Asus Xonar U7 – opakowanie, dodatki oraz dane techniczne
Nazewnictwo kart dźwiękowych Asusa jest proste niczym konstrukcja cepa. Produkty należące do serii Essence i jej pochodnych są przeznaczone dla tych z Was, którym bardzo zależy na jakości dźwięku i są gotowi zapłacić za nią nawet kilkaset złotych, a często tysiąc i więcej. Z kolei modele oznaczone jako U to względnie tanie konstrukcje, których mocną stroną jest niewielki rozmiar oraz przenośność, gdyż do poprawnego działania potrzebują wyłącznie kabla USB. Przedstawiony podział wydaje się logiczny, nawet gdy go nieco skomplikujemy, nadmieniając, że sprzęty należące to tej droższej rodziny mogą być zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne.
Ponieważ tzw. biurkowe audio robi się coraz popularniejsze, a w dziedzinie kart wewnętrznych Asus osiągnął już naprawdę dużo, logicznym krokiem jest wprowadzanie kolejnych produktów zewnętrznych. Ale to niejedyny powód. Inny, chyba ważniejszy, to ogromna luka pomiędzy U3 a Essence One, domagająca się zapełnienia. W końcu to nastąpiło: Asus zaprezentował dwie nowe biurkowe karty dźwiękowe: Xonar U7 oraz Xonar STU. Ta druga najprawdopodobniej jest próbą przeniesienia najlepszych cech Xonarów Essence do niewielkiej obudowy, ale nas bardziej zaciekawiła ta pierwsza. Xonar U7 kosztuje niewiele, na papierze wygląda przyzwoicie, no i jest Xonarem, a to wystarczający powód, aby sprawdzić, czy zasłużył na swoje miano.
Tym samym już na początku należy wyjaśnić bardzo ważną kwestię. Wielu z Was porównuje wielokanałowe karty dźwiękowe z wyspecjalizowanym oprogramowaniem do biurkowych, stereofonicznych DAC-ów, które są przeznaczone, podkreślamy, tylko do współpracy ze słuchawkami lub systemem stereo. Jest tak zapewne ze względu na podobne gabaryty i pozornie zbliżoną funkcjonalność obydwu grup produktów, a przecież różnic pomiędzy nimi jest znacznie więcej. Dlatego takie porównanie to duży błąd. Owszem, oceniając jedynie jakość wyjścia słuchawkowego w modelu U7 na tle przykładowo Audinsta HUD-mx1, można dojść do wniosku, że ten drugi jest słyszalnie lepszy, ale w dalszym ciągu trzeba mieć z tyłu głowy to, że te urządzenia są kierowane do różnych odbiorców.
Opakowanie produktu to nic niezwykłego: ot, tradycyjne kartonowe pudełko, które można wykorzystać więcej niż raz. Jest podobne do tych, w których zostały nam dostarczone wcześniejsze Xonary. Nie mamy mu nic do zarzucenia.
W zestawie znalazły się jedynie te najpotrzebniejsze akcesoria: przejściówka S/PDIF, kabel USB, instrukcja obsługi oraz płyta z oprogramowaniem. Niczego więcej się nie spodziewaliśmy.
Asus Xonar U7 | |
---|---|
Stosunek sygnału do szumu | 114 dB |
Procesor dźwięku | C-Media 6632A (24 bity / 192 kHz) |
Pasmo przenoszenia | 10–46 000 Hz |
DAC | 1 × Cirrus Logic CS4398, 1 × Cirrus Logic CS4362 |
Wejścia analogowe | 1 × liniowe, 1 × mikrofonowe |
Wyjścia analogowe | 1 × słuchawkowe 3,5 mm, 1 × liniowe (RCA), 3 × głośnikowe (kanały boczne, tylne oraz centralny) |
Wejścia cyfrowe | 1 × USB typu B |
Wyjścia cyfrowe | 1 × S/PDIF, 1 × współosiowe |
Liczba kanałów | 7.1 |
Budowa – z zewnątrz
Xonar U7 to karta dźwiękowa, która aż się prosi o to, aby ją włożyć razem z laptopem do plecaka. Powody są dwa: jest nieduża i wyjątkowo lekka, a do poprawnego działania wystarczy jej jedno wolne gniazdo USB. Jej cena jest niewygórowana: około 350 zł to kwota jak najbardziej do przyjęcia. Co więcej, U7 bezpośrednich rywali nie ma wielu, wbrew temu, co większość z Was zapewne teraz sobie myśli. Jeżeli pod uwagę weźmie się możliwość podłączenia zestawu 7.1, oprogramowanie dla graczy, obsługę mikrofonu itp., okazuje się, że stereofoniczne biurkowe daki nimi nie są, bo większość takich możliwości nie ma.
Xonar U7 to jeden z tych produktów, które wyglądają na tanie już na pierwszy rzut oka. Matowy plastik jest wszechobecny i nam średnio się to podoba; bylibyśmy gotowi dołożyć 100 zł w zamian za aluminiowy korpus. Ale dobrze wiemy, że ten plastikowy wadą nie jest, nie w cenie nieprzekraczającej 400 zł. Poza tym poszczególne jego elementy są do siebie dobrze dopasowane, a elegancka złota wstawka może się podobać – naszym zdaniem nie jest odpustowa.
Na górze zamontowano kilka diod, które świecą w określonych okolicznościach: gdy korzysta się ze słuchawek, wyjścia liniowego lub wejścia optycznego. Taka informacja się przydaje. Analogowe pokrętło regulacji głośności wkomponowano w obudowę w taki sposób, że praktycznie nie wystaje poza nią. To błąd, bo jego obsługa jest niewygodna, nawet pomimo tego, że chodzi płynnie i stawia minimalny opór. Domyślamy się, co chcieli osiągnąć inżynierowie Asusa... Zapewne chcieli zwiększyć przenośność sprzętu i doceniamy intencje, ale gałka okazała się toporna w użyciu. Przyzwyczailiśmy się do tego, że kręcimy nią za pomocą dwóch palców, tu zaś trzeba jej lekko dotknąć jednym, aby następnie wykonać nim obrót. Dodatkowo czasem udawało się nam ją wcisnąć, a to powoduje przełączenie się pomiędzy słuchawkami a głośnikami.
Na froncie urządzenia zamontowano dwa gniazda (słuchawkowe oraz mikrofonowe) oraz cyfrowy potencjometr czułości mikrofonu w postaci dwóch przycisków. Spece z Asusa wymyślili, że zamiast odsyłać użytkownika podczas gry do pulpitu, aby tam wprowadził korektę czułości mikrofonu, umożliwią mu jej zmianę właśnie za pomocą guzików. Na tyle U7 zamontowano wyjście liniowe pod postacią pary gniazd RCA, a tuż obok – trzy następne, o średnicy 3,5 mm. Są to, kolejno, wyjścia dla kolumn bocznych, centralnej i subwoofera oraz tylnych. Odrobinę dalej zamontowano dzielone wyjście cyfrowe (współosiowe i optyczne) oraz gniazdo USB typu B.
Boki urządzenia są idealnie gładkie – i dobrze, bo z praktyki wiemy, że montowanie gniazd w tych miejscach nie jest najszczęśliwszym pomysłem.
Produktowi stabilności na biurku przydają gumowe nóżki. Dodatkowo na spodzie znalazło się miejsce dla niewielkiego przełącznika. Służy on do wyboru trybu działania sprzętu. Gdy znajduje się w pozycji oznaczonej jako USB 2.0, urządzenie ma pełną funkcjonalność, w przeciwnym razie działa w trybie wyłącznie odtwarzania.
Budowa – wnętrze
Xonar U7 to w środku urządzenie nieskomplikowane, ale ma w sobie kilka interesujących rzeczy. Całą elektronikę upakowano na dwóch laminatach, przy czym na mniejszym zmieściło się jedynie gniazdo słuchawkowe oraz mikrofonowe. W produktach audio Asusa (zresztą nie tylko tej firmy) można się doszukać pewnego wzorca projektowego. Widać odseparowane sekcje: zasilania, cyfrową oraz analogową, ale to nie wszystko. Płytka drukowana została podzielona na warstwy: sekcja analogowa ma własną, następne dwie to ekrany, a dopiero pod nimi jest ta cyfrowa. Oczywiście, ma to na celu zminimalizowanie zakłóceń. Można i tak.
Zintegrowany procesor firmy C-Media, układ CM6632A (24 b / 192 kHz), to serce całej konstrukcji. Na tego scalaka zdecydowano się z kilku powodów: jest zgodny z USB 2.0, obsługuje do 10 kanałów wyjściowych i 4 wejściowych, ma zaimplementowaną obsługę DSD (ang. Direct Stream Digital) oraz L2S, a także zaszyte filtry DSP, które dodają do dźwięku określone efekty.
Układ Cirrus Logic CS4362 to DAC (24 b / 192 kHz, 114 dB SNR) odpowiada za konwersję kanałów: bocznego, tylnego i centralnego/niskotonowego. Drugi przetwornik C/A, Cirrus Logic CS4398 (24 b / 192 kHz, 120 dB SNR), obsługuje wyjście słuchawkowe oraz liniowe. Wzmacniacz słuchawkowy, którego nie ma na zdjęciach, to przymocowany do spodu karty układ LME49726MY.
Przełączniki odcinające NEC-a pojawiają się już regularnie w produktach audio Asusa; potencjometr firmy Alpha to też żadne zaskoczenie.
Na laminacie zamontowano dwa oscylatory kwarcowe, co w sprzęcie tej klasy widzimy, o ile nas pamięć nie zawodzi, po raz pierwszy. Jeden jest odpowiedzialny za obsługę „rodziny” sygnałów 44,1 kHz, a drugi – 48 kHz i wielokrotności tej częstotliwości.
Dołączone oprogramowanie
Oprogramowanie w wersji dołączonej do najnowszego produktu Asusa znacząco się zmieniło w porównaniu z tym, które towarzyszyło wcześniejszym Xonarom. To wykorzystane przez nas podczas testów modelu U7 jest w wersji beta i nie ukrywamy, że jest sporo gorzej z dostępem do niektórych funkcji. Do modelu Phoebus dołączono praktycznie to samo – przedstawiając tę kartę, również zwróciliśmy na to uwagę. Co prawda w programie sterującym zarówno Phoebusa, jak i U7 szybko się odnajduje wybrane opcje, ale trzeba się naklikać, podczas gdy w przypadku starszych kart to, co potrzebne, było dostępne już w pierwszej zakładce.
Dlatego ze względu na bardzo duże podobieństwo oprogramowania część poniższych akapitów została zapożyczona z testu drugiego Xonara.
Z poziomu głównego menu można podejrzeć i na bieżąco zmieniać ustawienia, w zależności od odtwarzanych mediów. Co więcej, widać też podłączone urządzenia wejścia i wyjścia, częstotliwość próbkowania oraz to, czy tryb Dolby Home Theater jest włączony. W wersji beta sterowników do U7 nie pojawił się za to nieśmiertelny wrapper Xear3D EX, który pozwala włączyć DirectSound i DirectSound3D w starszych grach. Zamiast tego znalazł się guzik od ustawień długości słowa oraz opóźnienia dla interfejsu ASIO.
Tym, co większość z Was najbardziej zainteresuje, są opcje przypisane do słuchawek. Regulacja kontroli głośności oraz wybór wzmocnienia w zależności od impedancji to nic nowego, podobnie jak funkcje Dolby Home Theater i różnorakie efekty środowiskowe, na przykład dźwięk rodem z łazienki. Xear SingFx zapewnia za pomocą skomplikowanych algorytmów zmniejszenie głośności lub zmianę tonacji partii wokalnych. Nie zapomniano o zmianie częstotliwości próbkowania. Najbardziej przydatny efekt to Xear Surround, który oznacza emulację wielu kanałów podczas korzystania ze stereofonicznych słuchawek. Zaznaczenie pozycji Surround Max dodatkowo wzmacnia ten efekt, chociaż naszym zdaniem wirtualna przestrzeń jest wtedy przesadnie duża, a kluczowe dla rozgrywki odgłosy – za bardzo wycofane. Ponadto można dostosować rozmiar „wirtualnego pomieszczenia”: od skromnego pokoju aż po dużą halę.
Dla każdego rodzaju wyjścia można ustawić indywidualną częstotliwość próbkowania, aż do 192 kHz, oraz zwiększyć długość słowa cyfrowego do 24 b. Co ciekawe, wpływ tych zmian jest bardzo dobrze słyszalny, gdy wirtualna scena w słuchawkach jest poszerzona: dźwięk staje się bardziej analityczny, odrobinę jaśniejszy, bogatszy w wysokie częstotliwości. Puryści nie uznają nadpróbkowania, ale z pewnością znajdą się zwolennicy tego ustawienia.
Dla każdego podłączonego urządzenia jest dostępna cała gama efektów Dolby Home Theater. Producent udostępnił trzy tryby, odpowiednie do różnych mediów: muzyki, gier, filmów. Co prawda w każdym trybie można wprowadzić takie same zmiany, ale dla osób niezaznajomionych ze wszystkimi efektami i suwakami gotowe ustawienia mogą się okazać pomocne. Dostępne funkcje to 10-stopniowa korekcja graficzna i jej kilka predefiniowanych wariantów, możliwość wirtualizacji otoczenia, mechanizm uwydatniania kwestii dialogowych oraz regulacja głośności w „inteligentny”, łagodniejszy sposób. Oczywiście, można też dodawać własne profile.
Platforma testowa, metodyka oraz wykorzystane utwory
Podczas testów za „transport” posłużył nam komputer o parametrach podanych w tabeli na końcu strony. Xonar Xense to komputerowy „high-end”, który wykorzystaliśmy do testów RMAA. Sound Blaster ZxR został podłączony do niego kablem Canare StarQuad o podwójnym ekranowaniu, zakończonym wtykami słuchawkowymi o średnicy 6,3 mm i 3,5 mm.
Słuchawki wykorzystane w testach to Creative Aurvana Live! z wymienionym kablem. Wybraliśmy je z dwóch powodów. Pierwszy to renoma tego modelu, a drugi to cena. Można je kupić za niespełna 200 zł, co czyni je produktem dostępnym praktycznie dla każdego.
Jedynym słusznym sposobem oceny możliwości źródeł jest odsłuch do momentu, aż tester wreszcie będzie pewien, który sprzęt gra najlepiej, gdzie wypada najlepiej i dlaczego. Owszem, odsłuch zawsze jest dość subiektywny, każdy ma własne upodobania, ale ucho zaznajomione z dużą liczbą urządzeń oraz tester dysponujący odpowiednim punktem odniesienia to bardziej wiarygodne źródło niż cyfry, które często są po prostu elementem marketingu.
Kartę dźwiękową przetestowaliśmy w dwóch grach: Battlefield 3 oraz Quake 3. Zaczęliśmy w „czystym” trybie stereo, aby osłuchać się ze sprzętem. Następnie użyliśmy wybranych efektów przestrzennych, aby poznać pełnię możliwości poszczególnych konstrukcji.
Przed przystąpieniem do testów „wygrzewaliśmy” sprzęt Creative'a przez kilkadziesiąt godzin. Karty testowaliśmy tylko z użyciem wzmacniaczy operacyjnych dołączonych do zestawów, bo możliwości ich wymiany jest zbyt dużo, już nie wspominając o lutowaniu, abyśmy mogli zgłębić ten temat w niniejszym artykule.
Na następnych stronach znajdziecie wyniki testów syntetycznych Xonara U7, wykonanych za pomocą programu Right Mark Audio Analyzer 6.2.5. Odbywały się one po podłączeniu wyjścia słuchawkowego w U7 oraz jego wyjścia liniowego do wejścia liniowego sprzętu Asusa z naszej platformy testowej. Próby przeprowadziliśmy z użyciem trzech różnych komputerów. Pamiętaliśmy o wyłączeniu wszelkich „upiększaczy” dźwięku oraz ustawieniu odpowiednich poziomów głośności, częstotliwości próbkowania i długości słowa. Platformy testowe były podłączone do uziemionych gniazdek, zadbaliśmy też o należytej jakości zasilacze i o to, aby układy zintegrowane na płytach głównych były nieaktywne.
Oto kompletna lista odtwarzania:
- A Challenge Of Honour – „Slavery Called Democracy”
- Bat For Lashes – „Sleep Alone”
- Daemonia Nymphe – „Daemonos”
- Daemonia Nymphe – „The Calling of Naiades”
- Einstürzende Neubauten – „Am I Only Jesus?”
- Einstürzende Neubauten – „Hawcubite”
- How To Destroy Angels – „The Space in Between”
- Portishead - „Threads"
- Metric – „Help, I’m Alive”
- Mike Oldfield – „Altered State”
- Mike Oldfield – „Clear Light”
- Mike Oldfield – „Sunjammer”
- Mike Oldfield – „Taurus III”
- Nick Cave – „Into my Arms”
- Nine Inch Nails – „1000000”
- Nine Inch Nails – „Deep”
- Nine Inch Nails – „Ghosts XIV”
- Nine Inch Nails – „We’re In This Together”
- Sephiroth – „Uthul Khulture”
- Skyforger – „Long Dance”
- Varttina – „Linnunmieli”.
A oto platforma, której użyliśmy do testów:
Model | Dostarczył | |
---|---|---|
Procesor | Intel Core i5-2500K | www.intel.pl |
Płyta główna | Asus Maximus IV Gene-Z | pl.asus.com |
Pamięć | 2 × 4 GB Kingston KHX1600C9D3X2K2 | www.kingston.com |
Karta graficzna | Asus GeForce GTX 670 DirectCU II TOP | pl.asus.com |
Zasilacz | Enermax Revolution 1250 W | www.enermax.com |
Schładzacz procesora | Prolimatech Armageddon | www.prolimatech.com |
Wentylatory | 2 × Noctua NF-P14 FLX | www.noctua.at |
Karta dźwiękowa | Asus Xonar Xense | pl.asus.com |
Nośnik systemowy | Corsair Neutron GTX 240 GB | www.corsair.com |
Nośnik na gry | Samsung HD503HI 500 GB | www.samsung.com |
Monitor | NEC PA241W | www.nec-display-solutions.com |
Obudowa | Corsair Graphite 600T | www.corsair.com |
Mysz | SteelSeries Sensei | steelseries.com |
Klawiatura | Corsair K95 | www.corsair.com |
Podkładka | SteelSeries l-2 | steelseries.com |
Stolik | Rogoz Audio 3QB3 | rogoz-audio.nazwa.pl |
DAC | NuForce DAC-9 | www.nuforce.com |
Słuchawki | Creative Aurvana Live! |
Testy – odsłuch muzyczny
Model U7 wypadł w teście odsłuchu nadspodziewanie dobrze. Pomimo tego, że różnica w jakości brzmienia pomiędzy nim a Xonarem Xense jest dla nas słyszalna, dla wielu jej ocena będzie kwestią wyłącznie upodobań. Jednakże zapewniamy, że w połączeniu z naszymi słuchawkami odniesienia, Creative Aurvana Live!, Xonar U7 naprawdę dobrze się odnalazł – wydobył z nich te rzeczy, za które tak bardzo je lubimy. Niemniej miejcie też na uwadze, że wzmacniacz słuchawkowy w U7 jest słabszy.
Xonar U7 to sprzęt, który jest kilka szczebelków poniżej Xonara Xense na drabinie prowadzącej do realizmu brzmienia. Ale nawet pomimo tego jesteśmy dalecy od nazwania najnowszego dziecka Asusa plastikowym. Dźwięk jest muzykalny, lecz nie aż tak realistyczny jak ten, który zapewnia nasz wewnętrzny model odniesienia. Zresztą różnic jest więcej.
Bas w wykonaniu Xonara U7 jest sztywniejszy, nie tak pełny i zaokrąglony. Ale miło kopie ucho, brzmi bardziej technicznie, raczej syntetycznie niż muzykalnie, a za sprawą naprawdę dobrej dynamiki znajdzie zwolenników. Nie brak mu też wypełnienia, jest ono po prostu nieco uboższe.
Średnie fragmenty odtwarzanego pasma U7 prezentuje w sposób bardziej agresywny, ostrzejszy, niż Xense, ale w dalszym ciągu nie jest to przekaz, który kaleczyłby nasze uszy. W partiach wokalnych nie słychać syczenia głosek; te fragmenty pasma brzmią wyraźnie i czysto, rozbrzmiewają dość blisko słuchacza. Partie gitarowe mają dobry „drajw” i są lekko zaokrąglone, sprawiają niekiedy wrażenie odrobinę niewyraźnych, lecz po dłuższym odsłuchu stwierdziliśmy, że się nam wydawało i że nic im nie dolega. W każdym razie nie napastują bębenków.
Tony wysokie są odrobinę wycofane i nieco krótkie na tle tych, które zapewnia model odniesienia. Ale mają ładną, naturalną barwę i nie iskrzą, co często się zdarza w niedrogim sprzęcie. Scena muzyczna jest dość szeroka i rozbudowana także w głąb, lecz separacja instrumentów jest gorsza niż w wykonaniu Xense. Tego się spodziewaliśmy, w końcu porównaliśmy ze sobą dwa produkty z zupełnie różnych półek, w każdym razie nie mamy wątpliwości, że U7 to pod względem brzmienia udany produkt.
Testy – gry i filmy
Testy – gry
Zanim przystąpiliśmy do testów, w modelu Xense aktywowaliśmy standardowy pakiet: Dolby Headphone oraz Dolby Pro Logic IIx. W przypadku modelu U7 posłużyliśmy się opcją Xear Surround Headphone w połączeniu z Xear Surround Max oraz presetu FPS z trybu Dolby Home Theater V4. Co ciekawe, to zestawienie nie sprawdziło się podczas testów modelu Phoebus, ale jak się okazało, radzi sobie naprawdę dobrze w przypadku najnowszego Xonara. Zatem do rzeczy.
Xonar Xense w grach jest lepszy od dużo młodszego i tańszego krewniaka. Różnica nie jest duża, lecz jest słyszalna. Ale od razu wyraźnie zaznaczamy, że U7 bardzo dobrze radzi sobie w grach. Spodziewaliśmy się, że gdy zostanie połączony z naszymi redakcyjnymi słuchawkami Creative Aurvana Live!, brzmienie będzie powolne i przytłumione, a nic takiego nie nastąpiło. Spodobało się nam to, że nawet po uaktywnieniu kilku przeznaczonych do gier „polepszaczy” dźwięku tło było idealnie „czarne”, nie dało się usłyszeć żadnego, nawet najcichszego syczenia elektroniki. Być może jakieś bardzo czułe słuchawki dokanałowe pozwoliłyby coś wychwycić...
Różnica w jakości brzmienia pomiędzy U7 a Xense dotyczy głównie szerokości wirtualnej przestrzeni dookoła gracza: droższa karta generuje większą i bardziej realistyczną, lepsze są także odseparowanie i słyszalność poszczególnych dźwięków. Można powiedzieć, że U7 brzmi nieco bardziej syntetycznie, nie jest tak łagodny dla ucha. Mimo wszystko przekazuje to, co powinien; odgłosy kroków i wybuchów są dobrze słyszalne, a informacja o położeniu przeciwnika – precyzyjna. Tutaj wiele nie da się dodać, zważywszy na to, że ta karta nie kosztuje nawet połowy tego co nasz model odniesienia. Jednakże musicie wiedzieć, że w przypadku U7 dźwięk bez presetu FPS z Dolby HTV4 był za mało wyraźny, jak gdyby pomiędzy graczem a kluczowymi dla rozgrywki odgłosami znajdował się niewidzialny woal. To dobrze, że da się tę niedogodność okiełznać.
Testy – filmy
Podczas seansu filmowego różnice pomiędzy kartami wprawdzie się nie zatarły, ale nie były specjalnie duże. W czystym trybie stereofonicznym, bez jakichkolwiek wspomagaczy dźwięku, obydwie brzmią bardzo dobrze. Czytelność dialogów, łatwość określenia kierunku, z którego dochodzą poszczególne odgłosy, oraz naturalność przekazu to cechy, które można przypisać obydwu produktom Asusa. Tak naprawdę najbardziej rzuciło nam się w uszy to, że Xense przedstawił dźwięk w sposób nieco bardziej naturalny i pełniejszy. Niemniej U7 jak najbardziej sprawdzi się podczas seansu filmowego.
Jednakże pamiętajcie: zawsze podkreślamy, że subiektywność doznań podczas testów sprzętu audio to coś, czego nie da się uniknąć.
RMAA – Asus Xonar U7 (wyjście słuchawkowe)
Wyniki – 24 b, 96 kHz
Pasmo przenoszenia (od 40 Hz do 15 kHz), dB | +0.06, -0.01 | Doskonały |
Poziom zaszumienia, dB (A) | -110.4 | Doskonały |
Zakres dynamiki, dB (A) | 110.8 | Doskonały |
Zniekształcenia harmoniczne, % | 0.0018 | Doskonały |
Zniekształcenia harmoniczne + szum, dB (A) | -92.4 | Bardzo dobry |
Wynik ogólny | Doskonały |
Poniżej zamieszczamy wykresy ilustrujące powyższe dane przy próbkowaniu na poziomie 96 kHz i rozdzielczości 24-bitowej.
Pasmo przenoszenia
Poziom zaszumienia
Zakres dynamiki
Zniekształcenia harmoniczne + szum (przy -3 dB FS)
RMAA – Asus Xonar U7 (wyjście liniowe)
Wyniki – 24 b, 96 kHz
Pasmo przenoszenia (od 40 Hz do 15 kHz), dB | +0.02, -0.00 | Doskonały |
Poziom zaszumienia, dB (A) | -109.8 | Doskonały |
Zakres dynamiki, dB (A) | 110.3 | Doskonały |
Zniekształcenia harmoniczne, % | 0.0030 | Bardzo dobry |
Zniekształcenia harmoniczne + szum, dB (A) | -88.0 | Dobry |
Wynik ogólny | Doskonały |
Poniżej zamieszczamy wykresy ilustrujące powyższe dane przy próbkowaniu na poziomie 96 kHz i rozdzielczości 24-bitowej.
Pasmo przenoszenia
Poziom zaszumienia
Zakres dynamiki
Zniekształcenia harmoniczne + szum (przy -3 dB FS)
Galeria
Podsumowanie
Po kilku dniach spędzonych z modelem U7 jesteśmy przekonani, że to jeden z bardziej udanych Xonarów. Sprzęt świetnie wypełnił spory fragment niszy, która powstała pomiędzy pozostałymi biurkowymi produktami Asusa, a przecież potencjalnych użytkowników U7 jest znacznie więcej, niż mogłyby znaleźć droższe, audiofilskie urządzenia. Odpowiadając zatem na odwieczne pytanie: czy warto, możemy jedynie potwierdzić. Tak, warto, ale kilka rzeczy musicie wiedzieć.
Xonar U7 nie jest sprzętem idealnym. Doszukaliśmy się tylko dwóch wad, ale są one bardzo irytujące. Frustrowało nas operowanie śliskim i niewystającym pokrętłem regulacji głośności. Niektórzy z Was mogą pomyśleć, że czepiamy się szczegółów, wyszukujemy wady na siłę, ale ten element naprawdę powinien być lepiej przemyślany. Dla przykładu: pokrycie gałki gumowatym tworzywem albo czymś, co ułatwiłoby obracanie nią jednym palcem, rozwiązałoby problem. Inny to łatwość obsługi oprogramowania; poprzednie Xonary na tym polu były znacznie lepsze, wszystkie kluczowe opcje były na wierzchu. Od czasu, gdy na rynku pojawił się model Phoebus, z jakiegoś powodu trzeba się przedzierać przez kolejne warstwy menu i zmieniać coś w każdej zakładce z osobna. Po co? Skoro coś jest dobre, to się tego nie rusza. Niestety, obawiamy się, że teraz jeszcze przez jakiś czas oprogramowanie sterujące Xonarów będzie właśnie tak nieintuicyjne w obsłudze, a my z uporem maniaka będziemy się tego czepiać.
Zalet jest na szczęście znacznie więcej. Xonar U7 przede wszystkim świetnie brzmi, jak na urządzenie warte mniej niż 400 zł. Nie sposób mu też odmówić przenośności; małe gabaryty, niewielka masa oraz to, że do działania wymaga tylko jednego złącza USB, sprawiają, że można go zabrać wszędzie. Rozliczne możliwości to kolejna zaleta – U7 jest bardzo uniwersalny. Opcja podłączenia wielokanałowego zestawu i oprogramowanie wirtualizujące dźwięk w grach to rzeczy, z których spora część z Was korzysta. Czego chcieć więcej? Werdykt może być tylko jeden: rekomendacja.
Jednakże raz jeszcze podkreślamy: U7 należy postrzegać jako produkt, który jest niejako wewnętrzną kartą dźwiękową w zewnętrznej obudowie. Dlatego nie można go traktować jako rywala dla wyspecjalizowanych przetworników takich firm, jak NuForce czy Audinst. Owszem, sprzęt tych marek oraz Xonar U7 mają wiele wspólnego, ale różnic, zwłaszcza w dziedzinie funkcjonalności, jest jeszcze więcej.
Do testów dostarczył: Asus
Cena w dniu publikacji (z VAT): ok 350 zł