Już sama nazwa urządzenia wskazuje, że mamy do czynienia ze sprzętem, który może współpracować z komputerem. Po otwarciu pudełka z i obejrzeniu jego zawartości, jeszcze bardziej utwierdzamy się w tym przekonaniu. Dołączony kabel USB oraz płyta CD z oprogramowaniem nie pozostawiają wątpliwości.
Jak działa i co oferuje Timex Ironman Data Link USB – to znajdziecie w opisie poniżej. Zapraszamy.
Na początek małe wyjaśnienie. W opisywany przez nas zegarek Timexa wbudowano pewną ilość pamięci, którą można zapełniać danymi. Nie jest to jednak sprzęt, który może służyć jako tzw. flashdysk. Są ku temu dwa powody. Po pierwsze, oprogramowanie dołączone do gadgetu Timexa ogranicza rodzaj danych, jakie można przechowywać w pamięci zegarka. Drugi powód jest bardziej istotny. Proste funkcje PDA Ironmana skłoniły inżynierów firmy do zainstalowania w nim jedynie... 32 kB pamięci. W zupełności wystarcza to na tekstowe, krótkie informacje, jakie może prezentować na swym ekranie czasomierz, jednak do ewentualnego przenoszenia plików to „trochę” za mało.
W zestawie znaleźliśmy zegarek na niewielkim plastikowym stojaku, kabel USB, dwie instrukcje (angielsko i polskojęzyczną) oraz, jak już wspomnieliśmy, płytę z oprogramowaniem.
Producent informuje, że komputer nie jest konieczny do korzystania z większości funkcji zegarka. Jednak używanie komputera oraz podłączonego doń zegarka jest znacznym ułatwieniem przy takich czynnościach, jak szybkie nastawianie poprawnego czasu, zarządzanie spotkaniami i kontaktami.
Zegarek jest w stanie pracować z oprogramowaniem Microsoft Windows od wersji 98 SE i wyższym. Na zainstalowanie oprogramowania potrzeba około 30 MB pamięci dyskowej.
Timex łączony jest z komputerem za pomocą specjalnego kabla. Z jednej strony zakończono go standardową wtyczką USB i to ona wędruje do gniazda w „pececie”, z drugiej kabelek ma ciekawe, czterostykowe złącze, które „kotwiczy” się w zegarku na czas synchronizowania danych z tymi zapisanymi w komputerze.
Przyjrzyjmy się zegarkowi, potem sprawdzimy, jak pracuje on w towarzystwie komputera. A na koniec specjalny test wodoodporności, bo w końcu producent obiecuje, że zegarek nie powinien przeciekać.
Pasek Timexa to zapinany na rzep dwudziestocentymetrowy kawałek czarnego materiału z obszytymi na biało, odblaskowymi brzegami. Powinien pasować na każdy nadgarstek.
Ironman posiada kopertę metalowo-plastikową. Dostał cztery przyciski, za pomocą których można sterować wszystkimi opcjami czasomierza. Na froncie zegarka mamy jeden duży przycisk, START/SPLIT, po prawej stronie pozostałe trzy: STOP/RESET, MODE oraz przycisk-pokrętło, tzw. koronkę, która przyjemnie cyka, gdy się ją obraca (niczym w zwykłym, sprężynowym zegarku). Jest ona pomocna przy „przewijaniu” opcji dostępnych w menu Ironmana.
Wyświetlacz zegarka w trybie najczęściej używanym, czyli wtedy, kiedy pokazuje godzinę (tryb 12 i 24-godzinny), informuje nas jednocześnie o dniu tygodnia i dacie, a symbolem AP oznacza nadchodzące spotkania, które użytkownik ma zaplanowane na najbliższe dni. Nie zabrakło też symbolu budzika (o ile takowy nastawimy).
Dodać trzeba, że wyświetlacz zegarka posiada podświetlenie typu Indiglo. W nocy, w zależności od ustawionego trybu, wyświetlane na ekranie LCD napisy mogą być podświetlane turkusowym kolorem. Gdy w Ironmanie użytkownik ustawi funkcję NIGHT-MODE, wtedy podświetlenie zegarka włączy się po wciśnięciu dowolnego przycisku.
Prócz wskazywania aktualnego czasu w trzech, samodzielnie wybranych strefach czasowych, zegarek udostępnia kilka ciekawych opcji. Są to – chronograf, służący mierzeniu mijającego czasu (możliwość zapisania czasów – 200 pozycji), czasomierz – odmierzający czas od zadanej wartości do zera. Ma on ciekawą opcję tzw. czasomierza wielokrotnego, który odmierza po sobie kilka ustawionych wcześniej przedziałów czasu (to opcja pomocna np. przy wykonywaniu serii kilku rodzajów ćwiczeń). Jak każdy porządny zegarek, także i Ironman dostał budzik. Sprawdzony - działa, tzn. budzi :-). Jest też przydatna funkcja powiadamiająca o nadchodzących spotkaniach i system prezentujący notatki.
Dłuższy tekst, np. opisujący zbliżające się spotkanie czy treść notatki, wyświetlany jest w jednej, dolnej linii wyświetlacza.
Dodatkowe opcje zegarka są możliwe do wykorzystania jedynie po podłączeniu go do komputera i skorzystaniu z przeznaczonej Ironmanowi aplikacji.
Włączmy więc program. Na pasku zadań pokazuje się ikona zegarka. W czasie, kiedy Timex zostaje „przypięty” do komputera, na jego ekranie pokazuje się napis COMM READY – urządzenia zaczynają ze sobą współpracować.
Aplikacja Timex Data Link USB to pomocny program. W kilka chwil można ustawić tutaj dokładny czas. Istnieje możliwość pobrania czasu i daty systemowej, co w przypadku, kiedy posiadamy przykładowo program łączący się z atomowymi zegarami gdzieś na świecie, pozwala idealnie ustawić czas wskazywany przez naszego Timexa.
Poza tym mamy tu do wyboru jedenaście innych opcji. Niektóre, to te już wcześniej przedstawione, dodatkowe to np. kontakty, gdzie można wprowadzić imię i nazwisko osoby oraz kilka numerów jej telefonów (do pracy, do domu, komórka itp.) czy specjalne okazje, jak urodziny i inne ważne daty. Istnieje także możliwość importu notatek, kontaktów i spotkań z MS Outlook (import nie działa pod Windows 95), a także eksportu do pliku w formacie CSV (Comma Separated Value).
Generalnie, zaraz po pierwszym kontakcie z aplikacją łatwo stwierdzić, że to najprostszy sposób wykorzystywania dostępnych opcji zegarka. Wpisywanie danych z klawiatury, zamiast przy wykorzystaniu przycisków i koronki zegarka, jest wygodne i szybkie.
Po wprowadzeniu zmian danych, które użytkownik chce przenieść do zegarka, wystarczy wcisnąć przycisk SEND. Dane są synchronizowane, zegarek jest załadowany nowymi informacjami.
Na ekranie aplikacji mamy tez pasek kontrolny zapełnienia pamięci. 32 kB jednak dość łatwo „zużyć”.
Na koniec... próba wody i nerwów. Producent obiecuje, że zegarek jest w stanie pozostać szczelnym nawet na głębokości 100 m. Podczas nurkowania, koronka musi być w pozycji wciśniętej, a użytkownik nie powinien dotykać pod wodą przycisków. Łatwo więc się domyśleć, że w przypadku nurkowania z Timexem, w mrocznych głębiach nie będzie sposobności skorzystania z podświetlenia Indiglo, bez złamania zaleceń producenta.
Podczas testu z wodą nie próbowaliśmy wciskać przycisków. Zegarek leżał w naczyniu z wodą dwie godziny... wytrzymał. Po próbie, materiałowy pasek wysechł w czasie około dwóch godzin.
Podsumowując, Timex Ironman Data Link USB byłby zupełnie przeciętnym urządzeniem, gdyby nie jego dodatkowe funkcje, zamieniające sprzęt w mini komputer PDA. Na pochwałę zasługuje łatwość instalacji oprogramowania i „bezbolesna” współpraca Timexa z komputerem, w tym możliwość synchronizacji czasu z naszym „pecetem”.
Informacje zapisywane w formie tekstowej w zegarku mogą czasem bardzo pomóc użytkownikowi, choć sposób ich wyświetlania, w jednej, przesuwającej się linii może niektórym wydać się zbyt niewygodną formą przekazywania danych.
Timex Ironman Data Link USB na pewno byłby znacznie ciekawszym urządzeniem, gdyby miał więcej pamięci - przynajmniej 16 MB. Można by było go wykorzystać nie tylko do zapisywania prostych notatek, ale nawet przenoszenia plików multimedialnych (np. MP3). Zegarek z założenia przeznaczony jest dla ludzi młodych, dla których zwykły terminarzyk nie jest wystarczający. Niestety, przy pojemności pamięci na poziomie 32 kB, to raczej tylko szpanerski gadget.
Timex Ironman Data Link USB
Zalety
- Łatwy w obsłudze
- Wodoodporny
- Podświetlenie Indiglo
Wady
- Mała pojemność pamięci
- Ograniczony sposób wykorzystania pamięci
Do testów dostarczył:
TIMEX Polska www.timex.pl Cena: 370 zł z podatkiem VAT