Wolfenstein – narodził się wnuczek legendy
No i stało się. Wreszcie doczekaliśmy się kolejnej gry z serii Wolfenstein. Pierwsze wieści o najnowszej części sięgają roku 2004. Wtedy właśnie Todd Hollenshead udzielił pierwszego wywiadu dotyczącego gry portalowi TechTV. Minęło pięć lat i wreszcie spełnia się sen wielu zagorzałych fanów serii. 18 sierpnia 2009 roku zapadnie w pamięć bardzo dużej liczbie graczy. Rzadko kiedy zdarza się, by gra komputerowa powodowała dreszczyk emocji w naszej redakcji. Jednak tym razem to mrowienie znów zagościło na naszych plecach. Głęboko wierzyliśmy w tę grę, jednocześnie zdając sobie sprawę z dwóch rzeczy. Po pierwsze, został wykorzystany nieco leciwy już silnik graficzny IdTech 4, po drugie, fabuła rysowała się dość znajomo. Trochę nas to niepokoiło. Fala mieszanych uczuć dała się jednak okiełznać, ponieważ każda gra, z którą ma cokolwiek wspólnego ekipa pana Carmacka, czyli id Software, okazuje się mniejszym lub większym hitem. Nie można pominąć studia Raven Software, które brało czynny udział w tworzeniu Wolfensteina. Jak wyszło tym razem?