Odrobiona praca domowa
Jakość tanich tabletów sukcesywnie się poprawia. Jakiś czas temu testowaliśmy model Haier Pad 7.85, który również zalicza się do grona „chińczyków” i okazał się bardzo dobry, jak na swoją cenę. Dziś przyjrzymy się urządzeniu, które kosztuje praktycznie tyle samo i zostało wyposażone w procesor Atom Z2580 oraz Androida 4.2.2. Układy z tej serii, za sprawą wysokiej wydajności, są bardzo ciekawą opcją i zarazem są bezkonkurencyjne w swojej klasie.
Nie mniej ważna jest jakość wykonania. Model Insignia Pro 785 pozazdrościł wyglądu iPadowi mini i jest niemal identyczny (dodajmy jako ciekawostkę, że akcesoria dostosowane wymiarem do iPada będą pasować do Goclevera). Można w tym miejscu zarzucić brak oryginalności i zerkanie w bok podczas projektowania, jednak lepsze to od eksperymentów, które w tanich urządzeniach często kończą się źle. Dlatego tylna pokrywa została wykonana z aluminium, a całe urządzenie jest bardzo lekkie i cienkie. Wymiarami i wagą praktycznie nie różni się od pierwszego iPada mini! Wyświetlacz także nie został potraktowany po macoszemu i robi dobre wrażenie. To wszystko w połączeniu z atrakcyjną ceną daje mieszankę wybuchową i naprawdę trudno Insignia Pro nie polubić. Warto wspomnieć, że Goclever ze swym produktem nie jest mesjaszem tabletowego rynku, lecz opiera się na chińskiej konstrukcji i bardzo prawdopodobne, że jedyne zmiany to logo i kolor tylnej obudowy. To częste podejście i bez trudu można znaleźć bliźniacze konstrukcje takich firm, jak Modecom, Colorfly, Vido czy Teclast (te ostatnie nazwy brzmią dość egzotyczne i ewidentnie kojarzą się z „chińczykami”).
Budowa | Wyposażenie | ||
---|---|---|---|
Wymiary | 200 mm × 138 mm × 7,2 mm | Modem 3G | Nie |
Masa | 310 g | GPS | Tak |
Ekran | 7,85 cala, 1024 × 768, 163 PPI | Bluetooth | Tak |
SoC (CPU + GPU) | Intel Atom Z2580 2 × 2,0 GHz + HT PowerVR SGX 544MP2 | HDMI | Nie |
RAM | 1 GB (966 MB dla aplikacji) | Host USB | Tak |
Pamięć wbudowana | 9,17 GB na dane slot na kartę mikro-SD | Aparat | tył: 5 MP, autofokus, filmy 720p przód: 2,0 MP, filmy VGA |
Pojemność akumulatora | 4600 mAh | Dodatki | ładowarka, kabel USB |
Wykonanie i łączność
Przednia część urządzenia została przykryta warstwą plastiku, na którą naklejono słabej jakości folię. Jest podatna na zarysowania oraz stawia duży opór palcowi. W umiarkowanym stopniu zbiera odciski i łatwo daje się wyczyścić. Sztywność przedniej warstwy jest co najwyżej do przyjęcia, przy czym w okolicy środka jest ona zauważalnie bardziej giętka niż na pozostałym obszarze. Nad ekranem zamontowana została słabej jakości kamera. Na zdjęciach (po przybliżeniu) widać efekt mozaiki, co może wskazywać na interpolację.
Tylny panel został wykonany z aluminium. Jest gładki i zarazem miły w dotyku, ale za sprawą małej wagi i grubości urządzenia nie wpływa negatywnie na pewność uchwytu, więc nie trzeba się obawiać, że tablet uparcie będzie dążył do spotkania z podłogą. Sprzęt leży w ręce bardzo dobrze. Krawędzie i narożniki są przyjemnie zaokrąglone i wolne od wystających ostrych elementów. Jakość spasowania jest zadowalająca. Niewielkie luzy widać na górnej krawędzi oraz obok, tam gdzie plastikowa zaślepka wieńcząca tył jest lekko zagłębiona. Od aparatu na obudowie rozchodzą się jasne kręgi i naszym zdaniem wygląda to naprawdę ładnie. Trochę przypomina to tył Della Venue 8 Pro, tylko że tam kręgi były zagłębieniami w obudowie. Tylna pokrywa, podobnie jak przedni panel, na środku ugina się łatwiej.
Zamontowana w lewym narożniku kamera jest ukryta za twardą warstwą tworzywa. Pomimo obecności autofokusu często nie udaje się złapać ostrości. Zdjęcia są słabej jakości i można w nich dostrzec ziarnistość.
Umieszczone przy dolnej krawędzi głośniki (pod dwoma dziurkowanymi polami) grają fatalnie. Na dźwięk składają się praktycznie tylko wysokie tony, przez co może się kojarzyć ze skrzeczeniem. Maksymalna głośność może być niewystarczająca w większym gwarze. Przynajmniej trudno całkowicie zasłonić przetwornik...
Na górnej krawędzi umieszczono złącze mikro-USB oraz gniazdo słuchawkowe typu minijack. Po podłączeniu słuchawek słychać szumy oraz trzaski, które szczególnie nasilają się podczas używania digitizera. Brzmienie muzyki w słuchawkach jest co najwyżej do przyjęcia, choć po ustawieniu maksymalnej głośności i tym razem równowaga tonalna zostaje silnie zaburzona i zdecydowanie dominuje górna część pasma.
Na prawej krawędzi zamontowano wyłącznik oraz przyciski do zmiany głośności. Mają zauważalny i lekko twardy skok. Dzięki temu, że wystają ponad powierzchnię obudowy, łatwo je znaleźć bez spoglądania.
Na tej samej krawędzi znalazł się slot na kartę mikro-SD.
W tablecie Goclever Insignia 785 Pro zmodyfikowano pasek z przyciskami. Bardzo miłym dodatkiem (szczególnie dla osób przyzwyczajonych do sprzętu Samsunga) jest środkowy przycisk związany z ustawieniami. Pomysł godny pochwały, ale realizacja – już mniej, bo powinien się on znaleźć z boku. Środek jest miejscem świętym i powinien tam trafić przycisk „home”! Kilka razy zdarzyło nam się odruchowo nacisnąć w to miejsce, aby przejść do ekranu domowego, a zamiast tego pojawiało się menu z ustawieniami. Ponadto nie rozumiemy sensu użycia programowych przycisków zmiany poziomu głośności. Zajmują tylko cenne miejsce, a jest to tak rzadko spotykane rozwiązanie, że prawdopodobnie użytkownik i tak będzie korzystał z tych mechanicznych.
Zadowalający ekran
Użyta matryca jest typu IPS, który z założenia jest lepszy niż popularny i tani TN. Jest zadowalającej jakości: zapewnia dobre kąty widzenia, maksymalną jasność na poziomie prawie 300 nt i pokrycie palety sRGB w 65,6%. Tylko czerń jest mało czarna, przez co kontrast jest niski (650 : 1). Na ekranie można odczytać małe czcionki, jednak są trochę rozmyte. Ponadto występują wycieki podświetlenia (w domyślnej przeglądarce internetowej), ale w ogólnym rozrachunku ekran to mocna strona tego sprzętu.
Przeciętny akumulator
Zastosowane ogniwo o pojemności 4600 mAh pozwoliło przeglądać zasoby internetu przez 340 minut, co jest umiarkowanie dobrym wynikiem. Podczas seansu filmowego energii wystarczyło na 350 minut. Biorąc pod uwagę cenę urządzenia, takie rezultaty nie powinny dziwić, ale zawsze mogło być gorzej.
Najmocniejszy przedstawiciel Clover Trail+
Testowany przez nas Goclever jest wyposażony w Atoma Z2580. Warto przypomnieć, że z jego słabszą wersją (Z2560) mieliśmy już do czynienia w Dell Venue 7. Już tam wzbudził nasze uznanie, a przecież ten w Gocleverze jest taktowany szybciej o 400 MHz! Insignia reaguje bardzo szybko na polecenia użytkownika, zaawansowane gry nie są problemem, a wydajna pamięć flash zapobiega nieprzyjemnym zacięciom podczas instalowania wielu narzędzi z Google Play. Niezależnie od zastosowania tablet jest wygodny w użytkowaniu i pod tym względem może śmiało rywalizować z droższymi konstrukcjami czołowych producentów. Pisaliśmy o tym niejednokrotnie, ale powtórzymy: małżeństwo Androida z Atomem było świetną decyzją i dzięki temu tanie tablety wzniosły się na nowy poziom.
Umarł król, niech żyje król
Goclevera Insignia 785 Pro śmiało możemy uznać za lidera w swojej klasie (a nawet droższe konstrukcje powinny mieć się na baczności). W cenie 559 zł otrzymujemy tablet z wydajnym procesorem, szybką pamięcią flash, dobrym ekranem i GPS-em, a do tego przyzwoicie wykonany. Za sprawą gabarytów oraz wagi jest bardzo poręczny i nie będzie ciążył w kieszeni (odpowiednio dużej ;)). Akumulator jest przeciętny, ale prawie 6 godzin w typowym użytkowaniu należy uznać za wystarczająco długi czas. W zastosowaniach multimedialnych raczej nie obędzie się bez słuchawek. Pomimo że dźwięk po ich podłączeniu możemy określić jako co najwyżej akceptowalny, to i tak brzmią lepiej niż głośnik, który jest wyjątkowo mizerny. Za sprawą względnie dobrego ekranu i obecności modułu GPS można pokusić się o wykorzystanie urządzenia w roli nawigacji samochodowej.
Sprzęt wywarł na nas bardzo dobre wrażenie, zwłaszcza że kosztuje tylko 559 zł. W pełni zasłużył na rekomendację PCLab.pl.
Do testów dostarczył: Goclever
Cena w dniu publikacji (z VAT): 559 zł