Fabuła albo opowieść o tym, jak całą ludzkość trafił, za przeproszeniem, szlag

Ciężki jest żywot naszej małej, zapyziałej planetki. Wiecznie tylko najazdy kosmitów tudzież jakaś nielicha wojenka, ataki gumowej Godzilli czy Talibowe w Klewkach. Od czasu do czasu prozaiczny psychopata z łopatą w garści, wielkie zło... pardon Zło, a w środku tego galimatiasu kolejny, naiwny bohater gry komputerowej, którego oczywiście musimy wykaraskać z nielichego ambarasu. Tak jest poniekąd i w Bandits: Phoenix Rising - sugestywnej, postnuklearnej wizji świata rodem z kultowego filmu Mad Max.