Pogoda w Toronto nie dopisała. Podczas mojego sześciodniowego pobytu w tym mieście, tylko jednego dnia świeciło słońce. W pozostałe dni było zimno, pochmurno i padał deszcz.
Prezentacje rozpoczęły się w środę, 15 kwietnia, o 9-tej rano.
Zebranych dziennikarzy powitał Chris Evenden, dyrektor działu marketingu ATI.
Szybko jednak oddał głos Rickowi Bergmanowi, wiceprezesowi ATI.
Ten podkreślił, że celem firmy ATI jest zapewnienie graczom możliwie najlepszych doświadczeń. Gry powinny być szybkie, powinny świetnie wyglądać i wciągać gracza w swój świat. Rick zwrócił uwagę na fakt, że gracze coraz częściej budują swoje komputery na bazie obudów SFF (Small Form Factor). Zapewnił, że w przeciwieństwie do konkurencji (wiadomo, o kogo chodzi), karty ATI nowej generacji będą działać nawet w tego typu, malutkich komputerkach, wyposażonych w słabe zasilacze.
Następnie na ekranach wyświetlone zostało nowe demo, działające na karcie ATI następnej generacji. Niestety nie możemy na razie nic napisać na temat tego dema, a także zaprezentować z niego zdjęć.
Po zakończeniu dema Rick wprowadził nowy układ ATI. Jego nazwę znacie już od dłuższego czasu, bowiem wspominaliśmy o niej nie raz.
Kolejny slajd zaskoczył wszystkich zebranych. Słupki z wykresami wydajności - nowy układ ATI kontra RADEON 9800 XT, kontra... GeForce 6800 Ultra. Choć nie możemy Wam zdradzić wyników, łatwo możecie się domyśleć, jak wyglądały :-). Zaskoczeniem była dla nas skala różnicąca poszczególne układy.
Szczegółową architekturę nowego układu, a także zmiany, które zaszły w stosunku do linii R3xx opisał nam Bob Drebin, dyrektor działu zajmującego się projektowaniem nowych chipów ATI.
Niestety na razie nie możemy się z Wami podzielić informacjami na temat nowego układu. Opiszemy go jednak szczegółowo w artykule, który opublikujemy na początku maja, w dniu oficjalnej premiery R420.
ATI od niedawna prowadzi program "Get in the game", który ma zagwarantować graczom maksimum satysfakcji z gry na kartach graficznych z układami RADEON. Podobny program oferuje NVIDIA - "The way it's meant to be played". W ramach swoich programów obie firmy zawierają współpracę z producentami gier i dostarczają im najnowszy sprzęt czy sterowniki - na długo przed premierą. W dodatku, aktywnie pomagają przy optymalizowaniu gier tak, by działały możliwie najwydajniej i udostępniały graczom najwyższą jakość orazu wraz ze specjalnymi efektami graficznymi.
Program "Get in the game" zaprezentował Andy Thompson, dyrektor działu marketingu zajmującego się zaawansowanymi technologiami.
Zaprosił on Steve'a Andersona, wiceprezesa Electronic Arts.
Ten natomiast pokazał nam bardzo wczesną wersję produkcyjną (nawet jeszcze nie alfa) gry Medal of Honor: Pacific Assault. Oparta będzie ona na zupełnie nowym engine, wykorzystującym funkcje udostępniane przez DirectX 9.0. Bardzo znacząco ma to wpłynąć na jakość generowanej grafiki. Demo Medal of Honor: Pacific Assault nie zrobiło na mnie jednak jakiegoś piorunującego wrażenia.
Dużo bardziej spodobało mi się demo gry Black & White 2, którą zaprezentował Tim Rance, dyrektor działu technologii firmy Lionhead.
Tereny w grze Black & White 2 składać się będą z około 2 milionów wielokątów (!), która to liczba będzie redukowana poprzez adaptacyjny system LOD (Level-of-Detail) do około 100 tys. trójkątów. Niektóre wielokąty będą pokrywane nawet sześcioma warstwami tekstur. Każda warstwa obsługuje mapy normalne. Woda w grze cechować się będzie bardzo wysokim realizmem dzięki systemowi odbić i załamań uzyskanemu przy wykorzystaniu funkcji udostępnianych przez jednostkę Pixel Shader 2.0. Wszystkie obiekty będą oświetlone, natomiast kolor nieba zostanie uzyskany poprzez obliczenia oświetlenia rozproszonego metodą Rayleigh/Mie.
Stwory w B&W 2 zbudowane będą z około 4,5 tysiąca wielokątów plus dodatkowe 10-50 tys. wielokątów poświęcone na owłosienie (zależnie od rodzaju zwierzaka). Szkielet każdego stwora składać się będzie z 80-100 kości, które będą decydować o tym, jak ten będzie się poruszał. Za mimikę twarzy odpowiadać będzie około 40 kości.
Przemieszczanie się i poruszanie stworów przeliczane będzie przez jednostki Vertex Shader. Odpowiedzialne będą one też za poruszanie się włosów. Natomiast jednostki Pixel Shader odpowiadać będą za kolorowanie włosów czy oświetlenie skóry.
Następną prezentację poprowadził Raja Koduri, menedżer z działu architektury i wydajności ATI. Niestety prezentacja poświęcona była jednej z nowych funkcji R420, więc nie możemy o niej (na razie) nic napisać.
Działanie nowej funkcji Raja pokazał na podstawie specjalnej wersji gry Serious Sam 2, a także jednej z lokacji w grze Half-Life 2. Zdjęcie tej lokacji przedstawimy, natomiast sami musicie się domyśleć, o jaki szczegół na fotce chodzi ;-).
Aktualizacja Niestety na prośbę ATI zdjęcie z Half-Life 2 musieliśmy usunąć.
Kolejnych kilka demonstracji przeprowadził Greg Ellis, odpowiedzialny za analizę wydajności nowych układów ATI.
Na dwóch ekranach wyświetlił fragment rozgrywki w grze FarCry, na jednym ekranie obraz pochodził z komputera z kartą RADEON 9800 XT, na drugim zaś - z kartą R420. Chyba oczywiste jest, jeśli napiszemy, że na nowej karcie obraz był płynniejszy. Natomiast zachowamy dla naszej wiadomości stosunek FPS na obu kartach ;-).
Po Gregu Ellisie za mównicą stanął Ajay Bhatt z firmy Intel, który zachwalał zalety PCI Express.
Entuzjazm Ajaya Bhatta podzielała zresztą jego następczyni, Irene Hwang, menedżer produktu z ATI.
Na końcu bardzo krótko o nowym procesie technologicznym, w jakim jest wykonany R420, wspomniał Jim Seto, wiceprezes działu półprzewodników w ATI.
Szybko potem zaprosił on Kennetha Kina z firmy TSMC, produkującej chipy dla ATI.
Dzień zakończyliśmy kolacją w restauracji w wieży CN Tower, będącą najwyższą budowlą na świecie (553 metry wysokości). Restauracja znajdowała się na wysokości 351 metrów.
Następny dzień, 15 kwietnia, rozpoczął się od prezentacji poświęconej nowemu demu ATI, które promować będzie R420. Na razie nic na jego temat napisać nie możemy, chociaż pewnie już Wam się coś obiło o uszy (np. imię jego bohaterki ;-)). Demo to zrobiło na nas dużo większe wrażenie, niż syrenka NVIDII.
Drugą prezentację poprowadził Joe Macri (przezabawny z wyglądu). Zajął się on pamięciami GDDR3, których ATI jest jednym z twórców, a mimo to firma nie opatentowała opracowanych technologii, natomiast pozwoliła korzystać z tego typu pamięci każdemu. Jak wiemy, NVIDIA już zaczęła instalować kości GDDR3 na najnowszej edycji kart z układami GeForce FX 5700 Ultra.
Jako ostatni tego dnia wystąpił Matthew Witheiler, menedżer produktu działu multimediów w ATI, który opowiadał o możliwościach multimedialnych R420.
Po południu zwiedzaliśmy natomiast siedzibę ATI. Firma mieści się obecnie w dwóch budynkach, a niedługo zajmie jeszcze trzeci.
W siedzibie każdy z nas mógł się pobawić R420, a także zobaczyć produkty wykorzystujące układy ATI IMAGEON, przeznaczone dla urządzeń mobilnych (palmtopy, telefony komórkowe).
Oczywiście zostaliśmy także oprowadzeni po siedzibie ATI, przy czym naszą uwagę zwróciła tabliczka...
Zobaczyliśmy także pomieszczenie, w którym testowane są wszystkie karty graficzne ATI. W stosunkowo niedużym pokoju (miał może ze 100-150 m2 powierzchni) wstawiono kilkaset pecetów!
Trzeba tylko uważać przy podłączaniu komputerów, bo się można łatwo z kablami pomylić ;-).
Natomiast testerzy pracują w hełmach - na wypadek, gdyby miał im na głowę spaść jakiś pecet z górnej półki ;-).
Z tym hełmem to tylko żart - nikt z pracowników ATI nie wiedział, jak się znalazł w zwiedzanym przeze mnie pomieszczeniu :-D.
Pod koniec dnia wsadzono nas w autobus i odwieziono do hotelu. Technologiczne Dni ATI zakończyły się.