CorelDRAW Graphics Suite X5 – to już piętnasta generacja pakietu
Ćwierć wieku temu w Ottawie Michael Cowpland założył firmę, którą nazwał Cowpland Research Laboratory. Przydługa nazwa została jeszcze w 1985 roku skrócona do świetnie obecnie znanego skrótu Corel. Na samym początku podstawą działalności była sprzedaż stacji roboczych przeznaczonych do komputerowego składu publikacji. Interes jednak nie szedł najlepiej – firma nie zawojowała rynku sprzętem. Na kanadyjską markę świat zwrócił uwagę w roku 1989, kiedy to wprowadzono pierwszą wersję oprogramowania CorelDRAW (prace nad projektem o kodowej nazwie Waldo rozpoczęły się dwa lata wcześniej). Od tej pory charakterystyczny symbol kolorowego balonu gościł na biurkach wszystkich, którzy mieli cokolwiek wspólnego z projektowaniem i edycją komputerowej grafiki wektorowej. Pojawienie się każdej następnej wersji pakietu było wydarzeniem, i to nie tylko wśród projektantów. Niestety, nietrafione decyzje i nieudane próby rozwijania firmy w innych kierunkach (np. to, że Corel próbował rywalizować z Windows, wprowadzając produkt o nazwie Corel Desktop Linux, który okazał się kompletną klapą) spowodowały, że dziś firma wzbudza mieszane emocje. Z jednej strony wciąż ma wiernych użytkowników, którzy chwalą sobie prostotę i efektywność użytkowania za umiarkowaną cenę, z drugiej zaś pojawiają się głosy, że zaniedbano takie aspekty, jak: stabilność programu, jakość generowanych plików postscriptowych, wierność kolorów. Doczekaliśmy się piętnastej generacji pakietu CorelDRAW Graphics Suite. Czy wersja...