Nowy Asus Zenbook to bardzo atrakcyjna propozycja dla każdego klienta biznesowego, jak też innych osób zainteresowanych lekkim, dobrze wyglądającym ultrabookiem o wysokiej wydajności. Laptop robi spore wrażenie również wyglądem i użytymi materiałami. Sprawdziliśmy w akcji najnowszy procesor i7-8550U i zmierzyliśmy czas działania na zasilaniu akumulatorowym. Oto test modelu Asus Zenbook 3 Deluxe UX490UA.
Spis treści
- Asus Zenbook 3 Deluxe UX490UA - test
- Procesor Intela ósmej generacji – i7-8550U
- Intel Core i7-8550U - wydajność
- Asus Zenbook 3 Deluxe UX490UA - klawiatura, płytka dotykowa, głośniki oraz matryca
- Asus Zenbook 3 Deluxe UX490UA - wydajność ogólna i osiągi w grach
- Asus Zenbook 3 Deluxe UX490UA - temperatura, głośność oraz czas działania
- Asus Zenbook 3 Deluxe UX490UA - podsumowanie
Asus Zenbook 3 Deluxe UX490UA – test
Asus Zenbook 3 Deluxe UX490UA to następca testowanego przez nas wcześniej modelu Asus Zenbook 3 UX390UA. Podobnie jak poprzednik jest bardzo lekki i wyjątkowo smukły, ale jest też większy. Okazuje się, że producentowi w obudowie mieszczącej zazwyczaj 13-calowy ekran udało się zmieścić 14-calowy. Testowany laptop trafił do redakcyjnego laboratorium w konfiguracji z procesorem Intela ósmej generacji, i7-8550U, 16 GB pamięci operacyjnej (RAM) oraz nośnikiem SSD o pojemności 512 GB. Cena tego laptopa, aż 8499 zł, podobnie jak cena poprzednika jest typowa dla segmentu „premium”.
Asus Zenbook 3 Deluxe UX490UA – dane techniczne (egzemplarz testowy) | |
---|---|
Procesor
|
Core i7-8550U 4 rdzenie + HT, 1,8 GHz (turbo do 4 GHz) |
Pamięć |
16 GB DDR4, 2133 MHz, dwukanałowa (dual channel) |
Ekran | 14" (1920 × 1080), IPS, błyszczący |
Układ graficzny | Intel UHD Graphics 620 |
Nośnik danych | SSD 512 GB, NVMe |
Napęd optyczny | Brak |
Wymiary i masa | 329 mm × 214 mm × 14 mm 1,19 kg (laptop) + 0,23 kg (zasilacz) |
Łączność bezprz. | Wi-Fi 802.11 b/g/n/ac, Bluetooth 4.0 |
Wejścia-wyjścia |
3 USB 3.1 typu C (z czego 2 obsługują interfejs Thunderbolt), audio (zintegrowane) czytnik linii papilarnych, pokrowiec, adapter z USB 3.1 typu C, HDMI 1.4 oraz USB 3.1 typu A (3.0) |
Gwarancja | 2 lata |
System operacyjny | Windows 10 Home |
Cena |
8499 zł |
Asus Zenbook 3 Deluxe UX490UA – wygląd
Asus Zenbook 3 Deluxe UX490UA to bardzo stylowa konstrukcja. Zastosowane materiały są identyczne z użytymi w poprzednim modelu. To wysokiej jakości aluminium i szkło Gorilla Glass 5. Dostępnych jest przy tym kilka wariantów kolorystycznych. Egzemplarz testowy miał kolor „Royal Blue”. Granat obudowy świetnie współgra z anodowanymi na złoto krawędziami, co wzbudza poczucie obcowania ze sprzętem eleganckim i drogim.
Spasowanie obudowy jest wzorowe, a jej sztywność, biorąc pod uwagę rozmiary, jest dobra (ugina się trochę w okolicy płytki dotykowej). Problemem jest to, że obudowa to istny magnes na odciski palców, lecz aluminium w innym kolorze niż matowy srebrny po prostu nie uniknie takich śladów (szczególnie klapa matrycy). Nieodłącznym elementem serii Zenbook są bardzo cienkie ramki wokół ekranu, bardzo podobne do ramek w modelu Huawei Matebook X. To właśnie one pozwoliły zmieścić 14-calową matrycę (schowaną za szybą Gorilla Glass 5) w obudowie, która wielkością przypomina modele z 13-calowym wyświetlaczem. W tym Zenbooku stosunek powierzchni ekranu do powierzchni pokrywy laptopa wynosi 84 procent.
Godne pochwały są także przytrzymujące ekran zawiasy. Wywiązują się one ze swojego zadania bardzo dobrze. Pozwalają odchylić wyświetlacz do kąta około 130 stopni. Na uznanie zasługuje też bardzo sztywna ramka matrycy (zastosowanie szyby znacznie zwiększyło jej sztywność). Ze względu na niewielką wagę laptopa nie da się go otworzyć jedną ręką (ekran jest za ciężki, a panel roboczy za lekki).
Asus Zenbook 3 Deluxe UX490UA – dostęp do podzespołów
Tak filigranową konstrukcję musieliśmy dokładnie obejrzeć, choćby po to, żeby zobaczyć, jak wygląda układ chłodzenia. Dlatego zdecydowaliśmy się otworzyć obudowę Zenbooka, co nie było trudne. Po odkręceniu ośmiu śrubek i podważeniu spodu zyskujemy dostęp do wnętrza. Jak można było się spodziewać, najwięcej miejsca zajmuje akumulator.
Zainteresowanie wzbudza skrajnie płaski ciepłowód, którego ścianki według Asusa mają tylko 0,1 mm. Na uwagę zasługuje też wentylator owiewający miedziany radiator. Jest skrajnie płaski, a jego łopatki mają tylko 0,3 mm grubości.
Grubość całego układu wynosi jedynie 3 mm. Pamięć operacyjna jest wlutowana, ale już nośnik SSD jest na złączu M.2 – to dobrze. Po bokach widać jeszcze sporo wolnego miejsca, które można by wykorzystać, ale najwyraźniej Asus postawił na uniwersalne rozwiązania, przeznaczone również do mniejszych Zenbooków lub użyte już wcześniej, na przykład w modelu Zenbook 3 UX390UA.
Niewielka grubość obudowy znacząco wpłynęła na liczbę dostępnych złączy, choć i tak jest pod tym względem lepiej niż na przykład w MacBookach i MacBookach Pro, które udostępniają co najwyżej dwa porty USB typu C z obsługą interfejsu Thunderbolt.
Po lewej stronie zamontowano zintegrowane gniazdo audio oraz jedno złącze USB 3.1 typu C, służące do ładowania akumulatora i przesyłania danych.
Po prawej stronie znajdują się dwa następne porty USB 3.1 typu C, z obsługą interfejsu Thunderbolt.
Podobnie jak w przypadku poprzedniego Zenbooka w zestawie dołączono przejściówkę z wyjściem HDMI oraz portami USB 3.1 typu A (3.0) i USB typu C, a także atrakcyjny pokrowiec na urządzenie, który wyglądem przypomina kopertę.
- Asus Zenbook 3 Deluxe UX490UA - test
- Procesor Intela ósmej generacji – i7-8550U
- Intel Core i7-8550U - wydajność
- Asus Zenbook 3 Deluxe UX490UA - klawiatura, płytka dotykowa, głośniki oraz matryca
- Asus Zenbook 3 Deluxe UX490UA - wydajność ogólna i osiągi w grach
- Asus Zenbook 3 Deluxe UX490UA - temperatura, głośność oraz czas działania
- Asus Zenbook 3 Deluxe UX490UA - podsumowanie
Jeśli tak ma wyglądać postęp...
Jak widzę chwalenie się masą i wymiarami, a odbywa się to kosztem wydajności, to trochę żart.
PS. Dobrym pomysłem byłoby zrobienie czegoś podobnego do napisów na paczkach papierosów, co obowiązywało by na wystawach w sklepach i na opakowaniach typu:
Produkt nagrzewa się podczas pełnego obciążenia do:
Produkt jest w stanie utrzymać maksymalne takowanie przez 30s, po tym czasie wydajność zostanie ograniczona
Świat byłby taki piękny.
Pozdrawia posiadacz małego Thinkpada(11' ) z wymiennym ramem i brakiem thermal thortlingu.
To jest typ komputera, którego używasz leżąć na łóżku, jadąć pociągiem i którego możesz zawsze mieć w plecaku - bo jest tak lekki i mały że w ogóle nie przeszkadza. I throttling czy grzanie się przy ostrym używaniu tutaj nie przeszkadzają, bo to nie jest komp do twardej pracy czy grania. Ja mam podobny tylko tańszy model, i nigdy nie miałem tak wygodnego lapka - wg mnie jest nawet bardziej poręczny od Macbooka pro, a to już bardzo duża rekomendacja. Poprzedniego lapka wybierałem pod wzlędem wydajnosci i był grubszy, cięższy i mniej poręczny - co z tego że był szybki jak i tak nigdzie poza biurkiem nie chciałem go używać bo nie był wygodny
Generalnie twoje narzekanie to tak, jakby narzekać że tir jest za wolny, albo sportowe auto ma za mały bagażnik
To jest typ komputera, którego używasz leżąć na łóżku, jadąć pociągiem i którego możesz zawsze mieć w plecaku - bo jest tak lekki i mały że w ogóle nie przeszkadza. I throttling czy grzanie się przy ostrym używaniu tutaj nie przeszkadzają, bo to nie jest komp do twardej pracy czy grania. Ja mam podobny tylko tańszy model, i nigdy nie miałem tak wygodnego lapka - wg mnie jest nawet bardziej poręczny od Macbooka pro, a to już bardzo duża rekomendacja. Poprzedniego lapka wybierałem pod wzlędem wydajnosci i był grubszy, cięższy i mniej poręczny - co z tego że był szybki jak i tak nigdzie poza biurkiem nie chciałem go używać bo nie był wygodny
Generalnie twoje narzekanie to tak, jakby narzekać że tir jest za wolny, albo sportowe auto ma za mały bagażnik
Owszem, tylko po co pchać do środka mega wydajną jednostkę, za którą trzeba zapłacić pieniędzmi za to, że jest a kompromisami i upierdliwościami w momencie użycia tej wydajności l.
To jest typ komputera, którego używasz leżąć na łóżku, jadąć pociągiem i którego możesz zawsze mieć w plecaku - bo jest tak lekki i mały że w ogóle nie przeszkadza. I throttling czy grzanie się przy ostrym używaniu tutaj nie przeszkadzają, bo to nie jest komp do twardej pracy czy grania. Ja mam podobny tylko tańszy model, i nigdy nie miałem tak wygodnego lapka - wg mnie jest nawet bardziej poręczny od Macbooka pro, a to już bardzo duża rekomendacja. Poprzedniego lapka wybierałem pod wzlędem wydajnosci i był grubszy, cięższy i mniej poręczny - co z tego że był szybki jak i tak nigdzie poza biurkiem nie chciałem go używać bo nie był wygodny
Generalnie twoje narzekanie to tak, jakby narzekać że tir jest za wolny, albo sportowe auto ma za mały bagażnik
Tak, ale jak pisał zresztą kolega - w taki wypadku po co i7. I nie uważam, że oszczędność 2 mm grubości uzasadnia wlutowany RAM. Nie wspominając o wbudowanej baterii. To jest sprzęt jednorazowy.
A do tego sprzet malutki, przenośny. I błyszcząca matryca! To można zaakceptować w cenie 2000zł a nie 8500...
Ja rozumiem, że +2 do cyferki proca (co nawet nie daje jednoznacznego wzrostu wydajności przez niższe zegary), dodatkowe 8GB ramu i 256GB SSD kosztują, ale taki upgrade nie jest wart 5000 zł.
P.S. A, i jeszcze błyszcząca matryca. No doprawdy zabawni są.
To jest typ komputera, którego używasz leżąć na łóżku, jadąć pociągiem i którego możesz zawsze mieć w plecaku - bo jest tak lekki i mały że w ogóle nie przeszkadza. I throttling czy grzanie się przy ostrym używaniu tutaj nie przeszkadzają, bo to nie jest komp do twardej pracy czy grania. Ja mam podobny tylko tańszy model, i nigdy nie miałem tak wygodnego lapka - wg mnie jest nawet bardziej poręczny od Macbooka pro, a to już bardzo duża rekomendacja. Poprzedniego lapka wybierałem pod wzlędem wydajnosci i był grubszy, cięższy i mniej poręczny - co z tego że był szybki jak i tak nigdzie poza biurkiem nie chciałem go używać bo nie był wygodny
Generalnie twoje narzekanie to tak, jakby narzekać że tir jest za wolny, albo sportowe auto ma za mały bagażnik
Pieprzysz aż głowa boli. Są równie lekkie sprzęty ze słabszymi bebechami za znacznie mniejszą kasę. Słabszymi tylko na papierze, bo testowany crap nie jest w stanie wykorzystać mocy procka ze względu na temperatury. W takim razie płacisz za WIRTUALNY wypas. Płać, ale nie staraj się usprawiedliwiać tego debilizmu.
Przecież znaczek urzekający jest od lat, nie jest żadnym wyróżnieniem na siłę.
W dodatku to nie jest bezsensowny zakup.