Zastanawiam się, po kiego grzyba w smartwatch'u gps i łączność komórkowa. Przecież z założenia takie ustrojstwa miały być przedłużeniem interfejsu smartfona do odczytu powiadomień i wykonania prostszych operacji typu odczyt sms, plus ewentualnie bajery rypu pomiar tętna. A tu apple próbuje zrobić 'słuchawkę na rękę' i nagle zdziwko, że i co 6 godzin trzeba ładować. No i cena jak za przyzwoitą słuchawkę ze średnio-wyższej półki.
Zastanawiam się, po kiego grzyba w smartwatch'u gps i łączność komórkowa. Przecież z założenia takie ustrojstwa miały być przedłużeniem interfejsu smartfona do odczytu powiadomień i wykonania prostszych operacji typu odczyt sms, plus ewentualnie bajery rypu pomiar tętna.
GPS w telefonie po to abym jak biegał / jeździł rowerem nie musiał ze sobą targać całego telefonu. Zapewne SIM też z tego samego powodu.
To że na początku były takie założenia nie oznacza, że produkt nie ma się rozwijać i dostawać nowe funkcje.
Super zegarek, który trzeba ładować co niecałą dobę. Do tego kosztujący prawie 2 tysie.
Ale z drugiej strony - bez nowej technologii na baterie ALBO rezygnacji z bajerów na korzyść czasu działa (czego Apple wiadomo, że nie zrobi) to tak to będzie wyglądać.
Zastanawiam się, po kiego grzyba w smartwatch'u gps i łączność komórkowa. Przecież z założenia takie ustrojstwa miały być przedłużeniem interfejsu smartfona do odczytu powiadomień i wykonania prostszych operacji typu odczyt sms, plus ewentualnie bajery rypu pomiar tętna. A tu apple próbuje zrobić 'słuchawkę na rękę' i nagle zdziwko, że i co 6 godzin trzeba ładować. No i cena jak za przyzwoitą słuchawkę ze średnio-wyższej półki.
Dla ludzi ćwiczących, biegających bez telefonu to jest fajne. Od niedawna spotify pozwala streamować playlistę przez 3g, więc możesz biec tylko z zegarkiem i np słuchać muzyki z netu. A gdy ktoś do ciebie zadzwoni, to możesz odebrać.
Telefon wtedy może zostać z domu
Super zegarek, który trzeba ładować co niecałą dobę. Do tego kosztujący prawie 2 tysie.
Ale z drugiej strony - bez nowej technologii na baterie ALBO rezygnacji z bajerów na korzyść czasu działa (czego Apple wiadomo, że nie zrobi) to tak to będzie wyglądać.
Od roku mam Apple Watch 3, ładuję co 2-3 dzień, albo po kilkanaście minut przy okazji prysznica. Chyba faktycznie trzeba by trenować w nim po 3-4h, żeby musieć ładować go codziennie. Plus ceny w Apple Store są (w Polsce) wysokie, od innych dystrybutorów można kupić sprzęt Apple taniej.
Zastanawiam się, po kiego grzyba w smartwatch'u gps i łączność komórkowa.
Wyżej wymieniono kilka przykładów, gdzie jest to znaczne ułatwienie życia użytkownika. Ja wolę wersję wifi i taką też zakupię, telefon i tak mam zawsze przy sobie lub w pobliżu.
Dla mnie jedyny minus Apple watch to problem z siecią Ubiquiti na 3 AP u mnie w domu (gdzie pracuje również) - przy trybie szybkiego przełaczania urządzeń aktywnym na Ubiquiti, zegarek za chiny ludowe nie chce działać na wifi. Przez co jak odejdę od biurka na więcej niż kilka(naście) metrów, nie mam zasięgu. Jak ten tryb wyłączę, działa pięknie (mogę iść z zegarkiem gdzie chce w domu i mam go w zasiegu, dostaje powiadomienia etc), niestety minusem jest to, że wszystkie urzadzenia mobilne przełaczają się z lagiem i ociężale pomiędzy AP.
Mam podobny zegarek Samsunga chyba już 4 letni.
Bateria w trybie energooszczędjym dziaľa przez 6 godzin maks.
Nie dodano w artykule że koszt wymiany bateri dorównuje wartości urządzenia *po kilku latach użytkowania.
Trochę taki antyekologiczny śmieć, absurd goni absurd .
(Używam smartwatchy nirprzerwanie od pierwszej generacji Samsunga, to będzie już z 10 lat i w tym okresie nabyłem 3 takie urządzenia, co parę generacj kolejne)
Bolesna sprawa z tym zużywaniem się bateri kosztami jej wymiany.
Nie dodano w artykule że koszt wymiany bateri dorównuje wartości urządzenia *po kilku latach użytkowania..
Koszty wymiany baterii w Watchu to 79$, czyli znacznie mniej niż jego cena w sklepie. No, chyba że porównujesz cenę, za którą zegarek by poszedł na aukcji w dniu wymiany baterii.
Można kupić taniej za pierwszy Galaxy Gear zapłaciłem 300zł a za trzeci Samsung Galasy S ((XXL)) około 275zł.
Na naszym krajowym allegro w obu wyoadkach od pierwszego właściciela.
Super zegarek, który trzeba ładować co niecałą dobę. Do tego kosztujący prawie 2 tysie.
Ale z drugiej strony - bez nowej technologii na baterie ALBO rezygnacji z bajerów na korzyść czasu działa (czego Apple wiadomo, że nie zrobi) to tak to będzie wyglądać.
Zegarki Garmina (np z serii Fenix) trzymają 1-2 tygodnie między kolejnymi ładowaniami baterii. Mamy powiadomienia, ciągle włączony ekran, ciągły pomiar tętna i ma też wbudowany GPS (przy włączonym GPS oczywiście zegarek działa znacznie krócej). Wyższe modele Fenixa mają tez płatności zbliżeniowe, pamięć na muzykę, wbudowane mapy. Jak się wie jak robić dobre zegarki - to można to zrobić.
Może niech dodadzą ładowanie indukcyjne. Trzymając rękę w spodniach będzie się ładował zegarek z ukrytego powerbanka. Już Al Bandy z takiego zestawu korzystał!
Właściciele gadżetów spod znaku pękniętej gumy, czy tam używanego jabłka, chętnie kupią taki ubieralny powerbank za równowartość zegarka
Może niech dodadzą ładowanie indukcyjne. Trzymając rękę w spodniach będzie się ładował zegarek z ukrytego powerbanka. Już Al Bandy z takiego zestawu korzystał!
Właściciele gadżetów spod znaku pękniętej gumy, czy tam używanego jabłka, chętnie kupią taki ubieralny powerbank za równowartość zegarka
Przecież Apple Watch od zawsze ładowany był indukcyjnie – ładowarką tak przyjemną w obsłudze, że wystarczy ciepnąć go w jej stronę, a przyklei się na magnes i zacznie ładować.
Dla mnie takie gadżety za ponad 2k zł to głupota najwyższego stopnia.
A co jeśli Ci powiem, że 2k PLN to może być mniej niż tygodniówka.
Na Chirona, 918 Spyder i McLarena P1 i tak Cie nie będzie stać dzięki tej tygodniówce. Dzięki takiemu zegareczkowi modelka nie wskoczy ci do łóżka, dzięki takiemu auto tak.
GPS w telefonie po to abym jak biegał / jeździł rowerem nie musiał ze sobą targać całego telefonu. Zapewne SIM też z tego samego powodu.
To że na początku były takie założenia nie oznacza, że produkt nie ma się rozwijać i dostawać nowe funkcje.
Ale z drugiej strony - bez nowej technologii na baterie ALBO rezygnacji z bajerów na korzyść czasu działa (czego Apple wiadomo, że nie zrobi) to tak to będzie wyglądać.
Dla ludzi ćwiczących, biegających bez telefonu to jest fajne. Od niedawna spotify pozwala streamować playlistę przez 3g, więc możesz biec tylko z zegarkiem i np słuchać muzyki z netu. A gdy ktoś do ciebie zadzwoni, to możesz odebrać.
Telefon wtedy może zostać z domu
Ale z drugiej strony - bez nowej technologii na baterie ALBO rezygnacji z bajerów na korzyść czasu działa (czego Apple wiadomo, że nie zrobi) to tak to będzie wyglądać.
Od roku mam Apple Watch 3, ładuję co 2-3 dzień, albo po kilkanaście minut przy okazji prysznica. Chyba faktycznie trzeba by trenować w nim po 3-4h, żeby musieć ładować go codziennie. Plus ceny w Apple Store są (w Polsce) wysokie, od innych dystrybutorów można kupić sprzęt Apple taniej.
Wyżej wymieniono kilka przykładów, gdzie jest to znaczne ułatwienie życia użytkownika. Ja wolę wersję wifi i taką też zakupię, telefon i tak mam zawsze przy sobie lub w pobliżu.
Dla mnie jedyny minus Apple watch to problem z siecią Ubiquiti na 3 AP u mnie w domu (gdzie pracuje również) - przy trybie szybkiego przełaczania urządzeń aktywnym na Ubiquiti, zegarek za chiny ludowe nie chce działać na wifi. Przez co jak odejdę od biurka na więcej niż kilka(naście) metrów, nie mam zasięgu. Jak ten tryb wyłączę, działa pięknie (mogę iść z zegarkiem gdzie chce w domu i mam go w zasiegu, dostaje powiadomienia etc), niestety minusem jest to, że wszystkie urzadzenia mobilne przełaczają się z lagiem i ociężale pomiędzy AP.
Ciekawe, czy w nowej wersji to poprawili
Bateria w trybie energooszczędjym dziaľa przez 6 godzin maks.
Nie dodano w artykule że koszt wymiany bateri dorównuje wartości urządzenia *po kilku latach użytkowania.
Trochę taki antyekologiczny śmieć, absurd goni absurd .
(Używam smartwatchy nirprzerwanie od pierwszej generacji Samsunga, to będzie już z 10 lat i w tym okresie nabyłem 3 takie urządzenia, co parę generacj kolejne)
Bolesna sprawa z tym zużywaniem się bateri kosztami jej wymiany.
Na naszym krajowym allegro w obu wyoadkach od pierwszego właściciela.
Ale z drugiej strony - bez nowej technologii na baterie ALBO rezygnacji z bajerów na korzyść czasu działa (czego Apple wiadomo, że nie zrobi) to tak to będzie wyglądać.
Zegarki Garmina (np z serii Fenix) trzymają 1-2 tygodnie między kolejnymi ładowaniami baterii. Mamy powiadomienia, ciągle włączony ekran, ciągły pomiar tętna i ma też wbudowany GPS (przy włączonym GPS oczywiście zegarek działa znacznie krócej). Wyższe modele Fenixa mają tez płatności zbliżeniowe, pamięć na muzykę, wbudowane mapy. Jak się wie jak robić dobre zegarki - to można to zrobić.
Właściciele gadżetów spod znaku pękniętej gumy, czy tam używanego jabłka, chętnie kupią taki ubieralny powerbank za równowartość zegarka
A co jeśli Ci powiem, że 2k PLN to może być mniej niż tygodniówka.
Właściciele gadżetów spod znaku pękniętej gumy, czy tam używanego jabłka, chętnie kupią taki ubieralny powerbank za równowartość zegarka
Przecież Apple Watch od zawsze ładowany był indukcyjnie – ładowarką tak przyjemną w obsłudze, że wystarczy ciepnąć go w jej stronę, a przyklei się na magnes i zacznie ładować.
A co jeśli Ci powiem, że 2k PLN to może być mniej niż tygodniówka.
Na Chirona, 918 Spyder i McLarena P1 i tak Cie nie będzie stać dzięki tej tygodniówce.