Chociaż pewnie nie każdy posiadał karty VooDoo w swoim komputerze, jest chyba niemożliwe, by ta nazwa była obca jakiemukolwiek entuzjaście technologii. Kilkanaście lat temu to właśnie akceleratory grafiki firmy 3Dfx były potworami wydajności i obiektem pożądania graczy. Jeden z członków forum HWbot postanowił sprawdzić, jak ostatnie urządzenie z tej rodziny sprawdzi się na współczesnej platformie. Zobaczmy, co z tego wyszło.
Trevormacro użył karty VooDoo 5 6000 w wersji 3700 A, która pojawiła się na rynku tylko w 100 egzemplarzach. Było to ostatnie tchnienie 3Dfx, już wtedy zupełnie przegranej w starciu z obecnymi potentatami rynku – firmami ATI (obecnie rzecz jasna AMD) i NVIDIA. Urządzenie miało aż 4 procesory (!) VSA-100 pracujące z zegarem o oszałamiającej prędkości 166 MHz. Każdy z nich miał dostęp do 32 megabajtów pamięci, czyli w sumie na karcie znajdowało się aż 128 MB RAM-u. Trevormarco zmienił kości pamięci ze standardowych z opóźnieniem 6 ns na nowsze 3,5 ns, a ponadto podkręcił zegary procesorów do 200 MHz. Rzecz jasna nie mogło obyć się bez zmiany standardowego systemu chłodzenia.
VooDoo 5 6000 korzystało z interfejsu AGP x2, więc by zamontować ją na współczesnej płycie głównej potrzebny był adapter AGP-PCIe. W połączeniu z procesorem Intel Core 2 Duo E8400 i czterema gigabajtami pamięci RAM, w 3DMarku 2001 został osiągnięty wynik 6016 punktów.
To jednak nie wystarczyło... W tandemie z procesorem Core i7-2600K podkręconym do 5 GHz wynik wzrósł do rekordowych 6477 punktów! Jeżeli spojrzy się na osiągnięcia nowszych kart (na przykład GeForce GTX 295 dobijającej do nawet 120 tysięcy punktów), można łatwo oszacować, jak duży postęp technologiczny w segmencie kart graficznych został wykonany przez 10 lat.
ktoś tu widzę tworzy nowe procesory
artykuły się czyta a nie ogląda ...
Chociaż oglądając, co sprytniejsi mogli by to dostrzec !!!
Mimo wszystko nadal optuję za używaniem przycisku 'Zgłoś błąd...', a nie komentarzy. Nawet nie wiesz jak on szalenie ułatwia życie.
Co na to konserwator zabytków?
Ta karta to biały kruk, który nigdy nie trafił na półki sklepowe, ani też do masowej produkcji. Pewnie jest warta więcej niż wszystkie elementy zestawu razem wzięte.
Tu przynajmniej na prawdę potrzeba nieco researcha, skilla i samozaparcia.