

Po naszym ostatnim teście SSD kontra HDD nikt chyba nie ma wątpliwości, że nawet najszybsze dyski twarde, a tym bardziej powszechnie dostępni rynkowi średniacy, nie mają żadnych szans z techniką półprzewodnikową. Pewnym sposobem na przyśpieszenie HDD jest tzw. cache drive lub dysk hybrydowy. Dzisiaj przetestujemy 3,5-calowego przedstawiciela tych drugich. Oto Seagate SSHD o pojemności 2 TB.
HDD, SSD, a może hybryda?
Wybór pomiędzy SSD a dyskiem twardym (HDD) nigdy nie jest łatwy. Z punktu widzenia wydajności wydaje się oczywisty, ale jest jeszcze cena. I właśnie tutaj pojawia się dylemat: szybki, ale niezbyt pojemny SSD czy może dużo wolniejszy, ale bardzo pojemny HDD. Opcji jest kilka.
- Większość decyduje się, oczywiście, na dyski talerzowe, gdyż są bardzo atrakcyjnie wycenione w przeliczeniu na jednostkę pojemności.
- Inni kombinują z małymi, 64-gigabajtowymi SSD w tandemie z HDD, co naszym zdaniem jest trochę bez sensu, bo pozwala tak naprawdę szybciej uruchamiać system, jeden niezbyt duży program i jedną dużą grę.
- Nieco zamożniejsi wybierają 128–256-gigabajtowy nośnik SSD, a do tego HDD jako magazyn danych.
Takich, co to całą kilkuterabajtową kolekcję danych przenieśli na SSD, nie znamy, ale każdemu życzymy, aby mógł sobie na coś takiego pozwolić ;)
Tak czy inaczej, znając producentów sprzętu, ktoś musiał wcześniej czy później zastanowić się nad tym, jak niedużym kosztem przyśpieszyć całą dostępną przestrzeń dyskową: tak zresztą powstała idea szybkiej pamięci podręcznej dla dysków. Nieśmiałe próby poczynił Seagate w serii Momentus XT, czyli laptopowych dyskach twardych wyposażonych w 4 GB pamięci półprzewodnikowej, do której automatycznie kopiowane były najczęściej odczytywane z nośnika dane. Nieco później pojawiła się druga wersja Momentusa z wbudowanym 8-gigabajtowym SSD, a wraz z nią takie wynalazki jak OCZ RevoDrive Hybrid. Nastąpił również rozkwit nośników przyśpieszających, tzw. cache drives. Do rywalizacji włączył się też Intel ze swoimi nośnikami SSD Larson Creek i techniką Smart Response, która jednak była dostępna wyłącznie posiadaczom płyt głównych z chipsetami tego producenta.
Prawdziwie uniwersalne rozwiązania zaprezentowały firmy: Corsair (nośniki Accelerator), Crucial (nośniki Adrenaline) oraz OCZ (nośniki Synapse). Każdy z tych producentów korzystał z oprogramowania firmy Dataplex. Stworzyła ona narzędzie, które po podłączeniu wymienionych SSD do systemu przyśpieszało wybraną przez użytkownika część magazynu danych, na przykład pojedynczy dysk.
Znaczny spadek cen SSD, a prawdopodobnie także małe zainteresowanie użytkowników sprawiły, że firmy Crucial oraz OCZ wycofały się ze swoich produktów. Na placu boju zostały: Corsair, Intel oraz Seagate i to właśnie urządzenie tego ostatniego dzisiaj przetestujemy.
Seagate Desktop SSHD 2 TB
Idea stojąca za tytułowym produktem wydaje się prosta: przenieść Momentusa XT w większy, 3,5-calowy wymiar i podbić rynek komputerów stacjonarnych. Proste? Nie do końca...
Trzecia generacja nośników hybrydowych została ochrzczona przez Seagate'a mianem SSHD. Mamy więc dysk twardy o pojemności 2 TB oraz 8-gigabajtowy SSD. Wszystko to zostało zamknięte w 3,5-calowej obudowie, tak jak zwykły desktopowy HDD. Na pierwszy rzut oka trudno byłoby odróżnić tradycyjny dysk twardy od testowanego SSHD.
Włączenie produktu Seagate'a do systemu sprowadza się do... przykręcenia kilku śrubek. W odróżnieniu od konkurencyjnych rozwiązań Corsaira czy Intela użytkownik nie musi wiedzieć, jakie oprogramowanie zainstalować lub jak aktywować mechanizm pamięci podręcznej. Już od czasów pierwszej hybrydy, laptopowego Momentusa XT, wszystko działa automatycznie i po podłączeniu do komputera nośnik od razu jest gotowy do pracy.
Najważniejszą z użytych technik jest Seagate Adaptive Memory, którą przedstawiliśmy, testując drugą wersję Momentusa XT. W dużym skrócie: wbudowany w dysk kontroler zajmuje się analizą danych, które są z niego odczytywane. Po pewnym czasie kontroler zapamiętuje, do których plików system najczęściej się odwołuje, i umieszcza je w szybkiej pamięci SSD. To zapewnia znaczny wzrost wydajności podczas odczytu, natomiast w ogóle nie wpływa na wydajność zapisu. A jak rozwiązanie Seagate'a spisuje się w praktyce?
- V = ω * r – czyli test talerzowych dysków twardych 81
- WD My Book Duo 12 TB – krótki test urządzenia do archiwizacji danych 31
- WD Black2 Dual Drive – test nietypowego nośnika danych 63
- Seagate SSHD 2 TB – test hybrydowego dysku twardego 74
- SSD kontra HDD. Czy warto kupić nośnik SSD? 102
- Test 25 dysków twardych (HDD) o pojemności 1–4 TB 132
- Test pięciu płyt głównych i urządzeń zewnętrznych ze złączem Thunderbolt w porównaniu z USB 3.0, eSATA oraz FireWire 41
- Western Digital VelociRaptor 1000 GB – test najszybszego nośnika talerzowego 109
- Seagate Momentus XT, OCZ RevoDrive Hybrid – test nośników hybrydowych 49
- V = ω * r – czyli test talerzowych dysków twardych 81
- SSD kontra HDD. Czy warto kupić nośnik SSD? 102
- Test 25 dysków twardych (HDD) o pojemności 1–4 TB 132
- SSD kontra HDD w notebooku 445
- Seagate SSHD 2 TB – test hybrydowego dysku twardego 74
- SSD kontra HDD – porównanie wydajności solo, w duecie i w kwartecie 120
- Promise Technology Pegasus R4, czyli test jednego z pierwszych urządzeń z interfejsem Intel Thunderbolt 44
- USB 3.0 – przegląd urządzeń z najnowszą wersją popularnego interfejsu 36
- Test trzech 2,5-calowych dysków z interfejsem USB 3.0 22
- V = ω * r – czyli test talerzowych dysków twardych 81
- Serwer PCLab.pl - dysk wmontowany! 58
- Vantec NexStar Hard Drive Dock i Media-Tech HDD Docking Station MT5077 – czarno na białym ze stacjami dokującymi 15
- WD VelociRaptor 300 GB – nowy członek serii Raptor 59
- SSD kontra HDD – porównanie wydajności solo, w duecie i w kwartecie 120
- Western Digital Caviar SE16 750 GB - kawior czy barakuda? 95
- Silicon Power 2.5” Portable Hard Drive Armor A80 – krótki test 12
- SSD kontra HDD w notebooku 445
- Kingston SSDNow V 40 GB – nowy tani nośnik w ofercie Kingstona 48
- Seagate prezentuje najszybszy dysk twardy na świecie 58
- Western Digital zamyka swoją fabrykę dysków twardych w Malezji 28
- Dysk twardy można zniszczyć... dźwiękiem 18
- Western Digital porzuca markę HGST 19
- Transcend StoreJet 25M3S i 25M3G - nowe, przenośne dyski twarde 5
- Seagate prezentuje technikę Multi Actuator, która ma znacząco przyspieszyć dyski twarde 28
- Transcend StoreJet 200 - nowy dysk przenośny dla posiadaczy Maców, i nie tylko 5
- Toshiba szykuje 14-terabajtowe dyski twarde z PMR 5
- Seagate wypuszcza na rynek dysk twardy o pojemności 12 TB 15
0%
Przy wadach i zaletach obrazek coś nie ten
0%
0%
Czyli kupuję WD.
Nie mam kompletnego zaufania do firmy seagate, ale to zupełnie inna sprawa. Tutaj widzę, że musi być, któreś przejsie by widać ten wzrost wydajności. Ja osobiście mam w d... 20%-40% wydajności, ma to u mnie tak znikomy wpływ czasowy. Za to kluczowym dla mnie elementem jest niezawodność.
W arcie brakuje mi porównania z technologiami jakie pojawiły się nie jako emulujące to rozwiązanie. Jest tutaj rozwiązanie Intela/MS, mam wrażenie, że tańsze i lepsze. Dysk 2TB kosztuje bodaj 330zł
nie wiem co macie do 64GB ssd - system+łaty [- wyrzucenie instalacji tych łat, hibernacji]+ jakiś program officeowy + inne drobnice jak maile i nadal mam 40GB
ok 64GB ssd to wolniejsze ssd ale nadal szybsze - najlepiej kupić 256GB ale 128 też nie ratuje sytuacji pojemności - 64GB i 2TB i jest git, ssd będzie za mały to go wymieni się
te 8GB w 2TB jest jak 5 koło w wozie czyli dojazdówka
0%
0%
0%
Jeżeli jest tam SLC to jak najbardziej... Ale jak siedzi tam coś badziewnego co wytrzyma 1000 cykli po gwarze masz po pamięci. 1000 cykli wytrzymują 'nienajgorsze' pamięci TLC samsunga, są jeszcze gorsze.
By to działało to cały czas muszą się dane zapisywać na tej kości. Wszystko zależy od jakości i mamy tutaj ogromne skrajności. Jeżeli jakość jest TOP to super sprawa.
0%
0%
Nie zgadzam się, że 64GB SSD + HDD jest bez sensownym rozwiązaniem.
Mam takie rozwiązanie (od ponad 2 lat - 128G były za drogie) i cały czas uważam, że to był i jest strzał w dziesiątkę. Żadna zmiana/modernizacja komputera przedtem ie dała takiego kopa jak dokupienie SSD (Cruciam M4). Nie ma potrzeby trzymania gier na SSD.. wystarczy system i ew. najczęściej używane narzędzia.
Samo przyspieszenie systemu (biblioteki, fonty.. antywirus..) przyspiesza również programy i gry..
Mając SSD dla systemu zauważymy duże przyspieszenie działania przeglądarek internetowych.. pierwsze wrażenie, jakby łącze dwukrotnie przyspieszyło.. a to wszystko za sprawą szybkiego dostępu do cache przeglądarki.
Oczywiście dziś bym kupił 128GB SSD, które jest w cenie 64GB z przed dwóch lat.
Druga rzecz, to nie chciałbym trzymać swojego archiwum na SSD, a to za sprawą żywotności tego typu rozwiązań (choć pewnie lepsze niż CD/DVD).. teoretycznie dane nie powinny zniknąć przez 10 lat?? Jeśli chodzi o HDD.. ponad 20 lat i wszystko jest na miejscu..
Ciekawostka.. mam jeszcze dyskietki 5 i 1/4 cala z Atari XL nagrane w latach 80tych.. czytają się bezbłędnie.. ostatnio sprawdziłem
Pozdraiwam
0%
I tu jest sprawa:
1. Czy nie lepiej byłoby magazynować dane w sposób hybrydowy, tak aby często używane były na SSD, a rzadko używane na HDD - ale w sposób bardziej elastyczny, robiąc to na poziomie OS-a, czyli pozwalając ręcznie wymuszać i konfigurować pewne zachowania niezależnie od sprzętu? Bo nawet jak się ma SSD 250GB, to szkoda marnować kilkudziesięciu GB na mało używane, ale jednak potrzebne pliki, będące integralną częścią OS-a czy jakiegoś pakietu oprogramowania (obecnie raczej ciężko [jest to możliwe ale wysoce upierdliwe...] jest mieć połowę Windowsa czy Crysisa na jednym dysku, a drugą połowę na innym...). Ponadto jak się ma 250GB SSD i chce go przeznaczyć na cache, to bez sensu trzymać dane siedzące na cache-SSD także na HDD.
2. Czy plików używanych non-stop, których obecność na SSD jest trochę marnotrawstwem (bo przyspieszenie odczuwa się tylko raz - na starcie; potem wszystko siedzi w buforze w RAM), nie można by umieszczać w swego rodzaju ramdysku, automatycznie ładowanym z HDD ze startem systemu (albo nawet jeszcze wcześniej, żeby OS też mógł z niego startować). Sekwencyjne załadowanie nawet 1 czy 2 GB z HDD do RAM (przy dzisiejszych pojemnościach RAM można sobie wyobrazić przeznaczenie takiego obszaru na ramdysk) to jednorazowe kilkanaście sekund przy starcie sysetemu - a oszczędzamy miejsce na SSD.