Czy iPad Air to najlepszy 10-calowy tablet? Trzecia i czwarta generacja iPadów przyniosły ogromny wzrost rozdzielczości ekranu, ale kosztem wygody użytkowania. Dlatego wiele osób nie traktowało ich jako prawdziwych następców iPada 2, którego zalety z punktu widzenia ergonomii i smukła obudowa długo nie miały sobie równych, a inni... kupili iPada mini. Piąta generacja dużych tabletów Apple ma zadowolić zarówno tych, którzy cenią maksymalną przenośność oraz czas działania, jak i zakochanych w Retinie. Rezultat jest ponoć tak dobry, że zasłużył na nową nazwę: iPad Air. Czy słusznie? Oto test tabletu Apple iPad Air.
Spis treści
Apple iPad Air – test
Duże iPady już od pewnego czasu dopraszały się o jakieś odświeżenie swojej formy. Ostatnia zmiana wyglądu i kuracja odchudzająca nastąpiły ponad 2 lata temu, gdy do sprzedaży trafił iPad 2. Trzecia i czwarta generacja były trochę... dziwne i choć wyglądały jak Dwójka, to były od niej grubsze i cięższe. Częściowo był to efekt tego, że konkurencja niewiele robiła na rynku 10-calowych urządzeń, a częściowo tego, że technika nie była do końca gotowa na Retinę w gadżetach tego typu, ale to wszystko to już przeszłość, bo iPad Air przynosi powiew świeżości i doprowadza budowę klasycznych tabletów do perfekcji.
W iPadzie Air widać spore pokrewieństwo z iPadem mini. Szczególnie po bocznych ramkach ekranu, które w końcu nie są tak samo szerokie jak górna i dolna. Jednak najważniejszą różnicą jest znacznie cieńszy profil i mocno zmniejszona masa. To właśnie dzięki temu nowy iPad robi piorunujące pierwsze wrażenie i natychmiast sprawia, że wcześniejsze generacje wydają się mocno przestarzałe i nie chce się do nich wracać. Ostatni raz tyle frajdy z „obmacywania” 10-calowca mieliśmy w czasie testów Xperii Tablet Z, ale nawet sprzęt Sony jest większy i cięższy od Aira, a przy tym został wykonany z plastiku, a nie aluminium, i ma mniej pojemny akumulator. Całość jest tradycyjnie zbudowana z dbałością o szczegóły niemal godną starożytnego rzeźbiarza i od razu czuć, że ma się do czynienia z gadżetem najwyższej klasy.
Cieńsza obudowa i zmniejszona masa znacznie ułatwiają utrzymanie iPada Air w jednej dłoni. Co prawda po dłuższym czasie wątła ręka informatyka (pomimo codziennych ćwiczeń w postaci podnoszenia kubka z herbatą) niewątpliwie się zmęczy, ale i tak nowość wypada pod tym względem zdecydowanie lepiej od poprzedników. Choć boczne ramki są znacznie cieńsze, to są wystarczająco szerokie, aby można było na nich wygodnie położyć kciuk. A nawet jeśli przypadkiem najedzie się palcem na ekran, to system wykazuje się kobiecą intuicją i odrzuca takie dotknięcia, co jest szczególnie mile widziane w trakcie czytania e-książek i pokazuje, że pomyślano o wszystkim.
Budowa | Wyposażenie | ||
---|---|---|---|
Wymiary | 240 mm × 169,5 mm × 7,5 mm | Modem 3G | opcjonalny |
Masa | 469 g | GPS | tylko w wersji LTE |
Ekran | 9,7 cala, 2048 × 1536 | Bluetooth | Tak |
SoC (CPU + GPU) |
Apple A7 2 × 1,4 GHz 64-bit PowerVR G6430 |
HDMI | Tak (wymagana specjalna przejściówka) |
RAM | 1 GB (976 MB dla aplikacji) |
Host USB | Nie |
Pamięć wbudowana |
16/32/64/128 GB |
Aparat | tył: 5 MP, autofokus, nagrywanie wideo 1080p przód: 1,2 MP, nagrywanie wideo 720p |
Pojemność akumulatora | 8820 mAh | Dodatki | ładowarka, kabel USB |
iPady zostały zaprojektowane głównie z myślą o działaniu w pionie, o czym świadczą nie tylko proporcje ekranu, 4 : 3, ale także umiejscowienie głośników. Wstawiono je na dolnym brzegu obudowy, po bokach złącza MHL w przebraniu Lightning. Grają bardzo przyzwoicie, choć ze względu na położenie nie do końca spisują się w czasie oglądania filmów, bo nie są w stanie zapewnić właściwego efektu stereo. Reszta elementów to klasyka Apple. iPad Air na prawej krawędzi ma dwa bardzo wygodne przyciski regulacji głośności i bardzo przydatny przełącznik, mogący pełnić funkcję blokady obracania ekranu albo wyłącznika dźwięku. Pod ekranem znajduje się standardowy i bardzo rozpoznawalny okrągły przycisk systemowy, choć nie zintegrowano z nim czytnika linii papilarnych, który jest jedną z najważniejszych (i najbardziej kontrowersyjnych...) nowości w ostatnim „jabłkofonie”.
Apple iPad Air nie jest ucieleśnieniem tabletowej rewolucji, to raczej ucieleśnienie tabletowej klasyki dopracowanej do perfekcji. Niby wszystko to już było i jest to iPad jak każdy inny, ale te wszystkie zrzucone gramy i milimetry mają wielki wpływ na wrażenia z użytkowania i trudno przejść obok tego obojętnie. Tym bardziej że zalety sprzętu nie kończą się na piórkowej wadze i filigranowej sylwetce.
W takim razie Oświeć nas proszę, dlaczego? Ja od ponad roku żyję bez komputera, tylko z iPadem (i netbookiem w sytuacji gdy na prawdę potrzebuję PC).
Ciągle wczytuje od nowa te sam same rzeczy, bo mu RAMu nie wystarcza.
W tym tablecie jest tyle samo RAMu co w telefonie.
Wstyd i robienie klientów w balona.