Tylko w tej dyskusji nie ma sensownych argumentów przeciw.
Dwa: cena i krotszy czas pracy na akumulatorze, przestają mieć znaczenie, bo coraz mniej powstaje notebooków bez ekranu dotykowego, a te z ekranem nie są odczuwalnie droższe od swoich poprzedników z tej samej półki, które nie miały takiego 'bajeru'.
Ekran dotykowy nie jest rzeczą, której trzeba używać. Tak naprawdę można o niej zapomnieć, jeśli się chce, a raczej jeśli się nie chce korzystać.
dotykowe sa błyszczace ... to wada zwłaszcza w świetle 'bo coraz mniej powstaje notebooków bez ekranu dotykowego' producenci znaleźli wytrych na stosowanie tandetnych matryc. podejrzewam że to się kalkuluje tania matryca + dotyk vs lepsza matryca
dotykowe sa błyszczace ... to wada zwłaszcza w świetle 'bo coraz mniej powstaje notebooków bez ekranu dotykowego' producenci znaleźli wytrych na stosowanie tandetnych matryc. podejrzewam że to się kalkuluje tania matryca + dotyk vs lepsza matryca
Matryce błyszczące wymagają lepszego (mocniejszego) podświetlenia, żeby dało się coś odczytać na zewnątrz. Wniosek jest zatem prosty: laptopy z dotykiem będą działały krócej na baterii.
dotykowe sa błyszczace ... to wada zwłaszcza w świetle 'bo coraz mniej powstaje notebooków bez ekranu dotykowego' producenci znaleźli wytrych na stosowanie tandetnych matryc. podejrzewam że to się kalkuluje tania matryca + dotyk vs lepsza matryca
Tez mi to trochu ch... wieje. Ostatnio w koncu cos drgnelo w temacie matowych matryc, w koncu jest jakis wybór, szczegolnie u Samsunga, a tu znowu zaczyna sie wciskanie luster.
Tylko w tej dyskusji nie ma sensownych argumentów przeciw.
Dwa: cena i krotszy czas pracy na akumulatorze, przestają mieć znaczenie, bo coraz mniej powstaje notebooków bez ekranu dotykowego, a te z ekranem nie są odczuwalnie droższe od swoich poprzedników z tej samej półki, które nie miały takiego 'bajeru'.
Ekran dotykowy nie jest rzeczą, której trzeba używać. Tak naprawdę można o niej zapomnieć, jeśli się chce, a raczej jeśli się nie chce korzystać.
Tutaj się nei zgodzę - laptopy z ekranem dotykowym zawsze był droższe. Mnie osobiście irytuje każde dotykanie ekranu, w matowym co prawda aż tak tego brudu nei widać (chociaż przy świetle z boku i tak irytuje), ale w błyszczącym wystarczy raz musnąć palcem i już mamy irytującą smugę. Pomijajac to, że jest to niewygodne poza jedną sytuacją: urządzenie trzymamy w ręce. W każdym innym wypadku praca z dotykowym będzie mordęgą.
Nie podoba mi się takie uszczęśliwianie na siłę - najpierw lustrzane matryce, teraz panele dotykowe. Następne będą chyba laptopy z lepszymi akcelerometrami i aplikacje korzystające z nich :/
@up, zawsze były droższe, to prawda, ale przestają być. Teraz w niektórych segmentach ciężko znaleźć nowego (tj. świeżo wprowadzonego na rynek) laptopa bez dotyku, więc można porównywać jedynie do poprzednich modeli, a wtedy okazuje się, że cena obydwu w dniu premiery jest taka sama.
Jeśli niie chcesz używać ekranu dotykowego w laptopie - nie używasz. To nie smartfon czy tablet, zawsze zostaje klawiatura i touchpad. Fakt, błyszcząca matryca to problem, ale myślę, że mało zależny od dotyku w laptopach ŚREDNIEJ KLASY. W nich już od dawna królują błyszczące i wyjątków jest naprawdę mało. Inna sprawa, że lustro w sprzęcie za większą kasę jest nieporozumieniem.
Dwa: cena i krotszy czas pracy na akumulatorze, przestają mieć znaczenie, bo coraz mniej powstaje notebooków bez ekranu dotykowego, a te z ekranem nie są odczuwalnie droższe od swoich poprzedników z tej samej półki, które nie miały takiego 'bajeru'.
Ekran dotykowy nie jest rzeczą, której trzeba używać. Tak naprawdę można o niej zapomnieć, jeśli się chce, a raczej jeśli się nie chce korzystać.
Matryce błyszczące wymagają lepszego (mocniejszego) podświetlenia, żeby dało się coś odczytać na zewnątrz. Wniosek jest zatem prosty: laptopy z dotykiem będą działały krócej na baterii.
Tez mi to trochu ch... wieje. Ostatnio w koncu cos drgnelo w temacie matowych matryc, w koncu jest jakis wybór, szczegolnie u Samsunga, a tu znowu zaczyna sie wciskanie luster.
Dwa: cena i krotszy czas pracy na akumulatorze, przestają mieć znaczenie, bo coraz mniej powstaje notebooków bez ekranu dotykowego, a te z ekranem nie są odczuwalnie droższe od swoich poprzedników z tej samej półki, które nie miały takiego 'bajeru'.
Ekran dotykowy nie jest rzeczą, której trzeba używać. Tak naprawdę można o niej zapomnieć, jeśli się chce, a raczej jeśli się nie chce korzystać.
Tutaj się nei zgodzę - laptopy z ekranem dotykowym zawsze był droższe. Mnie osobiście irytuje każde dotykanie ekranu, w matowym co prawda aż tak tego brudu nei widać (chociaż przy świetle z boku i tak irytuje), ale w błyszczącym wystarczy raz musnąć palcem i już mamy irytującą smugę. Pomijajac to, że jest to niewygodne poza jedną sytuacją: urządzenie trzymamy w ręce. W każdym innym wypadku praca z dotykowym będzie mordęgą.
Nie podoba mi się takie uszczęśliwianie na siłę - najpierw lustrzane matryce, teraz panele dotykowe. Następne będą chyba laptopy z lepszymi akcelerometrami i aplikacje korzystające z nich :/
Jeśli niie chcesz używać ekranu dotykowego w laptopie - nie używasz. To nie smartfon czy tablet, zawsze zostaje klawiatura i touchpad. Fakt, błyszcząca matryca to problem, ale myślę, że mało zależny od dotyku w laptopach ŚREDNIEJ KLASY. W nich już od dawna królują błyszczące i wyjątków jest naprawdę mało. Inna sprawa, że lustro w sprzęcie za większą kasę jest nieporozumieniem.