Halo 5: Guardians – recenzja
Halo 5: Guardians to kolejna część serii znanej od czasów pierwszego Xboksa. To jeden z modelowych przykładów „system sellerów”, gier kojarzonych wyłącznie z jedną marką konsol, mających niebagatelny wpływ na ich sprzedaż. Już pierwsza część, wydana na klasycznego Xboksa, udowodniła, że sterowanie padem w grze z gatunku FPS może być naprawdę wygodne, a sama rozgrywka – wyjątkowo wciągająca. Okazało się, że warto tworzyć w wersji na konsole gry, w których gracz ratuje wirtualne światy, patrząc oczami bohatera trzymającego w dłoniach kawał śmiercionośnego żelastwa. Przygody głównego protagonisty Halo, Master Chiefa, podbiły przede wszystkim Stany Zjednoczone, gdzie odziany w zielony pancerz spartanin stał się jedną z ikon popkultury. W Europie seria nie zdobyła chyba aż takiej popularności, ale i tak kolejne tytuły z cyklu są ważnym punktem programu dla niemal każdego posiadacza konsoli giganta z Redmond.