Inicjatywa GeForce Garage powstała w Stanach Zjednoczonych kilka lat temu. Kolejne sukcesy europejskich modderów i stale rozwijający się rynek zachęciły Nvidię do zorganizowania podobnego przedsięwzięcia także po tej stronie oceanu. W 2015 roku stworzono wydarzenie „Mechaników GeForce Garage”. Każdy chętny mógł wstawić na platformę YouTube film przedstawiający sprzęt, otagować go hasłem „GEFORCEGARAGEPolska” i wysłać informację do Nvidii. Zwycięzca nie tylko otrzymywał nagrody, ale też miał szansę zostać ambasadorem programu w naszym kraju.
Pomysł został świetnie przyjęty, dlatego rok później firma poszła o krok dalej i zorganizowała wydarzenie „GeForce Garage: Narodziny Tytanów”. Wtedy zmierzyły się ze sobą dwie drużyny: z Polski i z Rumunii, próbujące stworzyć najciekawszy projekt komputera. Tegoroczne wydarzenie było jeszcze większe, a do rywalizacji dołączyła ekipa z Czech.
Każda drużyna składała się z trzech osób. Kapitanem polskiej był Staszek „Tips” Wiertelak, który ma na swoim koncie kilka niesamowitych projektów i był już laureatem GeForce Garage Mechanics. Staszek zajmuje się modyfikacjami komputerów od blisko 15 lat. Jednym z jego najbardziej imponujących dokonań jest „Tron Gracza”, który powstał we współpracy z Nvidią. Tips ma niesamowitą wyobraźnię, co pozwala mu szybko i łatwo tworzyć rozbudowane, wyjątkowe konstrukcje.
Pomagał mu Jarek „Blackwhite” Arczyński, znany entuzjastom głównie z kanału YouTube. Prowadzi go nieprzerwanie od 2008 roku. Jarek pasjonuje się nie tylko składaniem komputerów, ale także ich podkręcaniem, i odpowiadał głównie za ten element, już po zakończeniu prac. Pomagał też Staszkowi przy niektórych modyfikacjach i zajmował się „kabelkologią”. Całości dopełniał Maciej „Ubran” Nowak, którego niektórzy z pewnością znają z różnorodnej działalności na platformie YouTube. Maciek był głównie komentatorem i prowadzącym, by wszyscy widzowie, którzy oglądali transmisję na żywo, wiedzieli, co się dzieje u każdej z ekip. Pomagał też w kwestiach czysto technicznych, gdy nasi konstruktorzy potrzebowali dodatkowych narzędzi.
Drużyna z Czech w rywalizacji GeForce Garage występowała po raz pierwszy. Dwudziestodwuletni Filip Karel, modyfikujący komputery od 5 lat, miał do pomocy Josefa „PKBO” Boraka, czołowego czeskiego podkręcacza, który w ostatnich 2 latach był uznawany za jednego z najlepszych na świecie specjalistów w tej dziedzinie i który zdobył ponad 100 złotych i srebrnych pucharów w popularnym HWBot. Zmagania komentował Kuba „Meteleskum” Metelka, znany u naszych sąsiadów ze swoich osiągnięć w grach.
W drużynie z Rumunii w pierwszoplanowej roli wystąpił George „Papa Jock” Poteca, który ma na swoim koncie 10 konstrukcji i 6-letnie doświadczenie. Pomagał mu Tudor „Monstru” Badica, były mistrz świata w podkręcaniu i weteran branży, a całość komentował Matei „Matose” Mihatoiu. Niektórzy mogą go kojarzyć ze świetnych wyników podkręcania, które zaowocowały zdobyciem dwóch tytułów globalnego czempiona na Tajwanie.
Jak widzicie na poniższym zdjęciu, zawodnicy składali swoje konstrukcje na prowizorycznych stołach utworzonych z palet, które mogli dowolnie dziurawić i wykorzystywać zależnie od potrzeb.
Wszystkie trzy ekipy miały tylko kilkanaście minut na przygotowanie się i nie ustalały wcześniej żadnych koncepcji. Projekty na tegorocznym GeForce Garage powstawały spontanicznie, a rywalizacja była transmitowana przez pełne 24 godziny w serwisie Twitch. Harmonogram przerw i ogólnie gospodarowanie czasem zależały od każdej z drużyn, które poza budowaniem projektu musiały stale rozmawiać z widzami, odpowiadać na pytania czy dbać o to, by przed kamerą nie pozostawić całkowitej pustki (co z oczywistych powodów nie zawsze było możliwe).
Ekipa z Polski nie spała przez cały czas trwania wyzwania, dzieląc się obowiązkami i zmagając z upływającym czasem. Jak Staszek później wspomniał, była to walka o każdą minutę i wielu rzeczy nie mógł dopracować tak, jakby chciał. Podczas zawodów uczestnicy mogli korzystać z wiertarek czy puszek ze sprayem. Mieli też do dyspozycji wycinarki i przecinaki – pełen komplet narzędzi i elementów, których wykorzystanie zależało wyłącznie od pomysłu i koncepcji.
Każda ekipa dostała takie same narzędzia i komponenty. Komputery składały się z płyty głównej Aorus X299 Gaming 7 i procesora Intel Core i7-7800X (sprawdź aktualne ceny). Do tego wewnątrz znalazły się: 32 GB pamięci DDR4 RGB G.Skill Trident Z, karta graficzna Aorus GTX 1080 Ti z zamontowanym w fabrycznej konfiguracji blokiem wodnym (sprawdź najlepsze oferty), nośniki SSD Samsunga i zasilacz Seasonic Focus 850 W. To wszystko musiało zostać zamontowane w obudowie Fractal Design Define R5 (sprawdź najniższe ceny) i być chłodzone zestawem EKWB. Oczywiście, komputery korzystały też z diod RGB, dumnie oświetlających całe wnętrze, co możecie zauważyć na zdjęciach na samym dole tego artykułu.
Zawody przebiegały sprawnie. Na miejscu pojawiło się wiele stacji telewizyjnych (w tym TVN i TVP) i radiowych, co wzbudziło nasz entuzjazm, bo modding powinien zostać zauważony przez czołowe media. Drużyny rozmawiały między sobą, a na hali panowała bardzo przyjemna atmosfera. Zdarzały się przeróżne żarty, choćby w wykonaniu czeskiej ekipy, która schowała polskiej kilka wentylatorów, gdy nasi udali się za potrzebą. Ekipy borykały się z przeróżnymi komplikacjami. U naszych rodaków w momencie zalewania układu nastąpił wyciek, który należało natychmiast opanować. Upływający czas nie sprzyjał precyzyjnemu odmierzaniu rurek i docinaniu właściwej długości. Ponieważ Staszkowi zależało na tym, by układ chłodzenia cieczą wychodził poza obudowę, okazał się on najbardziej skomplikowaną konstrukcją ze wszystkich trzech, a jego wykończenie pochłonęło najwięcej czasu. Wewnątrz znalazł się płyn o minionkowym kolorze.
Ekipa z Rumunii miała z kolei problem z przygotowaniem jednej z rurek, która łączyła kartę graficzną z monoblokiem na procesorze i sekcji zasilania. Wymyśliła bardzo pokręcony projekt i kilkukrotnie podchodziła do jego realizacji. Ekipa z Czech ukończyła swoją konstrukcję najszybciej, ale problematyczny okazał się… system operacyjny. Jego zorganizowanie również zajęło cenny czas. U naszych rodaków zaraz po uruchomieniu sprzętu nie działał internet, co wiązało się z koniecznością zorganizowania sterowników.
Ostatecznie jednak wszyscy szczęśliwie uporali się z wyzwaniem. Jarek wspominał, jak bardzo bolą go nogi od ciągłego stania i że wprawdzie fizycznie czuje się dobrze, ale stopy odmawiają mu posłuszeństwa.
Przebieg prac i wywiady z naszymi bohaterami zobaczycie na specjalnie przygotowanym materiale wideo, który właśnie dla Was montujemy. Byliśmy tam przez 24 godziny i śledziliśmy zmagania wszystkich trzech drużyn. Gdy tylko skończymy montaż, film zostanie dodany do tego wpisu, więc wpadnijcie tu za jakiś czas.
Poniżej znajdziecie też trochę zdjęć przedstawiających przebieg prac i dużą infografikę. Dajcie znać w komentarzach, który z projektów najbardziej Wam się podoba. Ciekawi też jesteśmy Waszych przygód z moddingiem! Mieliście z nim kiedyś styczność?