Obalamy mit o drogich ultrabookach

Ultrabooki pojawiły się pod koniec 2011 roku i wbrew szumnym zapowiedziom nie zdobyły szturmem rynku. Dlaczego nie powtórzyły sukcesu netbooków, które błyskawicznie wpisały się w krajobraz uczelni, kawiarni i środków transportu? Powody są przynajmniej dwa. Pierwszym jest cena. Kiedy netbooki zaczynały trafiać na półki sklepowe, były najtańszymi komputerami przenośnymi w ogóle. Wiele osób nie tyle decydowało się na laptop z malutkim ekranem, co przymykało oko na jego rozmiar ze względu na cenę. W wielu przypadkach netbook był bowiem jedynym sposobem na spełnienie marzenia o posiadaniu przenośnego komputera. Ultrabooki tymczasem zadebiutowały w cenach tak zaporowych, że tym, którzy zarabiali poniżej średniej krajowej, nawet jeśli mieliby chrapkę na jeden z pierwszych modeli, taki zakup przez bardzo długi czas odbijałby się czkawką po każdym spojrzeniu na wydruk salda rachunku bankowego. Drugi powód to tablety, których w trakcie ofensywy netbooków po prostu nie było. Obecnie nie dość, że nadal są na topie (czytaj: w niektórych środowiskach nie wypada pokazywać się bez tabletu), to ich ceny spadły do takiego poziomu, że niektóre modele można kupić w sklepach pokroju Biedronki.

Komputery przenośne wpisujące się w nową koncepcję Intela mają więc niełatwe zadanie, bo trafiły na rynek nasycony tanimi laptopami, jeszcze tańszymi netbookami i nadal bardzo modnymi i coraz bardziej przystępnymi tabletami. Do tego za małe, lekkie, długo działające, ale stosunkowo wydajne i dobrze wykonane laptopy zawsze trzeba było zapłacić trochę więcej, stąd ogólne przekonanie o ekskluzywności ultrabooków. Tymczasem smukłego, ważącego 1,5 kg, wykonanego z dobrej jakości materiałów i dobrze wyposażonego ultrabooka można kupić już za 2400 zł. Mając do wydania mniej więcej dwa i pół tysiąca, można wybierać spośród kilku modeli, a sięgając nieco głębiej do kieszeni i wyjmując z niej trochę ponad trzy tysiące, można wręcz przebierać w ofertach. Tak, ultrabooki nadal są droższe od tradycyjnych laptopów wyposażonych w ekrany o takich samych przekątnych, ale przeważnie są od nich wydajniejsze, lżejsze, smuklejsze, lepiej wykonane, a na dokładkę zapewniają kilka ciekawych rozwiązań, które sprawiają, że niekiedy są znacznie lepszym wyborem.