Zaprezentowany ponad rok temu poprzedni model Asusa z serii ROG Swift (PG278Q) przez długi czas był samotnym liderem w segmencie monitorów do gier: stworzony przez Tajwańczyków wyświetlacz jako pierwszy zapewnił połączenie trzech bardzo ważnych w tym zastosowaniu elementów: rozdzielczości 2560 × 1440, 144-hercowego odświeżania i techniki G-Sync, eliminującej rozrywanie obrazu (tearing) i zacięcia (stuttering), a także minimalizującej opóźnienie sygnału (input lag). Jedyne, czego inżynierowie Asusa nie zdołali zaoferować, to pożądana przez wybrednych graczy matryca IPS. Tęgie głowy w laboratoriach producenta dwoiły się i troiły, ale na rynku nie było wtedy odpowiednio szybkiej matrycy tego typu, która zapewniłaby resztę parametrów na takim samym poziomie. Zamiast tego firma zdecydowała się na matryce oznaczone jako „Premium TN”, które lepiej odwzorowały kolory od zwykłych TN, a także zapewniały szersze kąty widzenia z boku. Pod względem reprodukcji barw Asus nie uczynił zatem cudu, ale nie przeszkodziło to ROG Swiftowi stać się istnym hitem sprzedażowym, bo można tak nazwać monitor do gier za ponad 3000 zł (ok. 800 dol.), który sprzedawał się w niektórych sklepach w tempie 100 sztuk dziennie.

Asus dzierżył koronę króla monitorów przez 8 miesięcy, a konkurencji nie było widać, dlatego cena pierwszego ROG Swifta nie tylko nie spadała, ale momentami wręcz rosła. Dopiero w kwietniu tego roku pojawił się godny rywal, Acer XB270HU. Dorównywał on Asusowi wielkością matrycy, rozdzielczością oraz częstotliwością odświeżania i też obsługiwał technikę G-Sync, ale zapewnił przy tym lepsze odwzorowanie kolorów oraz szersze kąty widzenia. Udało się to osiągnąć za sprawą matrycy IPS, która wówczas, 8 miesięcy po wprowadzeniu ROG Swifta, była już gotowa do masowego wdrożenia w monitorze tego typu. Acer XB270HU wygrał pojedynek o miano najlepszego, ale miał dwie wady. Pierwszą była niezbyt dobra kontrola jakości, co skutkowało dużą liczbą zwrotów, głównie z powodu występujących już od nowości martwych pikseli lub szybkiego pojawiania się ich po zakupie. Drugą była słaba dostępność monitora, przez co wiele osób, nawet tych naprawdę zdecydowanych, nie mogło go kupić jeszcze przez kilkanaście tygodni. Dlatego pomimo wyższości monitora Acera nad pierwszym ROG Swiftem Asusa ten drugi zanotował tylko nieznaczny spadek sprzedaży, co w konsekwencji oznaczało tylko nieznaczny spadek jego ceny (o mniej więcej 10%).