Choć formalnie IDF zaczyna się dopiero jutro, tęgie głowy z Santa Clara nie mogły się powstrzymać, żeby już dziś nie pochwalić się swoimi osiągnięciami. Nie jest łatwo przyciągnąć dziennikarzy do sali konferencyjnej w niedzielne popołudnie, nawet jeśli jest się Intelem. Ale tym razem udało się zadziwić publikę. Konferencję rozpoczęło przemówienie pani Genevieve Bell, z zawodu... antropologa.

Krzem na końcu

Co robi antropolog w Intelu? To samo co wszędzie: bada zachowania i zwyczaje ludzi. Wbrew pozorom jest to jeden z najważniejszych problemów, przed jakimi staje Intel (i chyba wszyscy producenci sprzętu). Zanim ktokolwiek pomyśli o projektowaniu krzemu, jednostek logicznych, nowych procesów technologicznych, trzeba mieć powód, żeby to wszystko robić. Trzeba zastanowić się, czego potrzebują lub chcą ludzie, zanim zacznie się myśleć, jak im to dać. Tu do akcji wkracza Pani Bell.