Huawei MediaPad M1 8.0
Co prawda tablet Huawei MediaPad M1 8.0 widzieliśmy już na wrześniowych targach IFA w Berlinie, ale z powodu dużego stężenia nowości technicznych na małej powierzchni był to kontakt bardzo krótki. Dopiero gdy do naszej redakcji dotarł egzemplarz testowy, mogliśmy na spokojnie mu się przyjrzeć. Pierwsze wrażenie było pozytywne: tablet wygląda jak przerośnięty HTC One z niezłym ekranem i aluminiową pokrywą. Miła odmiana, jak na urządzenie o chińskim rodowodzie. Niestety, czar prysł, gdy spojrzeliśmy na dane techniczne, a dokładniej: procesor, którym jest Hisilicon Kirin 910. Jak wspomnieliśmy we wstępie, jest to jednostka zaprojektowana przez Huawei i nie sprawuje się najlepiej. Głównym problemem jest niska wydajność, ale również kompatybilność z procedurą testową. Pierwszy raz mieliśmy tyle problemów z przetestowaniem wydajności, podczas gdy nawet tanie i słabe MediaTeki czy Rockchipy nie robiły nam trudności. Możliwe, że tę kwestię uda się rozwiązać aktualizacją oprogramowania, ale biorąc pod uwagę, że Huawei MediaPad M1 8.0 jest „złotówkotabletem” działającym pod kontrolą Androida 4.2.2, bardzo możliwe, że nigdy się taka nie ukaże...
Budowa | Wyposażenie | ||
---|---|---|---|
Wymiary | 210,6 mm × 127,7 mm × 7,9 mm | Modem 3G | LTE |
Masa | 329 g | GPS | Tak |
Ekran | 8 cali, 1280 × 800, 189 ppi | Bluetooth | Tak |
SoC (CPU + GPU) | Hisilicon Kirin 910 4 × 1,6 GHz Mali-450 MP | HDMI | Nie |
RAM | 1 GB (888 MB dla aplikacji) | Host USB | Tak |
Pamięć wbudowana | 8 GB (4,69 GB na dane) slot na kartę mikro-SD | Aparat | przód: 1 MP, filmy 720p tył: 5 MP, filmy 720p |
Pojemność akumulatora | 4800 mAh | Dodatki | ładowarka, kabel USB |
Wykonanie i łączność
Jak już wspominaliśmy, od przodu Huawei MediaPad M1 8.0 jest bardzo podobny do HTC One. Tafla przykrywająca wyświetlacz jest rozciągnięta na czarne ramki wokół niego, co zwiększa wymiary urządzenia, ale pozytywnie wpływa na jego wygląd. Warstwa jest odpowiednio śliska i nie mamy do niej większych zastrzeżeń.
Przedni aparat nie zachwyca jakością zdjęć i nagrań.
Z tyłu tabletu umieszczono aluminiową pokrywę, z którą u góry i na dole sąsiadują białe plastikowe wstawki. Ponieważ czytanie instrukcji obsługi jest passé, a z boku nie widzieliśmy slotów na karty mikro-SD i mikro-SIM, drogą dedukcji stwierdziliśmy, że są ukryte pod białymi elementami. Prawie udało nam się zdemontować górny, gdy się okazało, że sloty są schowane jednak pod tym niższym... Przynajmniej można zajrzeć do wnętrza urządzenia. Właściwą zaślepkę udało się zdemontować bez większych problemów, ale przy okazji ułamaliśmy jeden zaczep, a trzy inne nadłamaliśmy. Przy pierwszym demontażu? Ze sprzętem obchodzimy się delikatnie i to, co się stało, nie wróży niczego dobrego. Klapka jest bardzo giętka i po zamontowaniu widać szczelinę między nią a pokrywą.
Na prawej krawędzi umieszczono wyłącznik oraz przyciski do regulacji głośności. Zdjęcia wykonane przez aparat są słabej jakości. U góry znalazło się gniazdo minijack. Dźwięk po podłączeniu słuchawek jest przeciętny.
Złącze mikro-USB zamontowano na dole, obok wgłębienia do demontażu zaślepki. Pod nią znajdują się sloty na karty mikro-SD oraz mikro-SIM. Tablet obsługuje LTE.
Platforma testowa
Procedura testowa akumulatora:
- Czytelnika (maksymalny) – czas działania przy słabym podświetleniu ekranu, wyłączonej sieci W-Fi, w trakcie czytania dokumentu;
- Typowy – czas działania przy podświetleniu ekranu ustawionym na 180 nt (180 cd/m2), włączonej sieci Wi-Fi, w trakcie przeglądania internetu;
- HD – czas działania przy podświetleniu ekranu ustawionym na 180 nt (180 cd/m2), wyłączonej sieci Wi-Fi, w trakcie odtwarzania filmu 1080p.
Przyrządy pomiarowe
Miernik natężenia dźwięku | Sonopan SON-50 | www.sonopan.com.pl |
Kolorymetr | X-Rite i1Display Pro | wzorniki.eu |
Monitor | Eizo ColorEdge CG246 | www.eizo.pl |
Niezły ekran
Wyświetlacz w modelu Huawei MediaPad M1 8.0 niczym nie zaskakuje i ogólnie sprawuje się nieźle. Kąty widzenia są dobre. Ot, kolejny przyzwoity ekran.
Rewelacyjny akumulator
Pokonanie Nexusa 7 (2013) jest nie lada wyczynem, ponieważ to jeden z najdłużej działających tabletów na rynku. Brawo! Największe wrażenie robi przeszło 15 godzin w typowym użytkowaniu.
Uwaga co do wykresów: Modelem odniesienia jest Asus Nexus 7 (2013) i to średnią wydajność jego akumulatora przyjęliśmy za 100%.
Płynność działania? A co to?
Użyty w testowanym tablecie własny procesor Huawei, Hisilicon Kirin 910, jest po prostu fatalny. Na wykresie ze średnią wydajnością nie wygląda to źle, jednak wygoda użytkowania jest bardzo mała. Naszym zdaniem jest to spowodowane połączeniem „dziwnego” procesora z niezoptymalizowaną nakładką systemową. Czasami sprzęt potrafił działać nieźle, ale często po prostu przestawał reagować, nawet na kilka sekund, co było bardzo denerwujące. Jeśli wysunięcie klawiatury ekranowej jest dla tabletu wymagającym zadaniem, to co nie jest... Możliwe, że można to choć częściowo wyeliminować przez aktualizację systemu, ale nie wiadomo, czy kiedykolwiek się ona pojawi. Inna kwestia to kompatybilność układu z oprogramowaniem: po raz pierwszy się zdarzyło, że tablet odmówił nam współpracy w tak dużej liczbie testów. Po prostu zamykał bez ostrzeżenia narzędzie albo, jak w przypadku GFXBenchmarka, wyświetlał komunikat o niedostatecznej ilości wolnej pamięci. Skoro mieliśmy takie problemy ze świeżym systemem w urządzeniu dopiero co wyjętym z pudełka, to co będzie się działo, gdy z czasem pojawi się w nim więcej programów...
Uwaga co do wykresów:
Modelem odniesienia jest Asus Nexus 7 (2013) i to jego średnią wydajność przyjęliśmy za 100%.
A mógł być niezły, tani tablet
Niestety, przez problemy z wydajnością szansa została zaprzepaszczona. Jest to „złotówkotablet”, więc trzeba się liczyć z kompromisami, ale płynność działania interfejsu jest prawem, nie przywilejem. Na pocieszenie kupujący dostaje fantastyczny czas działania i niezły ekran, ale czy warto? LG G Pad 8.0 LTE pokazał, że tablet z oferty połączonej z abonamentem może być niespodziewanie dobry i wyrównany, a testowany Huawei ma jeszcze dużo do nadrobienia, aby można było go polecić choćby z małymi wyrzutami sumienia.
Do testów dostarczył: Huawei
cena na witrynach aukcyjnych 550–800 zł