Mam pytanie - na czym zarabia facebook? Przeszukałem google, ale nigdzie nie znalazłem odpowiedzi. Skoro jest to firma warta kilka-kilkanaście miliardów dolarów to powinno to być coś grubego. Tylko co?
Mam pytanie - na czym zarabia facebook? Przeszukałem google, ale nigdzie nie znalazłem odpowiedzi. Skoro jest to firma warta kilka-kilkanaście miliardów dolarów to powinno to być coś grubego. Tylko co?
Reklamy kontekstowe (jak nie masz adblocka, wyświetlają się po prawej stronie). Reklamy są dobrze targetowane, bo korzystają z wiedzy o tym, kim jesteś, gdzie mieszkasz, co lubisz. Dla przykładu, kiedy oznaczyłem, że lubię Diablo, facebook chciał mi sprzedawać runy (za dolary) Warto czasem wyłączyć adblocka, żeby sobie przymnieć, jak wygląda świat poza nim
Do tego dochodzą aplikacje facebookowe. Jakiś czas temu facebook wprowadził pośredni system płatności, żeby partycypować w zyskach. Dla przykładu Zynga, firma wychodowana na piersi facebooka. Sprzedaje krówki na wirtualnych farmach, wirtualne żetony w wirtualnym kasynie i wiele, wiele innych. Według wiki wygenerowała w tym roku przychód 600 mln dolarów.
Tyle przychodzi mi na myśl w tej chwili. Pewnie o czymś jeszcze zapomniałem.
Mam pytanie - na czym zarabia facebook? Przeszukałem google, ale nigdzie nie znalazłem odpowiedzi. Skoro jest to firma warta kilka-kilkanaście miliardów dolarów to powinno to być coś grubego. Tylko co?
Reklamy kontekstowe (jak nie masz adblocka, wyświetlają się po prawej stronie). Reklamy są dobrze targetowane, bo korzystają z wiedzy o tym, kim jesteś, gdzie mieszkasz, co lubisz. Dla przykładu, kiedy oznaczyłem, że lubię Diablo, facebook chciał mi sprzedawać runy (za dolary) Warto czasem wyłączyć adblocka, żeby sobie przymnieć, jak wygląda świat poza nim
Do tego dochodzą aplikacje facebookowe. Jakiś czas temu facebook wprowadził pośredni system płatności, żeby partycypować w zyskach. Dla przykładu Zynga, firma wychodowana na piersi facebooka. Sprzedaje krówki na wirtualnych farmach, wirtualne żetony w wirtualnym kasynie i wiele, wiele innych. Według wiki wygenerowała w tym roku przychód 600 mln dolarów.
Tyle przychodzi mi na myśl w tej chwili. Pewnie o czymś jeszcze zapomniałem.
To co wymieniłeś to jest część legalnych przychodów. To że można utrzymać się wyłącznie z reklam potwierdza Google. Pośredniczenie w wyświetlaniu reklam to jest ich główny zarobek, zarabiają od wielu lat a do utrzymania mają gigantyczną infrastrukturę i dodatkowo robią ciężki research w różnych tematach (FB ma znacznie mniej do ,,utrzymania''.
Obawiam się, że FB może również sprzedawać dane o userach. Według mnie, dane gromadzone przez Google to pikuś w porównaniu z tym co ma FB. Na tej stronie spowiadasz się z całego swojego życia, swoich kontaktów, zainteresowań i jeszcze wszystko ilustrujesz swoimi zdjęciami... W dodatku wprost ,,odhaczasz'' co cię interesuję (np. Diablo) a nie szukasz czegoś o Diablo po czym Google musi się domyśleć, że to jesteś Ty i że Cię to bawi... FB potrafi również zrobić quiz nt. ,,co interesuje Twoich znajomych'' albo ,,jakie mają samochody''. Jeżeli jesteś świadomy to nie odklikasz takiego quizu ale pewno któryś z Twoich znajomych okaże się mniej świadomy albo Twoje rodzone dziecko Cię wyda
O ile Google zaczyna być kontrolowane przez różne organizacje (EU) o tyle FB na razie działa na dziko. Świadomość ogromu posiadanych danych chyba jeszcze nie dotarła do ludzi.
To co wymieniłeś to jest część legalnych przychodów. To że można utrzymać się wyłącznie z reklam potwierdza Google. Pośredniczenie w wyświetlaniu reklam to jest ich główny zarobek, zarabiają od wielu lat a do utrzymania mają gigantyczną infrastrukturę i dodatkowo robią ciężki research w różnych tematach (FB ma znacznie mniej do ,,utrzymania''.
Obawiam się, że FB może również sprzedawać dane o userach. Według mnie, dane gromadzone przez Google to pikuś w porównaniu z tym co ma FB. Na tej stronie spowiadasz się z całego swojego życia, swoich kontaktów, zainteresowań i jeszcze wszystko ilustrujesz swoimi zdjęciami... W dodatku wprost ,,odhaczasz'' co cię interesuję (np. Diablo) a nie szukasz czegoś o Diablo po czym Google musi się domyśleć, że to jesteś Ty i że Cię to bawi... FB potrafi również zrobić quiz nt. ,,co interesuje Twoich znajomych'' albo ,,jakie mają samochody''. Jeżeli jesteś świadomy to nie odklikasz takiego quizu ale pewno któryś z Twoich znajomych okaże się mniej świadomy albo Twoje rodzone dziecko Cię wyda
O ile Google zaczyna być kontrolowane przez różne organizacje (EU) o tyle FB na razie działa na dziko. Świadomość ogromu posiadanych danych chyba jeszcze nie dotarła do ludzi.
Dlatego unikam tego typu portali, nie zakładam na nich żadnych kont. A tym bardziej nie udostępniam swoich prywatnych danych, czy informacji o zainteresowaniach.
Jak mam jakieś konkretne zainteresowania to korzystam z portali tematycznych i rejestruję się na nich pod nickiem zawsze podając fałszywe dane z jakimiś absurdalnymi adresami. Nie umieszczam w internecie prywatnych zdjęć filmów itp. rzeczy.
Wiele osób, które dzisiaj tak ochoczo umieszczają w internecie swoje dane osobowe, prywatne zdjęcia itp. za kilka lat mogą bardzo tego żałować
Wiele osób, które dzisiaj tak ochoczo umieszczają w internecie swoje dane osobowe, prywatne zdjęcia itp. za kilka lat mogą bardzo tego żałować
Nie ma czegoś takiego jak anonimowość i prywatność w sieci. Dyskusja była podnoszona przy wprowadzaniu trybów prywatnych do przeglądarek i wyszło że nawet z zainstalowanych w systemie czcionek można pokusić się o zrobienie elektronicznego podpisu użytkownika. Internet to domena publiczna i wszystko co w niej robisz z założenia musisz traktować jako publiczne. Fałszywe dane dają ci podobny poziom bezpieczeństwa jak filtrowania adresów mac w sieciach wifi. Niby coś to daje ale nic nie daje.
Wiele osób, które dzisiaj tak ochoczo umieszczają w internecie swoje dane osobowe, prywatne zdjęcia itp. za kilka lat mogą bardzo tego żałować
Nie ma czegoś takiego jak anonimowość i prywatność w sieci. Dyskusja była podnoszona przy wprowadzaniu trybów prywatnych do przeglądarek i wyszło że nawet z zainstalowanych w systemie czcionek można pokusić się o zrobienie elektronicznego podpisu użytkownika. Internet to domena publiczna i wszystko co w niej robisz z założenia musisz traktować jako publiczne. Fałszywe dane dają ci podobny poziom bezpieczeństwa jak filtrowania adresów mac w sieciach wifi. Niby coś to daje ale nic nie daje.
Nie mówię o całkowitej prywatności bo to jest utopia.
Mam na myśli zwracanie uwagi na jakie dane i gdzie się umieszcza. Wiele osób robi to zupełnie bezmyślnie nie zdając sobie sprawy jak to się na nich zemści w przyszłości.
Niektórzy na takich portalach podają nawet numer telefonu
Podając fałszywe dane przy rejestracji przynajmniej nikt nie zarzucie mnie później spamem na mój prywatny e-mail. Cały syf idzie na na specjalnie do tego celu stworzone konto z którego korzystam tylko przy rejestracji na portalach czy forach.
Obawiam się, że FB może również sprzedawać dane o userach. Według mnie, dane gromadzone przez Google to pikuś w porównaniu z tym co ma FB. Na tej stronie spowiadasz się z całego swojego życia, swoich kontaktów, zainteresowań i jeszcze wszystko ilustrujesz swoimi zdjęciami...
Zgadzam się, że dane z facebooka są idealnie opracowane (wprost na talerze dla marketingowców). Pewnie nawet są więcej warte, niż dane Googli. Chociaż Google znają treść naszych maili, a to prawdziwa potęga. W wakacje ze zdziwieniem obserwowałem, jak moja firma (podobno 4 producent elektroniki na świecie) przechodzi w ramach oszczędności z własnych serwerów Exchange na serwery Googla :/
Funkcja komentowania została wyłączona. Do dyskusji zapraszamy na forum.
Największy to brak możliwości usunięcia siebie z FB. Właśnie wuzetkowiec o tym wspomniał.
Reklamy kontekstowe (jak nie masz adblocka, wyświetlają się po prawej stronie). Reklamy są dobrze targetowane, bo korzystają z wiedzy o tym, kim jesteś, gdzie mieszkasz, co lubisz. Dla przykładu, kiedy oznaczyłem, że lubię Diablo, facebook chciał mi sprzedawać runy (za dolary)
Do tego dochodzą aplikacje facebookowe. Jakiś czas temu facebook wprowadził pośredni system płatności, żeby partycypować w zyskach. Dla przykładu Zynga, firma wychodowana na piersi facebooka. Sprzedaje krówki na wirtualnych farmach, wirtualne żetony w wirtualnym kasynie i wiele, wiele innych. Według wiki wygenerowała w tym roku przychód 600 mln dolarów.
Tyle przychodzi mi na myśl w tej chwili. Pewnie o czymś jeszcze zapomniałem.
Trzeba było nie zakładać.
Fejszbuk jest teraz podobno trendy.
Jak słyszę teksty, że jak nie ma się na fejszbuku to niema cie wcale to mnie śmiech ogarnia.
Jakoś nie mam konta ta tym portalu i dobrze mi z tym
Reklamy kontekstowe (jak nie masz adblocka, wyświetlają się po prawej stronie). Reklamy są dobrze targetowane, bo korzystają z wiedzy o tym, kim jesteś, gdzie mieszkasz, co lubisz. Dla przykładu, kiedy oznaczyłem, że lubię Diablo, facebook chciał mi sprzedawać runy (za dolary)
Do tego dochodzą aplikacje facebookowe. Jakiś czas temu facebook wprowadził pośredni system płatności, żeby partycypować w zyskach. Dla przykładu Zynga, firma wychodowana na piersi facebooka. Sprzedaje krówki na wirtualnych farmach, wirtualne żetony w wirtualnym kasynie i wiele, wiele innych. Według wiki wygenerowała w tym roku przychód 600 mln dolarów.
Tyle przychodzi mi na myśl w tej chwili. Pewnie o czymś jeszcze zapomniałem.
To co wymieniłeś to jest część legalnych przychodów. To że można utrzymać się wyłącznie z reklam potwierdza Google. Pośredniczenie w wyświetlaniu reklam to jest ich główny zarobek, zarabiają od wielu lat a do utrzymania mają gigantyczną infrastrukturę i dodatkowo robią ciężki research w różnych tematach (FB ma znacznie mniej do ,,utrzymania''
Obawiam się, że FB może również sprzedawać dane o userach. Według mnie, dane gromadzone przez Google to pikuś w porównaniu z tym co ma FB. Na tej stronie spowiadasz się z całego swojego życia, swoich kontaktów, zainteresowań i jeszcze wszystko ilustrujesz swoimi zdjęciami... W dodatku wprost ,,odhaczasz'' co cię interesuję (np. Diablo) a nie szukasz czegoś o Diablo po czym Google musi się domyśleć, że to jesteś Ty i że Cię to bawi... FB potrafi również zrobić quiz nt. ,,co interesuje Twoich znajomych'' albo ,,jakie mają samochody''. Jeżeli jesteś świadomy to nie odklikasz takiego quizu ale pewno któryś z Twoich znajomych okaże się mniej świadomy albo Twoje rodzone dziecko Cię wyda
O ile Google zaczyna być kontrolowane przez różne organizacje (EU) o tyle FB na razie działa na dziko. Świadomość ogromu posiadanych danych chyba jeszcze nie dotarła do ludzi.
To co wymieniłeś to jest część legalnych przychodów. To że można utrzymać się wyłącznie z reklam potwierdza Google. Pośredniczenie w wyświetlaniu reklam to jest ich główny zarobek, zarabiają od wielu lat a do utrzymania mają gigantyczną infrastrukturę i dodatkowo robią ciężki research w różnych tematach (FB ma znacznie mniej do ,,utrzymania''
Obawiam się, że FB może również sprzedawać dane o userach. Według mnie, dane gromadzone przez Google to pikuś w porównaniu z tym co ma FB. Na tej stronie spowiadasz się z całego swojego życia, swoich kontaktów, zainteresowań i jeszcze wszystko ilustrujesz swoimi zdjęciami... W dodatku wprost ,,odhaczasz'' co cię interesuję (np. Diablo) a nie szukasz czegoś o Diablo po czym Google musi się domyśleć, że to jesteś Ty i że Cię to bawi... FB potrafi również zrobić quiz nt. ,,co interesuje Twoich znajomych'' albo ,,jakie mają samochody''. Jeżeli jesteś świadomy to nie odklikasz takiego quizu ale pewno któryś z Twoich znajomych okaże się mniej świadomy albo Twoje rodzone dziecko Cię wyda
O ile Google zaczyna być kontrolowane przez różne organizacje (EU) o tyle FB na razie działa na dziko. Świadomość ogromu posiadanych danych chyba jeszcze nie dotarła do ludzi.
Dlatego unikam tego typu portali, nie zakładam na nich żadnych kont. A tym bardziej nie udostępniam swoich prywatnych danych, czy informacji o zainteresowaniach.
Jak mam jakieś konkretne zainteresowania to korzystam z portali tematycznych i rejestruję się na nich pod nickiem zawsze podając fałszywe dane z jakimiś absurdalnymi adresami. Nie umieszczam w internecie prywatnych zdjęć filmów itp. rzeczy.
Wiele osób, które dzisiaj tak ochoczo umieszczają w internecie swoje dane osobowe, prywatne zdjęcia itp. za kilka lat mogą bardzo tego żałować
Wiele osób, które dzisiaj tak ochoczo umieszczają w internecie swoje dane osobowe, prywatne zdjęcia itp. za kilka lat mogą bardzo tego żałować
Nie ma czegoś takiego jak anonimowość i prywatność w sieci. Dyskusja była podnoszona przy wprowadzaniu trybów prywatnych do przeglądarek i wyszło że nawet z zainstalowanych w systemie czcionek można pokusić się o zrobienie elektronicznego podpisu użytkownika. Internet to domena publiczna i wszystko co w niej robisz z założenia musisz traktować jako publiczne. Fałszywe dane dają ci podobny poziom bezpieczeństwa jak filtrowania adresów mac w sieciach wifi. Niby coś to daje ale nic nie daje.
Wiele osób, które dzisiaj tak ochoczo umieszczają w internecie swoje dane osobowe, prywatne zdjęcia itp. za kilka lat mogą bardzo tego żałować
Nie ma czegoś takiego jak anonimowość i prywatność w sieci. Dyskusja była podnoszona przy wprowadzaniu trybów prywatnych do przeglądarek i wyszło że nawet z zainstalowanych w systemie czcionek można pokusić się o zrobienie elektronicznego podpisu użytkownika. Internet to domena publiczna i wszystko co w niej robisz z założenia musisz traktować jako publiczne. Fałszywe dane dają ci podobny poziom bezpieczeństwa jak filtrowania adresów mac w sieciach wifi. Niby coś to daje ale nic nie daje.
Nie mówię o całkowitej prywatności bo to jest utopia.
Mam na myśli zwracanie uwagi na jakie dane i gdzie się umieszcza. Wiele osób robi to zupełnie bezmyślnie nie zdając sobie sprawy jak to się na nich zemści w przyszłości.
Niektórzy na takich portalach podają nawet numer telefonu
Podając fałszywe dane przy rejestracji przynajmniej nikt nie zarzucie mnie później spamem na mój prywatny e-mail. Cały syf idzie na na specjalnie do tego celu stworzone konto z którego korzystam tylko przy rejestracji na portalach czy forach.
Zgadzam się, że dane z facebooka są idealnie opracowane (wprost na talerze dla marketingowców). Pewnie nawet są więcej warte, niż dane Googli. Chociaż Google znają treść naszych maili, a to prawdziwa potęga. W wakacje ze zdziwieniem obserwowałem, jak moja firma (podobno 4 producent elektroniki na świecie) przechodzi w ramach oszczędności z własnych serwerów Exchange na serwery Googla :/