Nokia 808 PureView jest jednym z większych, cięższych i bardziej nieporęcznych smartfonów spośród tych, z którymi mieliśmy ostatnio do czynienia. Już Nokia N8 nie należała do najcieńszych, szczególnie ze względu na wystającą obwódkę obudowy aparatu, ale tym razem kogoś wyraźnie poniosła fantazja. Obudowa ma w najgrubszym miejscu 18 mm, czyli tyle co dwa Samsungi Galaxy S III. Na dodatek sprzęt swoje waży, przez co uczucie w dłoni początkowo jest bardzo dziwne. Co prawda zaokrąglony tył pomaga go wygodnie i pewnie chwycić, ale i tak ma się wrażenie, że coś tu nie gra. Nokii 808 na pewno nie kupią osoby szukające zgrabnego, ładnego i poręcznego telefonu, który dobrze leży w ręce i o którym można zapomnieć po włożeniu do kieszeni. Za to nie sposób odmówić mu solidności: choć wykorzystano głównie plastik, tworzywo jest naprawdę dobrej jakości, dzięki czemu nie trzeba się przejmować tym, że się porysuje albo zacznie pękać. Już prędzej pęknie coś, w co się nim rzuci ;)
Jedynym elementem podatnym na zniszczenie jest plastikowa obudowa aparatu z napisem informującym o tym, że optyka została zaprojektowana przez firmę Carl Zeiss. Malowana, srebrna powierzchnia jest wystawiona na zarysowania i trzeba na nią mocno uważać. Na szczęście główna szybka osłaniająca aparat znajduje się w lekkim zagłębieniu, dzięki czemu powinna pozostać nietknięta przez długi czas. Niestety, ma to pewien efekt uboczny, bo w tym zagłębieniu lubi się zbierać brud i kurz, które bardzo trudno się usuwa. Ale z dwojga złego wolimy to od porysowanego obiektywu.
Pod ekranem umieszczono przeźroczysty plastikowy pasek, który kryje w sobie trzy przyciski systemowe: dwie „słuchawki” i domowy. Wciska się je trochę topornie, przez co nie należą do najwygodniejszych, choć zapewne po kilkuset użyciach trochę się wyrobią. Na prawej krawędzi znajduje się regulacja głośności, suwak blokady ekranu i dwupoziomowy spust migawki aparatu – zestaw, do którego zdążyły nas przyzwyczaić wcześniejsze smartfony z Symbianem. Na górnym brzegu zmieszczono zestaw złączy: HDMI, USB (jak zwykle w przypadku Nokii z funkcją On-the-Go, umożliwiającą podłączanie różnych urządzeń) i słuchawkowe. Rozmieszczenie tych wszystkich elementów jest poprawne i wyjąwszy wspomniane przyciski pod ekranem trudno powiedzieć o nich coś ponad to, że działają.
Tylna klapka trzyma się mocno reszty obudowy i skrywa akumulator o pojemności 1400 mAh. Wyjęcie go pozwala włożyć kartę mikro-SD i mikro-SIM. Klapka jest też nierozerwalnie związana z NFC, ponieważ to na niej znajduje się antena niezbędna do działania tego standardu.
Można się chwilę zastanawiać, dlaczego Nokia zdecydowała się rozpocząć eksperymentowanie z PureView w smartfonie z Symbianem Belle, który powoli odchodzi do lamusa, a nie w modelu z Windows Phone. W praktyce odpowiedź wydaje się dość prosta, bo specyfikacja systemu operacyjnego Microsoftu zapewne nie przewiduje obsługi wyspecjalizowanego procesora obrazu, wykorzystywanego przez aparat fotograficzny, co uniemożliwia połączenie PureView z mobilnymi „okienkami”. Już wiadomo, że w przyszłości powstaną Lumie z PureView, co zapewne jest związane z bardzo bliską współpracą Nokii i Microsoftu, ale na razie Symbian wydaje się idealnym polem do eksperymentów. Tak czy inaczej, Nokia 808 to w praktyce Nokia 701 na sterydach: ma bardzo zbliżone parametry i dokładnie ten sam system operacyjny, który już już przedstawialiśmy, i to dwukrotnie.
Nokia 808 PureView | |
---|---|
System operacyjny | Nokia Belle FP1 |
Wymiary | 60,2 mm × 123,9 mm × 13,9 mm (18 mm w najgrubszym miejscu) |
Masa | 169 g |
Przekątna ekranu | 4 cale |
Rozdzielczość ekranu | 640 × 360 |
Pojemność akumulatora | 1400 mAh |
SoC | Broadcomm BCM2763 1,3 GHz |
GPU | Broadcomm |
RAM | 512 MB |
Pamięć wbudowana | 16 GB |
Dodatkowe karty pamięci | mikro-SDHC |
Aparat | 41 MP z tyłu, autofokus, ksenonowa lampa błyskowa, dużo różnych funkcji, VGA z przodu |
Bardzo rozbudowane oprogramowanie aparatu
Bez wątpienia najważniejszym i najciekawszym elementem tego smartfona jest aparat fotograficzny, dlatego pozwoliliśmy sobie zmienić tradycyjną kolejność rozdziałów. Dokładniejszy opis techniki PureView można znaleźć w naszym wcześniejszym artykule, więc osoby głodne wiedzy o tym, jak to działa, zapraszamy do zapoznania się z nim. W tym momencie przypomnimy tylko, że Nokia 808 została wyposażona w matrycę aparatu o maksymalnej rozdzielczości 41 megapikseli, która umożliwia wykonywanie zdjęć składających się z 38 lub 32 mln pikseli. Ponieważ w praktyce nikt nie potrzebuje aż tak dużych plików i zbyt gęste upakowanie pikseli przeważnie prowadzi do zwiększenia ilości szumów, Nokia wymyśliła, że dobrym pomysłem byłoby grupowanie pikseli i tworzenie wynikowych zdjęć o bardziej sensownej rozdzielczości: 3, 5 lub 8 mln punktów.
Aplikację sterującą aparatem najłatwiej uruchomić, przytrzymując przycisk spustu migawki znajdujący się na obudowie. Nie trzeba nawet odblokowywać ekranu, żeby po mniej więcej sekundzie wszystko było gotowe do fotografowania. Oczom użytkownika ukazuje się wtedy interfejs działający w jednym z trzech dostępnych trybów dostosowanych do potrzeb różnych osób.
Domyślnie uruchamia się tryb najbardziej podstawowy, w którym można jedynie... zrobić zdjęcie i wyłączyć lampę. W tej sytuacji nie ma się kontroli nad ekspozycją, rozdzielczością czy innymi parametrami zdjęć, bo zawsze będą one miały 5 megapikseli i proporcje 16 : 9. Ukrywa to zbędne informacje i opcje przed osobami, które nie mają zamiaru niczego przestawiać i chcą tylko pstrykać.
Dotknięcie paska z ikonką koła zębatego i napisem Automatyczny pozwala przełączyć się na drugi tryb, który dodaje po lewej stronie wygodny pasek pozwalający wybrać odpowiedni program tematyczny. Umożliwia to „nakierowanie” aparatu na właściwe tory, jeśli automatyka nie radzi sobie z sytuacją tak, jak by się chciało, jednak nadal nie ma się wpływu na to, ile pikseli będą miały zdjęcia.
Jednak najlepsza zabawa zaczyna się po przejściu do trybu ręcznego. W końcu można tam zmienić rozdzielczość i proporcje zdjęć. Do wyboru są ustawienia: 8 megapikseli (4 : 3 3264 × 2448 i 16 : 9 3840 × 2160), 5 megapikseli (4 : 3 2592 × 1944 i 16 : 9 3072 × 1728) i około 3 megapikseli (4 : 3 2048 × 1536 i 16 : 9 2048 × 1152), a kto bardzo chce, ten może zrezygnować z PureView i fotografować w pełnej rozdzielczości, która wynosi aż 7152 × 5368 w trybie 4 : 3 i 7728 × 4354 w trybie 16 : 9. Od tych liczb może się zakręcić w głowie. Wybór liczby pikseli, z których będą się składały zdjęcia, ma dużo większe znaczenie niż w jakimkolwiek innym aparacie. Od tego zależy nie tylko rozmiar zdjęć, ale też ilość szumów (im mniejsza rozdzielczość, tym więcej pikseli jest wykorzystywanych po to, żeby stworzyć wynikowy piksel, co wiąże się z mniejszymi szumami), maksymalny dostępny zoom (im mniejsza rozdzielczość zdjęć, tym większy dostępny zoom cyfrowy) i pole widzenia (w przeciwieństwie do większości aparatów rozdzielczości 16 : 9 nie są uzyskiwane przez odcięcie kawałka zdjęcia z góry i z dołu, ale faktycznie są „szersze”, o czym świadczy znacznie większa liczba pikseli w poziomie). Dlatego rozdzielczość zmienialiśmy znacznie częściej niż gdziekolwiek indziej, aby osiągnąć zamierzony efekt.
Ale to nie wszystko. W trybie ręcznym można wybrać jeden ze stylów kolorystycznych (sepia, czarno-biały lub żywy), regulować kontrast i ostrość, korzystać z bracketingu (co oznacza serię zdjęć wykonywanych z różną ekspozycją, często stosowaną przy tworzeniu zdjęć HDR), samowyzwalacza i opcji wykonywania zdjęć seryjnie w określonych odstępach czasu (najczęściej kojarzy się to z filmami pokazującymi rozwijanie się kwiatów).
Oprócz tego pod ręką znajduje się funkcja zmiany ISO (od 50 do 1600 – to naprawdę duży zakres), kompensacji ekspozycji (w trakcie regulowania EV jest nawet wyświetlany histogram!) i... opcja włączająca filtr szary. Tak, obiektyw Nokii 808 został wyposażony w filtr szary, który ogranicza ilość światła wpadającego do obiektywu. Najczęściej jest on przydatny w bardzo słoneczne dni, bo Nokia 808 nie umie ustawić bardzo krótkich czasów naświetlania (automatyka aparatu sama wyczuwa takie sytuacje, więc nie trzeba się tym przejmować), ale w połączeniu ze statywem i ISO 50 można wymusić stosunkowo duże wartości i pobawić się trochę fotografią tego typu.
Można także zmieniać tryb działania mechanizmu łapania ostrości; dostępne opcje to: automatyczne, ustawienie na nieskończoność i ustawienie na hiperfokalną. Liczba ustawień i funkcji jest naprawdę duża i zabawa nimi sprawia sporo frajdy. Właściwie brakuje tu nam jednego: ręcznej regulacji przesłony. Brzmi to może trochę abstrakcyjnie w przypadku aparatu w telefonie, ale pełny tryb preselekcji przesłony byłby w tym przypadku czymś niesamowitym. No nic, może następnym razem...
Czy te wszystkie megapiksele coś komuś dają?
Wiemy już, że oprogramowanie aparatu jest całkiem fajne, ale jakie on robi zdjęcia? Żeby lepiej to pokazać, spróbowaliśmy zrobić różnymi smartfonami (Nokia N8, Samsung Galaxy S III, Sony Xperia S) i dwoma aparatami kompaktowymi (Canon SX 230 HS i Canon A3300 IS) bardzo podobne zdjęcia testowe. Oczywiście, należy pamiętać, że różnymi aparatami nie da się wykonać identycznego zdjęcia (inna ogniskowa, inne umieszczenie obiektywów, inaczej działające mechanizmy mierzenia ekspozycji), ale mimo wszystko powinno to dać pewne wyobrażenie o tym, na ile duże są różnice w jakości obrazu.
Scena 1. | |||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
Nokia 808 38 MP | Nokia 808 8 MP | Nokia 808 5 MP | Nokia 808 3 MP | ||||||||
Nokia N8 12 MP | Sony Xperia S 12 MP | Samsung Galaxy S III 8 MP | |||||||||
Canon A3300 IS 16 MP | Canon SX 230 HS 12 MP |
Scena 2. | |||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
Nokia 808 38 MP | Nokia 808 8 MP | Nokia 808 5 MP | Nokia 808 3 MP | ||||||||
Nokia N8 12 MP | Sony Xperia S 12 MP | Samsung Galaxy S III 8 MP | |||||||||
Canon A3300 IS 16 MP | Canon SX 230 HS 12 MP |
Scena 3. | |||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
Nokia 808 34 MP | Nokia 808 8 MP | Nokia 808 5 MP | Nokia 808 2 MP | ||||||||
Nokia N8 8 MP | Sony Xperia S 8 MP | Samsung Galaxy S III 6 MP | |||||||||
Canon A3300 IS 12 MP | Canon SX 230 HS 8 MP |
Scena 4. | |||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
Nokia 808 34 MP | Nokia 808 8 MP | Nokia 808 5 MP | Nokia 808 2 MP | ||||||||
Nokia N8 8 MP | Sony Xperia S 8 MP | Samsung Galaxy S III 6 MP | |||||||||
Canon A3300 IS 12 MP | Canon SX 230 HS 8 MP |
W trybach PureView Nokia 808 zapewnia wyraźnie lepszą jakość obrazu i zapisuje dużo więcej szczegółów, niż inne smartfonowe i kompaktowe aparaty, które generują pliki o większej liczbie pikseli. Jest to dowodem na to, że ta technika naprawdę działa. Ale nawet w pełnej rozdzielczości widać, że jakość pojedynczego piksela jest dużo lepsza niż w przypadku innych aparatów, na dodatek pikseli jest dużo więcej. Duża matryca i dobra stałoogniskowa optyka pozwalają osiągnąć rewelacyjne rezultaty (jak na sprzęt tego typu). Dzięki temu zdjęcia mają dużo mniej szumów i widać, że są prawie zupełnie niewyostrzane (początkowo może się nawet wydawać, że są trochę „miękkie”; zawsze można skorzystać z wyostrzania dostępnego w ręcznych ustawieniach aparatu). Można się sprzeczać, czy różnica jest zauważalna, gdy zdjęcia ogląda się na ekranie telefonu, jednak po wyświetleniu ich na jakimś większym nie trzeba być specjalistą, żeby dostrzec lepszą jakość.
Ale PureView to nie tylko lepsza jakość zdjęć, lecz także pierwszy używalny zoom cyfrowy w historii aparatów montowanych w smartfonach. Chyba nie ma osoby, która po skorzystaniu z zoomu w telefonie byłaby zadowolona z efektów. Nokia 808 to zmienia. Jak już wspominaliśmy, maksymalny dostępny stopień przybliżenia zależy od wybranej docelowej rozdzielczości. Wynika to z tego, że przybliżanie zmniejsza wykorzystywany obszar matrycy.
Powyższe zdjęcia pokazują rezultat i trzeba przyznać, że jest bardzo dobry. Teoretycznie tak samo wyglądałoby zdjęcie w pełnej rozdzielczości po wycięciu środka. To naprawdę pomysłowy sposób na wykorzystanie tak dużej rozdzielczości matrycy i w praktyce sprawuje się on rewelacyjnie.
Pozostała jeszcze do omówienia kwestia użyteczności aparatu w gorszych warunkach oświetleniowych. I ją można podsumować jednym słowem: rewelacja. W pierwszej chwili, gdy zobaczyliśmy, że oprogramowanie umożliwia ustawienie ISO 1600, lekko uśmiechnęliśmy się pod nosem, bo w końcu „nie da się z tego korzystać”. No cóż, Nokia miło nas zaskoczyła. Okazało się, że w trybach PureView większe wartości ISO są w pełni używalne. Oczywiście, widoczne są szumy i degradacja jakości obrazu, ale nawet ISO 1600 wygląda w miarę sensownie, lepiej niż ISO 400 w przypadku większości smartfonów. Do tego dochodzi bardzo mocna ksenonowa lampa błyskowa – i okazuje się, że Nokią 808 można spokojnie robić zdjęcia na imprezach i w pomieszczeniach oświetlonych żarówkami.
Przykładowe zdjęcia z ISO 800
Jednak nie wszystko jest tutaj idealne. Można zauważyć, że autofokus działa wolniej niż w większości smartfonów. Niezbyt mała minimalna odległość łapania ostrości w połączeniu ze stosunkowo małą ogniskową obiektywu trochę przeszkadzają, gdy chce się zrobić jakieś zdjęcie makro, i trzeba się ratować przybliżeniami. Mimo wszystko te drobne problemy nie przeszkadzają zbyt mocno. Krótko mówiąc, bez wątpienia Nokia 808 PureView ma najlepszy aparat fotograficzny spośród tych, które kiedykolwiek widziano w smartfonie, i bez trudu pokonuje jakością obrazu większość aparatów kompaktowych. Czy to oznacza koniec tanich kompaktów? Raczej nie, przynajmniej na razie. Po pierwsze, barierą jest tutaj cena, bo niewiele osób może sobie pozwolić na smartfon za ponad 2600 zł. Większość woli wydać takie pieniądze na tani telefon, kompakt i wakacje ;) Ale nawet jeśli Nokia 808 stanieje, a PureView trafi do bardziej przystępnych modeli, to barierą pozostanie akumulator i wygoda korzystania z telefonu. Trzeba jednak przyznać, że technika PureView zrobiła na nas wrażenie.
Kamera
Jakość kamery też robi wrażenie. Nokia 808 PureView nagrywa w rozdzielczości 1080p w 30 kl./s. Na dodatek nie poskąpiono przepływności: na każdą sekundę nagrania przypada 20 Mb danych, dlatego karta pamięci zapełnia się bardzo szybko, ale da się zachować wszystkie szczegóły, które wychwytuje optyka i matryca Nokii 808. Oprogramowanie zostało wyposażone w mechanizm ciągłego autofokusu i stabilizacji obrazu. Filmując, też można korzystać z zoomu cyfrowego, który działa tak samo dobrze jak w czasie fotografowania. Na pochwałę zasługuje również jakość nagrań wykonywanych w słabym oświetleniu; mechanizmy odszumiające działają bardzo dobrze i nawet w słabym świetle obraz zachowuje szczegółowość i ma stosunkowo mało szumów (oczywiście, jakość nieco spada, gdy użytkownik postanawia skorzystać z zoomu). W razie czego można doświetlić scenę dodatkową diodą LED, umieszczoną koło ksenonowej lampy błyskowej. Nokia 808 nie tylko jest najlepszym aparatem wśród smartfonów, ale także najlepszą kamerą.
Należy pamiętać o tym, że filmy na YouTube mają gorszą jakość niż oryginał
Przykładowe zdjęcia
Przykładowe zdjęcia w rozdzielczości 3 MP
Wyświetlacz
Nokia 808 PureView odziedziczyła wyświetlacz po Nokii E7. Ma on przekątną o długości 4 cali i rozdzielczość 640 × 360, co zapewnia gęstość upakowania pikseli poniżej 200 punktów na cal. To mało. Z jakiegoś powodu Nokia wzbrania się przed wyższymi rozdzielczościami w smartfonach z Symbianem, co jest szczególnie bolesne w przypadku tego modelu. Na ekranie osiemsetósemki bardzo często ogląda się zdjęcia, a obraz nie jest tak dobry, jak by się chciało. To, co nie przeszkadza aż tak bardzo w telefonie wykorzystywanym głównie do czytania wiadomości i dzwonienia (choć także czcionki wyglądają kiepsko, ale da się z tym żyć), tutaj jest po prostu archaiczne. Co prawda poprawna kalibracja i technika AMOLED zapewniają bardzo dobre odwzorowanie kolorów, a dodatkowe warstwy polaryzacyjne oznaczają przyzwoitą widoczność w słoneczne dni, ale to za mało, jak na sprzęt kosztujący ponad 2000 zł. Nawet aparaty często mają wyświetlacze lepsze od tego, który zamontowano w Nokii 808 PureView, zresztą w pewnym sensie też będącej aparatem.
Akumulator
Jednym z większych problemów urządzeń służących do wszystkiego jest to, że mają tylko jeden akumulator. Ten w Nokii 808 nie należy do wyjątkowo pojemnych i wytrzymałych, a ma do wykarmienia spory wyświetlacz, niezbyt energooszczędny procesor, ksenonową lampę i dodatkowy procesor obrazu, wykorzystywany w czasie wykonywania zdjęć. Łatwo się domyślić, że Nokia 808 rekordów długości działania bić nie będzie. W czasie standardowego użytkowania nie jest źle i o ile nie przesadzi się z długością rozmów, akumulator zapewni cały dzień bez ładowania. Problemy zaczynają się, gdy w użyciu jest aparat i kamera. Lepiej zrobić kilka zdjęć czy może z kimś porozmawiać? Nakręcić film czy móc sprawdzić pocztę? Tego typu dylematy są tutaj czymś powszednim. Na dodatek kilka razy Nokia 808 z nieokreślonego powodu rozładowała się nam w ciągu czterech godzin. Wyglądało to na problem z oprogramowaniem i mamy nadzieję, że zostanie to naprawione jakąś aktualizacją.
Wydajność
W Nokii 808 wykorzystano ten sam procesor co w Nokii 701 i kilku innych nowszych smartfonach z systemem Nokia Belle. Aktualizacja Feature Pack 1 przyniosła im przyspieszenie procesora z 1 GHz do 1,3 GHz, dzięki czemu na papierze nie odstają aż tak mocno od nowszych konstrukcji z Androidem. Jednak wydajność nie zależy wyłącznie od megaherców, ale także od wykorzystanej architektury. A użyty tutaj procesor Broadcomm nie należy do najnowocześniejszych.
Pomimo szybkiego zegara taktującego Nokia 808 wypada bardzo słabo na tle wszelkiej konkurencji, także jednordzeniowej. Szczególnie wydajność obliczeń zmiennoprzecinkowych jest wyjątkowo słaba. Nowsza wersja przeglądarki odrobinę pomaga w testach internetowych, ale nawet stare gigahercowe Snapdragony robią na tle Nokii 808 wrażenie demonów szybkości. Jedyną próbą, w której ten smartfon wypada bardzo dobrze, jest test wypełniania teksturami, w bardzo dużym stopniu zależny od przepustowości pamięci, do której ma dostęp układ graficzny, a ta w Broadcommach jest bardzo duża dzięki oddzielnej szynie danych.
Jednak trzeba przyznać, że Symbian jest bardzo dobrze zoptymalizowanym systemem, dzięki czemu w codziennym użytkowaniu prawie nie zauważa się braków wydajności. Płynność wszystkich animacji jest idealna, nie można się też przyczepić do szybkości reakcji systemu. Zastrzeżenia budzi stosunkowo powolna przeglądarka internetowa, ponadto często pojawia się ikonka zegarka, informująca o tym, że trzeba trochę poczekać, aż system się „zastanowi”, czego chce od niego użytkownik. Natknęliśmy się też na pewne problemy z szybkością działania galerii zdjęć i oprogramowania aparatu. Programiści Nokii napisali je od zera, ponieważ było konieczne dodanie obsługi wyspecjalizowanego procesora obrazu, i widać, że coś nie do końca wyszło. Przeglądanie fotografii, przybliżanie i oddalanie obrazu, wykonywanie kolejnych zdjęć – to wszystko potrafi być naprawdę powolne. Czasami mieliśmy ochotę rzucić telefonem o ścianę, ale było nam szkoda ściany ;) Pojawiła się już nawet jedna aktualizacja systemu, która miała rozwiązać ten problem, ale nie został on do końca usunięty. Za jakiś czas pewnie to nastąpi, lecz na razie można się niekiedy mocno zdenerwować.
Multimedia
Nokie z Symbianem praktycznie od zawsze dobrze radziły sobie z odtwarzaniem filmów. Nie inaczej jest tym razem. To naturalne, że smartfon nagrywający klipy Full HD musi być zdolny je odtworzyć, więc nietrudno się domyślić, jaka jest maksymalna rozdzielczość plików wideo. Po Symbianie można się także spodziewać obsługi formatu MKV i możliwości wczytywania napisów z pliku, co czyni z Nokii 808 bardzo „bezstresowy” odtwarzacz multimediów. Wystarczy podłączyć ją do komputera kablem USB, przekopiować wybrany plik – i jest 95% szans na to, że zostanie on bezproblemowo odtworzony, bez zbędnego kombinowania i konwersji. Odtwarzanie filmów Full HD na ekranie o rozdzielczości 640 × 360 trochę mija się z celem, dlatego smartfon został wyposażony w wyjście HDMI i obsługę DLNA. Jest to szczególnie przydatne w tym właśnie urządzeniu, ponieważ dopiero na dużym telewizorze można w pełni docenić jakość nagrań.
Aplikacja galerii początkowo wygląda na bardzo prostą i nie zaskakuje wyglądem, ale po otworzeniu dowolnego zdjęcia okazuje się, że Nokia 808 zapewnia całkiem spore możliwości edytowania fotografii: można je przycinać, zmieniać ich kontrast, nasycenie, obracać itp. Jest to świetne uzupełnienie bardzo dobrego aparatu i daje jeszcze większą kontrolę nad zdjęciami.
Odtwarzaczowi muzyki przydałaby się mała aktualizacja. Jego interfejs już od dłuższego czasu wygląda tak samo i mógłby być trochę atrakcyjniejszy. Także jego funkcjonalność nie zachwyca niczym specjalnym. Szczególnie brakuje bardziej rozbudowanego korektora dźwięku (wybór predefiniowanych ustawień jest bardzo mały i nie da się utworzyć własnego profilu) i dodatkowych sposobów dostępu do kontrolek odtwarzacza, gdy ekran jest zablokowany albo oprogramowanie jest zminimalizowane. Na plus wyróżnia się obsługa bardziej zaawansowanych plików, takich jak FLAC, więc zwolennicy formatów bezstratnych nie muszą konwertować swojej biblioteki nagrań. Jakość dźwięku jest zadowalająca, choć standardowa charakterystyka brzmienia jest niezbyt ciekawa, płaska, dlatego warto pogrzebać w ustawieniach korektora dźwięku. Multimedialne funkcje tego smartfona uzupełnia odbiornik FM z RDS, co spodoba się wszystkim tym, którzy lubią posłuchać radia w podróży.
Podsumowanie
Trudno jednoznacznie określić, czym jest Nokia 808 PureView. Z jednej strony ma bezkompromisowy aparat fotograficzny, który pod każdym względem bije na głowę to, co zapewnia jakikolwiek inny telefon, a nawet aparat kompaktowy. Trzeba przyznać, że PureView to jedna z najciekawszych smartfonowych technik ostatnich lat i ma szansę zmienić sposób postrzegania telefonów jako aparatów fotograficznych. Z drugiej strony pierwsza inkarnacja PureView pod pewnymi względami jest wyjątkowo nieatrakcyjna: Nokia 808 jest ciężka, duża, mało wygodna, przestarzała i nieciekawa. Na dodatek cena jest bardzo wygórowana: ponad 2600 zł. Za te pieniądze można kupić Nokię 701, która ma w środku dokładnie to samo co Nokia 808, i jakiś aparat bezlusterkowy. Może nawet zostałoby coś na piwo...
Do kogo więc jest skierowany ten sprzęt? Czy naprawdę znajdzie się dużo osób, które jakość zdjęć przedłożą nad funkcjonalność i wygodę HTC One X, Samsunga Galaxy S III czy iPhone'a 4S? Mamy wrażenie, że jest to smartfon stworzony przede wszystkim z myślą o... inwestorach. Jest to swego rodzaju pokaz możliwości i pole doświadczalne, na którym wyrosną bardziej eleganckie konstrukcje, celniej trafiające w upodobania i potrzeby. Nokia niejako chce przypomnieć o sobie światu i pokazać, że potrafi stworzyć coś wyjątkowego. Zastanawia nas, w jaki sposób technika PureView będzie się „skalowała” z mniejszą ilością przestrzeni, bo w większości przypadków konstruktorzy nie mają miejsca na tak rozbudowaną optykę i tak dużą matrycę. Czy przyszłe smartfony Nokii z trochę uboższą wersją PureView zapewnią równie zadowalające efekty? Mamy nadzieję, że tak. A ta nadzieja mocno pobudza naszą wyobraźnię, bo jeśli Nokii uda się połączyć jakość wykonania Lumii 900 z aparatem PureView i Windows Phone 8 (który to system przynosi dodatkowo wyczekiwane uaktualnienie specyfikacji), może powstać smartfon, do którego będą wzdychali wszyscy miłośnicy gadżetów. O ile także on nie pojawi się rok za późno... ;)
Do testów dostarczył: Nokia
Cena w dniu publikacji (z VAT): 2650 zł