Lenovo Yoga Tablet 10 B8000 – test nieźle pokręconego tabletu z Androidem

Nowy tablet Lenovo nie próbuje być ani najcieńszy, ani najlżejszy, ani taki jak wszystkie inne gadżety tego typu. Yoga Tablet 10 B8000 i jego mniejszy kuzyn, czyli Yoga Tablet 8 B6000, chcą robić rzeczy po swojemu i ich odmienność jest widoczna od razu.

Yoga wygląda jak częściowo rozwinięty pergaminowy zwój, bo jego główna, płaska i lekka plastikowo-szklana część „ekranowa” przechodzi na końcu w metalowy „rulon”, w którym ukryto pojemne ogniwa akumulatora. Trzeba przyznać, że wygląda to wystarczająco oryginalnie, aby intrygowało osoby postronne, ale obyło się bez nadmiernej ekstrawagancji krzyczącej „Jestę hipsterę” ;) Wykonany z tworzywa sztucznego tył obudowy nie jest całkowicie gładki: został pokryty wzorem przypominającym lnianą tkaninę. Domyślamy się, że miało to poprawić pewność uchwytu. To jednak nie do końca się udało, bo pomimo żłobień ta powierzchnia jest dość śliska. Chociaż w tym przypadku i tak nie ma to większego znaczenia, gdyż specyficzny kształt urządzenia i bardzo nietypowy rozkład masy niemal wymuszają, aby je trzymać za aluminiowe „wybrzuszenie” – zarówno wtedy, gdy korzysta się z niego w pionie, jak i wtedy, gdy działa w poziomie. Zresztą początkowo obsługa Yogi w ogóle wydaje się dziwna i trzeba się jej nauczyć.