Pierwsze wrażenie
ZyXEL NSA325 jest określany przez producenta jako Media Serwer, czy też „domowe urządzenie magazynujące”. W istocie mamy tu do czynienia z NAS-em (Network Attached Storage), sprzętem umożliwiającym bezpośrednie podłączenie pamięci masowej do sieci lokalnej.
Charakterystyczne dla marki ZyXEL biało-niebieskie pudełko skrywa produkt, który na pierwszy rzut oka wygląda niemal identycznie jak model poprzedniej generacji, ZyXEL NSA320, przetestowany przez nas już ponad rok temu.
Wygląd to kwestia gustu, ale naszym zdaniem nowość wygląda średnio ciekawie i przywodzi na myśl końcówkę zeszłego wieku. Ale NAS nie musi stać na honorowym miejscu w salonie. Może skutecznie wykonywać zadania, do których został przeznaczony, również za szafą czy pod biurkiem, choć ze względu na gniazda, w które jest wyposażony, lepiej ustawić go w łatwiej dostępnym miejscu.
Lewą stronę frontu zajmuje zdejmowana klapka, za którą widoczne są dwa sloty na 3,5-calowe dyski twarde, po prawej zaś widoczny jest okrągły wyłącznik zasilania (podświetlany na niebiesko), zestaw diod sygnalizacyjnych (podświetlany na zielono), przycisk kopiowania/synchronizacji danych pomiędzy nośnikami zamontowanymi wewnątrz urządzenia a pamięcią masową podłączoną do gniazda USB (zewnętrzny dysk twardy, pendrive itp.).
Skoro o złączach USB mowa, NSA325 wyposażono w trzy tego typu gniazda. Jedno z nich, zgodne ze standardem USB 3.0, umieszczono z przodu, a dwa pozostałe, USB 2.0 – z tyłu.
Tylna część NSA325 oprócz wspomnianych złączy USB zawiera standardowe gniazdo RJ-45, umożliwiające podłączenie urządzenia do gigabitowej sieci lokalnej. Oczywiście, nie mogło zabraknąć gniazda zasilania oraz ukrytego przycisku pozwalającego zresetować sprzęt, na przykład spinaczem.
Obok samego urządzenia w zestawie znajduje się krótka instrukcja instalacji (a w zasadzie rozkładany plakat), płyta z oprogramowaniem, cztery plastykowe szyny przykręcane do nośników oraz kabel zasilający z wtyczką brytyjską i europejską.
A oto wybrane komponenty:
- procesor – Marvell 1,6 GHz,
- RAM – 512 MB DDR2,
- interfejs sieciowy: Gigabit Ethernet,
- USB – dwa USB 2.0 + jeden USB 3.0.
Montaż dysków i uruchomienie sprzętu
ZyXEL NSA325 sprzedawany jest bez dysku/dysków. Do testów użyliśmy dwóch dysków twardych Seagate Barracuda LP ST2000DL001 o pojemności 2 TB.
Dyski montuje się bardzo prosto: wystarczy zdjąć osłonę z przedniej części obudowy NAS-a, przykręcić do nośnika plastykowe szyny mocujące (dostarczane w zestawie razem z NSA325) i wsunąć go tak, aby został podłączony do zasilania i portu SATA.
Po zamontowaniu dysków nie pozostaje nic innego, jak połączyć urządzenie z siecią lokalną i uruchomić w komputerze oprogramowanie (również dostarczane w zestawie), za pomocą którego będzie można zarządzać NAS-em.
Wykryć go pozwala program ZyXEL NAS Starter Utility (NSU). Dodatkowo w zestawie znalazła się wtyczka do Firefoksa i IE o nazwie Link Capture, umożliwiająca przechwytywanie plików i obrazów znajdujących się na stronach WWW i zapisywanie ich bezpośrednio na dyskach NAS-a. Płyta zawiera również aplikację Memeo Instant Backup Software, przeznaczoną do wykonywania kopii zapasowych, ale nie instalowaliśmy jej i nie ocenialiśmy jej funkcjonalności.
Obsługa urządzenia za pomocą ZyXEL NAS Starter Utility jest bardzo prosta. Program uruchomiliśmy na laptopie, który był połączony z redakcyjnym routerem przez sieć bezprzewodową, podczas gdy NAS był podłączony przewodowo, co nie przeszkodziło w błyskawicznym wykryciu urządzenia podłączonego do sieci.
Interfejs głównego programu konfiguracyjnego jest czytelny; w dolnej części widoczne są ikony, które pozwalają uruchomić dodatkowe narzędzia, uwalniające multimedialny (i nie tylko) potencjał urządzenia. Pierwsze, co należy zrobić, to przygotować dyski do działania (zostaną one sformatowane w systemie plików ext4). Zadanie to jest ułatwione dzięki wbudowanemu w oprogramowanie kreatorowi, który krok po kroku prowadzi użytkownika przez cały proces. Można jeszcze bardziej uprościć konfigurację, wybierając gotowe ustawienia.
W przypadku gdy w urządzeniu zostają zamontowane dwa dyski twarde, standardowo proponowana konfiguracja to RAID1. Niestety, zauważyliśmy, że choć urządzenie miało skopiować ustawienia sieci z komputera, na którym uruchomiono oprogramowanie NSU, okazało się, że została wybrana niewłaściwa strefa czasowa. Tę jednak można łatwo zmienić w panelu konfiguracyjnym.
Multimedia
Interfejs WWW można wywołać, wpisując adres IP przypisany urządzeniu bądź też podając jego nazwę (np. http://nsa325/). Jeżeli komputer wywołujący znajduje się w tej samej sieci lokalnej, na ekranie pojawi się ekran logowania.
Interfejs WWW starano się przygotować w także w wersji polskojęzycznej, lecz jak pokazuje lektura komunikatu dotyczącego aktualizacji oprogramowania, dobre chęci nie zawsze wystarczają. Poziom spolszczenia zasadniczo jest wyższy od tego, co pokazuje powyższy zrzut ekranowy, i nie trzeba „zgadywać”, co twórcy danej funkcji mieli na myśli, ale ogólne wrażenie jest takie, że się do niego nie przyłożono.
Właściwy interfejs webowy przypomina różnego typu rozwiązania Media Center. Duże kolorowe ikonki, animowane przejścia pomiędzy nimi, wygodna i prosta obsługa oraz czytelnie opisane kategorie danych multimedialnych – to standard. Niektóre typy plików multimedialnych można przeglądać wprost z poziomu przeglądarki (z włączoną obsługą JavaScript).
Urządzenie bez problemu obsługuje najpopularniejsze formaty danych. Transfer po sieci odbywa się w technice DLNA, więc każde urządzenie obsługujące ten standard i podłączone do sieci lokalnej będzie mogło odbierać przesyłane strumieniowo treści. Wbudowany odtwarzacz oparto na popularnym programie VLC Player.
Dane kopiuje się na podłączony do sieci i skonfigurowany NAS bardzo prosto. Mamy do wyboru szereg standardowych protokołów (FTP, WebDAV), można zamontować NAS jako dysk sieciowy w Windows i tak dalej. Dodatkowym ułatwieniem jest niewielki program zPilot (jego uruchomienie jest proponowane bezpośrednio po zakończeniu konfiguracji), który umieszcza na pulpicie ikonę typu „drop zone”. Przeciągnięcie dowolnego elementu z systemu plików na tę ikonkę spowoduje skopiowanie danego pliku lub folderu na dyski zainstalowane w NSA325.
Panel administratora i dodatkowe funkcje
Funkcje multimedialne i współpraca z urządzeniami zdolnymi do odtworzenia treści przesyłanych strumieniowo to cechy, które zadowolą wszystkich domowników, natomiast miłośnicy techniki komputerowej powinni docenić pozostałe funkcje opisywanego serwera NAS, a tych jest – jak na urządzenie pozycjonowane przez producenta jako „domowe” – całkiem sporo.
Ekran główny panelu administracyjnego jest czytelny, zastrzeżenia można mieć jedynie do tego, że nie da się zmienić szerokości bocznej belki z menu, przez co nazwy poszczególnych pozycji nie są widoczne. Standardowo uaktywniany panel informacyjny przedstawia szczegółowe informacje dotyczące urządzenia, m.in. obciążenie procesora, temperaturę, prędkość wentylatora, użycie pamięci, sposób skonfigurowania dysków i stopień ich użycia, a także dane o aktywnych sesjach połączeń.
Wbudowana w oprogramowanie wewnętrzne usługa pobierania pozwala uwolnić się od konieczności pozostawiania włączonych komputerów podczas pobierania dużych ilości danych z internetu. Możliwe jest pobieranie zarówno ze stron WWW, z serwerów FTP, jak też z sieci P2P dowolnego typu (eD2K, BitTorrent itp.).
Urządzenie jest w pełni przygotowane do działania w sieci opartej wyłącznie na IPv6, ale oczywiście wykrywa konfigurację tej, do której jest podłączony, i automatycznie dopasowuje właściwe ustawienia. NAS obsługuje również powiększone ramki ethernetowe (Jumbo Frames), dzięki czemu przy niezmienionej ilości przesłanych danych zmniejsza się wykorzystanie procesora, bo urządzenie sieciowe ma mniej ramek do obsłużenia. Trzeba przy tym pamiętać, że Jumbo Frames będą mogły zostać użyte w sieci lokalnej z gigabitowym przełącznikiem. Podczas korzystania z internetu czy ze starszych przełączników fast ethernet należy używać tradycyjnych ramek o wielkości do 1500 b.
NSA325 pozwala tworzyć specjalne foldery, których zawartość może być automatycznie publikowana w serwisach Flickr i YouTube. Oczywiście, oprócz tego dostępny jest moduł automatycznego kopiowania plików przez FTP, co pozwala na przykład zautomatyzować aktualizację treści umieszczonych na serwerze WWW.
Urządzenie można wykorzystać również do automatycznego przechwytywania treści multimedialnych publikowanych regularnie w sieci. Służy do tego odrębny moduł o nazwie Broadcatching.
Ciekawostką jest obecność serwera wydruku; dzięki temu każdą drukarkę podłączoną do gniazda USB w NSA325 można łatwo udostępnić w sieci lokalnej.
Ustawienia serwera multimediów pozwalają łatwo manipulować udostępnianymi udziałami sieciowymi i znajdującymi się w nich plikami multimedialnymi. Urządzenie ZyXEL-a standardowo dekoduje tagi ID3, dzięki czemu wyświetla zapisane w ten sposób dane, i dotyczy to nie tylko czysto tekstowych, ale też na przykład zdjęć albumów muzycznych. Posiadaczom urządzeń Apple z pewnością spodoba się funkcja serwera iTunes.
Powyższy obrazek przedstawia ustawienia synchronizacji przeprowadzanej po wciśnięciu przycisku na obudowie. Dostępny zakres parametrów pozwala łatwo przygotować NAS do tego, by na przykład po pobraniu dużej ilości danych za pomocą usługi automatycznego pobierania pozwalał jednym wciśnięciem klawisza przenieść zgromadzone pliki na podłączony do urządzenia pendrive lub dysk zewnętrzny.
Podsumowanie
ZyXEL NSA325 to produkt zasługujący na uwagę tych, którzy chcieliby stale udostępniać różnego typu dane w sieci domowej i są zainteresowani funkcjami automatycznego pobierania danych z internetu oraz wysyłania plików bezpośrednio na wybrane witryny. Funkcjonalnością przedstawiony dziś sprzęt nie odstaje od znacznie droższych serwerów NAS, a duże możliwości konfiguracji i polskojęzyczny interfejs (miejscami, niestety, „niby-polskojęzyczny”) ułatwiają korzystanie z niego.
Jedyne, co zmusza do zastanowienia, to cena. Urządzenie w sklepie firmowym zostało wycenione na 671 zł brutto, a najtańsza oferta, jaką znaleźliśmy w sieci, uszczupli portfel o 610 zł. To wciąż dużo, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę, że NSA325 jest sprzedawany bez dysków twardych.
Na rynku można znaleźć urządzenia, które zapewniają sieciowe funkcje udostępniania danych i są już wyposażone w nośnik lub nośniki. Tego typu sprzęt znajduje się w ofercie producentów dysków twardych (m.in. Western Digital), choć – i to trzeba wyraźnie podkreślić – zapewnia mniejszą funkcjonalność i jest pozbawiony wielu usług spośród tych, które w swoim modelu zastosował ZyXEL. Zatem to, czy jest on wart pieniędzy, które trzeba na niego wydać, zależy od faktycznych potrzeb.
Do testów dostarczył: ZyXEL
Cena w dniu publikacji (z VAT): 671 złotych