Lenovo Z510 – test

Wygląd, wykonanie, złącza

Podzespoły Lenovo Z510 zamknięto w obudowie ze szczotkowanego aluminium. Materiał ten bardzo skutecznie opiera się zabrudzeniom, a także zapewnia konstrukcji odpowiednią sztywność. Właściwie jedynym miejscem, gdzie można dostrzec ślady po palcach, jest pokrywa matrycy. Jednak nie ma co się martwić na zapas, ponieważ zanieczyszczenia widoczne są dopiero pod odpowiednim kątem. Z drugiej strony materiał ten doskonale chroni matrycę przed uszkodzeniami, a zawiasy pewnie trzymają ekran w wybranym położeniu. Z510 robi pozytywne pierwsze wrażenie za sprawą eleganckiego projektu oraz znakomitego spasowania poszczególnych elementów obudowy. Ponadto laptop występuje w dwóch wersjach kolorystycznych (białej i brązowej). Nic dodać, nic ująć.

Wyposażenie w złącza nie pozostawia wiele do życzenia, chociaż mamy tu do czynienia z laptopowym standardem. Jak na komputer tej wielkości przystało, znalazły się w nim dwa porty USB w wersji 3.0 oraz jeden poprzedniej generacji. Nie zabrakło dwóch wyjść wideo (HDMI oraz D-sub), a także złącza sieciowego RJ-45. Poza tym laptop jest wyposażony w napęd dysków optycznych, czytnik kart SD, zintegrowany port audio i blokadę Kensingtona.

Klawiatura, wyświetlacz, dźwięk

Wyspowa klawiatura Lenovo Z510 od razu przypadła nam do gustu. Dość standardowy układ klawiszy, odpowiednie odległości pomiędzy nimi i czytelne oznaczenia sprawiają, że pisze się bardzo przyjemnie. Duża sztywność klawiatury sprawia, że informacja zwrotna jest wyraźna. Skok został właściwie dobrany. Białe podświetlenie pozwala wygodnie pisać nawet w nocy. Miłośnicy „samochodówek” docenią także pełnowymiarowe klawisze strzałek.

Duża płytka dotykowa spisuje się dobrze, jednak przy maksymalnej czułości odczuwalny jest spadek precyzji. Niski skok przycisków i niewyraźna informacja zwrotna też nie sprzyjają wygodzie obsługi. Ogólne wrażenia z użytkowania są jednak pozytywne, choć zjawisko przesuwania się wskaźnika w momencie użycia mechanicznych przycisków towarzyszących płytce może irytować.

Zmierzona siła maksymalnego podświetlenia matrycy to zaledwie 237 cd/m², a co za tym idzie, maksymalny kontrast to jedynie 402 : 1. Ponadto ekran niezbyt dobrze pokrywa paletę sRGB, a także nie zachwyca kolorami. Do tego dochodzą niewielkie kąty widzenia.

System audio firmy JBL zdecydowanie wykracza poza laptopowy standard. Przetworniki umieją wydobyć z siebie naprawdę głośne, czyste brzmienie z niewielką dozą niskich tonów. Co więcej, dźwięk jest przyjemny dla ucha i nie staje się natarczywy nawet podczas długiego odsłuchu.

Szkoda, że kamerka internetowa nie staje na wysokości zadania. Przechwytywany obraz jest mało ostry i wyraźnie zaszumiony. Na pocieszenie powiemy, że urządzenie dobrze odwzorowuje ruch i dobrze radzi sobie z dostosowaniem obrazu do oświetlenia. Co ciekawe, w słabiej oświetlonych miejscach obraz stawał się jakby mniej zaszumiony.

Platforma Testowa

Podczas testów szczególną uwagę zwróciliśmy na:

• obudowę – jakość materiałów użytych do wykonania obudowy, jej ogólną trwałość;
• klawiaturę – wygodę użytkowania, układ klawiszy podstawowych i funkcyjnych;
• płytkę dotykową – wielkość, precyzję działania, solidność wykonania płytki i towarzyszących jej przycisków, głośność tych przycisków;
• porty rozszerzeń – liczbę, rodzaj i położenie;
• ekran – kąty widzenia (im większe, tym większa może być różnica w kącie nachylenia ekranu względem osi oka, zanim zaczną się pojawiać przebarwienia i zmiany kontrastu, a co za tym idzie – tym większa jest wygoda użytkowania), maksymalną jasność (im większa, tym lepiej obraz jest widoczny w mocno oświetlonych pomieszczeniach i na zewnątrz; rozsądnym minimum jest 200 cd/m²), pokrycie palety sRGB (im większe, tym więcej odcieni kolorów jest wyświetlanych, przez co barwy są bardziej naturalne i przyjemniejsze dla oka), kontrast statyczny (im większy, tym głębsza czerń; rozsądne minimum to 350 : 1);
• głośniki – jakość dźwięku podczas odtwarzania muzyki oraz filmów;
• czas działania – maksymalny czas działania bez ładowania mierzyliśmy przy słabym podświetleniu matrycy i wyłączonej sieci bezprzewodowej, w teście symulującym czytanie dokumentu; czas typowego użytkowania oznacza czas działania przy podświetleniu ekranu ustawionym na mniej więcej 180 cd/m², włączonej sieci Wi-Fi i wymuszonym ruchu sieciowym; test „HD” sprawdza, jak długo laptop zdoła odtwarzać film HD bez podłączania do sieci elektrycznej przy mocnym podświetleniu ekranu i wyłączonym module Wi-Fi;
• temperaturę – jaką temperaturę laptop osiąga pod dużym obciążeniem, czy się nie przegrzewa, czy można z niego komfortowo korzystać;
• głośność – głośność systemu chłodzenia, zarówno w spoczynku, jak i pod obciążeniem.

Przyrządy pomiarowe

Wydajność ogólna

Wydajność w grach

Głośność, temperatura, czas działania

Głośność układu chłodzenia nie jest duża, choć podczas spoczynku mogłoby być nieco lepiej. Z drugiej strony przy maksymalnym obciążeniu sprzęt wydaje z siebie ledwie słyszalny szmer.

Mimo to udało się utrzymać w ryzach temperaturę obudowy. Wskazanie w najcieplejszym miejscu tylko nieznacznie przekroczyło 30 stopni, co jest niezłym wynikiem, nawet jeśli pominąć to, że nie jest to zasługą dużej prędkości obrotowej wentylatora.

Akumulator o pojemności nieco przekraczającej 45 Wh pozwolił w środowisku testowym na ponad 4 godziny typowego użytkowania. Laptop działający w trybie maksymalnej oszczędności energii domagał się źródła zasilania po 4 godzinach i 42 minutach.

Podsumowanie

Choć Lenovo Z510 ma więcej zalet niż wad, może się okazać sprzętem nie dla każdego. Z jednej strony mamy bardzo korzystną cenę, mnogość wydajnych konfiguracji, a także nienaganny wygląd, a z drugiej kiepską matrycę HD oraz bardzo słabą kamerkę. Naszym zdaniem najlepiej będzie podłączyć Z510 do zewnętrznego monitora od razu po zakupie lub wybrać matrycę o większej rozdzielczości, która także jakością znacznie przewyższa ekran o mniejszym zagęszczeniu pikseli.

Do testów dostarczył: X-Kom.pl

Cena w dniu publikacji (z VAT): od 2000 zł