Skąd ten pomysł?

Większość z Was zapewne zada sobie pytanie, dlaczego obok testów najnowszych kart graficznych postanowiliśmy stworzyć artykuł o wolnych laptopach i starych grach. Odpowiedź jest prosta. Stwierdziliśmy, że mniej wydajne komputery to spory segment rynku. Nic dziwnego: nie każdy potrzebuje prądożernych podzespołów i innych bajerów, które w ogóle nie sprawdzą się podczas liczenia estymacji w Excelu. To brzmi nudno, ale zazwyczaj właśnie taka jest specyfika pracy biurowej. Mimo wszystko używanie skromnego laptopa ze zintegrowaną kartą graficzną nie musi być wyrokiem. Rozrywka poważnego człowieka w krawacie lub mniej zamożnego „entuzjasty” nie powinna kończyć się na FarmVille oraz innych flashowych gierkach. W tym momencie do akcji wkraczają nasi rodzimi wydawcy oraz dystrybutorzy, którzy oferują niezliczone tanie serie wydawnicze. Ich niewątpliwymi zaletami są cena i bardzo selektywna oferta. Oprócz kilku niewątpliwych niewypałów wszystkie reedycje oraz wydania kolekcjonerskie zawierają prawdziwe hity. Po długich debatach przy redakcyjnym stole postanowiliśmy przeczesać rynek w poszukiwaniu największych przebojów i wnikliwie sprawdzić każdy z nich na swoich trzech platformach testowych. W ten sposób odpowiemy Wam, które z tych legendarnych gier przetrwały próbę czasu i jak spisują się na nowoczesnych maszynach. To ma być ciekawy poradnik, który pomoże wrócić do grania lub pokaże zupełnie nową, rozrywkową perspektywę. Przy okazji dowiecie się, która z najpopularniejszych „integr” najlepiej spisuje się w walce z niezwykle wymagającymi tytułami DirectX 6 lub 7. Jeśli już ktoś musi lub chce kupić tani laptop, to byłoby dobrze, aby wiedział, który jest najlepszy i w co warto na nim zagrać.