3D to technologia przyszłości, która już niedługo trafi pod strzechy i zadomowi się w każdym salonie? Być może, może nie, jak na razie trzeci wymiar w filmach wydaje się być gadżetem dla ludzi z trochę większymi portfelami. I dużo większymi salonami, skoro już o nich mowa. Samsung zaprezentował wszystko-, także 3D-mający, 65-calowy telewizor, którego cenę trzeba liczyć w tysiącach. Dolarów, rzecz jasna. Czego jednak się nie robi, by zobaczyć na przykład... Pająki wychodzące z telewizora?
Samsung UN65C8000 ma podświetlaną diodami LED matrycę o przekątnej 65 cali, rozdzielczości FullHD i deklarowanym kontraście dynamicznym 8 milionów od jednego. Odświeżanie na poziomie 240 Hz umożliwi oglądanie przestrzennego obrazu w jakości oferowanej przez większość telewizorów dla wideo dwuwymiarowego (120 Hz dla jednego oka), czyli całkiem niezłej. Z zewnętrznego źródła obraz można przesyłać za pomocą jednego z czterech wejść HDMI, a oprócz funkcji typowo telewizyjnych, urządzenie oferuje też moduł WiFi oraz port Ethernet (z sieci korzysta między innymi Skype i aplikacje producenta) i port USB. Wszystko to za 6000 dolarów...
Jednak każdy, kto wyda tę niewielką kwotę i skorzysta z usługi telewizji 3D firmy Sky (i mieszka w Wielkiej Brytanii), od 1 października będzie mógł bardziej zaprzyjaźnić się z wszelkiego rodzaju pajęczakami. We współpracy z "światem robali" w Liverpoolu (Liverpool's BugWorld Experience) zrealizowano film o tych ośmionogich stworzeniach, które niejednego przyprawiają o drżenie obu dolnych kończyn. Od początku do końca został on nakręcony z użyciem kamer 3D, gwarantowane są więc mocne wrażenia podczas domowego seansu. Oglądanie trójwymiarowych pająków może podobno wyleczyć z arachnofobii. Jeśli tylko cierpiący na nią przełamie się i chociaż kątem oka spojrzy na telewizor.
Tak, nie tylko stwory z Pandory chcą zrobić karierę w 3D-biznesie. Ziemskim potworom też się należy.

Nie każdy może nosić szkła kontaktowe. Im większa wada wzroku, tym większy dyskomfort. Poza tym zakładanie ich to, przynajmniej dla mnie, istna katorga
Filmów 3D - prawdziwych, nie konwertowanych - jak na lekarstwo. Widziałem flagowego 'Avatara' 3D (nie w IMAX) i momentami zdejmowałem okulary 3D, tylko po to, by stwierdzić, że różnica nie jest duża. Jeśli może być już tylko gorzej, to ja za tą technologię podziękuję.
Lepiej kupić coś tańszego i bez 3D, a różnicę zainwestować w dobrej klasy nagłośnienie.
Nie każdy może nosić szkła kontaktowe. Im większa wada wzroku, tym większy dyskomfort. Poza tym zakładanie ich to, przynajmniej dla mnie, istna katorga
No nie przesadzaj z tym zakladaniem to przeciez proste
Nienawidzę pająków, FFFFFFFUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU!!!
Filmów 3D - prawdziwych, nie konwertowanych - jak na lekarstwo. Widziałem flagowego 'Avatara' 3D (nie w IMAX) i momentami zdejmowałem okulary 3D, tylko po to, by stwierdzić, że różnica nie jest duża.
O kurcze, to masz chyba zeza, bo jak się zdejmie okulary to widać tylko nałożone obrazy, gratuluje zdolności porównawczych...
Ale wracając do tematu, kogoś kogo stać na to, mało interesuje czy jest odpowiednia ilość filmów, poza avatarem nie ma ich za dużo co prawda, ale trochę jest w dodatku, nie należy być ograniczonym tylko na filmy, większość animacji kinowych jest dostępna lub przerabiana na 3d i wygląda to bardzo dobrze, inną sprawą są gry i tu nie ma znaczenia jaka, każda jest 3d jak ma się odpowiedni sprzęt.