Pozory nie mylą
Wiecie, co jest trudne w pracy dziennikarza? Bycie obiektywnym. Do niektórych urządzeń lepiej nie podchodzić bez dużego kubka z melisą na uspokojenie, a inne są tak dobre, że tracimy dla nich głowę i najchętniej byśmy ich nie odsyłali. Do tej drugiej grupy należy Dell Venue 8 Pro z Windows 8.1 na pokładzie. Krótki kontakt wystarczy, aby nabrać do niego szacunku i zdać sobie sprawę z tego, że nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać. Sprzęt za sprawą powściągliwego stylu dosłownie emanuje dostojeństwem. Zwolennicy minimalizmu na pewno go polubią.
Pozytywne wrażenia po oględzinach potęgują matryca oraz procesor. Ekran IPS wygląda po prostu wspaniale, a czterordzeniowy Atom Z3740D, który umie się rozpędzić w trybie turbo do 1,83 GHz, jest bardzo wydajny i naprawdę trudno znaleźć wyzwanie, któremu Dell by nie podołał (nie próbowaliśmy konwertować filmów na tablecie, tutaj Atom mógłby jednak skapitulować ;)), a użytkowanie to czysta przyjemność. Najchętniej byśmy opisali wszystko, co się da, w jednym akapicie, ponieważ Venue 8 Pro wywarł na nas tak dobre wrażenie, że gdy już zaczynaliśmy o nim pisać, to trudno nam było się zatrzymać :) Widać, że jest to urządzenie przemyślane, w którym nie szukano kompromisów, i choć cena, 1299 zł, nie jest najniższa, to i tak nie jest wygórowana, jak na możliwości urządzenia.
Budowa | Wyposażenie | ||
---|---|---|---|
Wymiary | 216 mm × 136 mm × 9 mm | Modem 3G | Nie |
Masa | 400 g | GPS | Nie |
Ekran | 8 cali, 1280 × 800, 189 PPI | Bluetooth | Tak |
SoC (CPU + GPU) | Intel Atom Z3740D 4 × 1,33 GHz (turbo do 1,83 GHz) Intel HD Graphics | HDMI | Nie |
RAM | 2 GB | Host USB | Tak |
Pamięć wbudowana | 40,2 GB na dane slot na kartę mikro-SD | Aparat | przód: 1,2 MP; tył: 5,0 MP, autofokus, filmy Full HD |
Pojemność akumulatora | 4830 mAh | Dodatki | ładowarka, kabel USB, klucz do pakietu Office |
Wykonanie i łączność
Przednia część urządzenia została przykryta warstwą hartowanego szkła. Stawia ono palcowi bardzo mały opór i obsługa tabletu to czysta przyjemność (znowu). Odciski są widoczne w umiarkowanym stopniu i naprawdę łatwo je usunąć. Krawędź tafli szkła została zakończona lekko wystającą ramką. Jest ona przyjemna w dotyku i wykonana z gładkiego tworzywa, ale jej wysokość jest zbyt mała, aby uchronić ekran przed zarysowaniami, gdy tablet będzie położony frontem do dołu. Kamera umieszczona nad ekranem wykonuje zdjęcia stosunkowo dobrej jakości, chociaż przy gorszym oświetleniu pojawia się ziarnistość.
Tył Venue 8 Pro jest jednym z najlepszych spośród tych, z którymi mieliśmy do czynienia. Został pokryty tworzywem gumopodobnym, które zapewnia dobry uchwyt i jest miłe w dotyku, a ponadto od centralnie umieszczonego logo Della rozchodzą się okręgi (niczym na wodzie). Wyprofilowanie to dodatkowo polepsza chwyt i przeciwdziała zbieraniu odcisków przez obudowę (po prostu karbowana powierzchnia trudniej się brudzi). Jednocześnie rowki są na tyle płytkie, że nie sądzimy, aby mógł się tam gromadzić kurz czy brud. Jedyną wadą tylnej pokrywy jest jej giętkość. Nawet lekkie naciśnięcie na logo Della powoduje pojawienie się na ekranie „duszków". Urządzenie jest sztywne i trzeba użyć sporej siły, aby się wygięło podczas próby skręcania. Podczas obciążenia procesora dolna część tyłu ma skłonność do nagrzewania się, co może powodować lekki dyskomfort.
Z tyłu obudowy znalazła się także kamera o rozdzielczości 5 MP. Zdjęcia są przyzwoitej jakości, na pochwalę zasługuje obecność autofokusu. Można także kręcić filmy w rozdzielczości Full HD.
Boczna krawędź została wykonana z takiego samego tworzywa jak tylna pokrywa, z tą różnicą, że jest gładka. Krawędzie są wyprofilowane bardzo dobrze – ich kontakt z wewnętrzną częścią dłoni to czysta rozkosz – podobnie jak zaokrąglone rogi.
Na szczycie prawej krawędzi umieszczono złącze mikro-USB, białą diodę, która sygnalizuje ładowanie, wyłącznik oraz przyciski regulacji głośności. Pracują one miękko z zauważalnym skokiem i nie trzeba się obawiać ich przypadkowego aktywowania. Poniżej znalazł się mikrofon.
Nieco dalej zamontowano gniazdo na karty mikro-SD, ukryte pod klapką.
Na górną krawędź trafił przycisk wywołujący menu Start, co okazuje się bardzo fajnym pomysłem, szczególnie podczas użytkowania Venue w poziomie. Obok umieszczono gniazdo minijack. Dźwięk po podłączeniu słuchawek jest bardzo dobry. Gdy nic nie jest odtwarzane, nie słychać niepokojących szumów ani trzasków, a maksymalna głośność jest wystarczająca.
Na dolnej krawędzi, nieco na prawo od środka, znalazł się głośnik. Jest w takim miejscu, że trzymając tablet w pozycji horyzontalnej, trudno go zasłonić. To jeden z najlepiej grających przetworników spośród tych, z którymi spotkaliśmy się w urządzeniach przenośnych, o ile nie najlepszy. Brzmienie jest czyste, trochę przestrzenne, są nawet niskie tony! Dell Venue 8 Pro ma wiele zalet, ale jakość dźwięku jest chyba największą z nich. Gdyby tyko producent zdecydował się na zamontowanie głośników na dwóch krawędziach zamiast na jednej, to bylibyśmy nie w siódmym, a w ósmym niebie.
Świetna matryca IPS
Jakość ekranów w urządzeniach przenośnych systematycznie się poprawia. Już nawet w tańszych konstrukcjach można znaleźć matryce IPS, o czym producent zazwyczaj z dumą informuje na pudełku. Czytelników PCLab.pl marketingowa nowomowa nie interesuje, dlatego uważnie patrzymy na ręce wytwórcom sprzętu i sprawdzamy, czy nie podkolorowali za bardzo rzeczywistości. W przypadku Della Venue 8 Pro sytuacja jest odwrotna: na pudełku powinien się znaleźć czerwony napis informujący o tym, że zastosowany ekran świetnie odwzorowuje kolory, zapewnia praktycznie pełny kąt widzenia (blisko 180 stopni!), dużą maksymalną jasność (370 nt) i czytelność nawet małych czcionek, a digitizer działa bezbłędnie. To jedna z najlepszych matryc spośród tych, które dotąd testowaliśmy. Pokrycie palety sRGB na poziomie 75,7% robi wrażenie i to po prostu widać. Jest to kolejny dowód na to, że mamy do czynienia ze sprzętem najwyższej klasy.
Bardzo dobry akumulator
Zastosowany akumulator o pojemności 4830 mAh nie zawodzi i nie każe żyć w strachu przed tym, że energii zabraknie w najmniej spodziewanym momencie.
Przypomnijmy, jakie testy akumulatora wykonujemy:
- Czytelnika (maksymalny) – czas działania przy słabym podświetleniu ekranu, wyłączonej sieci W-Fi, w trakcie czytania dokumentu;
- Typowy – czas działania przy podświetleniu ekranu ustawionym na 180 nt (180 cd/m2), włączonej sieci Wi-Fi, w trakcie przeglądania internetu;
- HD – czas działania przy podświetleniu ekranu ustawionym na 180 nt (180 cd/m2), wyłączonej sieci Wi-Fi, w trakcie odtwarzania filmu 1080p.
Blisko 8 godzin w typowym użytkowaniu albo 14 godzin w teście czytelnika to świetne wyniki!
Aktualizacja 11.03.2014:
Nowy wynik podczas odtwarzania filmu HD, użyta aplikacja Wideo (Modern UI).
Potęga out of order
Sercem Venue 8 Pro jest Intel Atom Z3470D z najnowszej rodziny BayTrail. Jest to przełomowa architektura tego producenta w segmencie mobilnym: Atomy w końcu umieją wykonywać instrukcje poza kolejnością (out of order), co znacząco wpływa na wydajność oraz wygodę użytkowania. Procesory stosowane w pecetach od dawna sobie z tym radziły, ale rynek urządzeń przenośnych rządzi się swoimi prawami i ze względu na duży nacisk na energooszczędność Atomy dopiero teraz dostały obsługę tej techniki. Podczas testów nie spotkaliśmy się z sytuacją, w której urządzenie znacznie by zwolniło; cały czas reagowało na nasze polecenia z prędkością błyskawicy. Filmy w rozdzielczości Full HD czy 4K nie są dla Atoma nadmiernym wyzwaniem, przeglądarka z wieloma otwartymi kartami działa płynnie, a pakiet Office działa bardzo dobrze. Rdzeń graficzny ma podobną wydajność jak układy w testowanych przez nas wcześniej modelach Modecom FreeTab 1010 czy Prestigio MultiPad Visconte 3G. Po podłączeniu myszki i klawiatury można by śmiało używać tego Della jako namiastki komputera (namiastki, bo ekran jest mały).
Prymus wśród tabletów
Żałujemy, że musimy już podsumować test Della, ponieważ sprzęt nadzwyczaj nam się spodobał. Trudno mówić o nim inaczej niż w samych superlatywach. Wykonanie i zastosowane podzespoły są na najwyższym poziomie i trudno byłoby wskazać jakąś poważną wadę.
Gdybyśmy mieli szukać dla Venue rywala, nasz wzrok mógłby się skierować w stronę Toshiby Encore WT8, ale czy ma ona jakiekolwiek szanse w tym starciu? Jeśli chodzi o styl, wygląda to jak porównanie garnituru szytego na miarę z bluzą z kapturem, na dodatek rozciągniętą w praniu. Dell jest cieńszy o 2 mm i lżejszy o 50 g, co znacząco się przekłada na wrażenie lekkości i poręczności. Parametry są bardzo podobne, chociaż matryca z Venue 8 Pro wypada zdecydowanie lepiej. Jednak ma to także odzwierciedlenie w cenie: Dell jest o 200 zł droższy od Toshiby.
Czy dopłata ma sens? Z punktu widzenia kogoś, kto nie planuje podłączać do tabletu monitora (Venue 8 Pro nie ma portu HDMI), by przekształcić go w „normalną” stację roboczą – naszym zdaniem zdecydowanie tak. Za 1299 zł otrzymujemy tablet klasy premium, który spełni większość wymagań zaawansowanych użytkowników. Większość, ponieważ grupa ta może uznać za wadę brak modemu 3G (a przynajmniej brak wyposażonej w niego wersji tabletu). Co prawda w internecie znaleźliśmy informację, że wersja wyposażona w modem powstała, ale jej dostępność jest niewielka i prawdopodobnie nie trafi do sprzedaży w kraju nad Wisłą.
Możemy tylko Czytelnikom (i sobie) życzyć więcej urządzeń, które będą tak dobrze wykonane i zarazem wydajne, jak Dell Venue 8 Pro.
Do testów dostarczył: X-kom
Cena w dniu publikacji (z VAT): 1299 zł