Szef japońskiego oddziału Xbox zrezygnował z pełnienia swoich obowiązków ze względu na bardzo słabą sprzedaż konsoli Xbox One w Kraju Kwitnącej Wiśni. Microsoft planował nawiązać walkę z Sony i pobić wynik zanotowany przez swój sprzęt poprzedniej generacji. Nie udało zrealizować się żadnego z tych celów.
Już jakiś czas temu informowaliśmy Was, że Xbox One w Japonii nie sprzedaje się zbyt dobrze, a notowane przez konsolę wyniki są mizerne. Od japońskiej premiery sprzętu minęło trochę czasu i wygląda na to, że sytuacja nie tylko się nie poprawiła, ale jest coraz gorzej. W ciągu ubiegłego tygodnia sprzedano zaledwie 776 konsol Microsoftu.
Do tej pory w Japonii rozeszło się dokładnie 38461 sztuk XONE, z czego większość w pierwszym tygodniu obecności produktu na rynku. Dla porównania w samej Wielkiej Brytanii Microsoft sprzedał ponad 1 mln urządzeń. Wyniki są tym gorsze, że podczas premiery PS4 i Wii U w Japonii każdy z tych produktów rozszedł się w liczbie 300 tysięcy sztuk w zaledwie dwa dni. Nie dziwi więc, że musiała nadejść zmiana sternika japońskiego oddziału Xbox.
Takashi Sensui co prawda rezygnuje ze stanowiska, ale nie z pracy w Microsofcie. Według dostępnych informacji były już szef japońskiego oddziału znajdzie zatrudnienie w amerykańskiej centrali firmy. Ciekawie wygląda kwestia jego następcy. Został na niego wybrany Takashi Minami, który w lipcu tego roku odszedł z Sony po 25 latach pracy.
Xbox ONE okiem użytkownika Xboxa 360
Gdyby takie rzeczy załatwiać przez seppuku, to Sony (ciągłe włamania) straciłoby spoooro osób.
A czemu miałby brać, skoro zmienia tylko stanowisko.