Sapphire zaprezentowało swoją autorską wersję Radeona RX 5600 XT w edycji Pulse. Nowy model został wyposażony w całkiem przyzwoity system chłodzenia, który według producenta ma być cichy i wydajny. Sprawdźmy, czy produkt jest godny uwagi i jak wygląda jego dokładna specyfikacja sprzętowa.
Sapphire Radeon RX 5600 XT Pulse to karta graficzna wyposażona w 2304 procesory strumieniowe, pracująca z referencyjnymi zegarami. Tym samym taktowanie Game wynosi 1560 MHz, natomiast maksymalny zegar Boost dobija do 1620 MHz. Na laminacie rozmieszczono ponadto 6 GB pamięci GDDR6 12 Gb/s, połączonej z rdzeniem przy pomocy 192-bitowego interfejsu.
Karta firmy Sapphire udostępnia przełącznik biosów, a do jej pracy wymagane jest podpięcie jednej 8-pinowej wtyczki zasilania. Do dyspozycji użytkownika oddano natomiast zestaw czterech wyjść wideo: trzech DisplayPortów i jednego HDMI. Jak zaznaczyliśmy na początku, producent Radeona RX 5600 XT Pulse zdecydował się na całkiem przyzwoicie prezentujący się system chłodzenia. Składa się na niego aluminiowy blok, kilka rurek cieplnych i dwa wentylatory.
Cena tego wariantu nie jest nie znana. Wiemy za to na pewno, że opisywany produkt pojawi się w sklepach po 21 stycznia tego roku, bo właśnie wtedy Radeony RX 5600 XT oficjalnie trafią do sprzedaży. My czekamy za to z niecierpliwością na testy nowego modelu, które powinny pojawić się na łamach naszego portalu. Poniżej zamieściliśmy oferty sprzedaży innych kart firmy Sapphire, dostępnych w Polsce. Jeśli kupicie którąś z nich przez załączony link, wspomożecie nasz serwis.
Mam nadzieję że będą wersje z większą ilością VRAM, skoro słabsi bracia od dawna mają już po 8GB.
Jak będzie poniżej tysiaka, lecę pierwszy do sklepu ją kupić.
Ale pewnie będzie powyżej 1500zł, więc nie dam się sfrajerować.
Nie zamienię RX570a kupionego za 460zł 1,5roku temu na 70% szybszą i 250%droższą nowinkę.
Cena tego wariantu nie jest nie znana.
To dlaczego jej nie podaliście?
natychmiast po zapowiedzi na CES
https://pclab.pl/kom97196.html=1229297
od ponad pół roku krytykuję 2 wiatrakowe grafy za pionowe użebrowanie, ale cóż. zawsze się znajdzie jakiś minusowy przegryw który nie trybi obiegu powietrza i ciśnie na łapę w dół. tak że kto chętny, niech zaprzecza prawom fizyki
od ponad pół roku krytykuję 2 wiatrakowe grafy za pionowe użebrowanie, ale cóż. zawsze się znajdzie jakiś minusowy przegryw który nie trybi obiegu powietrza i ciśnie na łapę w dół. tak że kto chętny, niech zaprzecza prawom fizyki