Asus MeMO Pad HD 7 – jeszcze tańszy 7-calowiec Asusa
Najnowszy tablet Asusa jest o mniej więcej 200 zł tańszy od Nexusa 7 z taką samą ilością pamięci, a mimo to zachęca do siebie czterordzeniowym procesorem, ekranem o rozdzielczości 1280 × 800, Androidem 4.2, obecnością modułu GPS (którego brakuje w wielu „chińczykach”) i slotem na kartę pamięci (którego brakuje w Nexusie 7). Większość Czytelników zapewne właśnie zadaje sobie pytanie: gdzie jest haczyk?
Nie ma co ukrywać, że pod względem jakości wykorzystanych materiałów MeMO Pad HD 7 to nie Nexus 7. Nie ma tego gustownego wykończenia, które charakteryzuje najpopularniejszy tablet z Androidem czy niektóre „niemarkowe” urządzenia, ale nie oznacza to, że czegoś mu brakuje. Obudowę wykonano z matowego, grubego i sztywnego plastiku, który wcześniej został wykorzystany w 10-calowym MeMO Padzie. Dotknięcie go nie wywoła u nikogo ekstazy, a patrzenie nie doprowadzi do nirwany, lecz całość jest bardzo praktyczna i... wystarczająco dobra. Po prostu świetnie zapewnia to, co najważniejsze, a brak metalu ma pewien przydatny efekt uboczny, czyli mniej problemów z zasięgiem Wi-Fi i GPS. Nie ma tu wodotrysków, ale dostajemy sprawdzone rozwiązania, dające pewność, że sprzęt się nie rozleci i nie zacznie trzeszczeć i skrzypieć po kilku tygodniach użytkowania. A przecież o to właśnie chodzi w tym przedziale cen?
Budowa | Wyposażenie | ||
---|---|---|---|
Wymiary | 197 mm × 121 mm × 11 mm | Modem 3G | Nie |
Masa | 302 g | GPS | Tak |
Ekran | 7 cali, 1280 × 800 | Bluetooth | Tak |
SoC (CPU + GPU) | Mediatek MT8125 4 × 1,2 GHz Cortex-A7 PowerVR SGX 544 | HDMI | Nie |
RAM | 1 GB (994 MB dla aplikacji) | Host USB | Nie |
Pamięć wbudowana | 11,82 GB na dane i aplikacje slot na kartę mikro-SD | Aparat | tył: 5 MP, autofokus, nagrywanie wideo 1080p, tryb HDR przód: 1 MP, nagrywanie wideo 720p |
Pojemność akumulatora | 15 Wh | Dodatki | ładowarka, kabel USB |
Rozmieszczenie przycisków i wyjść również nie zaskakuje niczym specjalnym, kolejny raz postawiono na sprawdzone rozwiązania. Duże i wyraźne guziki trafiły w górną część prawej ścianki, czyli tam, gdzie wszyscy się ich spodziewają. Na górnej ściance można znaleźć wyjście słuchawkowe i port mikro-USB. Głośniki są w tym samym miejscu co w Nexusie 7, czyli zajmują spory obszar dolnej części tyłu. Zapewniają bardzo dobrą głośność, lepszą niż 99% „chińczyków” spośród tych, z którymi mieliśmy styczność. Czego tu nie ma? Portu USB z funkcją hosta i wyjścia HDMI, które są standardem w tym przedziale cen, ale to właściwie jedyne „braki”, które udało nam się znaleźć.
Projektanci Asusa nie starali się zrobić z tego tabletu czegoś, czym nie jest, i wywoływać wrażenia, że ma się do czynienia ze sprzętem wyższej klasy, niżby wskazywała cena. Zamiast tego zastanowili się nad tym, co jest najważniejsze dla kogoś, kto oczekuje porządnego sprzętu w rozsądnej cenie, i doskonale wyszukali miejsca, w których można było zaoszczędzić bez szkody dla solidności i funkcjonalności. Ten tablet po prostu działa i choć początkowo miał on bardzo niedopracowane oprogramowanie, to po ostatniej aktualizacji trudno byłoby się przyczepić do stabilności i szybkości działania zainstalowanego w nim Androida 4.2. A pozostałe cechy jego budowy?
Przyzwoity ekran, choć bez Gorilla Glass
Wyświetlacz to kolejne miejsce, w którym widać ślady po cięciach wykonanych budżetową brzytwą, ale na szczęście cała operacja przebiegła pomyślnie i wycięto na tyle mało, by sprzęt nie stracił zbyt wiele w oczach potencjalnego użytkownika. Ekran MeMO Pada 7 to mieszanka elementów dobrych i przeciętnych. Na pochwałę zasługuje rozdzielczość, maksymalna jasność, która zapewnia w miarę sensowną widoczność obrazu poza budynkami, i prawie pełne pokrycie palety sRGB, dzięki czemu barwy są dość intensywne. Z drugiej strony odwzorowanie czerni jest słabiutkie, zawodzi także kalibracja, przez którą biel wydaje się zielonkawa. W trakcie cięcia kosztów zrezygnowano też z Gorilla Glass, a w jego miejsce zastosowano tradycyjne utwardzane szkło. Trudno nam w tym momencie powiedzieć coś o jego wytrzymałości, ale raczej nie należy się po urządzeniu spodziewać odporności Nexusa 7. Mimo tych wad ekranowi MeMO Pada wystawiamy przyzwoitą notę, ponieważ kompromisy poczyniono tam, gdzie mają one najmniejszy wpływ na funkcjonalność urządzenia. No i w tej cenie po prostu trudno o coś lepszego.
Czas działania bez kompromisów
Cięcia ominęły jeden z ważniejszych elementów każdego tabletu, czyli akumulator. Energia zgromadzona w ogniwach wystarcza na mniej więcej 11 godzin surfowania po internecie albo oglądania filmów. To dłużej, niż zapewnia Nexus 7, i z grubsza tyle samo, ile można oczekiwać po Fonepadzie oraz iPadzie mini! A to wszystko za jedyne 700 zł i bez przesadnego zwiększania grubości i masy obudowy. Brawo!
Czterordzeniowy MediaTek – jak Tegra 3, ale lepszy
Asus MeMO Pad HD 7 to jeden z pierwszych dostępnych w Polsce tabletów opartych na nowym czterordzeniowcu MediaTeka, który w założeniu miał być mały, tani, energooszczędny, wystarczająco wydajny i wyposażony w moduł GPS (czym nie mogą się pochwalić Rockchipy). Szybko się okazuje, że ten bardzo niepozorny układ ma wydajność zbliżoną do osiągów Tegry 3 z Nexusa 7.
Testy zależne od procesora
Testy wydajności układu graficznego
Testy pamięci systemowej
W MeMO Padzie nie zapomniano też o cichym strażniku płynności, czyli pamięci flash. W tanich urządzeniach producenci nierzadko idą w ilość pamięci wbudowanej, a nie w jej jakość, przez co często można zauważyć spowolnienie działania systemu w czasie intensywnej pracy lub gdy w tle są pobierane jakieś dane (sporo osób narzeka, że „chińczyków” nie da się używać, kiedy coś jest pobierane albo aktualizowane w tle, i najczęściej jest to wina słabego „dysku twardego”). Widocznie inżynierowie Asusa zdają sobie sprawę z tego, jak duży wpływ na wygodę użytkowania ma ten element urządzenia, i zastosowali pamięć flash, która zawstydza szybkością odczytu i zapisu Nexusa 7. Jest to kolejny dowód, że MeMO Pad był projektowany nie z myślą o tym, by przyciągał wzrok na półce supermarketu i wygrywał boje na liczby, lecz tak, by jego użytkownik był zadowolony ze świadomego zakupu.
Asus MeMO Pad HD 7 radzi sobie z większością plików wideo i audio, które trafiają do jego pamięci. Odpowiednie oprogramowanie pozwoli oglądać filmy w rozdzielczości Full HD zapakowane w prawie dowolny kontener. Problemy mogą stwarzać jedynie pliki skompresowane w nieco bardziej egzotyczny sposób i korzystające z trybu 10-bitowego, ale to nic niezwykłego, bo Nexus 7 i Fonepad również poległy na takich testowych klipach i do tej pory bezbłędnie obsłużyły je wyłącznie tablety z... nowym Rockchipem, takie jak Modecom 1014.
Na koniec tej strony zostawiliśmy sobie temat GPS. W teście małych tabletów z GPS i 3G wspominaliśmy o tym, że w tanich modelach moduły nawigacyjne często miewają problemy z nawiązaniem połączenia z satelitami, gdy warunki i widoczność przestają być bliskie ideału. Na szczęście nie można tego powiedzieć o MeMO Padzie. I choć moduł GPS nie łapie lokalizacji tak szybko i pewnie jak jego odpowiedniki z Nexusa 7 i Fonepada, to i tak gołym okiem widać, że radzi on sobie w swojej roli znacznie lepiej niż testowane przez nas niedawno „chińczyki”. Tu GPS po prostu działa.
Tak się powinno robić tanie tablety
Więc gdzie ten haczyk? O dziwo... nigdzie. Asus MeMO Pad HD 7 nie jest cudem techniki, ani nawet nie próbuje nim być (na szczęście), za to świetnie robi to, co do niego należy. Jego konstruktorom udało się obciąć koszty produkcji tam, gdzie to boli najmniej. Ten tablet najzwyczajniej w świecie działa (nawet GPS funkcjonuje jak trzeba!), co często nie jest zbyt oczywiste w przypadku najtańszych urządzeń, a wydając tak niewiele, wszystkie ewentualne wady można przełknąć. Dlatego podsumowanie będzie tym razem wyjątkowo krótkie i po prostu polecamy MeMO Pada HD 7 wszystkim, którzy nie ufają „niemarkowym” tabletom, ale nie chcą wydawać 900 zł na Nexusa 7. Teraz tylko czekamy na wersję z modemem 3G.
Do testów dostarczył: X-Kom.pl
Cena w dniu publikacji (z VAT): 699 zł