Ale po kolei...

21 czerwca br., w sobotę, w księgarniach na całym świecie ukazała piąta część przygód „Harry’ego”, zatytułowana „Harry Potter and The Order of Phoenix” (polskie tłumaczenie brzmieć będzie "Harry Potter i Zakon Feniksa"). Cóż, angielski język piękny, dogadać się w nim można niemal wszędzie, ale w kraju nad Wisłą ciągle wszelkie rekordy popularności bije jednak język polski. Nic zatem dziwnego, że zagorzali fani, dla których dialekt Hamleta jest nieco niejasny, z niecierpliwością oczekiwali polskiego tłumaczenia książki. Ku ich zaskoczeniu, wydawnictwo Media Rodzina, mające prawa do wydania tej serii w Polsce, z góry określiło datę polskiej premiery na... 31 stycznia 2004 roku! Siedem miesięcy oczekiwania to nawet dla najbardziej zagorzałych wielbicieli twórczości J. K. Rowling stanowczo za długo. Liczyli, że książkę otrzymają maksimum na gwiazdkę. Wydawnictwo oświadczyło, że przekład dzieła tej klasy to nie czynność mechaniczna, a praca twórcza, i efekt powinien dorównywać oryginałowi. Niezależnie od tego, jak to tłumaczono, termin ten wydaje się być dla Media Rodzina po prostu... bezpieczny, to znaczy nie zagrożony opóźnieniami. Pytanie tylko, czy jest rozsądny.