GeForce GTX 780 GHz

Kiedy ostatni raz testowaliśmy kartę z GHz w nazwie? Oczywiście, były to Radeony HD 7970. Pierwszy Tahiti z łatwością pokonał GTX-a 580. Gdy jednak na rynek trafił najmocniejszy Kepler, sytuacja nieco się zmieniła: GTX 680 zdołał odzyskać koronę króla wydajności dla Nvidii i to AMD znowu musiało nadrabiać. Trzy miesiące później dostaliśmy Radeona HD 7970 w wersji GHz Edition, który w końcu mógł nawiązać walkę z sześćsetosiemdziesiątką.

Teraz podobny ruch wykonała Nvidia wraz z partnerami: powoli wprowadza na rynek odświeżoną wersję GK110, czyli GeForce'a GTX 780 GHz. Dlaczego? Prawdopodobnie po to, aby złagodzić dysproporcję w osiągach pomiędzy „gołym” GTX-em 780 a Radeonem R9 290X. W segmencie 2000–3000 zł „zieloni” po prostu nie mają niczego oprócz GTX-a 780 Ti. W ofercie Nvidii po ostatnich obniżkach GTX-ów 780 powstała luka pomiędzy kwotą 1800 zł a 2500–2600 zł, którą firma zamierza jak najszybciej wypełnić.