LG L3 to mały i lekki smartfon, który powinien spodobać się osobom przyzwyczajonym do zwykłych telefonów, niegustujących w królującej obecnie gigantomanii, choć można trochę pokręcić nosem na jego grubość. Wszystkie modele LG z serii L mają bardzo podobne wzornictwo i pewne wspólne elementy, na przykład błyszczącą ramkę z niezaokrąglonymi rogami, które wywodzą się bezpośrednio z LG Prada i mają zapewnić pewną wizualną spójność między modelami z różnych półek (podobnie robi Sony). Bardzo konserwatywny wygląd LG L3 raczej nie spowoduje u nikogo szybszego bicia serca, ale też raczej nikomu nie będzie przeszkadzał, co ma spore znaczenie w przypadku urządzenia w założeniu popularnego. Brzegi tyłu obudowy są lekko zaokrąglone, co w połączeniu z chropowatym wykończeniem klapki oznacza wygodę i pewność, że sprzęt nie wyślizgnie się z ręki. Jakość wykonania jest dobra, jak na tę cenę. Nic tu nie skrzypi i nie trzeszczy, ale po bliższym przyjrzeniu się szczegółom można zauważyć, że wykorzystane materiały nie są zbyt wysokich lotów.

Pod ekranem umieszczono zestaw przycisków służących do obsługi systemu, które prawie w ogóle nie kojarzą się z urządzeniami Samsunga. Centralnie umieszczony prostokątny przycisk domowy jest całkiem wygodny, a po bokach towarzyszą mu dwa panele dotykowe o dobrze dobranych rozmiarach i czułości. Na szczęście guzik blokady systemu znajduje się w miejscu, które nieco mniej kojarzy się z konkurencją, czyli na górnym brzegu obudowy, gdzie trafiło także wyjście słuchawkowe. Głośność zmienia się przez wciśnięcie palcem wskazującym jednego z przycisków znajdujących się na lewym brzegu obudowy. Dzięki niewielkim wymiarom smartfona i sensownemu rozplanowaniu jego powierzchni (choć w tym przypadku naprawdę trudno byłoby coś zepsuć ;)) wszystkie przyciski są bardzo łatwo dostępne i korzysta się z nich przyjemnie, co pozwala uniknąć irytacji w czasie przedzierania się przez interfejs.