Asus Transformer Book Trio – test

Według zapewnień producenta Transformer Book Trio może być tabletem, notebookiem i… desktopem. Jakim cudem? Otóż w przeciwieństwie do „zwykłych” Transformerów, w których klawiatura po odłączeniu ekranu stawała się zaledwie dodatkowym akumulatorem do naładowania, w przypadku Trio otrzymała ona swój własny zestaw komponentów, zamieniający ją w pełnoprawny komputer, który można podłączyć do dowolnego wyświetlacza. Wynika z tego bardzo ciekawa i, trzeba przyznać, nietypowa cecha Trio: mogą z niego korzystać dwie osoby jednocześnie. W tym momencie wychodzi na jaw następna ciekawa cecha Asusa. Otóż obie jego części składowe otrzymały oddzielne systemy operacyjne. W stacji dokującej (czyli części z klawiaturą; chociaż lepszym określeniem byłoby stacja PC) zainstalowano system Windows 8 Pro, a w tablecie – Androida (w wersji 4.2.2).

Takie rozwiązanie ma swoje oczywiste zalety, ale nie obyło się, niestety, bez wad. Po odłączeniu tabletu działającego w trybie laptopa (czyli w środowisku Windows) ten natychmiast przełącza się do Androida. I trzeba przyznać, że odbywa się to bardzo płynnie. Stan Windows pozostaje niezmieniony i po ponownym podłączeniu jednostki centralnej do wyświetlacza można kontynuować pracę jak gdyby nigdy nic. Za wadę należy natomiast uznać brak jakiejkolwiek automatycznej synchronizacji danych na obu urządzeniach. Każde z nich otrzymało oddzielną pamięć masową, jeśli więc użytkownik na przykład po odłączeniu tabletu postanowi zrobić za jego pomocą kilka zdjęć, to po ponownym podłączeniu sprzętu do klawiatury będzie musiał ręcznie skopiować je z domyślnego folderu w systemie Android do swojego „głównego” katalogu ze zdjęciami w Windows. O ile możemy zrozumieć brak automatycznej synchronizacji (niektórzy z różnych powodów mogą nie chcieć korzystać z takiej funkcji), to jednak przydałoby się jakieś rozwiązanie programowe, które umożliwiałoby synchronizację po pojedynczym kliknięciu. Asus preinstalował, co prawda, w obu systemach narzędzie PC Tool, pozwalające zarządzać zasobami dyskowymi obu urządzeń, ale nadal trzeba to robić „na piechotę”. Dodatkowym utrudnieniem jest to, że obie części Trio komunikują się za pośrednictwem sieci Wi-Fi (udostępnianej domyślnie przez stację PC). Sprawia to, że transfer plików pomiędzy stacją a tabletem jest dość wolny.