WD Blue SN500 500 GB
Na początku kwietnia miała miejsce prezentacja nowych nośników w ofercie Western Digital. Opisany przez nas dokładnie w artykule Do trzech razy sztuka WD Black SN750 1 TB zrobił na nas bardzo pozytywne wrażenie. Udało mu się w stu procentach zatrzeć złe wspomnienia o starym modelu z „czarnej” serii.
W tym samym czasie WD wprowadziło na rynek znacznie skromniejszy, ale dla wielu czytelników być może nawet ciekawszy produkt − budżetowy WD Blue SN500. Jest on zapowiedzią nowych czasów. Dotychczas do tej serii należały nośniki korzystające z SATA III. Jeden z nich przedstawiliśmy w artykule WD Blue SSD 1 TB – test wariantu z TLC 3D NAND. Od tamtej pory wiele się zmieniło. Pamięci 3D TLC przestały być nowością, tę rolę pełnią teraz QLC. Dzięki temu ceny nośników wyraźnie spadły. Co równie istotne, zdecydowanie wzrosła wydajność. Udowodnimy to, porównując wydajność SN500 ze starszym modelem.
Nośnik wykonany jest dość zaskakująco. Pod widoczną naklejką nie ma żadnych elementów elektronicznych. Zdecydowana większość PCB jest po prostu pusta. Mniejszy układ oznaczony logotypem SanDisk to oczywiście kontroler, większy zaś to kość pamięci flash. Pamięci DRAM, niestety, brak.
Spód urządzenia jest jeszcze mniej interesujący. Nośnik jest jednostronny, co akurat uważamy za pewną niewielką zaletę.
Takie marnotrawstwo PCB może wydawać się dziwne, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że do serii SN500 należą tylko dwa modele − 250 GB i 500 GB. Nie ma więc mowy o wykorzystaniu wolnego miejsca na dodatkowe kości pamięci w pojemniejszych wersjach. Nie jest to jednak przypadek. Model ten wywodzi się bowiem bezpośrednio od oferowanego na rynek OEM modelu SN520 o długości 30 mm. Tak małe nośniki bywają przydatne przy projektowaniu ultrabooków czy wręcz wydajnych tabletów, ale format M.2 2230 jest znacznie rzadziej spotykany od 2280. Nie dziwi więc decyzja producenta, by na rynku detalicznym oferować ten drugi.
WD Blue SN500 500 GB | |
---|---|
Pojemność: deklarowana/rzeczywista | 500/~466 GB |
Kontroler | Western Digital |
Typ złącza | PCIe 3.0 ×2 NVMe 1.3 |
Kości pamięci | SanDisk 64-layer 3D TLC |
Deklarowana prędkość odczytu sekwencyjnego | 1700 MB/s |
Deklarowana prędkość zapisu sekwencyjnego | 1450 MB/s |
Deklarowana liczba op. na sek. – odczyt | 275 000 |
Deklarowana liczba op. na sek. – zapis | 300 000 |
Gwarancja | 5 lat |
TBW | 300 TB |
Cena | ok. 329 zł |
Specyfikacja techniczna na pierwszy rzut oka nie robi wrażenia. Niepokoi wspomniany już brak bufora DRAM. Trzeba jednak pamiętać o przeznaczeniu nośnika. Nie ma on bowiem rywalizować z najmocniejszymi produktami konkurencji, do tej roli przeznaczony jest oczywiście WD Black SN750. Blue ma raczej wyprzeć z roli systemowych nośników danych standardowe konstrukcje SSD 2,5-calowe korzystające wciąż z SATA III. Od nich powinien być wielokrotnie szybszy, a jedynie nieznacznie droższy. Na ile się to udało i jak SN500 radzi sobie na tle popularnych konkurentów, takich jak ADATA SX8200 PRO czy Corsair MP510, odpowiadamy na kolejnych stronach.
Platforma testowa
Sprzęt | Dostawca | |
---|---|---|
Procesor | Core i7-6700K @ 4,7 GHz | |
Płyta główna | Asus Z170 Pro Gaming | www.asus.com |
Pamięć DDR4 | Kingston HyperX Predator DDR4 16 GB 2666 MHz | www.kingston.com |
Nośnik systemowy | Crucial BX100 960 GB | www.crucial.com |
System operacyjny:
- Windows 10 64-bitowy.
Procedura testowa
Wszystkie testy zostały wykonane trzykrotnie, a z wyników wyciągnęliśmy średnią arytmetyczną przedstawioną na wykresach.
Osiągi nośnika WD Blue SN500 bezpośrednio po formatowaniu zostały oznaczone kolorem niebieskim. Sprawdziliśmy również wydajność po zapełnieniu 80 procent pojemności losowymi danymi, a wyniki tej konfiguracji oznaczyliśmy ciemniejszym odcieniem. Starszy model wyróżniliśmy kolorem szarym.
Anvil's Storage Utilities 1.1
Zaczynamy jak zwykle od testów syntetycznych.
Pierwszy test syntetyczny pozycjonuje WD Blue dość nisko. Przewaga nad starym modelem jest czterokrotna, ale ADATA SX8200 osiąga wynik o 1 GB/s wyższy.
W odczycie próbki o rozmiarze 4 kB SN500 dogania SN750. W tym teście znaczenie ma przede wszystkim kontroler, więc nie ma w tym nic dziwnego.
Zwiększenie obciążenia nieznacznie zwiększa dystans między SN500 i SN750. ADATA radzi sobie wyraźnie lepiej.
Kolejne zwiększenie głębokości kolejki zmienia sytuację. WD Blue SN500 pokonuje bezpośrednich konkurentów.
W kolejnym teście mamy pewne zaskoczenie. Nie dość, że zapełniony nośnik kolejny raz jest nieco szybszy, to jeszcze dość istotnie wyprzedza WD Black. Zdziwiło nas to tak bardzo, że dla pewności powtórzyliśmy test.
Sekwencyjny zapis nie zachwyca. Z drugiej strony przewaga nad nośnikami SATA III jest blisko trzykrotna. Udało się też wyprzedzić Plextora M8Pe(Y), którego długo polecaliśmy jako wydajny i solidny nośnik MLC.
Zapis próbki 4 kB przebiega bardzo szybko.
Zwiększenie głębokości kolejki pozwala wyprzedzić jeszcze więcej konkurentów.
Dalsze zwiększenie głębokości kolejki wyraźnie służy bohaterowi artykułu.
AS SSD 1.9
Wyniki z poprzedniej strony weryfikujemy jak zwykle w bardzo popularnym AS SSD.
Sekwencyjny odczyt ponownie nie zachwyca. Nawet Crucial P1 1 TB osiąga nieco lepsze wyniki mimo wykorzystania kości QLC.
Odczyt małej próbki przebiega równie szybko jak w SN750.
Chyba że zadania będą miały bardzo głęboką kolejkę ─ wtedy mocniejszy z nowych nośników WD pokazuje wyraźną przewagę nad budżetową konstrukcją.
Zapis sekwencyjny przebiega, niestety, wolno.
Na szczęście w teście z użyciem małych próbek WD Blue SN500 radzi sobie bardzo przyzwoicie.
Crystal Disk Mark 5.2.0
Crystal Disk Mark jest testem, na którego wyniki często powołują się producenci nośników. Tym bardziej warto sprawdzić ich deklaracje w tym programie.
Test prędkości odczytu sekwencyjnego i tym razem nie zachwyca.
Zwiększenie liczby kolejek pozwala osiągnąć deklarowane 1700 MB/s.
W losowym odczycie małej próbki SN500 znajduje się w środku stawki.
Zwiększenie liczby kolejek wyrównuje wyniki większości nośników. WD Blue nie ma się tu czego wstydzić.
Sekwencyjny zapis wypada tak, jak się spodziewaliśmy.
Ponownie udało się dobić do deklarowanych 1400 MB/s, a nawet nieznacznie przekroczyć tę wartość.
Losowy zapis próbki o wielkości 4 kB przebiega sprawnie.
Zwiększenie liczby kolejek wyrównuje wyniki nowych nośników WD.
PCMark 8
Testy syntetyczne z poprzednich stron pokazują wyraźnie, że nowy WD Blue ma naprawdę dużą przewagę nad starszym modelem. Jak przekłada się ona na codzienną pracę systemu operacyjnego i zainstalowanych programów, sprawdziliśmy, jak zwykle, w PCMarku 8.
Wynik można interpretować pod kilkoma kątami. WD Blue SSD 1 TB TLC został bardzo wyraźnie pokonany. To oczywiście pozytyw. Innym ważnym aspektem jest wyrównanie wyniku wspominanego już wcześniej, wielokrotnie polecanego Plextora M8Pe(Y). Był on sprzedawany za trzykrotnie wyższą cenę niż obecnie WD Blue SN500. To drugi pozytyw. Negatywem jest jednak to, że oba te nośniki nie są już dostępne w sprzedaży, a rynek poszedł do przodu i SN500 nieco odstaje od współczesnych konkurentów.
Wydajność w programach użytkowych
Testy syntetyczne dają nam już całkiem spójny obraz bohatera artykułu. Pozostaje tylko sprawdzić, czy przekładają się na rzeczywiste zastosowania.
Czas uruchamiania systemu jest w zasadzie identyczny jak w wypadku WD Black SN750. Pisaliśmy o tym już wielokrotnie ─ zależy to w większym stopniu od systemu operacyjnego, sterowników i całej platformy niż od samego nośnika. WD Blue SSD 1 TB nie wymaga na przykład sterownika NVMe i być może dlatego pozwala uruchomić system nieco szybciej niż nowsze i oczywiście wydajniejsze konstrukcje.
Zdecydowanie lepiej wygląda sytuacja przy uruchamianiu Adobe Premiere − stary model wypada najgorzej, nowy zaś całkiem przyzwoicie.
Jeszcze większą różnicę możemy zaobserwować w teście rozpakowywania archiwum. Tu SN500 ma trzykrotną przewagę nad poprzednikiem! Także na tle konkurentów radzi sobie całkiem nieźle.
Instalacja oprogramowania
Jednymi z najważniejszych testów są w naszej ocenie te polegające na instalacji oprogramowania. Stawiają bowiem duże wymagania zarówno kościom pamięci, jak i kontrolerowi, sprawdzają więc wydajność nośnika pod szerszym kątem niż pojedyncze testy syntetyczne.
Instalacja Android Studio jest prostszym z testów i tu WD Blue SN500 radzi sobie słabo. Pokonane zostały wyłącznie nośniki SATA III, a i to nieznacznie.
W drugim, znacznie trudniejszym i istotniejszym zadaniu jest już znacznie lepiej. Pokonanie znacznie droższego Samsunga 970 EVO+ bez wątpienia można uznać za sukces.
Operacje na plikach
Wyniki syntetycznych testów zapisu i odczytu nie zawsze przekładają się na rzeczywiste rezultaty, zwłaszcza przy kopiowaniu sporych zbiorów danych.
Tym razem nie ma tego problemu. Odczyt dużego pliku przebiega z prędkością nieznacznie niższą od tej, której się spodziewaliśmy.
W przypadku zapisu dużego pliku jest jednak nieco gorzej. Szybszy, i to aż o 30%, jest nawet Crucial P1
W teście prędkości odczytu małych plików wydajność także jest dość niska. WD Black SN750 również nie zachwyca w tym teście.
Zapis wielu małych plików odbywa się dwukrotnie wolniej niż w wypadku SN750. ADATA SX8200 jest znacznie szybsza.
W teście zapisu bardzo dużego pliku wyniki także są przeciętne. Tym razem udało się jednak pokonać Corsaira MP510, co może być pewnym zaskoczeniem.
Odczyt bardzo dużego pliku przebiega jednak dość wolno.
Szyfrowanie danych
Z dotychczasowych testów wynika, że użyty kontroler jest dobrej jakości. Operacje na małych plikach przebiegają bardzo sprawnie. Kopiowanie dużych zbiorów danych przebiega również przyzwoicie. Wyniki z poprzedniej strony sugerują także, że WD Blue SN500 ma wydajniejsze kości pamięci od lubianego Corsaira MP510.
Test w VeraCrypt potwierdza te przypuszczenia. Osiągnięty wynik jest bardzo dobry i pozwala na pokonanie większości konkurentów. Dlaczego w takim razie WD Blue nie wygrywa z nimi we wszystkich testach? Na to pytanie odpowiadamy w podsumowaniu. Tu warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt, czyli temperaturę. WD Blue SN500 osiągnął maksymalnie 79 stopni Celsjusza. To sporo, ale pamiętać musimy, na jak małej powierzchni skupione są wszystkie elementy urządzenia. Ponadto zjawisko obniżania wydajności pod wpływem temperatury nie wystąpiło, więc w praktyce nie ma ona dużego znaczenia.
WD Blue SN500 500 GB – podsumowanie
Wydajność WD Blue SN500 na tle konkurentów jest dość nierówna. W niektórych testach model ten wyraźnie wygrywa, w innych nieco rozczarowuje. Osobom zainteresowanym zakupem polecamy samodzielną, uważną analizę wyników z poprzednich stron. Średnia ze wszystkich testów, także syntetycznych, przedstawia się następująco:
Niedrogi WD Blue znajduje się mniej więcej w środku stawki.
Uwzględnienie jedynie testów rzeczywistych powoduje jednak obniżenie pozycji bohatera artykułu. Bardzo wyraźnie pokonane zostają oczywiście nośniki SATA i Plextor M9Pe, który jak widać nie jest godnym następcą modelu M8Pe, o czym pisaliśmy już w poświęconej mu recenzji. Bezpośredni konkurenci w postaci SX8200 i MP510 są jednak wyraźnie szybsi. Nie możemy jednak zapominać o cenie.
A ta jest bardzo korzystna. Co prawda ADATA SX8200 PRO 512 GB jest szybsza, ale także kosztuje wyraźnie więcej [tu sprawdzisz aktualne ceny tego nośnika]. Starszy model WD Blue jest co prawda tańszy, ale co najmniej dwukrotnie wolniejszy, nie polecamy go nikomu, kto ma w komputerze złącze M.2.
I tu dochodzimy do najważniejszej w naszej ocenie kwestii. Nośniki NVMe przestają być z definicji produktami dla entuzjastów czy wymagających użytkowników. Ich ceny spadły do tak niskiego poziomu, wciąż przy zachowaniu dobrej wydajności, że wybór SSD korzystającego z przestarzałego SATA III ma coraz mniejszy sens. Dopłacając naprawdę niewielkie pieniądze, otrzymujemy urządzenie znacznie wydajniejsze, a przy tym niewymagające żadnych kabli.
WD Blue SN500 jest w naszej ocenie bardzo udanym atakiem na segment budżetowych nośników. Zdecydowanie model ten jest wart rozważenia dla każdego, kto potrzebuje nośnika o dobrym stosunku wydajności do ceny. Jak pokazały nasze testy, ma on wydajny kontroler i lepsze od nieco droższych konkurentów kości pamięci. Dlaczego więc nie wygrywa z nimi zawsze? Odpowiedź wydaje się być oczywista ─ w przeciwieństwie do nich nie ma bufora w postaci pamięci DDR3 lub DDR4. Producent musiał poczynić jakieś oszczędności, by zaoferować naprawdę tani nośnik. Szczerze mówiąc, wolimy rezygnację z pamięci podręcznej od, na przykład, użycia gorszych kości flash.
Do testów dostarczył: WD
Cena w dniu publikacji (z VAT): ok. 329 zł