Użytkownicy PC nieco inaczej podchodzą do produkcji z Kraju Kwitnącej Wiśni niż gracze konsolowi. Nietypowość tych gier polega na tym, że z reguły coś w nich nie działa prawidłowo albo działa inaczej, niż jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Najczęściej narzekamy na słabą optymalizację i oprawę graficzną, która prawie zawsze trochę odstaje od poziomu gier AAA wydawanych na Starym Kontynencie lub w Ameryce. Najnowszy Monster Hunter World będzie próbował to zmienić. Na ile się to udało – tego się dowiecie z naszej analizy wydajności i jakości oprawy graficznej.
Seria Monster Hunter pierwotnie została wydana na konsolę PlayStation 2. Szybko zyskała bardzo duże grono nabywców. Przyciągała do siebie tych graczy, którym nie zależało na rozbudowanej fabule, bo ta była szczątkowa. Sednem zabawy było polowanie na ogromne bestie przemierzające świat. Do każdego takiego pojedynku trzeba się było odpowiednio przygotować, opracować strategię i na końcu zabić potwora. W dużym skrócie tak w dalszym ciągu wygląda trzon rozgrywki w Monster Hunter.
Najnowsza część serii, Monster Hunter World, nie odbiega daleko od tego schematu. Nadal polujemy na potwory, ale tym razem na szczęście nie jesteśmy skazani na samotną walkę. Dodano bowiem tryb kooperacji, więc na polowanie można wyruszyć z trójką znajomych.
Monster Hunter World – wymagania sprzętowe
Najsłabsza konfiguracja, która zdaniem producenta gry nadaje się do jej uruchomienia:
- procesor – Intel Core i5-4460 3,2 GHz / AMD FX-6300 3,5 GHz,
- karta graficzna – GeForce GTX 760 2 GB / AMD Radeon R7 260X 2 GB,
- pamięć operacyjna (RAM) – 8 GB,
- nośnik danych – 20 GB,
- system operacyjny – Windows 7/8/10 64-bitowy.
Zalecana konfiguracja:
- procesor – Intel Core i7-3770 3,4 GHz / AMD Ryzen 5 1500X 3,5 GHz,
- karta graficzna – GeForce GTX 1060 6 GB / AMD Radeon RX 570 4 GB,
- pamięć operacyjna (RAM) – 8 GB,
- nośnik danych – 20 GB,
- system operacyjny – Windows 7/8/10 64-bitowy.
Wymagania sprzętowe na pierwszy rzut oka nie wyglądają na przesadzone, choć widać w nich pewien coraz bardziej wyrazisty trend: jako minimum polecany jest procesor czterordzeniowy, Core i5-4460. Posiadacze słabszych, dwurdzeniowych układów dostają więc od twórców gier coraz więcej sygnałów, że już chyba najwyższy czas zmienić procesor. Zalecany Core i7-3770 to jednak dość stara już konstrukcja, co oznacza, że gra nie ma zbyt dużych wymagań co do CPU. Podobnie jest z zalecanymi kartami graficznymi. Wymienione modele: Nvidia GeForce GTX 1060 3 GB i AMD Radeon RX 570, pochodzą ze średniego segmentu, choć oczywiście nadal jest to bardzo dobry sprzęt. W minimalnych wymaganiach znalazły się zaś karty wyposażone tylko w 2 GB pamięci wideo.
Monster Hunter World potrzebuje 20 GB miejsca na nośniku danych oraz 8 GB pamięci operacyjnej. Niezbędny jest system operacyjny w wersji 64-bitowej: Windows 7/8/10.
Miejsce testowe
Miejsce testowe w Monster Hunter World było wyjątkowo trudne do znalezienia. Zależało nam na początku, żeby w testach wykorzystać walkę z jednym z potworów, ale niestety okazało się, że taka scena ma zbyt wiele zmiennych i powtarzalność scenariusza jest mała. Odpowiednie miejsce udało się znaleźć w głównej bazie, trzeba było tylko wyznaczyć odpowiedniej długości ścieżkę pomiaru.
Wydajność poszczególnych konfiguracji mierzyliśmy w najnowszej wersji Windows 10 (1803) z zainstalowanymi łatkami Spectre i Meltdown.
Monster Hunter World – platforma testowa
Platforma do pomiarów wydajności kart graficznych składała się z następujących podzespołów:
Sprzęt | Dostawca | |
---|---|---|
Procesor | Core i7-8700K @ 4,9 GHz | |
Płyta główna | ROG Maximus X Apex | www.asus.com |
Monitor WQHD 144 Hz G-Sync | Asus ROG Swift PG278Q | www.nvidia.pl |
Monitor 4K 60 Hz G-Sync | Acer XB280HK | www.acer.pl |
Pamięć DDR4 | Kingston HyperX Predator DDR4 16 GB 3200 MHz | www.kingston.com |
Nośnik systemowy | Crucial BX100 960 GB | www.crucial.com |
Nośnik dodatkowy | Crucial BX100 960 GB | www.crucial.com |
Schładzacz procesora | Noctua NH-D15 | www.noctua.at |
Zasilacz | Corsair RM1000i | www.corsair.com |
Obudowa | aerocool.com.plCorsair Graphite 780T | www.corsair.com |
Kopia zapasowa danych | Acronis True Image 2017 | www.acronis.pl |
Miernik poziomu dźwięku | Sonopan SON-50 | www.sonopan.com.pl |
System operacyjny:
- Windows 10 64-bitowy.
Sterowniki:
- Nvidia GeForce 399.07 WHQL,
- AMD Crimson ReLive Edition 18.8.2.
Monster Hunter World – jakość grafiki
Grom z Japonii bardzo łatwo przypiąć łatkę i powiedzieć, że wprawdzie mają bardzo dobre pomysły na klimatyczną oprawę, a mapy są w nich wyśmienicie zaprojektowane, ale po bliższym spojrzeniu okazuje się, że nie stoją na zbyt wysokim poziomie technicznym. Monster Hunter World chce się wyróżnić pod tym względem i już na samym początku zaskakuje liczbą opcji graficznych w menu.
Zmienić można prawie wszystko – za to twórcom należy się pochwała. Niestety, wśród tych wszystkich rozbudowanych opcji nie znajdziemy jednej bardzo istotniej: możliwości wyłączenia skalowania rozdzielczości. Można położyć nacisk na lepszą płynność albo na lepszą jakość grafiki, ale nie można wyłączyć skalowania całkowicie. Co ciekawe, po wybraniu najwyższego poziomu oprawy graficznej zjawiska skalowania rozdzielczości nie zaobserwowaliśmy. Czyżby niekonsekwencja programistów?
Widać, że Capcom chciał postawić na bardzo wysokiej jakości oprawę graficzną, ale skończyło się na chęciach albo ograniczeniem były możliwości silnika graficznego.
Wszystkie zrzuty ekranowe zostały zrobione w rozdzielczości 4K i maksymalnych ustawieniach jakości oprawy graficznej. Ku naszemu zaskoczeniu co chwila z ekranu straszyła jakaś tekstura o niskiej rozdzielczości lub obiekt o zaskakująco małej liczbie wielokątów. Nie ma też efektów teselacji, które przydałyby otoczeniu szczegółowości, a oświetlenie całe jest wyjątkowo statyczne.
Obiektywnie przyglądając się oprawie graficznej, nie możemy powiedzieć, że jest brzydka. Owszem, pod względem technicznym brakuje jej dużo choćby do Battlefielda 1, ale już poziomem artystycznym wcale mu nie ustępuje. Poszczególne miejsca są bardzo ciekawie zaprojektowane. Podziwiamy naprawdę ładne widoki – wtedy właśnie gra niejednokrotnie bardzo pozytywnie zaskakuje. Jest tylko jedno ale: żeby dać się zaskoczyć, trzeba mieć odpowiednio wydajny sprzęt, o tym jednak więcej piszemy na dalszych stronach.
Poniżej znajduje się galeria zrzutów ekranowych wykonanych w trakcie szukania miejsca testowego i podczas gry.
Monster Hunter World – wydajność procesorów
Nie bez powodu twórcy w wymaganiach minimalnych wymieniają procesor czterordzeniowy. W naszym miejscu testowym był on cały czas w stu procentach obciążony, co znacznie wpłynęło na tempo animacji. Należy wziąć więc za pewnik zalecenia producenta gry: żeby zagrać w Monster Hunter World, trzeba mieć procesor przynajmniej czterordzeniowy. Optymalnym wyborem z obozu Intela będzie ośmiowątkowy Core i7 w zasadzie dowolnej generacji, a z oferty AMD odpowiedni będzie Ryzen 7 1800X lub bardzo popularny Ryzen 5 1600X (sprawdź jego ceny). Najlepszą wydajność zapewni najnowszy 12-wątkowy Core i7-8700K po podkręceniu do 4,9 GHz. Niestety, jest to drogi sprzęt (sprawdź obecne ceny tego układu).
Monster Hunter World – jaka karta do jakich ustawień
1920 × 1080 – niskie. Wybór tych ustawień podczas testów wydajności gier prawie zawsze wiąże się z tym, że w maszynie testowej ląduje GeForce GT 1030 (sprawdź, ile kosztują te karty) lub Radeon RX 550 (sprawdź obecne ceny tego modelu). Nie inaczej było tym razem. Obie konstrukcje w niskich ustawieniach jakości zapewniają ponad 50 kl./s, choć gra wygląda w nich fatalnie.
1920 × 1080 – średnie. Różnica w jakości oprawy wizualnej pomiędzy ustawieniami średnimi a niskimi jest ogromna i taka też jest, niestety, różnica w zapotrzebowaniu na moc obliczeniową. Do grania w 30 kl./s potrzeba przynajmniej GeForce'a GTX-a 1050 (sprawdź, ile teraz kosztuje) lub AMD Radeon RX 560 (sprawdź ceny tych kart). Pewnym zaskoczeniem jest bardzo dobra wydajność modeli z najniższego segmentu. Wytłumaczenie jednak jest proste: wspomniane już skalowanie rozdzielczości. Gra wyświetla wszystkie efekty graficzne charakterystyczne dla ustawień średnich, ale silnik renderujący używa znacznie niższej rozdzielczości i dopiero na końcu następuje jej skalowanie w górę do 1920 × 1080 pikseli. W tych ustawieniach wszystkie karty, które generowały animację w tempie poniżej 30 kl./s, dostały nieco łatwiejsze zadanie (niższa rozdzielczość) i otrzymały pomoc w postaci skalowania w górę.
1920 × 1080 – wysokie. Wysokie ustawienia nadal rządzą się podobnymi prawami jak średnie: jeśli liczba klatek na sekundę spada poniżej 30, jest zmniejszana wewnętrzna rozdzielczość generowania grafiki. To zjawisko nie występuje dopiero po włączeniu najwyższych ustawień.
Wysokie nie odbiegają bardzo jakością od średnich. Poprawia się oświetlenie i szczegółowość obiektów w tle, ale zmiana nie jest bardzo duża. Do gry w takich ustawieniach w 60 kl./s potrzeba karty ze średniego segmentu, co najmniej GeForce'a GTX-a 1060 6 GB (sprawdź ceny) lub Radeona RX-a 580 8 GB (sprawdź ceny).
1920 × 1080 – najwyższe. Ustawienia najwyższe zapewniają najlepszą oprawę graficzną. Z naszych obserwacji wynika, że nie dochodzi w nich do skalowania rozdzielczości. Dlatego postanowiliśmy przetestować w nich wszystkie karty uwzględnione w teście, żeby ukazać wszystkie różnice w wydajności.
Do tych ustawień polecamy następujące modele: z obozu Nvidii – GeForce GTX 1070 (sprawdź, ile obecnie kosztuje), a z oferty AMD – zaskakująco dobrze trzymające się Radeony RX 580 i RX 480. Najmocniejsza w ofercie AMD karta graficzna, Radeon RX Vega 64 (sprawdź jego ceny), wygrywa z bezpośrednim rywalem, GeForce'em GTX-em 1080 (sprawdź jego ceny), o włos i trend ten utrzymał się do końca testów.
2560 × 1440 – najwyższa. Rozdzielczość QHD mocno podniosła poprzeczkę kartom graficznym. Średni spadek liczby klatek na sekundę w przypadku właściwie wszystkich testowanych kart wyniósł około 35 procent. Konstrukcje ze średniego segmentu miały problemy z wyświetlaniem obrazu w 30 kl./s. Nadal bardzo dobrze radzą z tym sobie karty AMD z serii Radeon RX 500 oraz RX 400. W katalogu Nvidii taką wydajnością mogą się pochwalić GeForce GTX 980 Ti, GeForce GTX 1070 i szybsze.
3840 × 2160 – najwyższe. Cztery razy więcej pikseli na ekranie niż w rozdzielczości 1980 × 1080 powoduje, że tylko jedna dostępna obecnie karta pozwala zagrać w Monster Hunter World w najwyższych ustawieniach. To GeForce GTX 1080 Ti (sprawdź, za ile można go teraz kupić). Nawet on jednak ledwie przekracza granicę 30 kl./s.
Podsumowanie
Monster Hunter World miał bardzo trudny start na platformie Steam. Prześladowało go bardzo dużo błędów, właściwie nie dało się grać w trybie kooperacji, a do tego potwierdziły się początkowe doniesienia o słabym zoptymalizowaniu. Po wydaniu wersji pudełkowej poprawiono moduł kooperacji, ale wymagania, niestety, nie zmieniły się. Patrząc z pewnego dystansu na tę grę, mamy wrażenie, że w niektórych momentach wymagania są wręcz niepoważne. Do gry w rozdzielczości 1920 × 1080 pikseli i najwyższych ustawieniach jakości potrzebny jest GeForce GTX 1070, przy czym nawet ta dość droga i szybka karta zapewnia tylko trochę powyżej 60 kl./s. Wyniki w rozdzielczości 4K to już mało śmieszny żart, ponieważ GeForce GTX 1080 Ti z trudem przekracza granicę płynności, czyli 30 kl./s. Niestety, w parze z tymi wymaganiami nie idzie nadzwyczajna jakość oprawy wizualnej, a do tego gra nie jest dopracowana, bardzo często bowiem można spotkać przenikające się obiekty.
Okazuje się jednak, że te problemy nie przeszkodziły Monster Hunter World zostać najlepiej sprzedającą się grą w usłudze Steam.