Całość działa zupełnie inaczej niż Google i dzięki temu może być naprawdę przydatna.
Przykładowo jadąc do Londynu w Google możemy co najwyżej napisać 'hotels London' i pojawi się nam lista hoteli. Jednak będzie ona posegregowana przez specjalistów SEO. Hotel który zapłacił najwięcej za pozycjonowanie będzie najwyżej w wynikach. Opinie przy hotelach też niewiele pomagają bo najczęściej są one dodawane przez właściciela lub kupowane grupowo w ramach pozycjonowania SEO gdzie ktoś zobowiązuje się dodać 100 opinii pozytywnych w kilku językach w zadanym okresie czasu. Nikt chyba nie wierzy że wyniki na pierwszej stronie Google trafiły tam bez udziału SEO
W przypadku Facebooka można będzie zapytać znajomych oraz ich znajomych czy znają dobry hotel. Na to żaden specjalista SEO nic nie poradzi. Bo nie jest on naszym znajomym.
'Hotele w londynie które polecają moi znajomi lub ich znajomi'
Jeszcze latwiejsza opcja szpiegowania? Jak dla mnie OK.
Co do tych Hoteli o ktorych pisal arval to roznie z tym moze byc. Wystarczy spojrzec na promocje typu zalajkuj nasz profil i dostaniesz rabat 5%. Czy ma to przelozenie na usatysfakcjonowanych ludzi, ktorzy byli w tym hotelu? Poza tym lajkowanie tego samego co znajomi tez jest w modzie.
Co do tych Hoteli o ktorych pisal arval to roznie z tym moze byc. Wystarczy spojrzec na promocje typu zalajkuj nasz profil i dostaniesz rabat 5%. Czy ma to przelozenie na usatysfakcjonowanych ludzi, ktorzy byli w tym hotelu? Poza tym lajkowanie tego samego co znajomi tez jest w modzie.
Jakby na to nie patrzeć to wyniki tergo typu na pewno będą bardziej wiarygodne niż w Google. W Google za pozycjonowanie odpowiada SEO oraz opinie dodawane przez całkowicie anonimowe i nieznane osoby. Tak więc hotem może kupić sobie 100 pozytywnych opinii oraz wykupić miejsce na pierwszej stronie w Google.
W przypadku Facebooka opinię wystawiają twoi znajomi. Nawet jeżeli skorzystali z rabatu na 10% to i tak oznacza że tam byli. Sprawdzili. Jak ci wyszukiwarka pokaże hotel X w którym był twój znajomy ( lub jakiś znajomy twojego znajomego) to możesz wysłać takiej osobie wiadomość i zapytać o dane miejsce. Masz szybką odpowiedź jakie znajomi polecają hotele oraz możesz dopytać takiej osoby o szczegóły
Wiadomo że FB nie odpowie ci na milion pytań jak Google. Ale te na które będzie potrafiło odpowiedzieć czyli bazujące na opiniach znajomych będą znacznie bardziej wiarygodne.
Silnik będzie zbierać wszystkie dane użytkownika i informacje udostępnione przez jego znajomych: wpisy i wydarzenia z 'osi czasu', zdjęcia, odwiedzone miejsca, gry, muzykę, zainteresowania, rozdane 'lajki' i wszystko inne, co można zostawić po sobie w największym na świecie portalu społecznościowym. Dzięki temu da się wyszukać na przykład polubione zdjęcia i strony, ludzi mieszkających w tym samym mieście lub mających podobne zainteresowania, czy też miejsca odwiedzone i rekomendowane przez znajomych.
Kiedyś czytałem pewną teorię spiskową na temat facebooka (jakieś służby wywiadowcze itp.) Zaczynam wierzyć.
Zaraz powstanie nowa dziedzina SEO, pozyconowanie na pejsbuku. Przez pare dni beda tam prawdziwe informacje, a potem wejda firmy i znieksztalca wyniki wyszukiwania.
'Jeśli weźmie się pod uwagę, że konto w tym portalu mają niemal wszyscy'. Bez przesady, np. w mojej rodzinie 1 na 4 osoby, wśród znajomych o których to wiem też nie jest to większość. A może zrobimy głosowanie w komentarzach?
Większość - być może tak, 'prawie wszyscy' - na pewno nie. Ten portal nie potrzebuje jeszcze więcej darmowej reklamy niż już ma...
Zaraz powstanie nowa dziedzina SEO, pozyconowanie na pejsbuku. Przez pare dni beda tam prawdziwe informacje, a potem wejda firmy i znieksztalca wyniki wyszukiwania.
Ja nie mam swoich danych na fejsie i nie bede tam miec. Wystarczy mi odpowiednio spreparowane konto, ktore zalozylem tylko na potrzeby konkursu HP i nVidii i od roku juz na nie nie mam potrzeby wchodzic.
Teorie spiskowe? Moze i niekoniecznie, ale prawda jest, ze pracodawcy sprawdzaja nasze zycie w necie, przeszukuja portale spolecznosciowe (nie wierzylem w to do wrzesnia 2012, poki sie nie przekonalem) a publikowane na fejsie tresci nie zawsze da sie ukryc. Teraz dochodzi nowe narzedzie do wyszukiwania 'lajków' u pracownikow, hahahaha.
Funkcja komentowania została wyłączona. Do dyskusji zapraszamy na forum.
//edit: dobra gwiazdki rosną, tylko nie moje..
//edit2: ooo wyrównaliście mi gwiazdki w profilu! dziękuje.
Przykładowo jadąc do Londynu w Google możemy co najwyżej napisać 'hotels London' i pojawi się nam lista hoteli. Jednak będzie ona posegregowana przez specjalistów SEO. Hotel który zapłacił najwięcej za pozycjonowanie będzie najwyżej w wynikach. Opinie przy hotelach też niewiele pomagają bo najczęściej są one dodawane przez właściciela lub kupowane grupowo w ramach pozycjonowania SEO gdzie ktoś zobowiązuje się dodać 100 opinii pozytywnych w kilku językach w zadanym okresie czasu. Nikt chyba nie wierzy że wyniki na pierwszej stronie Google trafiły tam bez udziału SEO
W przypadku Facebooka można będzie zapytać znajomych oraz ich znajomych czy znają dobry hotel. Na to żaden specjalista SEO nic nie poradzi. Bo nie jest on naszym znajomym.
'Hotele w londynie które polecają moi znajomi lub ich znajomi'
Co do tych Hoteli o ktorych pisal arval to roznie z tym moze byc. Wystarczy spojrzec na promocje typu zalajkuj nasz profil i dostaniesz rabat 5%. Czy ma to przelozenie na usatysfakcjonowanych ludzi, ktorzy byli w tym hotelu? Poza tym lajkowanie tego samego co znajomi tez jest w modzie.
PS. sory ale nie mam polskich znakow
Co do tych Hoteli o ktorych pisal arval to roznie z tym moze byc. Wystarczy spojrzec na promocje typu zalajkuj nasz profil i dostaniesz rabat 5%. Czy ma to przelozenie na usatysfakcjonowanych ludzi, ktorzy byli w tym hotelu? Poza tym lajkowanie tego samego co znajomi tez jest w modzie.
Jakby na to nie patrzeć to wyniki tergo typu na pewno będą bardziej wiarygodne niż w Google. W Google za pozycjonowanie odpowiada SEO oraz opinie dodawane przez całkowicie anonimowe i nieznane osoby. Tak więc hotem może kupić sobie 100 pozytywnych opinii oraz wykupić miejsce na pierwszej stronie w Google.
W przypadku Facebooka opinię wystawiają twoi znajomi. Nawet jeżeli skorzystali z rabatu na 10% to i tak oznacza że tam byli. Sprawdzili. Jak ci wyszukiwarka pokaże hotel X w którym był twój znajomy ( lub jakiś znajomy twojego znajomego) to możesz wysłać takiej osobie wiadomość i zapytać o dane miejsce. Masz szybką odpowiedź jakie znajomi polecają hotele oraz możesz dopytać takiej osoby o szczegóły
Wiadomo że FB nie odpowie ci na milion pytań jak Google. Ale te na które będzie potrafiło odpowiedzieć czyli bazujące na opiniach znajomych będą znacznie bardziej wiarygodne.
Kiedyś czytałem pewną teorię spiskową na temat facebooka (jakieś służby wywiadowcze itp.) Zaczynam wierzyć.
Większość - być może tak, 'prawie wszyscy' - na pewno nie. Ten portal nie potrzebuje jeszcze więcej darmowej reklamy niż już ma...
Dokładnie !!
Teorie spiskowe? Moze i niekoniecznie, ale prawda jest, ze pracodawcy sprawdzaja nasze zycie w necie, przeszukuja portale spolecznosciowe (nie wierzylem w to do wrzesnia 2012, poki sie nie przekonalem) a publikowane na fejsie tresci nie zawsze da sie ukryc. Teraz dochodzi nowe narzedzie do wyszukiwania 'lajków' u pracownikow, hahahaha.