HP Pavilion dm1-3110ew
Kandydat numer jeden na towarzysza podróżniczej duszy to HP Pavilion dm1-3110ew. To netbook z odblaskowym ekranem o przekątnej 11,6 cala i rozdzielczości 1366 × 768. To właśnie dla niej wielu wybierze nieco większe urządzenie, nie zaś 10-calowca o niezbyt wygodnej rozdzielczości 1024 × 600 punktów.
Producent określa ten model jako stylowy, wysmukły i lekki. O ile z pierwszymi dwoma stwierdzeniami można się zgodzić, to już z trzecim można polemizować. Ponad 1,5 kg to dla netbooka niezbyt imponująca wartość.
Sercem urządzenia jest bardzo udany procesor (a właściwie APU, czyli accelerated processing unit – 'wspomagana jednostka obliczeniowa') AMD Brazos E-350. To wersja do stacjonarnych platform, dlaczego więc znalazła się w netbooku? Odpowiedź jest jedna: ma najlepszą wydajność i najlepszą wbudowaną kartę graficzną z całej rodziny. Czy wygoda użytkowania i inne walory pozwolą zapomnieć o sporej masie?
Dane techniczne:
Model | HP Pavilion dm1-3110ew |
Procesor | AMD E-350, 1,6 GHz, 2 rdzenie, 2 wątki, 2 × 512 kB L2 |
Chipset | AMD Hudson M1 FCH |
Układ graficzny | AMD Radeon HD 6310M (zintegrowany z CPU) |
Matryca LCD | 11,6 cala, podświetlenie LED 1366 × 768, powłoka błyszcząca |
RAM | 2 GB DDR3-1333 |
Dysk twardy / SSD | HDD 320 GB, 7200 obr./min |
Napęd optyczny | brak |
Głośniki | 2 stereo (Altec Lansing) |
Komunikacja | LAN 100/1000 Mb/s Wi-Fi 802.11 b/g/n Bluetooth |
Akumulator | 6100 mAh, 6 komór |
Zasilacz sieciowy | 65 W, 18,5 V, 3,5 A |
Wymiary i waga | 290 × 214 × 21 mm 1,6 kg |
Wejścia-wyjścia | 3 porty USB 2.0 czytnik kart pamięci: SD i MMC LAN (RJ-45) HDMI D-sub wejście zewnętrznego mikrofonu wyjście słuchawek |
System operacyjny | Windows 7 Home Premium w wersji 32-bitowej |
Dołączone oprogramowanie | Norton Internet Security 2011 (wersja 60-dniowa) Adobe Acrobat Reader HP QuickWeb HP Setup Setup manager HP Support Assistant HP ProtectSmart HP Cloud Drive (30-dniowa wersja próbna) HP Thermal assistant (CoolSense) Cyberlink DVD Suite HP Games Console EasyBits Magic Desktop Adobe Reader Adobe Flash Player |
Inne | kamera o rozdzielczości 0,3 megapiksela |
Gwarancja | 2 lata |
Cena | 1599 zł |
Galeria
HP Pavilion dm1-3110ew jest stosunkowo wysmukły i ma swój styl. Grubość urządzenia maleje przy krawędziach, co przydaje konstrukcji lekkości. Rogi są bardzo zaokrąglone, co ma pewien urok. Pokrywa ma charakterystyczny dla HP wzorek. Co ciekawe, również spodnia część wygląda, jakby wyszła spod ręki projektanta niepozbawionego artystycznego smaku, a nie typowego inżyniera. Właściwie jeśliby położyć komputer spodem do góry, na pierwszy rzut oka nie byłoby widać, że leży odwrotnie. W spodniej pokrywie nie ma żadnych otworów, szczelin ani klapek.
Kontrastowe wykończenie (na wpół aluminiowe, na wpół ciemne) wygląda elegancko i nowocześnie. Tego netbooka nie trzeba się wstydzić.
Użytkowanie – klawiatura i panel dotykowy
Mocno spłaszczona obudowa sprawia pozytywne wrażenie. Spasowanie elementów i jakość ich wykonania jest dobra – nic nie trzeszczy i całość sprawia solidne wrażenie. Szkoda, że zabrakło chociaż jednego portu USB 3.0. Rzadko używane złącze sieciowe sprytnie ukryto za klapką umieszczoną przy zawiasie. Przeważnie netbooki łączą się z siecią bezprzewodowo, więc to dobre rozwiązanie. Również sztywność konstrukcji jest więcej niż dostateczna.
Klawiatura jest bardzo podobna do montowanych w innych modelach HP. Kto miał okazję popisać na innym komputerze przenośnym tego producenta, ten już wie, czego się spodziewać. Taka unifikacja ma dobre strony, tym bardziej że klawiatury tego producenta są dosyć dopracowane.
Klawisze są duże (97% wielkości standardowej klawiatury) i wygodne. Ich skok jest mały, a moment zadziałania – bardzo wyraźnie wyczuwalny. Układ jest poprawny. Ci, którzy lubią Ctrl w narożniku, będą wniebowzięci. Fn jest obok niego. Strzałki górna i dolna są małe, a przez to niewygodne w użyciu, bo trudno w nie trafić. Przyzwyczajenia wymaga też domyślny sposób obsługi klawiszy funkcyjnych F1–F12, wymagający wciśnięcia Fn. Domyślnie sterują one funkcjami multimedialnymi. To ustawienie można zmienić na tradycyjne w BIOS-ie. Cały górny rząd ma zmniejszoną wysokość, co też nie jest najwygodniejsze. Klawisz cofania jest duży i łatwo się w niego trafia. Duży jest również Enter (ma układ poziomy). Zaletą klawiatury jest też mała głośność i to, że prawie nie ugina się pod palcami. To mocna strona tego netbooka.
Panel dotykowy
Panel dotykowy jest stosunkowo duży i ma zintegrowane dwa przyciski. Wygląda to świetnie. Mimo że sprawiają wrażenie dotykowych, są tradycyjne. Działają stosunkowo cicho. Wygodę korzystania z panelu oceniamy wysoko. Jego powierzchnia jest gładka i nie hamuje ruchu palca, co pozwala na precyzyjne sterowanie wskaźnikiem. Panel ma funkcję wielodotyku, umożliwia również obracanie zdjęć.
W lewym górnym rogu panelu umieszczono czerwoną diodę LED, sygnalizującą, że nie jest aktywny. Włączenie i wyłączenie następuje po dwukrotnym kliknięciu w okolicach diody. Po wyłączeniu panelu można wygodnie oprzeć na nim dłonie, nie przejmując się położeniem wskaźnika.
Ekran i dźwięk
Ekran o przekątnej 11,6 cala i rozdzielczości 1366 × 768 (proporcje krawędzi ekranu wynoszą 16 : 9) dla wielu osób zapewne będzie głównym powodem, dla którego wybiorą ten model. Netbook dzięki takiemu rozwiązaniu (i całkiem wydajnemu APU AMD) staje się czymś pośrednim pomiędzy laptopem a klasycznym netbookiem z małą matrycą i słabym procesorem.
Zastosowana matryca jest silnie odblaskowa (co dla większości użytkowników jest wadą, chociaż producenci próbują nam udowadniać, że zapewnia lepsze – bardziej nasycone kolory). Początkowo czcionka na ekranie wydaje się nieco mała, lecz już po paru chwilach staje się wystarczająca i nie męczy wzroku bardziej niż 10-calowy ekran o rozdzielczości 1024 × 600. Większa rozdzielczość zapewnia nieporównywalnie większą wygodę pracy, bo nie trzeba tyle przewijać obrazu.
Klapa jest wystarczająco sztywna, a zawiasy trzymają dość mocno, żeby byle szturchnięcie nie zmieniło kąta położenia matrycy, a jednocześnie do zmiany tego kąta nie trzeba używać wielkiej siły.
Zakres regulacji jasności i równomierność podświetlenia diodami LED są dobre, chociaż najwyższe ustawienie może nie wystarczyć w bardzo słoneczny dzień. Zmierzona maksymalna jasność w centrum ekranu to 179 cd/m2. Profesjonalne urządzenie do kalibrowania monitorów wprowadziło widoczne korekty; wcześniej obraz był zbyt zimny, z dominacją niebieskiego. Pokrycie palety barw jest mocno ograniczone, ale w domowym zaciszu powinno wystarczyć (oczywiście wyjąwszy profesjonalną obróbkę grafiki).
Kąty widzenia tradycyjnie są lepsze w poziomie niż w pionie. W pionie obraz bez zmiany kolorystyki (jedynie staje się ciemniejszy) można obserwować pod kątem około 30° (czyli +/– 15°), w poziomie jest to około 100° (czyli +/– 50°). Oto cztery zdjęcia wykonane pod kątem 45° i jedno – w środku – na wprost.
Dźwięk
HP Pavilion dm1-3110ew ma dwa głośniki stereo. Przetworniki umieszczono z przodu laptopa. To rozwiązanie średnio się sprawdza, gdy laptop trzyma się na kolanach, bo dźwięk jest wtedy lekko stłumiony. Ze względu na wielkość netbook raczej często będzie lądował na kolanach, więc może to być istotnym problemem.
Maksymalna głośność w większości przypadków jest wystarczająca. Nic nie rezonuje nawet przy większym natężeniu dźwięku. Jakość brzmienia jest standardowa. Baza stereo jest raczej skromna, ale dialogi w filmach są wyraźne i nie trzeba się skupiać, żeby zrozumieć kwestie aktorów. Niskich tonów po prostu nie ma. Do słuchania muzyki zdecydowanie polecamy podłączenie zewnętrznych głośników.
Możliwości rozbudowy
W pierwszej chwili wydaje się, że Pavilion dm1-311ew jest nierozbieralny. Ale wystarczy wypiąć akumulator i podważyć pokrywę, a po chwili puszczają zatrzaski i cały spód odsłania swoje tajemnice przed użytkownikiem. Można wymienić HDD lub pamięć. Żadnych plomb czy innych zabezpieczeń nie stwierdziliśmy. Brawa dla producenta!
MSI U270
Drugi komputer przenośny, który rywalizuje o miano wymarzonego towarzysza podróży, to MSI U270 (MS-1245). Tym razem mamy do czynienia z odrobinę większym ekranem, 12,1-calowym. Rozdzielczość matrycy jest identyczna jak u rywala i wynosi 1366 × 768, a więc tyle, ile potrzeba do dosyć wygodnego buszowania po internecie. APU firmy AMD jest to samo, czyli E-350. Musimy pochwalić producenta za odważne stosowanie procesorów (właściwie APU) stacjonarnych w urządzeniach przenośnych. To tylko nieznacznie zmniejsza energooszczędność sprzętu, a pozwala zbudować wyraźnie wydajniejszą maszynę.
MSI przedstawia model U270 jako ultraprzenośną odpowiedź na potrzeby multimedialne użytkowników. Netbook waży poniżej 1,5 kg i ma stonowaną obudowę, co jednak nie znaczy, że jest nieładna. Wymiary grubszej książki A4 sprzyjają mobilności.
Dane techniczne:
Model | MSI U270 (MS-1245) |
Procesor | AMD E-350, 1,6 GHz, 2 rdzenie, 2 wątki, 2 × 512 kB L2 |
Chipset | AMD Hudson M1 FCH |
Układ graficzny | AMD Radeon HD 6310M (zintegrowany z CPU) |
Matryca LCD | 12,1 cala, podświetlenie LED 1366 × 768, powłoka błyszcząca |
RAM | 4 GB DDR3-1333 |
Dysk twardy / SSD | HDD 320 GB, 5400 obr./min |
Napęd optyczny | brak |
Głośniki | 2 stereo |
Komunikacja | LAN 100/1000 Mb/s Wi-Fi 802.11 b/g/n Bluetooth |
Akumulator | 5200 mAh (58 Wh), 6 komór |
Zasilacz sieciowy | 40 W, 19 V, 2,1 A |
Wymiary i waga | 297 × 190 × 31 mm 1,45 kg |
Wejścia-wyjścia | 3 porty USB (2 × 2.0 i 1 × 3.0) czytnik kart pamięci: SD, MMC, MS, MS-Pro, XD LAN (RJ-45) HDMI D-sub wejście zewnętrznego mikrofonu wyjście słuchawek |
System operacyjny | Windows 7 Ultimate w wersji 64-bitowej |
Dołączone oprogramowanie | Norton Internet Security (wersja 60-dniowa) Norton Online Backup Easy Viever |
Inne | kamera o rozdzielczości 1,3 megapiksela |
Gwarancja | 2 lata |
Cena | 1449 zł |
Galeria
MSI U270 nie jest superwysmukły, a mimo to wygląda dobrze. To zasługa zaokrąglonych narożników i krawędzi. Cała bryła została przyodziana w ciemne barwy. Może w netbookach również obowiązuje zasada, że czarny wyszczupla?
Do jakości wykonania obudowy nie mamy większych zastrzeżeń. Nic w czasie testów nie skrzypiało ani nie trzeszczało. Sztywność również wydaje się wystarczająca. Niewielka masa urządzenia sprawia, że jego przenoszenie nie jest kłopotliwe.
Użytkowanie – klawiatura i panel dotykowy
Układ klawiszy jest dobry. Ctrl jest w narożniku, zatem łatwo dostępny. Fn zajął miejsce obok niego. Strzałki są, o dziwo, pełnowymiarowe i wygodne. Mają tradycyjny układ i zostały wpisane w obrys klawiatury kosztem prawego Shifta. Niektórym może to przeszkadzać. Sekcji numerycznej – ze względu na małe gabaryty urządzenia – nie ma. F1–F12 są zmniejszone, co jest ogólnie przyjętą praktyką w netbookach. Spacja ma szerokość czterech klawiszy.
Na MSI U270 pisze się wygodnie. Klawisze (typu wyspowego) działają stosunkowo cicho i mają wyraźny moment zadziałania. Ich wielkość jest odpowiednia, podobnie jak przerwy między nimi. Nie zaobserwowaliśmy też skłonności do uginania się pod naciskiem. Można pomarudzić z powodu bloku klawiszy z prawej strony (Delete, Home itd.), który powoduje, że Enter nie jest na samym skraju, więc trzeba się przyzwyczaić, żeby nie zatwierdzać wierszaza pomocą PgDn.
Panel dotykowy
Tabliczkę do sterowania wskaźnikiem myszy umieszczono niesymetrycznie: znajduje się ona nieco na lewo od osi netbooka. Dlaczego producent zdecydował się zaburzyć symetrię – nie wiemy. Przesunięcie nie jest duże, jednak niektórym coś takiego przeszkadza, bo obniża, ich zdaniem, wygodę użytkowania. Sam panel jest raczej niewielki, a pod nim znajdują się dwa przyciski imitujące przyciski myszy. Niestety, działają dość twardo i niezbyt cicho.
Wskaźnik myszy zachowuje się przewidywalnie i da się nim dość precyzyjnie sterować. Powierzchnia panelu jest odpowiednio gładka i nie stawia oporu palcom, dzięki czemu ruch jest płynny.
Ekran i dźwięk
Błyszcząca matryca o dużej, jak na netbook, przekątnej, ponad 12 cali, wydaje się dobrym kompromisem między rozmiarem a wygodą pracy. Większa niż w typowych netbookach rozdzielczość znacząco poprawia tę drugą. Po prostu więcej mieści się na ekranie i nie trzeba ciągle czegoś przewijać.
Matrycę w U270 uważamy za przyzwoitą. Jest odblaskowa. Maksymalna zmierzona jasność to jedynie 124 cd/m2 w centrum, co sprawia, że korzystanie z U270 w nieco bardziej słoneczny dzień może być utrudnione. Równomierność podświetlenia jest co najwyżej dobra. Kąty widzenia są raczej przeciętne, chociaż dość typowe dla matryc TN. Oto cztery zdjęcia wykonane pod kątem 45° i jedno – w środku – na wprost. Ustawienia aparatu były stałe.
Dźwięk
W małych urządzeniach przeważnie umieszcza się maleńkie głośniki. Tak jest i tym razem. Wbudowano je w spód komputera, blisko przedniej krawędzi. Gdy sprzęt będzie leżał na kolanach, dźwięk może być stłumiony. Netbook postawiony na twardym podłożu zapewnia tylko średnią głośność. Czasem może się okazać, że gra zbyt cicho. Ponadto brakuje niskich częstotliwości, co sprawia, że słuchanie muzyki nie należy do przyjemnych. Dźwięk ma lekko „tubowy” charakter, a scena dźwiękowa jest ledwie zarysowana. Najlepiej więc nie korzystać z wbudowanych głośników i podłączyć przyzwoicie brzmiące zewnętrzne.
Możliwości rozbudowy
MSI U270 można samodzielnie zmodernizować. Wystarczy odkręcić dwie śrubki, delikatnie zdemontować klapkę (uwaga na plastikowe zatrzaski!) – i oto mamy dostęp do zatoki z HDD i RAM-em. Brak jakichkolwiek plomb. Brawa dla producenta!
Użytkownik może bez problemu wymienić HDD na SSD. Może też dołożyć pamięci, chociaż fabryczne 4 GB to do większości zastosowań wielkość optymalna.
Wydajność – wyniki testów i pomiarów
Zestaw testowy:
Miernik poziomu dźwięku | Sonopan SON-50 | www.sonopan.com.pl |
Kolorymetr | Spyder3 elite | redakcyjny |
Pirometr | Fluke 62 mini | www.label.pl |
Testy wydajności przeprowadziliśmy przy domyślnych ustawieniach BIOS-u. Zmierzyliśmy ją w trybie zrównoważonym (zalecanym choćby przez HP).
Testy zaczęliśmy od zważenia laptopa. To obok wymiarów najważniejszy parametr decydujący o przenośności sprzętu.
Kompresja, kodowanie i inne
Przetestowanie podsystemu pamięci nie dało odpowiedzi na pytanie, dlaczego netbook MSI jest szybszy. Z wyników można raczej wysnuć tezę, że powinno być odwrotnie.
3D – 3DMarki i gry
Sprawdziliśmy wydajność obu netbooków w środowisku 3D.
Przetestowaliśmy też wydajność netbooków w grach. Rozdzielczość standardowa matrycy w połączeniu ze średnimi ustawieniami szczegółowości przyniosły następujące wyniki:
Niestety, w ustawieniach testowych pograć się nie da. Żeby było to możliwe, należy jakość obrazu ustawić na najniższy poziom. W grach po raz kolejny MSI U270 wyraźnie pokonuje HP Pavilion dm1.
Dysk twardy
Oba testowane urządzenia miały tradycyjne HDD o identycznej pojemności: 320 GB. To wystarczy nawet na pokaźną kolekcję filmów i muzyki. Miejsca na napęd optyczny zabrakło... i bardzo dobrze, bo masa jest dzięki temu mniejsza, a nośników optycznych używa się już coraz rzadziej (pomińmy odtwarzanie filmów DVD i BD).
MSI U270 ma wolniejszy nośnik od modelu HP. Różnica jest znaczna, bo blisko 50-procentowa. Nie oznacza to, że dysk w Pavilionie ma prędkość zbliżoną do SSD, ale w niektórych zastosowaniach wyraźnie widać korzyści (choćby podczas rozpakowywania plików).
Nie zauważyliśmy znaczących różnic w „kulturze” działania dysków – oba delikatnie dają o sobie znać.
Temperatury, głośność
Oczywiście, sprawdziliśmy też, czy netbooki nie nagrzewają się przesadnie. To ważne, gdyż przeważnie spoczywają na kolanach. Większa temperatura to mniej przyjemne użytkowanie.
Rozkład temperatury zmierzyliśmy po 10 minutach mocnego obciążenia programem OCCT z testem PSU, który jest wymagający zarówno dla procesora, jak i karty graficznej. Ustawiliśmy najwydajniejszy tryb działania urządzenia. Temperatura otoczenia to około 25°C.
HP Pavilion dm1-3110ew
MSI U270 (MS-1245)
Chłodniejszy pozostaje MSI U270. HP dm1-3110ew jest trochę cieplejszy, ale nadal radzi sobie dobrze pod tym względem.
Głośność
Podczas testu głośność tła wynosiła około 20 dB. (To bardzo cicho. Pomiary wykonaliśmy po północy, kiedy Okęcie ma przerwę w lotach i nie jeżdżą już tak często samochody. Co ciekawe, włączone ogrzewanie powoduje wzrost szumów tła o 1 dB. To odzywają się kaloryfery, w których płynie gorąca woda). Użyliśmy miernika Sonopan SON-50. Wartość na wykresie to minimalny odczyt w czasie trwającego minutę pomiaru.
Głośniejszy jest HP dm1-3110ew. Różnicę na korzyść MSI U270 szczególnie daje się odczuć podczas bezczynności.
Czas uruchamiania, pobór energii, czas działania na akumulatorze
Pora na wyniki testów bliższych zwykłemu użytkowaniu.
Zmierzyliśmy czas, jaki upływa od wciśnięcia przycisku zasilania do momentu, kiedy można rozpocząć pracę na komputerze.
Zmierzyliśmy też pobór energii elektrycznej.
Nie mogło zabraknąć testu czasu działania na akumulatorze, w końcu oba przetestowane urządzenia aspirują do klasy bardzo przenośnych.
Podsumowanie
Nieco większy ekran (o większej rozdzielczości) w netbooku to naszym zdaniem ciekawa propozycja. To ogniwo pośrednie między laptopem a klasycznym netbookiem z matrycą o przekątnej 10 cali lub mniejszej. Dzięki temu pracuje się i surfuje po internecie znacznie wygodniej. Wydaje się nam, że czasem warto poświęcić kilka–kilkanaście milimetrów, żeby zmieścić większy wyświetlacz. Wydajność wydaje się wystarczająca, jak na tego typu komputery – z obsługą multimediów nie ma żadnych problemów.
Który towarzysz podróży wydał się nam najciekawszy? Niestety, oba netbooki mają pewne wady, które sprawiają, że nie możemy z pełnym przekonaniem polecić żadnego z nich.
Po pierwsze, czas działania na akumulatorze w obu przypadkach mógłby być nieco dłuższy. Netbook działający osiem godzin nie jest dziś czymś niezwykłym, a żaden z przetestowanych nie zbliżył się nawet do takiego wyniku.
Po drugie, jasność matryc okazała się poniżej oczekiwań. Lekkich urządzeń z natury rzeczy często używa się w otwartej przestrzeni. Żeby ekran był czytelny, musi zapewniać znaczną jasność maksymalną. Oba modele rozczarowały pod tym względem. Poza tym żaden z nich nie ma matowej matrycy, co jak wiadomo, znacznie lepiej sprawdziłoby się pod gołym niebem.
Do testów dostarczył: Hewlett-Packard
Cena w dniu publikacji (z VAT): 1599 zł
Do testów dostarczył: MSI
Cena w dniu publikacji (z VAT): 1449 zł