Notebook z „integrą” to nie wyrok. Sprawdzamy najtańsze konfiguracje w 29 bestsellerowych grach z przeszłości
Gry oraz laptopy bardzo rzadko idą w parze. Owszem, jest kilka mocarnych, wręcz futurystycznych modeli, które w teorii można nazwać przenośnymi, ale wszystkie mają sporo wad. Największą z nich jest cena, często astronomiczna. Nawet jeśli udaje się ją przełknąć, z przykrością stwierdzamy, że kolejne generacje mobilnych GeForce'ów lub Radeonów często nie dorastają do pięt swoim stacjonarnym braciom. Wtedy okazuje się, że kosztowny pseudolaptop po roku będzie już tylko ciężką i nieporęczną „cegłą”. Po długim namyśle stwierdziliśmy, że w naszym laboratorium da się pogodzić te dwa zwaśnione światy, i przetestowaliśmy trzy notebooki z dolnej półki w kilkudziesięciu bestsellerowych grach z przeszłości.