x-kom G4M3R 600 – podzespoły
Wydając 10 000 zł na komputer, nie trzeba iść na wiele kompromisów. To zatem oczywiste, że podzespoły w G4M3R-ze są z najwyższej półki. Komputer, jak sama nazwa wskazuje, przeznaczony jest dla graczy, więc zgodnie z panującym stereotypowym przekonaniem, że Ryzen do gier się nie nadaje, wybrano platformę Intela. Mózgiem urządzenia jest CPU należące do już-nie-najnowszej, ósmej generacji procesorów Core tej firmy, i7-8700K. Znany doskonale wszystkim komputerowym zapaleńcom sześciordzeniowy, obsługujący wielowątkowość układ z serii Coffee Lake jest wykonany w litografii klasy 14 nm. Jest on taktowany domyślnie z częstotliwością 3,7 GHz, która w trybie Turbo podczas obciążenia może wzrastać, w zależności od liczby wykorzystywanych rdzeni, do 4,3–4,7 GHz. Najważniejsze jednak jest to, że układ ma odblokowany mnożnik, zatem w konfiguracji z odpowiednią płytą główną możliwe jest ręczne zwiększenie jego wydajności. Dlatego x-kom zdecydował się na płytę opartą na umożliwiającym przetaktowanie procesora chipsecie z serii Z370, model Asus ROG Strix Z370-F Gaming. To konstrukcja popularna i przyzwoita, choć nie idealna. Z jej zalet można wymienić stabilność, rozbudowany BIOS, porządny kodek audio, dwa złącza m.2 oraz podświetlenie AURA RGB (dla prawdziwych „gamerów”). Za wady można uznać brak karty Wi-Fi oraz to, że w domyślnej konfiguracji jedno złącze m.2 działa w trybie PCIe ×2, tak by mogły działać wszystkie złącza SATA.
W płycie głównej osadzono dwa moduły RAM typu DDR4, każdy o pojemności 8 GB, działające w trybie dwukanałowym (dual channel), model G.SKILL 3000 MHz Trident Z RGB LED CL14 (F4-3000C14D-16GTZR). To również dobry wybór, choć nie optymalny, jednak podświetlana pamięć doskonale spisuje się w takim zestawie.
W roli nośników danych wykorzystano dwa SSD. Pierwszy z nich, Samsung 970 Evo o pojemności 250 GB, jest przeznaczony do złącza m.2 i działa w trybie NVMe PCIe ×4. Drugi to Samsung 860 Evo o dwukrotnie większej pojemności, jednak przeznaczony do złącza SATA 3. Trzeba przyznać, że to dosyć dziwne połączenie, ale zapewnia bardzo dobrą wydajność, lepszą niż zastosowanie jako drugiego nośnika dysku talerzowego, a przy tym pozostawia jedno złącze M.2 wolne, na przykład pod przyszłą rozbudowę.
Wybór karty graficznej do ekstremalnie wydajnego komputera dla gracza wydaje się prosty. Nie jest więc zaskoczeniem, że zdecydowano się na kartę Nvidii, GeForce’a GTX-a 1080 Ti z rodziny Pascal. To do niedawna najwydajniejsza (nie licząc Titanów) konsumencka karta graficzna na rynku. Aż 3584 zunifikowane shadery, 88 jednostek renderujących i 224 jednostki mapujące tekstury, wspierane przez 11 GB pamięci typu GDDR5X, stanowiły o potędze karty, która umożliwiała w większości gier płynną rozgrywkę nawet w rozdzielczości 4K. W swoim zestawie x-kom zamontował model Asusa, GeForce GTX 1080 Ti Strix ROG. W domyślnym trybie przeznaczonym do gier (nieco słabszym od trybu OC) rdzeń karty jest taktowany z bazową częstotliwością 1569 MHz, która w trybie Boost zwiększa się do 1683 MHz, a efektywna częstotliwość taktowania pamięci wynosi 11 010 MHz. W trybie OC jest to, odpowiednio: 1594 MHz, 1708 MHz i 11 100 MHz. Jednak dzięki obecnej w Pascalach technice GPU Boost 3.0 karta w naszych testach osiągała znacznie wyższe prędkości. Miało na to wpływ również zastosowanie w tym trzyslotowym monstrum trzech cichych, ale wydajnych wentylatorów oraz masywnego radiatora, dzięki czemu karta utrzymywała niskie temperatury także pod obciążeniem.
Energię całemu zestawowi dostarcza popularny zasilacz be quiet! 650W Straight Power 11. Ta w pełni modularna jednostka cechuje się dużą sprawnością (ma certyfikat 80 Plus Gold), bardzo cichą pracą (jest wyposażona w profilowany wentylator SilentWings) oraz brakiem przewodów wewnątrz (wszystko jest przylutowane do płytki drukowanej), co ma zwiększać jej trwałość.
Odprowadzaniem energii w postaci ciepła zajmuje się układ chłodzenia cieczą typu all-in-one, testowany już przez nas Corsair Hydro Series H100i v2. Niestety, w naszym teście nie wypadł rewelacyjnie. Mimo że to przyzwoity układ o dużych możliwościach dostosowania trybu pracy, monitorowania parametrów, czy nawet wyboru koloru podświetlenia logo na blokopompie, jego wydajność w domyślnym trybie Balanced jest przeciętna, a w trybie „wydajnym” jest po prostu głośny. Co więcej, to model wyposażony w chłodnicę w rozmiarze 240 mm, a w tak drogim zestawie można by oczekiwać formatu 280 mm lub 360 mm. Ponadto chłodnica została zamontowana u góry obudowy, co jak pokazały nasze testy, w komputerze z kartą ze zwykłymi wentylatorami łopatkowymi jest najmniej korzystnym dla chłodzenia procesora sposobem montażu, nawet jeśli obudowa jest bardzo dobrze wentylowana.
x-kom G4M3R 600 – konfiguracja
Opisywany model to wariant z zainstalowanym systemem operacyjnym Windows 10 Home. Jednak i tutaj sklep pozwolił sobie na odrobinę zmian. Pierwsze, co ujrzymy po zalogowaniu się, to tapeta zapewniająca nas, że x-kom to inteligentny wybór. Co staje się śmieszne, gdy się okazuje, że w systemie są dostępne aż cztery przeglądarki internetowe, poza bowiem IE i Edge'em zainstalowano Chrome'a i Firefoxa. Zdaję sobie sprawę, że zestaw jest kierowany do osób, które nie znają się na komputerach, ale jestem przekonany, że jego użytkownik będzie umiał samodzielnie wybrać i zainstalować ulubioną przeglądarkę. To jednak z mojej strony zwykła uszczypliwość. Bardziej dziwi mnie to, że wprawdzie zainstalowano Corsair Link, ale nie zainstalowano narzędzia AURA Sync, przeznaczonego do zarządzania podświetleniem LED płyty głównej, karty graficznej i RAM-u, ani żadnego programu do monitorowania parametrów komputera, łatwego podkręcania procesora, np. Asus AI Suite 3, czy innego bardzo bogatego „gamingowego” oprogramowania dołączanego do płyt Asusa.
Najważniejsze jednak z punktu widzenia niedoświadczonego użytkownika komputera jest to, że w fabrycznej konfiguracji podkręcono procesor na poziomie oprogramowania układowego. Zwiększono maksymalną częstotliwość taktowania CPU podczas obciążenia wszystkich rdzeni do 4,7 GHz. To bardzo zachowawcze przyspieszenie, ale powinno korzystnie, mimo że nieznacznie, wpłynąć na wydajność zestawu.
W razie gdyby jednak nabywca komputera zdecydował się spróbować dalszego podkręcania, w razie niepowodzenia bez problemu będzie mógł wczytać zapisany profil ze sprawdzonymi ustawieniami.
Trzeba przyznać, że wydatek niemal 2 tys. zł na procesor z odblokowanym mnożnikiem, po to żeby w taki sposób marnować jego potencjał, jest nierozsądny, tym bardziej że ten konkretny model bez problemu udało się nam przetaktować do stabilnej częstotliwości 5 GHz. Oczywiście, o wymianie pasty pod IHS-em, co obniżyłoby temperaturę lub umożliwiło dalsze podkręcanie, producent zapomniał.
Przypadek karty graficznej jest jeszcze gorszy. Ostatnie konstrukcje Asusa są znane z bardzo znikomej podatności na przetaktowanie. Ta nie jest wyjątkiem. Karta kosztująca niemal 4 tys. zł przy próbie podkręcenia o więcej niż 50 MHz odmawiała posłuszeństwa – w najlepszym razie obraz był pełen artefaktów. W tej cenie, a nawet taniej, można znaleźć dużo lepszych alternatywnych opcji.
x-kom G4M3R 600 – wygląd
Wszystkie wymienione wcześniej podzespoły zainstalowano w czarnej wersji obudowy Corsair Crystal Series 570X RGB, o której można przeczytać w jednej z naszych aktualności. Obudowa typu (spory) mid-tower składa się z solidnego metalowego stelażu oraz czterech paneli (bocznych, frontowego i górnego) z przyciemnionego hartowanego szkła. W zestawie z obudową dołączane są trzy wentylatory Corsair SP120 RGB LED, jednak w tym przypadku x-kom zdecydował się dodać czwarty, identyczny wentylator z tyłu obudowy i zastosował dodatkową maskownicę na front osłony zasilacza („piwnicy”). Trzeba przyznać, że obudowa wygląda niesamowicie – refleksy świateł przydają jej niesamowitego uroku. I to głównie za jej sprawą odnosimy wrażenie, że mamy do czynienia z bardzo drogim urządzeniem.
X-kom dodatkowo pokusił się o subtelną przeróbkę: świecące logo Corsaira na dole przedniego panelu zostało zastąpione literą X, a na boku osłony zasilacza znalazł się podświetlany napis x-kom G4M3R. Niestety, na niekorzyść obudowy przemawia to, że dołączony kontroler podświetlenia nie współpracuje w fabrycznej konfiguracji z… oprogramowaniem Corsair Link ani narzędziem AURA, a ręczne zsynchronizowanie kolorów wszystkich elementów we wnętrzu jest niemal niewykonalne, chyba że użytkownik zdecyduje się na jeden stały kolor.
Wybór obudowy tak eksponującej wnętrze komputera wymusza szczególną dbałość o ułożenie przewodów. Pod tym względem G4M3R jest świetny. Wszelkie przewody są poprowadzone dyskretnie; ich widoczność jest ograniczona na tyle, na ile to możliwe. Z tyłu płyty głównej jest pod tym względem nieco gorzej, ale nadal bardzo dobrze.
x-kom G4M3R 600 – wydajność w zastosowaniach domowych
Rzadko testujemy gotowe zestawy komputerowe, a jeżeli już to robimy, na ogół są to minipecety. Tym samym wybór urządzeń do roli punktu odniesienia był bardzo mocno ograniczony. Jednak w tym artykule wykresy nie mają na celu wskazania najwydajniejszej jednostki, wiadomo bowiem, że jest to G4M3R; mają raczej pomóc zobrazować na przykładzie codziennych zastosowań moc obliczeniową testowanego komputera.
x-kom G4M3R 600 – wydajność w grach i programach 3D
W grach, tak samo jak w codziennych zastosowaniach, G4M3R radzi sobie doskonale. To nie powinno dziwić, przecież do tego został stworzony.
x-kom G4M3R 600 – kultura pracy
Duża, przestronna obudowa o ażurowej konstrukcji wraz z sześcioma wentylatorami doskonale sobie radzi z utrzymywaniem niskiej temperatury wewnątrz. To szczególnie ważne w razie zastosowania układu chłodzenia cieczą, gdy nie ma dodatkowego nawiewu na sekcję zasilania. Dobra wentylacja ułatwia też utrzymanie w normie temperatury pozostałych podzespołów. Podczas długotrwałego obciążenia maksymalna temperatura podkręconego procesora nie przekroczyła 92 stopni Celsjusza, a średnia z całego testu to 81,6 stopnia. Temperatura cieczy w układzie chłodzenia nie przekroczyła przy tym 38 stopni. Najwyższa zanotowana temperatura GPU na karcie graficznej to zaledwie 66 stopni, przy średniej na poziomie 64,9 stopnia. Chłodne pozostały również moduły pamięci operacyjnej, które rozgrzewały się do nie więcej niż 43,8 stopnia i 44,8 stopnia, oraz nośniki SSD, których temperatura osiągnęła: 970 Evo – 62 stopnie, 860 Evo – 50 stopni, mimo że one również były obciążone. Oczywiście, te wartości sprawiały, że częstotliwości taktowania CPU i GPU, a co za tym idzie – wydajność, były stałe.
Z otwartą konstrukcją obudowy wiąże się inna jej cecha: jest zupełnie niedźwiękoszczelna. Nawet podczas spoczynku szum wentylatorów był zauważalny: mimo ustawionego w układzie Corsaira trybu Balanced poziom dźwięku wynosił 36,5 dBA. Pod obciążeniem wzrastał do 46,8 dBa, co było już niekomfortowe. Sytuacja pogarszała się, gdy korzystaliśmy z wydajniejszego trybu pracy układu chłodzenia. Wtedy przy braku obciążenia poziom dźwięku wzrastał do 39,1 dBa, a podczas intensywnego wykorzystania przekraczał 55 dBa!
x-kom G4M3R 600 – podsumowanie
Podsumowanie zacznijmy od tego, ile kosztują użyte podzespoły na stronie x-komu:
- procesor Intel Core i7-8700K – 2049 zł (ceny w innych sklepach);
- płyta Asus ROG Strix Z370-F Gaming – 845 zł (ceny w innych sklepach);
- karta graficzna Asus GeForce GTX 1080 Ti Strix ROG – 3649 zł (obecnie niedostępna) (ceny w innych sklepach);
- pamięć operacyjna – G.SKILL 16 GB 3000 MHz Trident Z RGB LED CL14 (2 × 8 GB) – 989 zł (ceny w innych sklepach);
- nośnik – Samsung 250 GB 970 Evo M.2 2280 NVMe – 439 zł (ceny w innych sklepach);
- nośnik – Samsung 500 GB 2,5'' SATA SSD 860 Evo – 479 zł (ceny w innych sklepach);
- układ chłodzenia – Corsair H100i v2 Extreme Performance – 539 zł (obecnie niedostępny) (ceny w innych sklepach);
- zasilacz – be quiet! 650 W Straight Power 11 – 459 zł (ceny w innych sklepach);
- obudowa – Corsair Crystal Series 570X RGB Tempered Glass – 699 zł (obecnie niedostępna) (ceny w innych sklepach);
- wentylator – Corsair SP120 RGB LED – 59 zł (ceny w innych sklepach);
- system operacyjny – Microsoft Windows 10 Home PL 64-bitowy OEM DVD – 449 zł (ceny w innych sklepach).
Łącznie podzespoły zamontowane w testowanym komputerze kosztowałyby 10 655 zł, a w zestawie (x-kom G4M3R 600 i7-8700K/GTX1080Ti/16GB/250GB+500GB/WX) kosztują 11 299 zł. Czy warto zatem dopłacić za złożenie zestawu? W przypadku tak drogiego urządzenia 650 zł to niespełna 6% jego ceny.
Na tych, którzy rozważają zakup takiego zestawu, 650 zł nie powinno zrobić wrażenia. W zamian otrzymują przecież ekstremalnie wydajną maszynę, przetestowaną pod kątem wydajności i stabilności i objętą 2-letnią gwarancją typu door-to-door, realizowaną w ciągu 5 dni roboczych. Z punktu widzenia osób, które nie potrafią samodzielnie złożyć i podkręcić peceta, propozycja sklepu x-kom wydaje się warta rozważenia.
Nie można jednak pominąć kilku faktów, które każą się zastanowić, czy jest sens wydawać pieniądze na taki właśnie zestaw. Przy założeniu, że komputer przeznaczony jest dla osób nieumiejących samodzielnie przyspieszyć procesora, pozostaje niedosyt, że producent nie przetaktował go mocniej. Wątpliwości budzi też dobór karty graficznej. Konstrukcja Asusa jest zwyczajnie droga i nie na tyle szybka, by wydajność zrekompensowała cenę. Tym bardziej że karty o zbliżonej mocy można kupić nawet o 450 zł taniej, na przykład model Zotaca. Już nie wspominając o tym, że taniej od tego Asusa można kupić w przedsprzedaży GeForce'a RTX-a 2080, i to w x-komie! Innym budzącym wątpliwości elementem jest układ chłodzenia Corsaira. Taki budżet pozwala bez problemu wybrać coś wydajniejszego, na przykład układ NZXT Kraken X52, który w takiej obudowie będzie wyglądał znacznie lepiej niż Corsair. Można by też trochę obniżyć cenę zestawu i zamontować układ Arctic Liquid Freezer 240. Wybór obudowy i RAM-u również można kwestionować, jednak tutaj dochodzą kwestie estetyczne, zatem tego tematu nie będziemy poruszać.
Do testów dostarczył: x-kom
Cena w dniu publikacji (z VAT): 11 299 zł