Asus FX HDD 1 TB
Tytuł tego artykułu miłośnikom science fiction powinien być znany. Jest to kultowa fraza, którą posługiwał się w Star Treku tak zwany Borg. Futurystyczny, a przy tym oryginalny wygląd urządzenia natychmiast mi się z nim skojarzył. Choć to niejedyny powód, dla którego wybrałem taki tytuł – drugi przedstawię w podsumowaniu.
Wróćmy jednak do wyglądu samego urządzenia. Należy zwrócić uwagę na jego doskonałe wykonanie. Wszystkie elementy spasowane są rewelacyjnie; nic nie skrzypi ani się nie ugina, nawet pod wpływem znacznej siły. Obudowa sprawia wrażenie metalowej, ale wykonana jest z tworzywa sztucznego wysokiej jakości. Udało się dzięki temu zaoszczędzić na masie – nośnik jest zaskakująco lekki.
Spód jest w większej części gładki, ale nie ma ryzyka, że będzie się ślizgać po biurku. Zapobiegają temu cztery gumowe nóżki. Także one są najwyższej jakości i mimo kilku prób ich przypadkowego oderwania nie odpadły ;-)
Zasilanie i transfer danych zapewnia dołączony przewód USB 3.1 z wtyczką USB Micro B, a więc „podwójną”. Nie wiemy, dlaczego producent nie zdecydował się na zdobywające popularność USB typu C.
Aura Sync
Kluczową cechę urządzenia, czyli jego wygląd, można dokładnie ocenić dopiero po podłączeniu go i zainstalowaniu oprogramowania. Dobrze obrazuje to film producenta.
W rzeczywistości efekty nie są aż tak spektakularne, ale trzeba przyznać, że robią wrażenie. Zwłaszcza po zainstalowaniu oprogramowania Aura Sync, które pozwala skonfigurować kompatybilne urządzenia tak, by świeciły w ten sam sposób. W przeciwnym razie diody świecą jednostajnie na niebieski kolor przechodzący stopniowo w fiolet.
Konfiguracja efektów jest bardzo prosta. Podstawowa opcja to jednostajne świecenie w wybranym kolorze. Użytkownik może jednak wybrać jeden z kilkunastu efektów.
Do każdego z nich można dobrać kolor i szybkość zmian. Choć mnogość efektów może robić wrażenie, należy pamiętać, że cała podświetlona strefa jest niewielka i na dobrą sprawę różnice między efektami nie są zbyt widoczne.
Nieco ciekawiej robi się wtedy, gdy zamiast single color wybierzemy opcję osobnej konfiguracji podświetlenia każdej ze stref.
Jak widać, strefy są cztery. Nie mogliśmy rozkręcić urządzenia, ale sądząc po intensywności świecenia każdej ze stref, prawdopodobnie tworzą je pojedyncze diody z rozpraszaczami. Sugeruje to również zmierzony przez nas pobór energii. Różnica między wyłączonym podświetleniem a świecącym na zielono z maksymalną jasnością wynosi jedynie 97 mW.
Z filmu dowiadujemy się również, że wraz z urządzeniem otrzymujemy możliwość szyfrowania danych udostępnionym przez producenta oprogramowaniem oraz robienia kopii zapasowych. Tych funkcji nie mogliśmy, niestety, przetestować, gdyż w egzemplarzu, który otrzymaliśmy, nie było plików instalacyjnych. Co jeszcze dziwniejsze, nie ma ich także na stronie producenta. W praktyce jednak rzadko korzystamy z takich rozwiązań, przeznaczonych do konkretnych urządzeń, i raczej wybieramy sprawdzone i uniwersalne odpowiedniki. Trzeba też pamiętać, że ten model jeszcze nie został wprowadzony na nasz rynek, Asus ma więc trochę czasu, aby nadrobić zaległości.
Dostępne będą dwa warianty, o pojemności 1 TB i 2 TB. Do laboratorium testowego dotarł jednak tylko ten pierwszy.
Asus FX HDD 1 TB | |
---|---|
Pojemność: deklarowana/rzeczywista | 1 TB/~931 GB |
Interfejs | USB 3.1 Gen 1 |
Kontroler | ASMedia 1153E |
Gwarancja | 3 lata |
Kompatybilność | Windows® 10 Windows® 8 Windows® 7 Mac OS X 10.8 lub nowszy |
Masa | 145 g |
Wymiary | 128 mm × 80 mm x 16,3 mm |
Cena | ? |
Jak widać, funkcję kontrolera pełni popularny mostek USB-SATA marki ASMedia. Bez wątpienia nie będzie on ograniczał wydajności nośnika danych. Jest nim zaś przeznaczona na rynek OEM Toshiba MQ04ABF100. Co ciekawe, nie jest to ten sam dysk co testowana przez nas wcześniej Toshiba L200. Różnice między nimi są ogromne. Przede wszystkim model L200 ma jedynie 8 MB pamięci podręcznej, a bohater tego artykułu – 128 MB. Jak to wpływa na wydajność, pokazują wykresy na dalszych stronach.
Platforma testowa
Sprzęt | Dostawca | |
---|---|---|
Procesor | Core i7-6700K @ 4,7 GHz | |
Płyta główna | Asus ROG Maximus IX Extreme | www.asus.com |
Pamięć DDR4 | Kingston HyperX Predator DDR4 16 GB 2666 MHz | www.kingston.com |
Nośnik systemowy | Crucial BX100 960 GB | www.crucial.com |
System operacyjny:
- Windows 10 64-bitowy.
Procedura testowa
Wszystkie testy zostały wykonane trzykrotnie, a z wyników wyciągnęliśmy średnią arytmetyczną, przedstawioną na wykresach.
Asus FX przeszedł całą procedurę dwukrotnie: za pierwszym razem – po sformatowaniu, za drugim – po zapełnieniu 80% pojemności losowo generowanymi danymi. Dlaczego ma to sens także w przypadku HDD, wyjaśnialiśmy w artykule „V = ω * r – czyli test talerzowych dysków twardych”.
Testowany dysk został oznaczony na wykresach kolorem czerwonym, a po zapełnieniu – jego ciemniejszym odcieniem. Jedyny w teście bezpośredni rywal, ADATA HV620, również o pojemności 1 TB, został oznaczony kolorem szarym. (Więcej o tym urządzeniu pisaliśmy w teście nośników USB). Toshiba L200, podłączona bezpośrednio do portu SATA, na wykresie jest oznaczona kolorem czarnym.
Anvil's Storage Utilities 1.1
Wyniki testów sekwencyjnych są takie, jakich należało oczekiwać. Nawet tanie SSD są, oczywiście, wielokrotnie wydajniejsze.
Losowy odczyt próbki o wielkości 4 kB również przebiega tak, jak na HDD przystało...
Zwiększanie głębokości kolejki zadań przynosi, rzecz jasna, wzrost wydajności nośników SSD. W przypadku HDD, co również oczywiste – nie.
Wynik nie wymaga komentarza.
Z większymi próbkami danych HDD radzą sobie znacznie lepiej, ale nie jest to specjalnie duże pocieszenie.
W teście prędkości sekwencyjnego zapisu jest nieco ciekawiej. Dobrej jakości HDD jest w stanie zbliżyć się wyraźnie do taniego SSD…
…a czasem nawet go przegonić!
AS SSD 1.9
Pomiar prędkości sekwencyjnego odczytu w AS SSD ponownie pokazuje wyraźną przewagę Asusa FX nad HV620.
Odczyty prędkości małych próbek podajemy tylko dla formalności.
Ten wynik wygląda wręcz dziwnie. Tak duża przewaga nad HDD Adaty jest trudna do wytłumaczenia. Sprawdziliśmy wynik kilkukrotnie na dwóch różnych maszynach. Najwyraźniej gra tu rolę jakiś mechanizm buforowania danych.
Jego możliwości kończą się jednak wraz ze zwiększeniem obciążenia. Tym razem Adata na prowadzeniu, jakkolwiek zabawnie to brzmi w kontekście wyników SSD :)
Crystal Disk Mark 5.2.0
Crystal Disk Mark to prosty, ale prawdopodobnie najpopularniejszy benchmark wydajności nośników danych. Od razu możemy zdradzić, że poniższe wyniki i te z poprzednich stron w pełni się pokrywają.
Również w ostatnim benchmarku Asus FX HDD okazuje się wyraźnie szybszy od bezpośredniego rywala. Niemal trzykrotna przewaga może dziwić, ale naprawdę jest tak duża.
PCMark 8
Szybkie SSD korzystające z interfejsu USB 3.1 Gen 1, albo lepiej Gen 2, mogą być bardzo wygodne w użytkowaniu jako systemowe nośniki, które zawsze można zabrać ze sobą. Ma to ogromne zalety w przypadku niektórych zawodów. Jak w takiej roli sprawdzi się bohater tego artykułu?
Lepiej niż Adata HV620 1 TB, ale także Toshiba L200. Zdecydowanie jednak sensowniejszym rozwiązaniem będzie zakup nawet taniego przenośnego SSD.
O ile w testach operujących na dużych porcjach danych testowane HDD radzą sobie przyzwoicie, o tyle operacje na małych plikach przebiegają niezwykle powoli. Należało się tego jednak spodziewać.
Operacje na plikach
Testy syntetyczne z poprzednich stron pokazują, jak źle HDD radzą sobie w rolach, do których tak naprawdę nie są już dziś kupowane. Ich funkcją powinno być przede wszystkim przechowywanie dużej ilości danych, a nie zapewnianie miejsca na programy. Jak się sprawdzają w tym pierwszym zastosowaniu?
W odczycie dużego pliku Asus FX jest wyraźnie szybszy od Adaty HV620. Spadek po zapełnieniu, związany oczywiście ze spadkiem prędkości liniowej wraz ze zmniejszaniem się promienia talerza, jest bardzo wyraźny.
Zapis dużego pliku przebiega całkiem nieźle. SSD nadal są, rzecz jasna, wyraźnie szybsze, ale ich przewaga maleje.
Odczyt małych plików również jest całkiem sprawny. Co ciekawe, w tym przypadku spadek wydajności po zapełnieniu jest znacznie mniejszy.
Zapis małych plików także przebiega nieco szybciej niż w konkurencyjnym urządzeniu. Zaskakująco słabo radzi sobie natomiast Toshiba L200. Nieco dziwi to, że producent sprzedaje ten model wyłącznie klientom indywidualnym w sytuacji, gdy ma w ofercie wyraźnie wydajniejszy.
Szyfrowanie danych
Zewnętrzne nośniki zazwyczaj służą do przenoszenia danych na duże odległości. Są przy tym małe, a więc łatwo je zgubić. Przechowywanie na nich niezaszyfrowanych plików to w wielu przypadkach proszenie się o kłopoty.
Jak już pisaliśmy wielokrotnie, dobrym rozwiązaniem tego problemu jest bezpłatne narzędzie VeraCrypt, pozwalające między innymi szyfrować całe partycje. Sprawdziliśmy, jak szybko z takim zadaniem poradzi sobie bohater artykułu.
Jak widać – lepiej niż Adata SC660H czy HV620. Wynik to średnia prędkość zapisu osiągana przez nośnik zapisujący całą swoją powierzchnię. Różnica między HDD, 20 MB/s, nie wydaje się zbyt znacząca, ale jeśli porównamy czas potrzebny na przeprowadzenie całej operacji, sytuacja wyda się nieco inna. Asus FX potrzebuje na pełne zaszyfrowanie nieco ponad 2 godzin i 45 minut, a Adata – niemal trzech i pół godziny.
Uwagi potestowe i podsumowanie
W naszych artykułach w tym miejscu zazwyczaj pojawia się podsumowanie wszystkich testów w formie wykresów przedstawiających średnią wydajność. Tym razem jednak nie ma to większego sensu, gdyż porównywane na poprzednich stronach urządzenia należą do zupełnie różnych segmentów rynku i mają inne docelowe zastosowania.
Co jednak możemy powiedzieć o samym bohaterze artykułu? Zanim do tego dojdziemy, warto przyjrzeć się jeszcze jednemu wykresowi.
Z programu HD Tach nie korzystamy już od lat, gdyż zupełnie nie nadaje się do testowania SSD, ale jest on na pewno znany naszym starszym Czytelnikom. Jak widać, Asus FX HDD jest dyskiem naprawdę wydajnym, jak na model w formacie 2,5". Tylko czy ma to jeszcze praktyczne znaczenie? Użytkownicy potrzebujący szybkich transferów zwrócą uwagę na przenośne nośniki SSD. Ci zaś, dla których ważna jest pojemność, bo chcą na przykład przechowywać kolekcję filmów czy zdjęć, raczej nie będą się przejmować tym, czy wybrany dysk talerzowy jest wolniejszy albo szybszy o 10 MB/s czy 20 MB/s. Tak czy inaczej, będzie wolny, więc istotniejsza będzie możliwie niska cena lub... wygląd.
Właśnie wyglądem wyróżnia się Asus FX HDD i na pewno znajdą się klienci gotowi dopłacić do kolorowych światełek i doskonale wykonanej obudowy. Ile będzie trzeba dopłacić? Produkt niebawem pojawi się w sklepach. Ustalona przez producenta cena testowanej wersji o pojemności 1 TB wynosi 299 zł, a dwukrotnie większa, czyli 2-terabajtowa, ma być o 100 zł droższa. Dla porównania, typowa i w porównaniu z testowanym Asusem trochę nudna, ale dość popularna Toshiba Canvio Basics o pojemności 1 TB kosztuje 199 zł (sprawdź obecne ceny tego dysku).
Na pytanie, czy warto dopłacić, każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Pewne jest jedno: coraz więcej produktów z coraz większej liczby segmentów rynku, zamiast zapewniać oryginalne, użyteczne i praktyczne rozwiązania, wyróżnia się tym, że świeci. Moda na podświetlenie RGB nie przemija, wręcz przeciwnie: trend się pogłębia, a opór jest daremny.
Do testów dostarczył: Asus
Cena w dniu publikacji (z VAT): 299 zł