Computex 2009 – dzień 0
„Ciepłe” byłoby właściwszym określeniem, bo obecne temperatury latem w Polsce to nic nadzwyczajnego. Ale kontrast tutejszych warunków z tym, co dzieje się nad Wisłą, a o czym donoszą znajomi przez komunikatory internetowe, pozwala na nieco dosadniejsze stwierdzenie. Gorąco jest nie tylko na ulicach, gdzie nawet o północy jest 27 stopni – cieplej robi się też miłośnikom technologii informatycznych z całego świata, bo już jutro zaczynają się drugie co do wielkości targi elektroniczne, Computex. Pierwsze miejsce nadal należy się CeBIT-owi, mimo kryzysu, któremu nie oparły się potężne Hanowerskie hale. Zaraz za nim jest dalekowschodni Computex. Impreza cały czas goni niemieckiego lidera, rozszerzając się zarówno fizycznie, przez oferowanie coraz większych obszarów wystawowych, jak i zapraszając do współpracy zyskujących na znaczeniu wystawców, np. z regionów opisywanych określeniem emerging markets, czyli rynków wschodzących, w tym tak nietypowych jak Brazylia, ale i tak oczywistych jak Chiny. A Państwo Środka korzysta z ocieplających się relacji z Tajwanem, których miłym (i zarazem bardzo medialnym) znakiem było niedawne przekazanie przez mocarstwo pary niedźwiadków panda.