Wstęp, opakowanie, dodatki oraz dane techniczne
Wydaje nam się, że jeszcze nie tak dawno temu użytkownicy komputerów osobistych przykładali do kart dźwiękowych większą wagę niż dzisiaj, w każdym razie mówiło się o nich zdecydowanie więcej. Ale i tak mało który Czytelnik nie wie, że to właśnie dźwięk odpowiada za większość wrażeń np. podczas oglądania filmów. Trzeba dorzucić do tego fakt, że niewielu użytkowników wie, co to takiego Sound Blaster lub Xonar. A jest o nich ciszej za sprawą coraz to lepszych układów zintegrowanych na płytach głównych. Ba! Te naprawdę drogie są zaopatrzone w układy X-Fi i konkurencyjne, co większość z Was w zupełności zadowala.
Ale jest sporo osób, które twierdzą, że „integry” nigdy nie dorównają samodzielnym kartom, takim jak Sound Blastery i Xonary, co w dalszym ciągu wykorzystuje zarówno Creative, jak i Asus. Nie czas ani miejsce na takie deliberacje, lecz już niedługo do nich powrócimy. Dziś skupimy się na najnowszym sprzęcie tego drugiego producenta.
Xonar Essence STX, Xense oraz Essence One to wyjątkowo udane konstrukcje, zwłaszcza pod względem jakości brzmienia oraz dołączonego oprogramowania. Cena każdego z nich jest adekwatna do możliwości i ci z Was, którym było dane kupić którąkolwiek z nich, zapewne chętnie to potwierdzą. Po zapełnieniu rynku drogimi, wręcz audiofilskimi kartami dźwiękowymi i dakiem logicznym krokiem wydawało się wzbogacenie w ten sposób kierowanej do graczy serii ROG.
Phoebus to właśnie przeznaczona dla graczy karta dźwiękowa, w której wykorzystano, nie bójmy się użyć tego słowa, audiofilskie komponenty. Jednak czy nie jest to przerost formy nad treścią? Próba naciągnięcia na sprzęt „dla graczy”? Czy Phoebus na tle starszych braci wypada lepiej czy gorzej? Czy ma coś ciekawego do zaoferowania? Co na to dużo tańsza, leciwa konkurencja? Na te pytania postaramy się dziś odpowiedzieć.
Jak wszystkie produkty z serii ROG Phoebus jest sprzedawany w czerwonym pudełku. Jest solidne i dość małe, a wyłożono je plastikowymi formami, które zapewniają należytą ochronę sprzętu.
Dodatki są tradycyjne: instrukcja obsługi, płyta ze sterownikami, przejściówka umożliwiająca wyprowadzenie sygnału cyfrowego kablem TOSLINK oraz wtyczka zasilania.
ROG Xonar Phoebus | |
---|---|
Procesor dźwięku | C-Media CMI8888DHT |
Rozdzielczość / częstotliwość próbkowania | 24 b / 192 kHz |
Wyjściowy stosunek sygnału do szumu (A-ważony) | 118 dB (wyjście kolumn frontowych) i 110 dB (wyjście słuchawkowe) |
Pasmo przenoszenia | 10–48 000 Hz |
Zalecana impedancja słuchawek | 16–600 omów |
DAC | Burr-Brown PCM1796 (24 b / 192 kHz, 123 dB SNR, THD+N: 0,0005%) i Cirrus Logic CS4362 (24 b / 192 kHz, 114 dB SNR) |
Wyjścia jack | 7 × 3,5 mm + 1 × 2,5 mm (BoxOut) |
Plug & play | nie |
Budowa – z zewnątrz
Karta zajmuje jeden slot PCI-E ×1. Jest to konstrukcja podobna do innych kart dźwiękowych, zarówno Asusa, jak i konkurencyjnych. Większość komponentów jest ukryta pod obudową o śmiałym wyglądzie, podkreślającą przeznaczenie produktu i chroniącą podzespoły przed falami elektromagnetycznymi.
Czarny, matowy laminat to nic niezwykłego. W oczy rzuca się logo techniki Dolby oraz kilka śrubek, dzięki którym można zdemontować obudowę karty.
W modelu Xense zastosowano specjalny port, do którego podłącza się kabel zwieńczony kilkoma gniazdami, tak aby dało się wykorzystać kartę w trybie wielokanałowym. To powoduje delikatny bałagan z tyłu obudowy, chociaż pozwala łatwo podłączyć zestaw 7.1 bez konieczności grzebania na jej tylnej ściance w pozycji klęczącej. ROG Xonar Phoebus to bardziej tradycyjna konstrukcja, z całą baterią gniazd o średnicy 3,5 mm. Dzięki temu unika się nieporządku, ale kosztem funkcjonalności. Jednakże nie ma nad czym się rozwodzić: kolumny podłącza się raz na jakiś czas.
Na śledziu zamontowano wejście mikrofonowe, wyjście słuchawkowe, gniazdo przeznaczone dla kontrolera Box Link, wejście liniowe, wyjścia kanałów frontowych, centralnego/subwoofera i tylnych, a także jedno łączące kanały boczne oraz gniazdo S/PDIF (w zestawie znalazła się stosowna końcówka pozwalająca wykorzystać jego możliwości). Zabrakło nam wyjścia o średnicy 6,3 mm, przeznaczonego do wtyku słuchawkowego. Co prawda przejściówka jest dość tania, ale tym bardziej powinna znaleźć się wśród dodatków. Warto wspomnieć, że gniazda: mikrofonowe, słuchawkowe oraz optyczne są podświetlone, odpowiednio, na czerwono, zielono i czerwono, tak aby w ciemnościach łatwo było je zlokalizować. Każde jest też na swój sposób „inteligentne”: jeżeli nic nie jest podłączone, poszczególne opcje w menu będą nieaktywne.
Napis na boku karty jest podświetlany w zależności od impedancji podłączonych słuchawek: niebieskim światłem, gdy wynosi ona 64 omy lub mniej, a czerwonym powyżej tej wartości.
Sześciopinowe gniazdo zasilające w karcie dźwiękowej? Jeszcze do niedawna potrzebowały go tylko karty graficzne... Umieszczono je w strategicznym miejscu, tak aby bez większych przeszkód można było podłączyć do niego stosowną wtyczkę. Umieszczona w zestawie przejściówka z parą gniazd moleks przyda się osobom, których zasilacze już nie mają wolnej końcówki o takiej liczbie bolców.
*Budowa – wnętrze
Wnętrze Phoebusa wygląda znajomo. Widać, że wyjście słuchawkowe jest odseparowane od reszty. Ponadto, podobnie jak w pozostałych drogich kartach Asusa, podczas korzystania ze słuchawek zostaje odcięty tor analogowy zestawu wielokanałowego (za pomocą przełączników firmy Omron).
Nie zabrakło kondensatorówFine Gold Nichicona, typowych dla kart dźwiękowych Asusa.
Texas Instruments Burr-Brown PCM1796 to konwerter cyfrowo-analogowy (24 b / 192 kHz, 123 dB SNR), przeznaczony do obsługi kanału frontowego oraz wyjścia słuchawkowego. Ten sam układ jest wykorzystywany w Xense i z pewnością wywoła uśmiech na niejednej twarzy. (Zastosowany w Xonarze Essence STX model PCM1792A tej samej firmy jest uważany za lepszy).
Wielokanałowy kodek to układ ALC889 Realteka.
Wszechobecne na karcie opampy NE5532 są przypisane do kanałów: centralnego/niskotonowego, bocznych oraz tylnych, a wzmacniacz LMA4562 – do frontowych.
Tor słuchawkowy składa się ze znanych z modeli Essence STX oraz HDAV 1.3 wzmacniaczy operacyjnych JRC2114 oraz wzmacniacza słuchawkowego TDA6120A2. Lecz jedno przydałoby się zmienić. Wszystkie układy, wliczając w to JRC2114, zostały przylutowane do płytki drukowanej, podczas gdy w modelu Essence STX zamontowano stoliki, co pozwalało je wymienić bez lutowania. Naprawdę szkoda, bo miłośników przeróbek nie brakuje.
Zastosowany w Phoebusie układ C-Media CM8888 Oxygen to nowsza wersja scalaka CM8788, użytego w Xonarach Essence STX, wzbogacona o bezpośrednią obsługę portu PCI-E, niewymagająca zatem układu mostkującego.
Cirrus Logic CS4362 to kolejny DAC (24 b / 192 kHz, 114 dB SNR), ale odpowiada za konwersję innych kanałów (bocznego, tylnego i centralnego/niskotonowego) niż wspomniany PCM1796:
Cirrus Logic CS5381 to konwerter analogowo-cyfrowy (układ ADC, THD+N: –110 dB, zakres dynamiki: 120 dB). Widywaliśmy go już wcześniej w produktach Asusa.
*Budowa – kontroler
Kontroler dołączony do Phoebusa to kolejny ukłon w stronę graczy. Choć jest to karta wielokanałowa, producent raczej nie kryje się z tym, że jej głównym przeznaczeniem jest współpraca ze słuchawkami. Towarzyszy jej przyzwoite oprogramowanie, do czego już zdążyliśmy się przyzwyczaić. Niewielki pilot pozwala zmieniać głośność podczas gry bez przerywania zabawy.
Niestety, nie mogliśmy dobrać się do wnętrza kontrolera, ale sztuką dedukcji doszliśmy do tego, że w jego wnętrzu oprócz analogowego potencjometru i paru diod nie ma nic szczególnego, żadnego dodatkowego wzmacniacza słuchawkowego ani innego wartego wzmianki elementu, jednak do minipilota można podłączyć mikrofon.
Mimo że kontroler to przydatny gadżet, jego projektanci poszli na skróty: można zmienić głośność wyłącznie słuchawek. Razer w swoich produktach już od dawna umożliwia regulację wzmocnienia wszystkich kanałów, również Cooler Master od jakiegoś czasu to zapewnia. Dlaczego Asus nie poszedł w ich ślady – tego nie wiemy. Na wierzchu minipilota, w czerwonej, ozdobnej wstawce, widnieją dwa otwory, za którymi zamontowano stereofoniczny mikrofon, całkiem nieźle wywiązujący się ze swojego zadania.
Sprzęt jest dość ciężki i „pancerny”, nawet pomimo użycia wszędobylskiego plastiku, a jego konstrukcja nawiązuje do blachy zamontowanej na karcie dźwiękowej, choć sprawia wrażenie tandetnej. Widać połączenia wykonanych z tworzywa sztucznego elementów obudowy, a przez to przypomina chińską zabawkę.
Na spodzie zamontowano cztery gumowe krążki, które w połączeniu ze sporą masą zapewniają kontrolerowi stabilność.
Pokrętło regulacji głośności również jest wykonane z plastiku. Działa płynnie i nie sprawia trudności w użytkowaniu. Wciśnięcie go powoduje wyciszenie dźwięku, co zostaje zakomunikowane zapaleniem się zamontowanej tuż obok czerwonej lampki. Gniazda słuchawkowe oraz mikrofonowe umieszczono na froncie.
Zwieńczenie przewodu sygnałowego trzema wtykami to nie przypadek. Dwie końcówki o średnicy 3,5 mm wieńczą kable słuchawek oraz mikrofonu, a 2,5-milimetrowa zapewnia połączenie Box Link. To za pomocą tego interfejsu sprzęt otrzymuje prąd niezbędny do zapalania kluczowych diod.
Dołączone oprogramowanie
Oprogramowanie wizualnie znacznie się zmieniło w porównaniu z tym, które dołączano do wcześniejszych urządzeń z rodziny Xonarów. Na pierwszy rzut oka jest mniej czytelnie, ale już po chwili można się przyzwyczaić. W miarę szybko odnajduje się wybrane ustawienia, chociaż klikanie prawym przyciskiem myszy w celu przywołania menu z funkcjami to krok wstecz. W starszych narzędziach dostęp do opcji był łatwiejszy: znajdowały się one na wierzchu. Nie ma też możliwości samodzielnego rozmieszczania źródeł pozornych, a nazwy kluczowych opcji zostały zmienione.
Z poziomu głównego menu można podejrzeć i na bieżąco zmieniać ustawienia, w zależności od odtwarzanych mediów. Co więcej, widać też podłączone urządzenia wejścia i wyjścia, częstotliwość próbkowania oraz to, czy tryb Dolby Home Theater jest włączony. Nie zapomniano również o nieśmiertelnym wrapperze Xear3D EX, który pozwala włączyć DirectSound i DirectSound3D w starszych grach.
Tym, co większość z Was najbardziej zainteresuje, są opcje przypisane do słuchawek. Regulacja kontroli głośności oraz wybór wzmocnienia w zależności od impedancji to nic nowego, podobnie jak funkcje Dolby Home Theater i różnorakie efekty środowiskowe, np. dźwięk rodem z łazienki. Xear SingFi zapewnia za pomocą skomplikowanych algorytmów zmniejszenie głośności lub zmianę tonacji partii wokalnych. Nie zapomniano o zmianie częstotliwości próbkowania. Najbardziej przydatny efekt to Xear Surround, który oznacza emulację wielu kanałów podczas korzystania ze stereofonicznych słuchawek. Zaznaczeniepozycji Surround Max dodatkowo wzmacnia ten efekt, chociaż naszym zdaniem wirtualna przestrzeń jest wtedy przesadnie duża, a kluczowe dla rozgrywki odgłosy – za bardzo wycofane. Ponadto można dostosować rozmiar „wirtualnego pomieszczenia”: od skromnego pokoju aż po dużą halę.
Dla każdego rodzaju wyjścia można ustawić indywidualną częstotliwość próbkowania, aż do 192 kHz, oraz zwiększyć długość słowa cyfrowego do 24 b. Co ciekawe, wpływ tych zmian jest bardzo dobrze słyszalny, gdy wirtualna scena w słuchawkach jest poszerzona: dźwięk staje się bardziej analityczny, odrobinę jaśniejszy, bogatszy w wysokie częstotliwości. Puryści nie uznają nadpróbkowania, ale z pewnością znajdą się zwolennicy tego ustawienia.
Dla każdego podłączonego urządzenia jest dostępna cała gama efektów Dolby Home Theater. Producent udostępnił trzy tryby, odpowiednie do różnych mediów: muzyki, gier, filmów. Co prawda w każdym trybie można wprowadzić takie same zmiany, ale dla osób niezaznajomionych ze wszystkimi efektami i suwakami gotowe ustawienia mogą okazać się pomocne. Dostępne funkcje to 10-stopniowa korekcja graficzna i jej kilka predefiniowanych wariantów, możliwość wirtualizacji otoczenia, mechanizm uwydatniania kwestii dialogowych oraz regulacja głośności w „inteligentny”, bardziej łagodny sposób. Oczywiście, można też dodawać własne profile.
Platforma testowa, metodyka oraz wykorzystane utwory
Podczas testów za „transport” posłużył nam komputer o parametrach podanych w tabeli na końcu strony. Xonar Xense to komputerowy „high-end”, który wykorzystaliśmy do testów RMAA. Modele ROG Phoebus oraz Sound Blaster X-Fi zostały podłączone do niego kablem Canare StarQuad o podwójnym ekranowaniu, zakończonym wtykami słuchawkowymi o średnicy 6,3 mm.
Słuchawki wykorzystane w testach to Creative Aurvana Live! z wymienionym kablem. Wybraliśmy je z dwóch powodów. Pierwszy to bardzo duża renoma tego modelu, a drugi to cena. Można je kupić za niespełna 200 zł, co czyni je produktem dostępnym praktycznie dla każdego.
Jedynym słusznym sposobem oceny możliwości źródeł jest odsłuch do momentu, aż tester wreszcie będzie pewien, który sprzęt gra najlepiej, gdzie wypada najlepiej i dlaczego. Owszem, odsłuch zawsze jest dość subiektywny, każdy ma własne upodobania, ale ucho zaznajomione z dużą liczbą urządzeń oraz tester dysponujący odpowiednim punktem odniesienia to bardziej wiarygodne źródło niż cyfry, które często są po prostu elementem marketingu.
Karty dźwiękowe przetestowaliśmy w dwóch grach: Battlefield 3 oraz Quake 3. Zaczęliśmy w „czystym” trybie stereo, aby poznać produkty. Następnie użyliśmy wybranych efektów przestrzennych, aby poznać pełnię możliwości poszczególnych urządzeń.
Przed przystąpieniem do testów „wygrzewaliśmy” sprzęt przez mniej więcej 100 godzin. Karty testowaliśmy tylko z użyciem wzmacniaczy operacyjnych dołączonych do zestawów, bo możliwości ich wymiany jest zbyt dużo, nie wspominając o lutowaniu, abyśmy mogli zgłębić ten temat w niniejszym artykule.
Oto kompletna lista odtwarzania:
- A Challenge Of Honour – „Slavery Called Democracy”
- Bat For Lashes – „Sleep Alone”
- Daemonia Nymphe – „Daemonos”
- Daemonia Nymphe – „The Calling of Naiades”
- Einstürzende Neubauten – „Am I Only Jesus?”
- Einstürzende Neubauten – „Hawcubite”
- How To Destroy Angels – „The Space in Between”
- Portishead - „Threads"
- Metric – „Help, I’m Alive”
- Mike Oldfield – „Altered State”
- Mike Oldfield – „Clear Light”
- Mike Oldfield – „Sunjammer”
- Mike Oldfield – „Taurus III”
- Nick Cave – „Into my Arms”
- Nine Inch Nails – „1000000”
- Nine Inch Nails – „Deep”
- Nine Inch Nails – „Ghosts XIV”
- Nine Inch Nails – „We’re In This Together”
- Sephiroth – „Uthul Khulture”
- Skyforger – „Long Dance”
- Varttina – „Linnunmieli”.
A oto platforma, której użyliśmy do testów:
Model | Dostarczył | |
---|---|---|
Procesor | Intel Core i5-2500K | www.intel.pl |
Płyta główna | Asus Maximus IV Gene-Z | pl.asus.com |
Pamięć | 2 × 4 GB Kingston KHX1600C9D3X2K2 | www.kingston.com |
Karta graficzna | Gigabyte GeForce GTX 580 SOC | www.gigabyte.pl |
Zasilacz | Enermax Revolution 1250 W | www.enermax.com |
Schładzacz procesora | Prolimatech Armageddon | www.prolimatech.com |
Wentylatory | 2 × Noctua NF-P14 FLX | www.noctua.at |
Karta dźwiękowa | Asus Xonar Xense | pl.asus.com |
Nośnik systemowy | Kingston SVP100S2 96 GB | www.kingston.com |
Nośnik na gry | Samsung HD503HI 500 GB | www.samsung.com |
Monitor | LG L245WP (24 cale, 1920 × 1200) | Redakcyjny |
Obudowa | Corsair Graphite 600T | www.corsair.com |
Mysz | Logitech G700 | www.logitech.pl |
Klawiatura | Enermax Aurora Premium | www.enermax.com |
Podkładka | SteelSeries l-2 | steelseries.com |
Słuchawki #1 | Sennheiser HD 800 | Redakcyjne |
Słuchawki #2 | Creative Aurvana Live! |
RMAA – ROG Xonar Phoebus (16 b / 48 kHz)
Syntetyczny test jakości dźwięku wykonaliśmy za pomocą programu RightMark Audio Analyzer 6.2.3, łącząc wyjście słuchawkowe z wejściem liniowym karty Asus Xonar Xense. Prezentujemy wyłącznie wyniki uzyskane przy rozdzielczości 16 b i częstotliwości próbkowania 48 kHz.
Wyniki – 16 b, 48 kHz
Pasmo przenoszenia (od 40 Hz do 15 kHz), dB | +0.01, -0.10 | Doskonały |
Poziom zaszumienia, dB (A) | -92.5 | Bardzo dobry |
Zakres dynamiki, dB (A) | 92.4 | Bardzo dobry |
Zniekształcenia harmoniczne, % | 0.0010 | Doskonały |
Zniekształcenia harmoniczne + szum, dB (A) | -86.2 | Dobry |
Zniekształcenia intermodulacyjne + szum, % | 0.0069 | Doskonały |
Separacja kanałów, dB | -91.6 | Doskonały |
Zniekształcenia intermodulacyjne przy 10 kHz, % | 0.010 | Bardzo dobry |
Wynik ogólny | Bardzo dobry |
Pasmo przenoszenia
Od 20 Hz do 20 kHz, dB | -0.17, +0.01 |
Od 40 Hz do 15 kHz, dB | -0.10, +0.01 |
Poziom zaszumienia
Left | Right | |
Moc RMS, dB | –91,3 | –91,5 |
Moc RMS (A-ważona), dB | –92,4 | –92,5 |
Poziom wysterowania, dB FS | –76,9 | –76,9 |
DC offset, % | –0,0 | –0,0 |
Zakres dynamiki
Left | Right | |
Zakres dynamiczny, dB | +91,3 | +91,5 |
Zakres dynamiczny (A-ważony), dB | +92,3 | +92,5 |
DC offset, % | –0,00 | –0,00 |
Zniekształcenia harmoniczne + szum (przy –3 dB FS)
Left | Right | |
THD, % | +0,0010 | +0,0011 |
THD + szum, % | +0,0056 | +0,0055 |
THD + szum (A-ważony), % | +0,0050 | +0,0049 |
Zniekształcenia intermodulacyjne
Left | Right | |
IMD + szum, % | +0,0069 | +0,0069 |
IMD + szum (A-ważony), % | +0,0061 | +0,0060 |
Separacja kanałów
Left | Right | |
Przesłuch przy 100 Hz, dB | –94 | –95 |
Przesłuch przy 1000 Hz, dB | –91 | –90 |
Przesłuch przy 10 000 Hz, dB | –87 | –87 |
Zniekształcenia intermodulacyjne (swept tones)
Left | Right | |
IMD + szum przy 5000 Hz, | 0,0082 | 0,0081 |
IMD + szum przy 10 000 Hz, | 0,0108 | 0,0107 |
IMD + szum przy 15 000 Hz, | 0,0127 | 0,0125 |
RMAA – ROG Xonar Phoebus (24 b / 192 kHz)
Syntetyczny test jakości dźwięku wykonaliśmy za pomocą programu RightMark Audio Analyzer 6.2.3, łącząc wyjście słuchawkowe z wejściem liniowym karty Asus Xonar Xense. Prezentujemy wyłącznie wyniki uzyskane przy rozdzielczości 24 b i częstotliwości próbkowania 192 kHz.
Wyniki – 24 b, 192 kHz
Pasmo przenoszenia (od 40 Hz do 15 kHz), dB | +0.01, -0.08 | Doskonały |
Poziom zaszumienia, dB (A) | -100.3 | Doskonały |
Zakres dynamiki, dB (A) | 100.5 | Doskonały |
Zniekształcenia harmoniczne, % | 0.0015 | Doskonały |
Zniekształcenia harmoniczne + szum, dB (A) | -91.8 | Bardzo dobry |
Zniekształcenia intermodulacyjne + szum, % | 0.0035 | Doskonały |
Separacja kanałów, dB | -98.2 | Doskonały |
Zniekształcenia intermodulacyjne przy 10 kHz, % | 0.0072 | Doskonały |
Wynik ogólny | Bardzo dobry |
Pasmo przenoszenia
Od 20 Hz do 20 kHz, dB | -0.14, +0.01 |
Od 40 Hz do 15 kHz, dB | -0.08, +0.01 |
Poziom zaszumienia
Left | Right | |
Moc RMS, dB | –98,5 | –99,6 |
Moc RMS (A-ważona), dB | –99,6 | –100,9 |
Poziom wysterowania, dB FS | –66,1 | –66,5 |
DC offset, % | –0,0 | –0,0 |
Zakres dynamiki
Left | Right | |
Zakres dynamiczny, dB | +98,7 | +99,9 |
Zakres dynamiczny (A-ważony), dB | +99,7 | +101,3 |
DC offset, % | –0,00 | –0,00 |
Zniekształcenia harmoniczne + szum (przy –3 dB FS)
Left | Right | |
THD, % | +0,0015 | +0,0015 |
THD + szum, % | +0,0030 | +0,0029 |
THD + szum (A-ważony), % | +0,0027 | +0,0025 |
Zniekształcenia intermodulacyjne
Left | Right | |
IMD + szum, % | +0,0036 | +0,0033 |
IMD + szum (A-ważony), % | +0,0031 | +0,0028 |
Separacja kanałów
Left | Right | |
Przesłuch przy 100 Hz, dB | –89 | –87 |
Przesłuch przy 1000 Hz, dB | –98 | –97 |
Przesłuch przy 10 000 Hz, dB | –93 | –93 |
Zniekształcenia intermodulacyjne (swept tones)
Left | Right | |
IMD + szum przy 5000 Hz, | 0,0049 | 0,0048 |
IMD + szum przy 10 000 Hz, | 0,0080 | 0,0079 |
IMD + szum przy 15 000 Hz, | 0,0089 | 0,0089 |
RMAA – Sound Blaster X-Fi (16 b / 48 kHz)
Syntetyczny test jakości dźwięku wykonaliśmy za pomocą programu RightMark Audio Analyzer 6.2.3, łącząc wyjście słuchawkowe z wejściem liniowym karty Asus Xonar Xense. Prezentujemy wyłącznie wyniki uzyskane przy rozdzielczości 16 b i częstotliwości próbkowania 48 kHz.
Wyniki – 16 b, 48 kHz
Pasmo przenoszenia (od 40 Hz do 15 kHz), dB | +0.07, -0.11 | Bardzo dobry |
Poziom zaszumienia, dB (A) | -89.0 | Dobry |
Zakres dynamiki, dB (A) | 88.4 | Dobry |
Zniekształcenia harmoniczne, % | 0.131 | Przeciętny |
Zniekształcenia harmoniczne + szum, dB (A) | -52.8 | Słaby |
Zniekształcenia intermodulacyjne + szum, % | 0.258 | Przeciętny |
Separacja kanałów, dB | -87.5 | Doskonały |
Zniekształcenia intermodulacyjne przy 10 kHz, % | 0.326 | Przeciętny |
Wynik ogólny | Dobry |
Pasmo przenoszenia
Od 20 Hz do 20 kHz, dB | –0.25, +0,02 |
Od 40 Hz do 15 kHz, dB | –0,13, +0,02 |
Poziom zaszumienia
Left | Right | |
Moc RMS, dB | –90,0 | –90,0 |
Moc RMS (A-ważona), dB | –90,6 | –90,6 |
Poziom wysterowania, dB FS | –73,8 | –76,9 |
DC offset, % | –0,0 | –0,0 |
Zakres dynamiki
Left | Right | |
Zakres dynamiczny, dB | +90,1 | +90,2 |
Zakres dynamiczny (A-ważony), dB | +92,8 | +90,9 |
DC offset, % | –0,00 | –0,00 |
Zniekształcenia harmoniczne + szum (przy –3 dB FS)
Left | Right | |
THD, % | +0,0023 | +0,0023 |
THD + szum, % | +0,0062 | +0,0062 |
THD + szum (A-ważony), % | +0,0057 | +0,0057 |
Zniekształcenia intermodulacyjne
Left | Right | |
IMD + szum, % | +0,0078 | +0,0077 |
IMD + szum (A-ważony), % | +0,0070 | +0,0070 |
Separacja kanałów
Left | Right | |
Przesłuch przy 100 Hz, dB | –96 | –95 |
Przesłuch przy 1000 Hz, dB | –92 | –92 |
Przesłuch przy 10 000 Hz, dB | –86 | –87 |
Zniekształcenia intermodulacyjne (swept tones)
Left | Right | |
IMD + szum przy 5000 Hz, | 0,0084 | 0,0081 |
IMD + szum przy 10 000 Hz, | 0,0085 | 0,0084 |
IMD + szum przy 15 000 Hz, | 0,0086 | 0,0084 |
RMAA – Sound Blaster X-Fi (24 b / 192 kHz)
Syntetyczny test jakości dźwięku wykonaliśmy za pomocą programu RightMark Audio Analyzer 6.2.3, łącząc wyjście słuchawkowe z wejściem liniowym karty Asus Xonar Xense. Prezentujemy wyłącznie wyniki uzyskane przy rozdzielczości 24 b i częstotliwości próbkowania 192 kHz.
Wyniki – 24 b, 192 kHz
Pasmo przenoszenia (od 40 Hz do 15 kHz), dB | +0.05, -0.11 | Bardzo dobry |
Poziom zaszumienia, dB (A) | -89.2 | Dobry |
Zakres dynamiki, dB (A) | 90.2 | Bardzo dobry |
Zniekształcenia harmoniczne, % | 0.0023 | Doskonały |
Zniekształcenia harmoniczne + szum, dB (A) | -84.5 | Dobry |
Zniekształcenia intermodulacyjne + szum, % | 0.0077 | Doskonały |
Separacja kanałów, dB | -82.2 | Bardzo dobry |
Zniekształcenia intermodulacyjne przy 10 kHz, % | 0.011 | Bardzo dobry |
Wynik ogólny | Bardzo dobry |
Pasmo przenoszenia
Od 20 Hz do 20 kHz, dB | -2.41, +0.10 |
Od 40 Hz do 15 kHz, dB | -0.08, +0.08 |
Poziom zaszumienia
Left | Right | |
Moc RMS, dB | -89.7 | -89.7 |
Moc RMS (A-ważona), dB | -89.2 | -89.2 |
Poziom wysterowania, dB FS | -45.7 | -45.2 |
DC offset, % | –0,0 | –0,0 |
Zakres dynamiki
Left | Right | |
Zakres dynamiczny, dB | +90.6 | +90.8 |
Zakres dynamiczny (A-ważony), dB | +90.2 | +90.3 |
DC offset, % | –0,00 | –0,00 |
Zniekształcenia harmoniczne + szum (przy –3 dB FS)
Left | Right | |
THD, % | +0,0023 | +0,0023 |
THD + szum, % | +0,0058 | +0,0058 |
THD + szum (A-ważony), % | +0,0060 | +0,0059 |
Zniekształcenia intermodulacyjne
Left | Right | |
IMD + szum, % | +0,0078 | +0,0076 |
IMD + szum (A-ważony), % | +0,0083 | +0,0081 |
Separacja kanałów
Left | Right | |
Przesłuch przy 100 Hz, dB | –77 | –74 |
Przesłuch przy 1000 Hz, dB | –81 | –81 |
Przesłuch przy 10 000 Hz, dB | –90 | –89 |
Zniekształcenia intermodulacyjne (swept tones)
Left | Right | |
IMD + szum przy 5000 Hz, | 0,0102 | 0,0100 |
IMD + szum przy 10 000 Hz, | 0,0102 | 0,0102 |
IMD + szum przy 15 000 Hz, | 0,0132 | 0,0132 |
Testy – gry
W „czystym” trybie stereofonicznym obie karty Asusa spisały się dobrze, a różnice, które wychwyciliśmy, są na tyle małe, że nie jesteśmy w stu procentach pewni ich istnienia. Sound Blaster X-Fi, mimo że poradził sobie przyzwoicie, zagrał ostrzej, na dłuższą metę męcząco, po prostu gorzej.
Więcej różnic wykazały testy po włączeniu kluczowych w danym produkcie opcji. Jednakże wiedzcie, że identyczne lub zbliżone w działaniu funkcje wirtualizacji dźwięku dostępne z poziomu oprogramowania różnią się nazwami, dlatego trzeba było polegać na własnych uszach, dobierając zestawy filtrów i efektów, które zapewniłyby mniej więcej takie same doznania. Dla przykładu, znany z Xonara Xense efekt przestrzenny Dolby Pro Logic IIx to w Phoebusie najprawdopodobniej Xear Surround Headphone, a Creative nazywa go jeszcze inaczej.
Po włączeniu efektów wirtualizacji oba produkty Asusa pokazały bardzo dużą klasę, zarówno pod względem jakości brzmienia, jego rozdzielczości, jak i precyzji w przekazywaniu informacji kluczowych dla gracza, czyli lokalizacji odgłosów w wirtualnej przestrzeni. Odgłosy kroków również były bardzo wyraźnie słyszalne. Co więcej, gdy dobrze zna się daną mapę, granie na słuch daje masę frajdy, bo żeby usłyszeć wybrany dźwięk, nie trzeba się nie wiadomo jak mocno wsłuchiwać.
Różnica pomiędzy modelami Asusa nie sprowadza się zatem do rozmiaru wirtualnej przestrzeni ani precyzji, z jaką jest kreślona. Phoebus po raz kolejny zdawał się brzmieć odrobinę wyraźniej od Xense, choć nie napastował nadmiernie uszu nawet podczas wymiany ognia z kilkunastoma wrogami. Co prawda słuchawki mają też sporo do powiedzenia – Aurvana Live! to nie jest najbardziej wyraźny sprzęt, jaki znamy – lecz nawet pomimo tego połączenie z obydwoma Xonarami jest wyjątkowo udane.
Naszym zdaniem wybór karty dźwiękowej z oferty Asusa nie sprowadza się do oceny brzmienia, bo na tym polu wszystkie są praktycznie równie dobre, choć nie zawsze takie same. W grę wchodzi raczej ich funkcjonalność, oprogramowanie i inne, teoretycznie mniej ważne kryteria.
Pozostaje jeszcze odpowiedzieć na pytanie, jak w tej rywalizacji wypadł leciwy już sprzęt Creative'a. No cóż, słyszalnie się „zestarzał”. Jego brzmienie jest bardziej napastliwe, bardziej „syntetyczne”, jaśniejsze, chociaż zwolenników matowego i ostrego dźwięku w grach nie brakuje. Ale jego największą bolączką jest wirtualna scena dookoła gracza, mniej rozbudowana i nie tak szczegółowa. Z drugiej strony przegrać z taką konkurencją to nie wstyd.
Testy – muzyka i filmy
Odsłuch muzyczny
Różnice pomiędzy produktami Asusa podczas odsłuchu muzycznego były naprawdę niewielkie. Dotyczyły basu: w przypadku modelu Xense jego średni fragment był lepiej wypełniony, choć nie wykluczamy, że tych kilkaset godzin w czasie działania mogło zrobić swoje. (Phoebus pracował przez niecałe 100 godzin, podczas gdy Xonar Xense jest w platformie testowej od mniej więcej roku).
W każdym razie brzmienie obydwu urządzeń jest dynamiczne, czyste i niczym niezniekształcone, o ile tylko nagranie jest odpowiednio dobrze zrealizowane. Nie brakuje mu rozdzielczości oraz przestrzenności, która odróżnia przeciętne i zaledwie dobre źródła od tych naprawdę świetnych. Niestety, podczas testów nie dysponowaliśmy modelem Essence STX, który ma lepszego DAC-a, ale jesteśmy przekonani, że ewentualne różnice byłyby subtelne.
Phoebus jest na tyle transparentnym źródłem, że umiejętnie podkreśla najlepsze cechy naszych redakcyjnych Aurvana Live!. Doskonale słychać, że to słuchawki mocne w dole pasma, „muzykalne”, o dość ciepłym brzmieniu i szczegółowych wysokich tonach. Z powodzeniem można do Phoebusa podłączać dużo droższe konstrukcje, które za sprawą możliwości oprogramowania mogą sprawdzić się tam, gdzie do tej pory nie miały szansy się wykazać. Na przykład korzystanie z HD 800 w grach wydaje się kuriozalnym pomysłem, ale zapewniamy, że zarówno Xense, jak i Phoebus dobrze sobie z nimi radzą.
Co prawda osiemsetki podłączyliśmy jedynie na chwilę, aby się przekonać, co powstanie z mariażu słuchawek wartych 4,5 tys. zł z kartą dźwiękową za niecałe 800 zł, ale efekt był naprawdę niezły. Spodziewaliśmy się przesadnie jasnego, ostrego przekazu, który na dłuższą metę będzie męczył, ale nic takiego nie usłyszeliśmy. Napiszemy to raz jeszcze: Phoebus jest transparentny, neutralny, ujawni prawdziwe oblicze słuchawek, zapewniając przy tym dźwięk szczegółowy i przestrzenny.
Produkt Creative'a zabrzmiał gorzej. Dźwięk był bardziej syntetyczny, ostrzejszy, nie aż tak szczegółowy, mniej przestrzenny, ale pomimo upływu lat X-Fi i tak nie ma się czego wstydzić.
Filmy
Z oglądaniem filmów nie mieliśmy najmniejszych problemów niezależnie od tego, która karta była w użyciu. I tym razem produkty Asusa brzmiały równie dobrze. Nawet bez dodatkowych efektów Dolby dialogi były wyraźne, a w razie czego mnogość dodatkowych ustawień pozwala bez trudu dostosować brzmienie do własnych potrzeb. Sound Blaster X-Fi nieco odstawał: brzmiał ostrzej, co łatwo uznać za większą wyrazistość, ale to samo da się uzyskać za pomocą oprogramowania dołączonego do obu rywali. Xonary mają tę przewagę nad Creative'em, że grają bardziej szczegółowo i naturalniej. Z drugiej strony podczas seansu filmowego bardziej liczą się wygodne słuchawki niż źródło. Zintegrowana karta dźwiękowa również pozwala obejrzeć film w dość komfortowych warunkach, prawda?
Galeria
Podsumowanie
Asus przyzwyczaił nas do wysokiej jakości swoich produktów audio. Tani i niewielki Xonar U3, leciwy D2, „high-endowe” modele Essence STX oraz Xense, audiofilski Essence One – wszystkie to naprawdę dobre urządzenia, warte swojej ceny. ROG Xonar Phoebus w dużej mierze kontynuuje tę tradycję.
Phoebus to kolejna udana karta dźwiękowa. Brzmieniem miejscami odrobinę góruje nad zauważalnie droższym Xense, a miejscami trochę mu ustępuje, lecz te różnice są naprawdę subtelne. Nie wątpimy, że z czasem zyskałyby na sile, ale to wymagałoby lepszego oswojenia się ze sprzętem, odsłuchu liczonego w miesiącach, a tyle czasu nie mieliśmy.
Jakość wykonania zasługuje na pochwałę; widać, że Asus nie oszczędzał na komponentach. Co prawda Essence STX ma lepszego DAC-a, ale kostka w najnowszym dziecku z rodziny ROG również jest bardzo dobra. Dołączone oprogramowanie, mimo że mniej wygodne w użyciu niż w pozostałych kartach dźwiękowych Asusa, też jest sporą zaletą. (Nie wykluczamy, że wrażenie mniejszej wygody jest wynikiem wyłącznie wieloletnich przyzwyczajeń).
Jednak nie wszystko spodobało się nam w Phoebusie. Przydałyby się wymienne opampy; koszt zamontowania łatwych w obsłudze gniazd z pewnością nie jest duży. Zabrakło nam też dużego wyjścia słuchawkowego. Skoro producent obiecuje stosowne wzmocnienie nawet 600-omowych słuchawek, a takie są zwieńczone tylko wtykami o średnicy 6,3 mm, należałoby zapewnić możliwość ich bezproblemowego podłączenia. Owszem, stosowna przejściówka to wydatek dosłownie kilku złotych, ale w zestawie jej nie ma, a poza tym spora część purystów takich półśrodków nie uznaje.
Kontroler, choć przydatny i wyposażony w naprawdę przyzwoity mikrofon, odstaje jakością wykonania od karty, ponadto nie ma możliwości wyregulowania głośności kilku kanałów; w grę wchodzi jedynie zmiana wzmocnienia dźwięku w słuchawkach oraz frontowych kolumnach. A konkurencja już od jakiegoś czasu to zapewnia...
Spora liczba czerwonych strzałek na dole tej strony nie pozwala przyznać Phoebusowi nagrody, chociaż nawet pomimo tych wszystkich wad to udana konstrukcja, która z pewnością przypadnie do gustu niejednemu graczowi. Melomanów w bardzo podobnej cenie kusi model Essence STX oraz droższy, ale sprzedawany wraz ze słuchawkami Xense. Oba świetnie brzmią, nawet odrobinę lepiej od Phoebusa, mają wbudowane duże gniazda słuchawkowe i nieco łatwiejsze w obsłudze oprogramowanie.
Do testów dostarczył: Asus
Cena w dniu publikacji (z VAT): 769 zł