Konwersja laptop – tablet

Zacznijmy od podzielonej na pół pokrywy ekranu. Nie jest to (na szczęście) zabieg wyłącznie wizualny: to „efekt uboczny” najbardziej charakterystycznej cechy Sony Vaio Fit 11A. Otóż po przełączeniu znajdującego się pod wyświetlaczem suwaka w pozycję „release” i pchnięciu górnej części pokrywy do tyłu niejako łamie się ona wpół, pozwalając się obrócić 180 stopni, a wtedy laptop zmienia się w tablet. Trzeba przyznać, że to bardzo wygodne i świetnie sprawdzające się w praktyce rozwiązanie, choć należy pamiętać, aby po przekręceniu ekranu z powrotem do pozycji laptopowej ponownie przestawić zamek w pozycję „locked”. W przeciwnym razie użytkownika czekają liczne mikrozawały serca, kiedy na przykład przy próbie zmiany kąta nachylenia ekranu ten będzie się samoistnie obracał.

Po przekonwertowaniu laptopa otrzymujemy tablet, który jest co prawda dość gruby (nawet do 28 mm), ale jednak wygodny i funkcjonalny. Zaletą tego typu konwersji (inaczej niż w przypadku typowych laptopów hybrydowych) jest zachowanie wszystkich złączy i wejść. Niezależnie od wybranego trybu mamy ze sobą cały komputer (ekran i klawiaturę) wraz ze wszystkimi podzespołami. Ma to swoje plusy i minusy. Wadą jest niewątpliwie duża waga i grubość urządzenia w trybie tabletu, a zaletą niska waga i duża wygoda użytkowania w funkcji laptopa. Inny pozytyw to, rzecz jasna, utrzymanie przyzwoitej wydajności i rozsądnego czasu działania niezależnie od zastosowań.