Mafia, panie!

O gustach nie wypada dyskutować, ale z pewnością część z Was podzieli nasze zdanie, że na podstawie komiksów powstaje więcej udanych gier niż udanych filmów. Dzieła niektórych utalentowanych inaczej rezydentów Hollywoodu często po prostu wołają o pomstę do nieba. Na palcach jednej ręki moglibyśmy policzyć te naprawdę udane ekranizacje. Co innego gry, dlatego zawsze z entuzjazmem podchodzimy do komputerowych tytułów, których akcja dzieje się w wyimaginowanym, komiksowym świecie. Im bardziej zakręconym, tym lepiej.

Fabuła komiksu The Darkness rozgrywa się w czasach obecnych, a jego głównym bohaterem jest Jackie Estacado – jeszcze do niedawna cyngiel mafijnej rodziny Franchetti. Ów osobnik wywodzi się jednak z innej, dużo bardziej osobliwej, nawiedzonej przez tytułową Ciemność. Jest to bliżej nieokreślony, raczej złowrogi byt, który szuka gospodarza, spędza nim całe lata, przy okazji przydając mu nadludzkich zdolności. Z czasem deprawuje go, po czym opuszcza i szuka następnego. Ciemność to „rodzinny interes” – był przez nią opętany ojciec Jackiego, jego dziadek, pradziadek itd., aż wreszcie nadszedł czas na najmłodszego z rodu Estacado. W końcu kto by nie chciał mieć przy sobie mrocznych sojuszników niczym z piekła rodem? Oczywiście – tylko w wirtualnym świecie...