Testy Mantle w Thief
Mantle w Battlefield 4 pokazał, że cała tajemnica API AMD to po prostu mniejsze obciążenie procesora, nie zaś niezwykłe optymalizacje w działaniu samych kart graficznych. Test w trybie wieloosobowym (znacznie bardziej obciążającym procesor) wykazał bowiem nawet 100-procentową poprawę osiągów, natomiast w trybie dla pojedynczego gracza (gdzie karta graficzna jest wąskim gardłem) udało się osiągnąć co najwyżej 2–3-procentową. Można było przypuszczać, że w Thief, który raczej nie jest zbyt wymagający wobec procesora, prawdopodobnie powtórzy się drugi scenariusz, bo w końcu w tej grze już procesory za 300–400 zł zapewniają wystarczającą wydajność. A może jednak warto włączyć nowe API w tej grze?
Wbudowany benchmark do testów?
Dotychczas żadne ze znanych nam narzędzi (FRAPS, FCAT itp.) nie było w stanie zmierzyć realnej wydajności w nowym API AMD. Z tego powodu, testując w Battlefield 4, byliśmy zmuszeni posiłkować się wbudowanym narzędziem do mierzenia wydajności, które jest mało wygodne, ale przynajmniej działa w dowolnym miejscu w grze.
Podejście AMD oraz Eidos Montreal jest nieco inne: testować wydajność można wyłącznie we wbudowanym benchmarku! Producenci nie zapewnili żadnej innej możliwości sprawdzenia osiągów w grze. Miejsce testowe, w którym poprzednio ocenialiśmy działanie podzespołów, okazało się bezużyteczne, i zdani jesteśmy na wbudowane benchmarki, te zaś, jak wiadomo, są bardzo podatne na wszelkie optymalizacje, a dodatkowo podczas pierwszego testu odnieśliśmy wrażenie, że niektóre wartości są generowane w co najmniej dziwny sposób. Jakby tego było mało, wbudowany benchmark przedstawia scenerię, której w grze praktycznie nie można zobaczyć. Tak dużo postaci jednocześnie nie spotkaliśmy ani razu! Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, jak duży wpływ na obciążenie procesora mają właśnie postacie w grze...
Tak czy inaczej, nie pozostało nam nic innego jak zaprezentować wyniki we wbudowanym teście, dostępnym w menu gry.
TrueAudio
To pierwsza gra, która obsługuje nową technikę AMD. Teoretycznie dla osób, którym Thief bardzo się spodobał, jest to przynajmniej dobry powód, by do niego wrócić. Jednak z ich punktu widzenia, aby to miało sens, TrueAudio musiałby zapewniać wyraźnie lepsze doznania, a do tego jest warunek: w komputerze musi się znaleźć jedna z następujących kart graficznych: AMD Radeon R9 290X, R9 290, R7 260X, R7 260 lub Radeon HD 7790. Więcej na temat techniki TrueAudio przeczytacie na poświęconej jej stronie.
Mantle a wydajność procesorów
Mantle a wydajność kart graficznych
Przeprowadziliśmy kilka pomiarów wydajności wybranych kart graficznych w trybach DirectX i Mantle. Podobnie jak w Battlefield 4 obserwujemy spadek wydajności po użyciu słabszych modeli.
AMD TrueAudio
Przetestowaliśmy TrueAudio w grze Thief oraz demie technologicznym o nazwie Tuscanny. W testach wykorzystaliśmy słuchawki o płaskiej charakterystyce brzmieniowej, Brainwavz HM5. Demo technologiczne specjalnego wrażenia nie zrobi na tych, którzy mają Xonary i oczekują dźwięku przestrzennego o nowej, lepszej jakości. Brzmienie jest jak najbardziej poprawne, a najbardziej uwagę zwraca wyrazistość poszczególnych odgłosów. Lokalizacja źródeł pozornych jest dobra, choć niektóre są odrobinę za blisko, a więc całość jest nie do końca realistyczna. Ale w jakich takich słuchawkach może robić wrażenie nawet wtedy, gdy nie są podłączone do bardzo dobrej karty dźwiękowej. Ogólnie jesteśmy zadowoleni z rezultatu, cały czas mając na uwadze to, że słuchawki były podłączone do zintegrowanej karty. W końcu jeszcze nie tak dawno temu taka jakość była zarezerwowana dla zewnętrznych, i to dość drogich konstrukcji.
TrueAudio w Thief to trochę bardziej skomplikowany temat. Silnik dźwiękowy w tej grze sprawuje się naprawdę dobrze niezależnie od sprzętu. Praktyka pokazała, że podłączenie słuchawek HM5 do układu audio zintegrowanego na płycie głównej MSI Z87-GD65 Gaming daje bardzo dobre, realistyczne rezultaty, w zupełności wystarczające do komfortowej gry. Nie ma najmniejszego problemu ze zlokalizowaniem wędrującego tam i z powrotem strażnika albo odpowiednio wczesnym usłyszeniem jakiegoś kluczowego odgłosu, np. przeciwnika, który zauważył gracza jako pierwszy i alarmuje wszystkich dookoła. Co więcej, ten przekaz jest całkiem przestrzenny, nie ma się wrażenia, że czegoś mogłoby być więcej. Spora w tym zasługa HM5, bo to słuchawki o brzmieniu wyraźnym, dość szczegółowym. Po uaktywnieniu TrueAudio pewne dźwięki zyskują na wyrazistości, np. plusk wody i odgłosy biegu po kamiennej podłodze. Zwiększa się też odrobinę przestrzenność. W każdym razie ogólnie jest lepiej niż w trybie programowym. Jednakże te różnice są bardzo subtelne. Z pewnością pogłębiłyby się, gdybyśmy mogli pograć przez kilka dni i bardziej się osłuchać. Ale gdyby teraz kazano nam porównywać w ślepym teście dwa zestawy, z włączoną obsługą TrueAudio i z wyłączoną... cóż, najprawdopodobniej nie umielibyśmy wskazać, który jest który.
Mantle w Thief
Pierwszą grą korzystającą z nowego API AMD jest Battlefield 4. Przydatność nowej techniki AMD została tam udowodniona przez nas na początku lutego w pierwszym teście po opublikowaniu gry: „Mantle w Battlefield 4 – test. AMD ma nowe, szybsze API dla kart graficznych GCN”. Decyzja o implementacji Mantle w sieciowej strzelaninie, w której rozgrywki będą toczyć się jeszcze przez co najmniej pół roku, była bardzo dobra, czego raczej nie można powiedzieć o Mantle w najnowszej części serii Thief...
Produkcja Eidos Montreal zapewnia bowiem wyłącznie tryb dla pojedynczego gracza, a ukończenie kampanii bez zbędnego pośpiechu zajmuje 8–12 godzin. Od wydania gry minęły 24 dni, więc w tym czasie wystarczyłoby 20–30 minut dziennie, aby ukończyć grę w całości. A potem... zwyczajnie nie ma już co w niej robić. Brak trybu wieloosobowego skutecznie zabija zainteresowanie tytułem i jest to poważny problem, zarówno dla AMD, jak i dla wydawcy, bo drugi raz z rzędu Mantle się spóźnia. O ile w przypadku nowego Battlefielda nie zrobiło to zasadniczej różnicy, bo jak już wspominaliśmy, gra ta istnieje praktycznie wyłącznie dzięki trybowi dla wielu graczy, to dla Thiefa i samego Mantle 3-tygodniowe spóźnienie prawdopodobnie skończy się tym, że... niewielu wróci do tej gry, by sprawdzić, jak Mantle się w niej sprawuje. Większość osób potraktuje to jako ciekawostkę.
Oczywiście, nie zmienia to nic w kontekście korzyści z użycia Mantle, bo wciąż obserwujemy pewien wzrost wydajności, czasem kilkudziesięcioprocentowy. Jednak realnie ma to znaczenie dla tych, którzy mają np. jeden z pierwszych dwu- lub trzymodułowych procesorów FX i kartę graficzną pokroju Radeona HD 7970 lub szybszą. W przypadku szybszych procesorów zysk z wykorzystania Mantle zwykle będzie niewidoczny lub mało widoczny (większość z nich zapewnia satysfakcjonującą wydajność). Trzeba też mieć na względzie to, że wbudowany benchmark przedstawia scenariusz spotykany w grze niezwykle rzadko, żeby nie powiedzieć: w ogóle niespotykany. Niestety, w inny sposób testów nie można było przeprowadzić.
TrueAudio w Thief
Wprowadzenie tej techniki po raz pierwszy właśnie w nowej części serii Thief było z jednej strony dobrym pomysłem, bo to w końcu skradanka, a z drugiej już standardowa oprawa dźwiękowa jest bardzo dobra, więc poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko. TrueAudio zapewnia lepsze doznania, ale różnica jest subtelna, przynajmniej trudna do wychwycenia w „ślepym teście”. Ale naszym zdaniem droga obrana przez AMD jest właściwa i czekamy na następną grę, w której korzyści z użycia TrueAudio będą znacznie większe. Szkoda jedynie, że doświadczyć mogą tego posiadacze zaledwie czterech kart graficznych, a są to Radeony: R9 290X, R9 290, R7 260X oraz HD 7790. Wielu liczyło na to, że wszystkie karty z nowej serii zapewnią obsługę TrueAudio.
Sprzęt do testów gry Thief dostarczyła firma: