W ostatnich kilku latach, obserwując rynek laptopów, można było zauważyć pewien trend. Z jednej strony pojawiły się bardzo małe, bo 10-calowe netbooki, a z drugiej coraz więcej jest maszyn z ekranami o przekątnej 17–18 cali i więcej. Nam najbardziej interesujące, przynajmniej na razie, wydają się zmiany na rynku laptopów o średniej wielkości. Powoli znikają konstrukcje wyposażone w ekran o przekątnej 15 cali. W ich miejsce pojawiają się modele wyposażone w matryce 16-calowe. Następuje zatem wyraźne oddzielenie laptopów, które można zaliczyć do urządzeń mobilnych (do 14 cali), od modeli służących głównie do pracy lub zabawy (od 16 cali wzwyż). Trudno się temu dziwić. My w tym artykule skupiamy się na tych większych spośród niewielkich. Ale dlaczego akurat 13,3 oraz 14 cali?
Są to najmniejsze laptopy, w których udaje się zmieścić całą główną część klawiatury bez konieczności zmniejszania szerokości klawiszy. Innymi słowy, tekst pisze się na nich równie wygodnie jak na tradycyjnej, biurkowej klawiaturze (przynajmniej w teorii). Oczywiście, notebooki o przekątnej ekranu 12,6 cala często również są wyposażone w klawisze tradycyjnej szerokości, ale miniaturyzacja zawsze gdzieś odbija swoje piętno, np. na szerokości lewej i (lub) prawej części klawiatury. Warto też zauważyć, że tak naprawdę różnica między laptopami 13,3- i 14-calowymi to zaledwie około 2 cm szerokości oraz 1 cm głębokości. Są to więc urządzenia o niemal identycznych gabarytach. Dodatkowym kryterium naszego testu była waga urządzeń. Górną granicę ustaliliśmy na wartości 2 kg. Wbrew pozorom jest naprawdę dużo laptopów o tych rozmiarach, które ją przekraczają. Uznaliśmy jednak, że za rozmiarami powinna iść rozsądna waga. A skoro niektóre spośród testowanych przez nas notebooków mieszczą się w tych granicach, choć mają wzmacniane kadłubki czy powiększone baterie, to przekraczanie 2 kg nie tylko kłóci się z ideą prawdziwej mobilności, ale jest po prostu nieprzyzwoite.
Skoro już wiecie, dlaczego w tym teście znalazły się takie, a nie inne notebooki, przeanalizujmy, do jakiego odbiorcy są one adresowane. Z całą pewnością nie jest to sprzęt, który zmieści się w małej, damskiej torebce. Tam miejsca starczy co najwyżej na netbook z ekranem 10–11-calowym. Jednak laptopy z matrycami o przekątnej 13,3 cala oraz 14 cali idealnie nadają się do typowej teczki biznesmena czy torby studenta, w której obok znajdują się teczki dokumentów czy skoroszyty z notatkami w formacie A4. Tak! Porównywane dziś notebooki są tylko nieco większe od kartki A4. Należy jednak wyraźnie zaznaczyć, że te komputery nie są przeznaczone dla graczy! Podsumowując: jest to sprzęt dla wszystkich tych, którzy swojego laptopa używają nie tylko w domu lub biurze, ale i często zabierają go ze sobą, także w dłuższą podróż. Dla tych, którzy cenią nie tylko mobilność, ale i nienaganną wydajność (tej netbooki nie zapewnią), a co za tym idzie – dużą wygodę pracy.
Wyjątek od reguły Jedynym laptopem, który nie spełnia założeń tego artykułu, a który znalazł się w nim, jest Dell Latitude Z600. Jest to notebook z ekranem o przekątnej 16 cali, ale również ważący 2 kg! I właśnie z powodu tej wyjątkowej, jak na jego rozmiar, wagi trafił on do naszego zestawienia. Nie należy go jednak traktować jako bezpośredniej konkurencji dla pozostałych notebooków.
Procedura testów Nieodłączną częścią testów jest procedura, którą należy opisać. W przypadku tego artykułu jest to bardzo obszerny temat, bo oprócz samych testów wydajnościowych obejmuje również system punktacji, jak i wagi elementów w poszczególnych kategoriach. Ale po kolei.
Testy wydajności – procedura Podstawą są oczywiście typowe testy, bardzo podobne do tych, które dotychczas gościły w naszych artykułach. Badaliśmy dwa przypadki:
- Tryb „maksymalna wydajność” przy zasilaniu sieciowym.
- Tryb „maksymalna oszczędność energii” przy zasilaniu z baterii.
O ile pierwszy tryb nie budzi jakichkolwiek wątpliwości – w końcu wszyscy chcą wiedzieć, jak wydajne są laptopy w typowych zastosowaniach, w końcu w czymś trzeba je bezpośrednio porównać – o tyle drugi należy obszerniej opisać. Chodzi o to, że mówimy o laptopach mobilnych, a więc takich, jakie często będą działać poza biurem lub domem, również w podróży – bez zasilania sieciowego, oczywiście. W takich sytuacjach aktywują się mechanizmy oszczędzania energii, zarówno w procesorach, jak i samych laptopach. Ale jak się okazuje, te mechanizmy różnią się nie tylko w zależności od rodziny procesorów, ale i w poszczególnych modelach laptopów. To oczywiście zależy od polityki producenta, wprowadzonych w notebooku funkcji itd. Wiele elementów wpływa na końcową wydajność przy zasilaniu z akumulatora. Czym różnią się te mechanizmy? Przede wszystkim maksymalnym taktowaniem procesora w najbardziej oszczędnym trybie. Przykładowo ASUS U35J z procesorem Core i3 obniżał wydajność mniej więcej o połowę, gdy aktywny był tryb „maksymalna oszczędność energii”. Acer Aspire TimeLineX 3820TG z niemalże identycznym procesorem – już nie. Ten producent ograniczył się jedynie do aktywowania niskiego taktowania procesora w czasie bezczynności. Zmienia się również czas, jakiego procesor potrzebuje na przełączanie się między trybem „oszczędność” a trybem "wydajność". Im jest on dłuższy, tym mamy silniejsze wrażenie, że laptop jest wolniejszy, choć testy wydajności wskazują na wciąż wysoką sprawność. Na czym to dokładnie polega?
Procesor wyposażony w funkcje oszczędzania energii (każdy zainstalowany w laptopie) w czasie bezczynności mocno obniża swoje taktowanie (oraz napięcie). Zależnie od producenta, rodziny oraz modelu częstotliwość jest różna, ale z reguły w obrębie danej rodziny są to identyczne liczby. W momencie obciążenia procesora jakimś zadaniem jego taktowanie wzrasta (wraz z napięciem) do wartości maksymalnej (choć nie zawsze, bo mogą być pośrednie). Nie powinno być jednak dla nikogo tajemnicą, że takie ciągłe „przeskakiwanie” generuje całkiem spory pobór energii. W jaki sposób rozwiązać ten problem?
Zacznijmy od tego, że jeśli ktoś używa laptopa w trybie maksymalnej oszczędności energii, to najpewniej chce, by działał on jak najdłużej na zasilaniu bateryjnym, i godzi się na pewien spadek wydajności, kosztem czasu podtrzymania. Producenci o tym doskonale wiedzą i to wykorzystują. Używane przez nas aplikacje generują różne typy obciążenia: długotrwałe i krótkotrwałe. Ale może ono być zarówno stałe, jak i zmienne. Np. surfowanie po internecie to z reguły obciążenie krótkotrwałe, ale stałe. Czas, w którym przeglądarka analizuje otrzymany kod HTML, z reguły jest bardzo krótki (dla ludzi – zwykle niezauważalnie), jednak na tyle długi, by procesor zwiększył swoje taktowanie, a to kosztuje kolejne miliwatogodziny. Innym typem obciążenia jest np. kompresja plików – to raczej długotrwałe zadanie, choć wcale nie musi obciążać procesora w sposób ciągły. Są też zadania, które są wykonywane przez procesor bardzo długo, ale generują zmienne obciążenie: linia wykorzystania CPU w menedżerze zadań nie jest idealnie pozioma, tylko ma „wyrwy”. Dlaczego o tym piszemy?
Jeśli czas zwłoki – czyli czas, po którym procesor stwierdzi, że trzeba podnieść taktowanie – jest odpowiednio długi, to większość tych krótkich wzrostów obciążenia, których generujemy bardzo dużo podczas typowego użytkowania, nie spowoduje przejścia w tryb wyższej wydajności. Dopiero dłuższe obciążenie spowoduje wzrost taktowania CPU. Identycznie będzie to wyglądać w przypadku obciążenia długotrwałego, ale zmiennego – może się okazać, że procesor podczas wykonywania takiego zadania częściej będzie działał z niską częstotliwością niż z wysoką. My takie testy przeprowadzaliśmy, co pozwalało szybko zweryfikować, jak długi czas przełączania został ustalony przez producenta. Wynik w tej kategorii nie będzie więc zależał od suchej wydajności procesora (suchej, czyli w trybie „maksymalna wydajność”), a od ustalonego przez producenta czasu przełączania stanów procesora. Ma to zasadniczy wpływ na wydajność pracy. Poddaliśmy kilka osób testowi „na ślepo”, podając im laptopa z Core 2 Duo SU7300 (1300 MHz) w trybie maksymalnej wydajności oraz model z procesorem Core i3-370M, w którym był aktywny tryb maksymalnego oszczędzania energii. Pomimo że w normalnym teście wydajności ten drugi zdeklasowałby ultramobilnego Core 2 Duo, to nasze doświadczenie wykazało, że wygoda pracy na jednostce z obniżoną wydajnością jest wyraźnie mniejsza od tej, którą zapewnia dużo wolniejszy procesor działający w trybie maksymalnej wydajności. Oczywiście, nie należy tego traktować jako wady, bo ma na celu zwiększenie czasu pracy na baterii. Nie można jednak przesadzać, bo może się okazać, że komputer będzie miał odczuwalną wydajność tylko nieznacznie większą niż model oparty na Atomie. A jak się przekonacie, czytając dalsze strony, w niektórych przypadkach ten zabieg się powiódł...
Testy wydajności – opis aplikacji do testowania procesora Skoro już omówiliśmy sens testowania wydajności w trybie maksymalnej oszczędności energii, to czas najwyższy rzucić okiem na wykorzystane aplikacje. Kolejność jest alfabetyczna.
- Cinebench R11,5. Test reprezentuje profesjonalne aplikacje z gatunku grafiki i animacji 3D. Używa wszystkich dostępnych wątków procesora. Wykorzystuje jednostki 64-bitowe.
- DivX. Kompresujemy materiał wideo (nieskompresowany AVI) do formatu DivX z wykorzystaniem wszystkich dostępnych rdzeni. Kodek nie używa 64-bitowego słowa, nie radzi sobie też zbyt dobrze z dużą liczbą rdzeni, ale wykorzystanie do dwóch włącznie jest optymalne. Na wynik ma wpływ wydajność dysku twardego.
- Excel 2007. Testy były dwa: rysowanie wykresów (niestety, w Excelu to wciąż jednowątkowe zadanie) oraz skomplikowane makra, które wykorzystują wiele rdzeni procesora, ale nie 64-bitowość.
- Test Flasha (kulki). Sprawdzamy, jak szybko procesory radziły sobie z wykonywaniem kodu Flasha. Uwaga: nie mylić z odtwarzaniem filmów za pomocą techniki Flash! Ten test odzwierciedla wydajność w grach Flash. Sprawdza też, jak komputer poradzi sobie ze stronami zbudowanymi w tej technice. Nie ma mowy o użyciu 64-bitowego słowa ani wykorzystaniu wielu rdzeni procesora.
- Foobar 2000. Kompresujemy całą płytę Audio CD („zrzuconą” wcześniej do FLAC-a) do formatu MP3. Dzięki równoległej kompresji wielu plików Foobar używa wielu rdzeni procesora. O wykorzystaniu 64-bitowości może być mowa tylko w przypadku zastosowania kodeka Lame w wersji 64-bitowej. Na końcowy wynik ma wpływ sprawność dysku twardego.
- Fritz Chess Benchmark. Standardowy test w tej aplikacji. Wykorzystuje wszystkie dostępne wątki procesora, ale nie 64-bitowość.
- Lame MP3. Kompresja jednego pliku WAV do formatu MP3 z wykorzystaniem wielowątkowego kodeka.
- PDF. Wykorzystujemy aplikację doPDF do stworzenia pliku PDF na podstawie wcześniej przygotowanego dokumentu w formacie .doc. Końcowy wynik zależy od pojemności i sprawności pamięci podręcznej procesora oraz czasu dostępu do dysku twardego.
- Photoshop CS5. Obróbka zdjęcia z wykorzystaniem wielu filtrów. Aplikacja wykorzystuje zarówno wielowątkowość, jak i instrukcje 64-bitowe. Końcowy wynik jest też zależny od wydajności dysku twardego.
- POV Ray. Druga aplikacja symulująca zachowanie komputera w zastosowaniach profesjonalnych. Podobnie jak Cinebench wykorzystuje zarówno wiele wątków procesora, jak i instrukcje 64-bitowe.
- WinRAR. Kompresja wielu plików oraz jednego (dwa osobne testy). Aplikacja wykorzystuje wiele wątków procesora oraz instrukcje 64-bitowe.
- x264. Kompresja materiału wideo do formatu x264. Oprogramowanie wykorzystuje wielowątkowość bardzo intensywnie.
- Zdjęcia. Badamy sprawność wyświetlania oraz obracania zdjęć w formatach JPEG oraz PNG (dwa osobne testy). Używamy standardowej przeglądarki dołączonej do systemu Windows. Nie wykorzystuje ona wielu rdzeni ani instrukcji 64-bitowych.
W przypadku testów w trybie maksymalnej oszczędności energii korzystaliśmy tylko z części z powyższych aplikacji. Trudno bowiem, by ktoś z dala od gniazdka renderował projekt w 3D Studio Max. Były to następujące testy:
- Excel 2007 (obydwa testy),
- Test Flasha,
- Fritz Chess Benchmark,
- Zdjęcia (obydwa testy).
Testy wydajności – gry Należy cały czas mieć na uwadze, że opisywane w tym artykule laptopy to sprzęt przede wszystkim mobilny, stąd też niewielki nacisk na wydajność w grach. Wybraliśmy cztery gry, które naszym zdaniem są najważniejsze dla oceny wydajności komputera w tym zastosowaniu. Wybraliśmy takie testy, by ostateczny wynik był zależny nie tylko od wydajności zintegrowanej (bądź oddzielnej) karty graficznej, ale i szybkości procesora. Oto one:
- Battlefield Bad Company 2 – misja 11 (minimalne ustawienia grafiki, 1366×768)
- Call of Duty Modern Warfare 2 – Gułag (minimalne ustawienia grafiki, 1366×768)
- Crysis – Ice (minimalne ustawienia grafiki, 1366×768)
- Race Driver: GRID – Japonia (minimalne ustawienia grafiki, 1366×768)
Do końcowego wyniku z gier wliczamy również test Flasha.
Testy wydajności – test dysku twardego Zastosowaliśmy dość rozbudowaną procedurę sprawdzającą wydajność dysku twardego w typowych zastosowaniach. Najważniejsza jest wysoka wydajność w przypadku częstego dostępu do danych, a nie szybkość liniowego odczytu czy zapisu. Dysk został podzielony na pięć partycji, z czego trzy były używane: pierwsza (umieszczona na logicznym początku dysku), trzecia (logiczny środek dysku) oraz piąta (logiczny koniec dysku). Wszystkie testowane partycje miały 20 GB. Przeglądając wyniki, należy pamiętać, że im dysk jest pojemniejszy, tym dłuższy czas jest potrzebny, by przesunąć głowicę z jednego końca talerza na drugi. Test uwzględniał:
- zapis pliku ISO na partycję nr 1,
- zapis pliku ISO na partycję nr 2,
- odczyt pliku ISO z partycji nr 1,
- kopiowanie pliku ISO w obrębie pierwszej partycji,
- kopiowanie pliku ISO z pierwszej partycji na piątą,
- zapis małych plików na partycję nr 1,
- kopiowanie małych plików z pierwszej partycji na piątą,
- wyszukiwanie wśród małych plików na partycji nr 1,
- kasowanie małych plików z partycji nr 1,
- test NCQ obejmujący kopiowanie pliku ISO oraz wyszukiwanie w małych plikach.
Test wydajności – napęd optyczny Wykorzystaliśmy cztery płyty, z czego dwie to DVD, a dwie to CD. W obydwu przypadkach mówimy o jednym dużym pliku oraz o tysiącach małych plików. Mierzymy czas odczytu każdego rodzaju plików z obydwu rodzajów nośników. Końcowy wynik jest uśrednieniem wszystkich czasów z większym naciskiem na format DVD.
Testy jakości matrycy LCD
Pewnym wyzwaniem było możliwie obszerne przetestowanie jakości zainstalowanych ekranów przy zachowaniu rozsądnej liczby testów. Na końcowy rezultat (zależny od zastosowań) składały się następujące testy:
- Odwzorowanie kolorów badane kolorymetrem. Tutaj sprawdzaliśmy, jak szeroki jest wyświetlany gamut barwowy. Uzyskany w ten sposób trójkąt (wynik testu jest właśnie w ten sposób prezentowany) nakładaliśmy na wzorcowy trójkąt Adobe RGB i liczyliśmy część wspólną. Uzyskany wynik to właśnie „pokrycie Adobe RGB”, które zamieszczamy w tabeli w opisie każdego notebooka. Dodatkowo sprawdzaliśmy, jak bardzo kolory odbiegają od wzorcowych wartości. Im przekłamanie było większe, tym niższy wynik – punkty malały w sposób logarytmiczny. Dlaczego? Okazuje się, że jeśli ekran ma stosunkowo małe pokrycie Adobe RGB (nawet na poziomie 40%) i przekłamania kolorów są całkiem spore (choć wciąż w normie), ale żaden z nich nie jest wyraźnie gorszy od pozostałych (np. niebieski, bo to on z reguły jest tym „wybijającym” się), to ogólny odbiór obrazu wyświetlanego przez taki monitor jest pozytywny. Dużo gorzej odbieramy obraz z matrycy, której pokrycie Adobe RGB wynosi np. 50% (niestety, to i tak dość dobry wynik, jak na notebooki) i w której odkształcenie kolorów zielonego i czerwonego jest niewielkie, ale niebieskiego – duże. Taki monitor nie wyświetla tego koloru lub znacznie ogranicza jego ilość. Należy pamiętać, że mówimy o notebookach, na których raczej nie tworzy się grafiki rastrowej do późniejszego profesjonalnego wydrukowania. Tutaj liczy się raczej to, czy oglądając zdjęcia z wakacji, zobaczymy to samo, co widzieliśmy w rzeczywistości.
- Kąty widzenia. Największą bolączką matryc LCD w notebookach są naprawdę kiepskie kąty widzenia. W pionie wynoszą one w zasadzie... dwa–cztery stopnie. Największym problemem jest oglądanie scen filmowych, które zostały nakręcone w zaciemnionych pomieszczeniach czy w ogóle w nocy. Wówczas to już pod niewielkim kątem czarny staje się szary. Wykorzystujemy planszę z prostokątami o wspólnym punkcie przecięcia przekątnych. Każdy kolejny prostokąt jest mniejszy i częściowo zakrywa poprzedni, każdy jest też ciemniejszy, aż do czarnego (zaczynaliśmy od białego). Pierwszy podany w tabelach kąt widzenia to moment, w którym dwa najbardziej czarne bądź najbardziej białe prostokąty zlewają się ze sobą. Druga wartość to sytuacja, w której zlewanie dotyczyło aż trzech kolejnych prostokątów. Należy jeszcze wspomnieć o różnicach między kątami pionowymi przy odchyleniu w tył oraz w przód. Gdy ekran zostaje pochylony do tyłu, widoczny obraz jest coraz ciemniejszy (z reguły, bo niekiedy producenci odwracają matrycę). Jeśli zaś przechylamy go do przodu (tak, jakbyśmy mieli zamykać laptopa), to wyświetlany obraz wyraźnie jaśnieje. Problemem sporej części laptopów było zlewanie się koloru białego z następnym w kolejności odcieniem szarości już przy patrzeniu na wprost. Oczywiście, trudno jest mówić o idealnym kącie 90 stopni, gdyż tak naprawdę test był wykonywany z odległości około 55 cm od matrycy. A wówczas kąt prosty tyczy się środka ekranu – na jego dolnej oraz górnej krawędzi kąt jest inny. Świadczy to o bardzo słabych kątach widzenia w matrycach. Końcowy wynik testu kątów był zależny od zastosowania. W przypadku filmów (multimediów) bardziej liczył się kąt poziomy (często bowiem oglądamy filmy w mniejszej bądź większej grupie), a w pozostałych ważniejsze były kąty pionowe.
- Kontrast. Ta kwestia jest trochę bardziej skomplikowana. Według definicji kontrast to stosunek maksymalnej jasności do minimalnej zanotowanej przy tej samej jasności ekranu. Innymi słowy, jest to stosunek bieli do czerni przy tym samym podświetleniu. Taka wartość niewiele nam jednak mówi o tym, czy zobaczymy różnicę między szarym 59% a szarym 55%. W tym celu wykonaliśmy kilka dodatkowych plansz. Dwie z nich to kolejne odcienie szarości, licząc od białego oraz czarnego. Sprawdzaliśmy, który kolor, licząc od skrajnego, jest widoczny jako pierwszy (odróżnia się od tego skrajnego). Następnym testem były losowo wybierane przez komputer plansze z narysowanymi figurami w zbliżonych do siebie odcieniach szarości. Jeśli tester zobaczył granice między wszystkimi pięcioma figurami, to wpisywał maksymalny wynik. Losowość była konieczna, by nie dopatrywać się czegoś, czego nie widać (bo ekran przekłamuje), a co faktycznie jest.
- Czas reakcji. Test sprowadzał się do zweryfikowania, przy jakim tempie można odczytać przesuwający się po ekranie tekst. Wykorzystywaliśmy zarówno zwykły tekst przewijany z różnymi szybkościami, jak i popularny w testach monitorów LCD „samochodzik”.
- Na końcowy rezultat w kategorii ekranu miały również wpływ następujące parametry: maksymalny kąt nachylenia matrycy, przekątna, rozdzielczość standardowa, maksymalna jasność, temperatura kolorów (zwykle ekrany w notebookach mają mocno zimne, niebieskie zabarwienie).
Testy wydajności – sieć bezprzewodowa
Do tego testu wykorzystaliśmy router ASUS-a RT-N16, który został wyposażony w najszybszą wersję standardu 802.11 n oraz trzy antenki. Z serwera podpiętego do routera kablem ethernetowym 1 Gb/s kopiowaliśmy jeden duży plik oraz tysiące małych. Test wykonaliśmy w odległości około 1 m od urządzenia sieciowego (zawsze w tej samej pozycji) oraz „daleko”, czyli dwa piętra powyżej i na drugim rogu budynku, w którym był robiony test. Uzyskane wyniki uśrednialiśmy i wystawialiśmy ocenę w kategorii „biuro” (ważniejsza jest wydajność „blisko”) oraz „mobilność” (ważniejsza jest wydajność „daleko”).
Temperatury Standardowo badaliśmy temperaturę obudów laptopów pod pełnym obciążeniem. Najpierw wygrzewaliśmy notebooki, po czym (przy wciąż aktywnym programie obciążającym wszystkie rdzenie procesora) mierzyliśmy temperaturę w 18 miejscach obudowy za pomocą urządzenia Fluke 62 mini.
Głośność Podobnie jak w poprzednich testach laptopów używaliśmy miernika poziomu dźwięku Sonopan SON-50. Pomiar był wykonywany w czasie bezczynności (po wcześniejszym wygrzaniu komputera) oraz przy pełnym obciążeniu.
Test baterii Pomiary czasu podtrzymania przy zasilaniu z akumulatora przeprowadzaliśmy w trzech przypadkach:
- Test czytelnika – pełna oszczędność energii, minimalne podświetlenie ekranu, Wi-Fi wyłączone, przeglądanie, otwieranie i zamykanie dokumentów, przy dużej ilości czasu poświęconej na samo czytanie.
- Test typowy – pełna oszczędność energii, maksymalne podświetlenie ekranu, Wi-Fi włączone, zaskryptowane surfowanie po internecie z elementami techniki Flash, wymuszony ruch po sieci Wi-Fi.
- Film HD – pełna oszczędność energii (o ile film w takiej rozdzielczości działał płynnie), maksymalne podświetlenie ekranu, Wi-Fi wyłączone.
Dodatkowo mierzyliśmy czas ładowania baterii od poziomu bliskiego zeru do 100%.
Testy głośników oraz mikrofonu Ocenialiśmy jakość wbudowanych głośników na podstawie kilku utworów dźwiękowych oraz filmów. Oceny z testów w poszczególnych utworach składały się na końcowy rezultat w danej kategorii. Sprawdzaliśmy też, jak mikrofon rejestruje głos w następujących sytuacjach:
- Cisza w pomieszczeniu.
- Pisanie na klawiaturze.
- W pomieszczeniu gra muzyka.
- Do mikrofonu mówi osoba znajdująca się kilka metrów od komputera.
System punktacji i ocen Gdy przegląd obejmuje większą liczbę urządzeń, konieczne jest stworzenie choćby podstawowego systemu punktacji, dzięki któremu autor artykułu nie jest zmuszony do wskazywania „na oko” wyższości jednego produktu nad drugim. O ile w przypadku wydajności problem nie istnieje, to już w kategorii wygody użytkowania (np. klawiatury) potrzebny jest jakiś system ocen, by można było powiedzieć, w czym lepsza była klawiatura w notebooku A od tej w notebooku B. Poniżej opisujemy wszystkie zasady, jakimi się kierowaliśmy.
Zacznijmy od tego, że laptopy to urządzenia kompletne, czyli nie można skupiać się jedynie np. na ocenie wydajności, bo oprócz procesora, pamięci i płyty głównej jest tam choćby ekran. Dodatkowo poszczególne modele są przeznaczone do nieco innych (często bardzo różnych) zastosowań. Nie ma złotego środka! Nie ma laptopa, który byłby ultramobilny, a jednocześnie superwydajny i wygodny. Jedno przeczy drugiemu. Im notebook jest mniejszy, tym bardziej mobilny, a im większy, tym wygodniejszy. Trzeba o tym pamiętać. Z tego powodu system ocen podzieliliśmy na pięć głównych kategorii:
- Mobilność – ocena tej sfery notebooka, która odpowiada za mobilność. Nie tylko gabaryty, ale również wszystko to, co ułatwia korzystanie z komputera bądź zwiększa jakość pracy z dala od wszelkich kabli.
- Wygoda pracy – ocena wszystkich cech notebooka, które mają wpływ na wygodę użytkowania. Punktowane były wszystkie właściwości i elementy komputera, które ją zwiększały.
- Multimedia – ocena notebooka pod kątem obsługi multimediów. Oceniana była z jednej strony sprawność, z jaką sprzęt radził sobie z materiałem audio i wideo, a z drugiej – jakość obsługi tych multimediów w warunkach transmisji danych i prezentacji materiału.
- Gry – ocena tego, jak notebook nadaje się do gier. Obok, oczywiście, wydajności ocenialiśmy wszystkie elementy mające wpływ na możliwości korzystania z komputera jako platformy do gier.
- Biznes – ocena potencjału notebooka w działalności biznesowej, co oznacza głównie sprawdzenie rozmaitych zabezpieczeń i udogodnień stosowanych w firmach.
Mobilność – punktacja Nasz system punktacji nie przewiduje maksymalnej wartości w danej kategorii. Im dłuższy czas pracy na zasilaniu z baterii, tym więcej punktów. Trudno bowiem określić liczbę minut, którą można by uznać za maksymalną. Laptopy są coraz bardziej energooszczędne, a baterie – coraz pojemniejsze. Czas ten jest więc coraz dłuższy. Co braliśmy pod uwagę?
- Czas pracy przy zasilaniu z akumulatora. Braliśmy pod uwagę dwa wyniki: maksymalną oszczędność energii (test czytelnika) oraz typowe użytkowanie.
- Waga urządzenia – im mniejsza, tym lepiej.
- Rozmiary urządzenia – im mniejsze, tym lepiej.
- Wydajność Wi-Fi w trybie „mobilność”. Najważniejsza była zatem wydajność „daleko”.
- Jakość wykonania, a w szczególności sztywność.
- Jakość ekranu w trybie „mobilność”. Szczególnie ważna była maksymalna siła podświetlenia oraz kąty widzenia. Wysoko punktowaliśmy matową matrycę.
- Jakość audio w rozmowach. Mniej ważne są głośniki, bardziej – mikrofon, szczególnie ten wbudowany.
- Klawiatura – ocenę końcową klawiatury również uwzględnialiśmy w ocenie mobilności.
- Panel dotykowy – podobnie jak w przypadku klawiatury. Dodatkowo punktowaliśmy za obecność trackpointa.
- Bluetooth – co prawda ma go niemal każdy notebook, ale należało go uwzględnić.
- Programy do przełączania trybów wydajności i oszczędzania energii. Najwyżej oceniamy automatyczne oprogramowanie, które działa idealnie zupełnie bez ingerencji użytkownika, ale jednocześnie umożliwia ją. Wysoko punktujemy też oprogramowanie obsługiwane ręcznie, jeśli tylko działa wyśmienicie (odpowiednia liczba trybów, jasny, czytelny podział, efektywne, sensowne działanie).
- Maksymalna wydajność na baterii. Sprawdzamy, czy jest możliwość aktywowania maksymalnej wydajności przy zasilaniu z baterii. (Okazuje się, że niektóre laptopy tego nie umożliwiają).
- Modem 3G. Wbudowany modem 3G jest niewątpliwie dużą zaletą. Dziś internet bezprzewodowy jest stosunkowo tani, a używanie zewnętrznego urządzenia na kablu USB jest kłopotliwe (można go przypadkiem urwać i zajmuje potrzebny port USB). Do zdobycia były cztery punkty.
- GPS – za jego obecność można było dostać kilka punktów.
- Brak wyjść z przodu laptopa (z wyjątkiem czytnika kart pamięci flash). Jeśli w tym miejscu nie było złączy audio czy innych portów, to notebook dostawał dodatkowe punkty.
- Temperatura obudowy przy pełnym obciążeniu. Tutaj braliśmy pod uwagę wszystkich 18 punktów pomiarowych.
- Głośność w trybie spoczynku. Punktem granicznym, po którego przekroczeniu były przyznawane punkty ujemne, była wartość 34 dB.
- Wydajność w trybie oszczędzania energii. Liczba punktów uzyskana w tym teście nie zależała jedynie od wyniku uzyskanego w testach wydajności w trybie maksymalnej oszczędności energii. Uwzględnialiśmy również pobór energii w takim trybie. Innymi słowy, laptopy, które zapewniały wysoką wydajność, ale też pobierały dużo energii, nie stały na wygranej pozycji. Liczył się stosunek wydajności do pobieranej energii.
Wygoda pracy – punktacja W tej kategorii liczyła się, zgodnie z nazwą, duża wygoda pracy. Im laptop jest większy, tym większy ma ekran, a więc jest wygodniejszy. W większym laptopie zmieści się również większa klawiatura itd. Oczywiście, w tej kategorii przyznawaliśmy punkty nie tylko za wielkość.
- Wydajność w trybie maksymalnej wydajności z uwzględnieniem profilu „biuro”. Średnia ważona z wydajności danego laptopa w naszych testach (opisanych na wcześniejszej stronie) z naciskiem na aplikacje biurowe.
- Wydajność dysku twardego.
- Wydajność napędu optycznego (o ile był, w przeciwnym razie – zero punktów).
- Sumaryczna liczba punktów za jakość ekranu z uwzględnieniem profilu „biuro” (ze szczególnym naciskiem na jakość kolorów).
- Osobno punktowaliśmy wielkość ekranu (im więcej, tym lepiej) oraz rozdzielczość (również im więcej, tym lepiej).
- Punkty za klawiaturę są w tej kategorii zdecydowanie ważniejsze niż np. w „mobilności”.
- Odejmujemy punkty za brak możliwości wyłączenia panelu dotykowego skrótem klawiszowym. (W biurze zwykle używamy osobnej myszy).
- Punktujemy panel dotykowy, ale ma on marginalny wpływ na ocenę końcową w tej kategorii.
- Przyznajemy punkty za diody. Oceniamy, czy nie świecą za jasno, czy widać je podczas pracy na komputerze (co wcale nie jest takie oczywiste). Odejmujemy punkty za ich brak (zdarzało się) oraz zbyt dużą intensywność światła.
- Jakość wykonania oraz sztywność.
- Punktujemy za porty USB, przy czym za te z lewej dajemy dwa razy więcej punktów.
- Wyjścia wizyjne. Podstawą jest D-sub, istotniejszy jest DVI oraz HDMI (osobno liczone). Najwyżej punktowaliśmy DisplayPort, ale ze stosowną przejściówką.
- Wyjścia audio: jeśli były umieszczone z lewej, to laptop dostał dwa razy więcej punktów niż wtedy, gdy były z prawej. Za wyjścia audio z przodu bądź z tyłu punktów nie przyznawaliśmy.
- Czytnik kart pamięci flash. Podstawą był odczyt standardu SD/MMC. Dalsze punkty były przyznawane za obsługę xD oraz kart Memory Stick.
- ExpressCard.
- eSATA.
- Ocena jakości audio z naciskiem na jakość mikrofonu.
- Wydajność karty Wi-Fi z naciskiem na wydajność „blisko”.
- Bluetooth – za jego obsługę była przyznawana bardzo mała liczba punktów.
- Modem 3G – w tej kategorii też go punktowaliśmy, choć zdecydowanie niżej niż w przypadku mobilności. Przydaje się w sytuacjach, gdy z różnych względów w firmie nie chcemy lub nie możemy korzystać ze stałego łącza.
- Temperatura obudowy – liczyły się tylko punkty pomiarowe na górze obudowy, wysoka temperatura spodu w tym przypadku nie ma znaczenia.
- Głośność – tym razem ocenialiśmy ją podczas pełnego obciążenia.
- Bezpieczeństwo. Kilka punktów było do zdobycia za dodatkowe funkcje poprawiające bezpieczeństwo, np. czytnik linii papilarnych, szyfrowany dysk twardy, rozpoznawanie twarzy użytkownika.
- Stacja dokująca. Za to można było zdobyć bardzo dużo punktów, bo możliwość szybkiego podłączenia komputera do osobnej klawiatury, myszki oraz monitora bardzo zwiększa wygodę użytkowania.
- Oprogramowanie wspomagające. Przyznawaliśmy dodatkowe punkty za dołączone do notebooka aplikacje, które rzeczywiście przydają się w tego typu zastosowaniach. Nie liczyliśmy np. 60-dniowych pakietów biurowych.
Multimedia – punktacja Laptop multimedialny nie tylko musi zapewniać wysoką wydajność w tego typu zastosowaniach, ale też być wyposażony w odpowiedni zestaw wyjść (np. HDMI). W tej kategorii ocenialiśmy:
- Szybkość działania w trybie maksymalnej wydajności z uwzględnieniem profilu „multimedia”. Średnia ważona z wydajności danego laptopa w naszych testach (opisanych na wcześniejszej stronie) z naciskiem na multimedialne zastosowania.
- Wydajność filmów. Ocenialiśmy płynność nie tylko filmów H.264 oraz x264, ale również tych udostępnianych w technice Flash, np. na YouTube.
- Wydajność w grach. Liczyła się, ale nie była tak ważna jak w kategorii „gry”. Była też dużo mniej istotna niż ogólna wydajność w zastosowaniach multimedialnych.
- Wydajność dysku twardego.
- Wydajność napędu optycznego (o ile był).
- Sumaryczna liczba punktów za jakość ekranu z uwzględnieniem profilu „multimedia” (ze szczególnym naciskiem na kąty widzenia, czas reakcji oraz kontrast).
- Osobno punktowaliśmy wielkość ekranu (im większy, tym lepiej) oraz rozdzielczość (również im większa, tym lepiej).
- Punkty za klawiaturę liczą się nieco mniej niż w przypadku wygody pracy.
- Panel dotykowy.
- Diody. Sprawdzaliśmy, o czym informują i czy nie świecą zbyt intensywnie.
- Jakość wykonania oraz sztywność.
- Punktowaliśmy również za porty USB, przy czym za te z lewej było do zdobycia dwa razy więcej punktów niż za te z prawej.
- Wyjścia wizyjne: najważniejsze było HDMI, za które można było zdobyć dwa razy więcej punktów niż np. za DVI i trzy razy więcej niż za D-sub.
- Wyjścia audio: w tym przypadku dopuszczaliśmy, by były one z przodu.
- Czytnik kart pamięci flash. Podstawą był odczyt pamięci typu SD/MMC. Dalsze punkty były przyznawane za obsługę xD oraz kart MS/MS PRO.
- Jakość audio – tym razem szczególny nacisk został położony na jakość głośników.
- Bluetooth.
- Temperatura obudowy – ale tylko na wierzchniej stronie pulpitu. Temperatura spodu obudowy nie miała znaczenia.
- Głośność. Punktowaliśmy (bądź odejmowaliśmy punkty) za liczbę decybeli przy pełnym obciążeniu.
- Oprogramowanie wspomagające. Jeśli było i okazało się rzeczywiście przydatne, to przyznawaliśmy dodatkowe punkty.
Gry – punktacja Tutaj kluczowa jest oczywiście „surowa” wydajność w grach. Ale nie tylko to miało wpływ na ocenę końcową w tej kategorii. Liczyła się też ogólna wydajność komputera (choć zdecydowanie mniej), temperatura działania oraz głośność.
- Wydajność w trybie maksymalnej wydajności z uwzględnieniem profilu „multimedia”. Średnia ważona z wydajności danego laptopa w naszych testach (opisanych na wcześniejszej stronie) z naciskiem na multimedialne zastosowania.
- Płynność odtwarzania filmów – wszystkich rodzajów i w każdej jakości.
- Wydajność w grach (około 50% końcowej oceny).
- Wydajność dysku twardego.
- Wydajność napędu optycznego.
- Ocena jakości ekranu pod kątem gier. Najważniejszy był czas reakcji matrycy oraz kontrast. Ważne były też kąty widzenia.
- Punktowaliśmy również za wielkość ekranu (im więcej, tym lepiej).
- Klawiatura.
- Sporo punktów można było stracić za brak możliwości szybkiego wyłączenia panelu dotykowego.
- Jakość wykonania oraz sztywność urządzenia.
- Przyznawaliśmy punkty za porty USB. Analogicznie jak w poprzednich kategoriach najwyżej były oceniane te z lewej strony.
- Wyjścia wizyjne. Tym razem HDMI nie ma nadrzędnej pozycji.
- Wyjścia audio. Mogą być z przodu, ale wolimy je z lewej strony.
- Jakość audio ze szczególnym naciskiem na głośniki oraz wyjście analogowe (dla słuchawek).
- Temperatura obudowy – jednak liczyły się tylko punkty pomiarowe z wierzchu. Wysoka temperatura na spodzie obudowy nie miała znaczenia.
- Inne wyposażenie (np. myszka).
Biznes – punktacja Bardzo trudno jest określić, czego tak naprawdę oczekuje użytkownik, który będzie używał laptopa w swojej pracy. Z tego też powodu mobilność postawiliśmy na równi z wygodą pracy oraz dołączyliśmy kilka dodatkowych zastosowań typowo biznesowych, w których było do zdobycia więcej punktów niż za dwie pierwsze kategorie razem wzięte. Były to:
- Stacja dokująca.
- Dodatkowe funkcje zwiększające bezpieczeństwo.
- Inne wyposażenie, jak: system gwarancyjny, możliwość konfiguracji, oprogramowanie ułatwiające pracę.
Który procesor jest najlepszy do mobilnego notebooka? W przypadku lekkich notebooków z ekranami o przekątnej 13,3 cala oraz 14 cali raczej nie należy liczyć na czterordzeniowe konstrukcje z najwyższej półki. Niespotykane w tym segmencie rynku są również konstrukcje, nazwijmy je tak, atomopodobne. Tutaj mimo wszystko liczy się możliwie optymalne połączenie mobilności i wydajności – a takie zapewniają jednostki dwurdzeniowe. Nasz przegląd laptopów przypadł na okres zmian rynkowych. Rodzina procesorów znanych z platformy Centrino 2, czyli dwu- i jednordzeniowych układów z rodziny Core 2 i pochodnych, jest powoli zastępowana przez nowe konstrukcje z serii Core i3, i5 oraz i7. Wszystkie są dwurdzeniowe z aktywną współbieżną wielowątkowością (popularnie: Hyper-Threading). Te jednostki są produkowane w procesie 32 nm (przynajmniej częściowo) i pobierają wyraźnie mniej energii niż poprzednicy (w przeliczeniu na osiąganą wydajność). Na rynku jest już bardzo dużo laptopów (w zasadzie to większość, jeśli się dobrze przyjrzeć) z procesorami serii Core i5-4xx/5xxM lub Core i3-3xxM. Choć oficjalnie jednostki ultramobilne, o TDP obniżonym do 18 W (seria „UM”), zostały wprowadzone wraz z całą rodziną Arrandale, czyli w końcu stycznia 2010, to notebooki z tymi procesorami są w zasadzie niedostępne. Nam udało się zdobyć zaledwie dwa takie laptopy. Daje to jednak dobry pogląd na możliwości tych układów.
Przygotowaliśmy zestawienie wydajności procesorów, które występowały w przetestowanych przez nas laptopach. Mając w ręku kilka egzemplarzy, mogliśmy poprzekładać procesory z jednego do drugiego – skorzystaliśmy z jednej płyty głównej, jednego kompletu RAM-u (4 GB) oraz jednej karty graficznej, zależnie od platformy. Osobna była dla jednostek Core i3/i5/i7, inna dla Core 2 Duo/Solo, Pentium, Celerona. Podobnie było w przypadku platformy AMD. Użyliśmy również jednego dysku twardego, modelu Seagate Momentus 7200.4 500 GB. System operacyjny to 64-bitowy Windows 7 Home Premium. Oto wyniki podsumowujące szybkość wykonywania zadań w poszczególnych klasach wydajności. Są to wyliczenia na podstawie rezultatów zamieszczonych na następnej stronie z uwzględnieniem ważności poszczególnych testów w danych kategoriach – np. Excel w „multimediach” ma bardzo małe znaczenie, w „biurze” – duże.
Chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że wybór któregokolwiek z procesorów serii Core i3/i5/i7 jest dobrą decyzją. Najszybszy z testowanych przez nas Core 2 Duo zapewniał wydajność porównywalną z ultramobilnym Core i7, a był sporo słabszy od najsłabszego „zwykłego” Core i3 serii M. Era procesorów Core 2 zdecydowanie mija. Słowo komentarza należy się jeszcze procesorom AMD. Te, niestety, zawiodły. Do wykresów dorzuciliśmy nowego Athlona II M300, którego nie znaleźliśmy w żadnym z testowanych laptopów. AMD bowiem kieruje swoją ofertę głównie do większych notebooków, lub mniejszych, w których instalowane są słabsze jednostki. Rzućmy jeszcze okiem na ilość pobieranej energii w czasie bezczynności oraz pod pełnym obciążeniem. Jednak podobnie jak w przypadku testów wydajności wyniki mogą się różnić od tego, co pobiera konkretny laptop z takim procesorem; np. Dell Inspiron N301Z ma cały czas aktywną kartę graficzną ATI Radeon HD 5430, przez którą pobór energii jest zauważalnie wyższy. I tym razem pomiary wykonaliśmy na trzech platformach.
Testy wydajności mobilnych procesorów – cząstkowe Poniżej zamieszczamy wyniki testów wydajności procesorów, które znalazły się w testowanych przez nas laptopach. Wyniki mogą się różnić od rezultatów uzyskanych przez konkretne laptopy. Tutaj przedstawiamy testy wydajności na ujednoliconych platformach, a poszczególne notebooki są wyposażane w różne moduły pamięci, różne dyski twarde i inne mechanizmy podnoszące wydajność bądź dodatkowo obciążające procesor (np. funkcje zabezpieczające).
Ranking układów graficznych w mobilnych laptopach Pomimo że opisywane dziś laptopy do przeznaczonych dla graczy z całą pewnością nie należą, to warto wiedzieć, jaki układ graficzny wybrać, jeśli będzie się chciało na mobilnym laptopie od czasu do czasu zagrać. Test przygotowaliśmy z wykorzystaniem trzech platform z sześcioma układami graficznymi. Testy wykonaliśmy w czterech grach przy minimalnych ustawieniach graficznych oraz w rozdzielczości standardowej laptopów z ekranami o przekątnych 13,3 cala oraz 14 cali. Oto wyniki:
Ranking dysków twardych oraz SSD Okazuje się, że praktycznie każdy testowany przez nas laptop był wyposażony w inny dysk twardy. Napędy powtarzały się niezmiernie rzadko. Dzięki temu udało się nam stworzyć ranking wydajności kilkunastu dysków twardych oraz jednego SSD. Da to pewien pogląd na wydajność poszczególnych rodzin napędów. Wszystkie testy przeprowadziliśmy na osobnej platformie testowej wyposażonej w procesor Intel Core i7 @ 4 GHz, płytę główną opartą na X58, 6 GB RAM-u. Oto ranking uwzględniający wagi poszczególnych testów. Na następnej stronie znajdują się wyniki cząstkowe.
Ranking dysków twardych oraz SSD – wyniki cząstkowe Oto wyniki cząstkowe testu dysków twardych, na podstawie których obliczaliśmy średnią ważoną rankingu z wcześniejszej strony:
Acer Aspire TimeLineX 3820TG Acer do naszego testu dostarczył dwa laptopy z serii TimeLineX. Pierwszy z nich jest wyposażony w matrycę 13,3".
Szczegółowe wyniki testów wydajnościowych Tryb maksymalnej oszczędności energii – wydajność Czas pracy na baterii Bezpieczeństwo Wydajność dysku twardego Wydajność w grach Filmy H.264/x264 oraz YouTube HD Jakość mikrofonu oraz głośników Testy matrycy LCD Temperatura obudowy pod pełnym obciążeniem Głośność Wydajność karty sieciowej bezprzewodowej
Dane techniczne:
Procesor | Intel Core i3 350M 2,26 GHz |
RAM | 4 GB |
Układ graficzny | Intel HD Graphics lub ATi Radeon 5650 |
Ekran | 13,3 cala (1366×768), podświetlenie LED, powłoka błyszcząca |
Dysk twardy / SSD | 500 GB (opcja 320 GB) w testowanej wersji: WD Scorpio Blue 5400 obr./min, 8 MB pamięci podręcznej |
Napęd optyczny | Nie |
Wymiary | 324×235×29 mm |
Waga | 1,81 kg |
Sieć | Wi-Fi 802.11 b/g/n, Bluetooth |
Wejścia-wyjścia | 3 USB 2.0, D-sub, LAN, flash (MMC, SD, MS, MS Pro, xD), 2× audio |
Inne dodatki | brak |
System operacyjny | Windows 7 Home Premium w wersji 64-bitowej |
Gwarancja | 2 lata w systemie Door to Door |
Cena | ok. 3000 zł |
Mobilność TimeLineX w założeniu ma działać bardzo długo na zasilaniu z baterii. Wydatnie ma w tym pomagać pojemna bateria oraz system przełączania między zintegrowanym rdzeniem graficznym Intela a osobną kartą ATI Radeon (niestety, przełączanie odbywa się ręcznie z poziomu systemu Windows). Jednak czy cztery godziny typowego użytkowania oraz sześć godzin przy maksymalnej oszczędności energii to wynik z najwyższej półki? Trochę zaskakujące jest to, że model 14-calowy – Aspire TimeLineX 4820TG – który został wyposażony w baterię o tej samej pojemności i wyraźnie szybszy sprzęt, działa z dala od gniazdka wyraźnie dłużej. Zaletą Aspire 3820TG jest niewątpliwie duża sztywność obudowy oraz niewielka podatność na zabrudzenia. W terenie będzie przeszkadzać błyszcząca matryca.
Wynik Acer Aspire TimeLineX 3820TG w kategorii mobilność: 28,8 (typowo/przeciętnie).
Wygoda użytkowania Rozdzielczość ekranu testowanego Acera jest standardowa: 1366×768. Jakość wyświetlanych kolorów jest dość dobra – 3820TG otrzymał jedną z najwyższych ocen za obraz. Klawiatura jest dość wygodna, ale nie ustrzeżono się kilku błędów: zbyt małe strzałki, spacja zbyt duża, konieczność użycia dwóch rąk, by zmienić głośność... Na szczęście klawisze działają bardzo cicho. Panel dotykowy jest dość duży. Wygoda użytkowania jest raczej typowa. Na plus możemy zaliczyć sprawność działania, obsługę gestów oraz działanie przycisków.
Głośniki z całą pewnością nie są mocną stroną Acera 3820TG – już w średnich tonach słyszalne były pewne przekłamania. Mikrofon dość dobrze zbiera głos, ale został umieszczony w takim miejscu (obok panelu dotykowego), że zbiera wszystkie odgłosy wciśniętych klawiszy, ponadto często się go przypadkowo zasłania. Tych wad będzie pozbawiony zewnętrzny mikrofon, wciąż dobrze wzmocniony kodekiem dźwiękowym. Pomimo że w środku zainstalowano dość szybki sprzęt, całość nie nagrzewa się zbytnio: 39 stopni Celsjusza to największa zanotowana przez nas wartość.
Wynik Acer Aspire TimeLineX 3820TG w kategorii wygoda użytkowania: 34,7 (typowo/przeciętnie).
Multimedia W zastosowaniach multimedialnych wydatnie pomaga osobna karta graficzna ATI Radeon HD 5650. Jest to najwydajniejszy układ graficzny, z jakim mieliśmy do czynienia w laptopach 13,3 cala oraz 14 cali. Oczywiście, do filmów czy codziennej pracy jest niepotrzebny – tutaj wystarcza zintegrowany Intel HD Graphics. Filmy – wszystkie – działają odpowiednio płynnie. Zestaw wyjść jest raczej standardowy – ale nie można powiedzieć, że czegoś brakuje. W zastosowaniach multimedialnych minusem z całą pewnością będą dość słabe głośniki. Wydajność nie rzuca na kolana, ale do starszych gier jest odpowiednia.
Wynik Acer Aspire TimeLineX 3820TG w kategorii multimedia: 39,3 (bardzo dobrze).
Gry Jak już pisaliśmy, zainstalowany Radeon HD 5650 to najwydajniejszy układ graficzny, jaki można spotkać w notebookach tej wielkości. W tej kategorii szybszy jest tylko większy brat opisywanego laptopa, model TimeLineX 4820TG, który został wyposażony w trochę mocniejszy procesor.
Wynik Acer Aspire TimeLineX 3820TG w kategorii gry: 61,3 (bardzo dobrze).
Biznes Acer Aspire TimeLineX 3820TG nie został wyposażony w ani jedno typowo biznesowe rozwiązanie. Jest to raczej laptop dla użytkowników domowych, bądź pracowników biurowych, którzy nie potrzebują zaawansowanych rozwiązań z dziedziny bezpieczeństwa.
Wynik Acer Aspire TimeLineX 3820TG w kategorii biznes: 6,4 (inne przeznaczenie).
Oceny: | |
Mobilność: | 28,8 |
Wygoda pracy: | 34,7 |
Multimedia: | 39,3 |
Gry: | 61,3 |
Biznes: | 6,4 |
Do testów dostarczył: Acer
Cena w dniu publikacji (z VAT): ok. 3000 zł
Acer Aspire TimeLineX 4820TG Drugim przetestowanym przez nas modelem Acera jest Aspire TimeLineX 4820TG. Jednak nie tylko wielkością matrycy różni się on od modelu wyposażonego w ekran o przekątnej 13 cali.
Szczegółowe wyniki testów wydajnościowych Tryb maksymalnej oszczędności energii – wydajność Czas pracy na baterii Bezpieczeństwo Wydajność dysku twardego Wydajność w grach Filmy H.264/x264 oraz YouTube HD Jakość mikrofonu oraz głośników Testy matrycy LCD Temperatura obudowy pod pełnym obciążeniem Głośność Wydajność karty sieciowej bezprzewodowej
Dane techniczne:
Procesor | Intel Core i5 430M 2,26 GHz (Turbo do 2593 MHz) |
RAM | 4 GB |
Układ graficzny | Intel HD Graphics lub ATi Radeon 5650 |
Ekran | 14 cali (1366×768), podświetlenie LED, powłoka błyszcząca |
Dysk twardy / SSD | 320 GB (maks. 500 GB) w testowanej wersji: Seagate Momentus 5400 obr./min, 8 MB pamięci podręcznej, 320 GB |
Napęd optyczny | Tak |
Wymiary | 342×245×30 mm |
Waga | 2,07 kg |
Sieć | Wi-Fi 802.11 b/g/n, Bluetooth |
Wejścia-wyjścia | 4 USB 2.0, D-sub, LAN, flash (MMC, SD, MS, MS Pro, xD), 2x audio |
Inne dodatki | brak |
System operacyjny | Windows 7 Home Premium w wersji 64-bitowej |
Gwarancja | 2 lata w systemie Door to Door |
Cena | ok 3280 zł |
Mobilność Aspire 4820TG przy baterii o tej samej pojemności, mocniejszych podzespołach, większej matrycy może działać na baterii... dłużej! I to sporo dłużej. W typowym użytkowaniu wystarczyło jej na niemal sześć godzin, a przy maksymalnej oszczędności komputer wyłączył się dopiero po dziewięciu godzinach! Wynik imponujący, biorąc pod uwagę wydajność podzespołów oraz wielkość urządzenia. Wydatnie w tym pomaga, oczywiście, funkcja umożliwiająca przełączanie układu graficznego między trybem oszczędnym (Intel HD Graphics) a wydajnym (ATI Radeon HD 5650). Jednak laptop nie jest mały – w końcu ma matrycę o przekątnej 14 cali – ani lekki – waży około 2,07 kg. Ze względu na wielkość oraz masę nie udało się zachować idealnej sztywności obudowy. Jest ona trochę mniejsza niż w modelu 3820TG, ale jeśli weźmie się pod uwagę wcześniej opisane parametry, jest bardzo dobrze. Odporność na zabrudzenia jest porównywalna. Podobnie jak w modelu z mniejszą matrycą będzie przeszkadzać błyszcząca matryca.
Wynik Acer Aspire TimeLineX 4820TG w kategorii mobilność: 33,9 (dobrze).
Wygoda użytkowania Dzięki większej przekątnej ekranu wygoda pracy powinna być większa, nawet przy zachowaniu tej samej rozdzielczości. Klawiatura jest bardzo podobna do tej z modelu 3820TG, tylko działa nieco głośniej (spacja!). Niestety, zdublowano klawisz ukośnika i umieszczono go między lewym Alt a spacją. Dla wielu użytkowników będzie to poważny problem. Panel dotykowy jest nieco lepszy, głównie dzięki nieco większym rozmiarom. Głośniki, podobnie jak w mniejszym TimeLineX, nie grają na wysokim poziomie, ale przekłamań jest trochę mniej – stąd wyższa ocena. Mikrofon ma podobną przypadłość: dość dobrze zbiera głos, ale równie dobrze, niestety, rejestruje dźwięk wciskania klawiszy. Zewnętrzny mikrofon sprawdza się zdecydowanie lepiej. Elementy w środku laptopa zostały nieco inaczej rozmieszczone, co miało wpływ na rozkład temperatury. W przypadku Aspire TimeLineX 4820TG zanotowaliśmy nawet 47 stopni Celsjusza, a to już może powodować poczucie dyskomfortu. Również głośność była większa – o kilka decybeli. Niestety, istotną wadą jest zastosowana matryca, która bardzo przeciętnie odwzorowuje kolory.
Wynik Acer Aspire TimeLineX 4820TG w kategorii wygoda użytkowania: 31,1 (typowo/przeciętnie).
Multimedia W tych zastosowaniach komputer sprawdza się bardzo podobnie jak model 3820TG. Mocne podzespoły, które zapewniają wygodną zabawę, marnują się w towarzystwie przeciętnych głośników oraz nie lepszego ekranu. Sytuację ratuje, przynajmniej w pewnym stopniu, bogaty zestaw gniazd rozszerzeń (np. cztery porty USB). Wszystkie filmy działają z odpowiednią płynnością.
Wynik Acer Aspire TimeLineX 4820TG w kategorii multimedia: 38,7 (bardzo dobrze).
Gry Opisywany laptop wygrał zdecydowanie pod względem wydajności w grach. Jedynym godnym rywalem jest niższy model, Aspire TimeLineX 3820TG. Reszta stawki jest daleko w tyle! Przeszło 50 kl./s we wszystkich testowanych przez nas grach mówi samo za siebie.
Wynik Acer Aspire TimeLineX 4820TG w kategorii gry: 64,2 (bardzo dobrze).
Biznes Acer Aspire TimeLineX 4820TG nie został wyposażony w ani jedno typowo biznesowe rozwiązanie. Jest to raczej laptop dla użytkowników domowych, bądź pracowników biurowych, którzy nie potrzebują zaawansowanych rozwiązań z dziedziny bezpieczeństwa, a cenią sobie długi czas pracy na baterii oraz wysoką wydajność, również w grach.
Wynik Acer Aspire TimeLineX 4820TG w kategorii biznes: 6,5 (inne przeznaczenie).
Oceny: | |
Mobilność: | 33,9 |
Wygoda pracy: | 31,1 |
Multimedia: | 38,7 |
Gry: | 64,2 |
Biznes: | 6,5 |
Do testów dostarczył: Acer
Cena w dniu publikacji (z VAT): ok. 3280 zł
Szczegółowe wyniki testów: | |
Cinebench R11,5 (pkt.) | 2,1 |
DivX – kompresja (s) | 95 |
Excel 2007 – wykresy (s) | 189 |
Excel 2007 – obliczenia (s) | 37,4 |
Flash – 128 kulek (kl./s) | 33 |
Foobar 2000 – kompresja wielu plików (s) | 58 |
Fritz Chess Benchmark (poz./s) | 4538 |
Lame MP3 (s) | 225 |
PDF – tworzenie (s) | 44 |
Photoshop CS5 (s) | 66 |
POV Ray (s) | 157 |
WinRAR – kompresja wielu plików (s) | 117 |
WinRAR – kompresja jednego pliku (s) | 158 |
x264 – 1. przejście (kl./s) | 41,6 |
x264 – 2. przejście (kl./s) | 11,6 |
Zdjęcia – obrót JPG (s) | 2,5 |
Zdjęcia – obrót PNG (s) | 13,6 |
Wydajność – ocena biuro (pkt.) | 109 |
Wydajność – ocena profesjonaliści (pkt.) | 124,9 |
Wydajność – ocena multimedia (pkt.) | 109,8 |
Tryb maksymalnej oszczędności energii: | |
Excel 2007 – wykresy (s) | 371,4 |
Excel 2007 – obliczenia (s) | 38,8 |
Flash – 128 kulek (kl./s) | 26 |
Fritz Chess Benchmark (poz./s) | 4438 |
Zdjęcia – obrót JPG (s) | 3,7 |
Zdjęcia – obrót PNG (s) | 27,1 |
Pobór energii pod obciążeniem (W) | 53 |
Ocena końcowa (pkt.) | 190,8 |
Czas pracy na baterii: | |
Maksymalna oszczędność energii (min) | 545 |
Typowe użytkowanie (min) | 355 |
Film HD (min) | 258 |
Czas ładowania baterii do 100% (min) | 203 |
Maksymalna energia ładowania (W) | 37 |
Pojemność baterii (mAh) | 6200 |
Miernik naładowania | Nie |
Bezpieczeństwo: | |
Dysk twardy – żyroskop | brak |
Napęd SSD | nie |
Szyfrowanie dysku twardego | nie |
Czytnik linii papilarnych | brak |
Czytnik kart magnetycznych | brak |
Rozpoznawanie twarzy | nie |
Inne zabezpieczenia | brak |
Bezpieczeństwo – ocena końcowa (pkt.) | 0 |
Wydajność dysku twardego: | |
Zapis ISO na 1. part. (MB/s) | 80 |
Zapis ISO na 2. part. (MB/s) | 69,6 |
Odczyt ISO z 1. part. (MB/s) | 78,6 |
Kopiowanie ISO w obrębie 1. part. (MB/s) | 35,8 |
Kopiowanie ISO z 1. part. na 3. (MB/s) | 23,1 |
Zapis małych plików na 1. part. (MB/s) | 33,1 |
Kopiowanie małych plików z 1. part. na 3. (MB/s) | 14,2 |
Wyszukiwanie wśród małych plików na 1. part. (s) | 36,5 |
Usuwanie małych plików z 1. part. (s) | 68,5 |
Test NCQ (s) | 602 |
Wynik końcowy (pkt.) | 18,7 |
Gry (minimalne ustawienia, 1366×768) | |
Battlefield Bad Company 2 (kl./s) | 53,3 |
Call of Duty Modern Warfare 2 (kl./s) | 66,9 |
Crysis (kl./s) | 64,6 |
Race Driver: GRID (kl./s) | 58,9 |
Ocena końcowa w grach (pkt.) | 330 |
Filmy HD (H.264, x264) | |
Film x264 720p | pełna płynność |
Film x264 1080p | pełna płynność |
YouTube HD 720p | pełna płynność |
YouTube HD 1080p | pełna płynność |
Wynik końcowy (pkt.) | 35 |
Jakość mikrofonu oraz głośników | |
Jakość głośników (pkt.) | 5/10 |
Jakość nagrań wbudowanego mikrofonu (pkt.) | 6/10 |
Wzmocnienie zewnętrznego mikrofonu (pkt.) | 7/10 |
Audio – ocena rozmowy (pkt.) | 12 |
Audio – ocena multimedia (pkt.) | 11,5 |
Matryca LCD | |
Pokrycie Adobe RGB | 46,5% |
Reprodukcja kolorów (pkt.) | 19,7 |
Temperatura kolorów (K) | 8000 |
Kąty widzenia pionowo do tyłu | 2/8 |
Kąty widzenia pionowo do przodu | 1/8 |
Kąty widzenia poziomo | 18/23 |
Kontrast statyczny | 176,6 |
Kontrast – wynik | 13 |
Czas reakcji – wynik | 3,25 |
Maksymalna/minimalna jasność (cd/m2) | 194,2/1,1 |
Ekran – ocena biuro (pkt.) | 28,6 |
Ekran – ocena podróż (pkt.) | 29,2 |
Ekran – ocena gry (pkt.) | 36,4 |
Ekran – ocena filmy (pkt.) | 35,1 |
Temperatura obudowy pod pełnym obciążeniem:
Głośność | |
Spoczynek (dBa) | 27 |
Pełne obciążenie (dBa) | 43 |
Wydajność karty sieciowej bezprzewodowej (Wi-Fi) | |
Duży plik – blisko (MB/s) | 9,4 |
Duży plik – daleko (MB/s) | 4,9 |
Małe pliki – blisko (kB/s) | 341,8 |
Małe pliki – daleko (kB/s) | 280,3 |
Wi-Fi – ocena mobilność (pkt.) | 13,7 |
Wi-Fi – ocena biuro (pkt.) | 14,4 |
Aristo Slim C145 Aristo to firma z Polski, a dokładniej: z Wrocławia. Laptopy tego producenta odznaczają się przede wszystkim niską ceną.
Szczegółowe wyniki testów wydajnościowych Tryb maksymalnej oszczędności energii – wydajność Czas pracy na baterii Bezpieczeństwo Wydajność dysku twardego Wydajność w grach Filmy H.264/x264 oraz YouTube HD Jakość mikrofonu oraz głośników Testy matrycy LCD Temperatura obudowy pod pełnym obciążeniem Głośność Wydajność karty sieciowej bezprzewodowej
Dane techniczne:
Procesor | Intel DualCore Celeron ULV SU2300 1,2 GHz |
RAM | 2 GB |
Układ graficzny | Intel GMA 4500MHD |
Ekran | 14 cali (1366×768), podświetlenie LED, powłoka błyszcząca |
Dysk twardy / SSD | 320 GB (opcja 250 GB) w testowanej wersji: Seagate Momentus 5400.6 |
Napęd optyczny | Nie |
Wymiary | 340×231×23 mm |
Waga | 1,85 kg |
Sieć | Wi-Fi 802.11 b/g/n, Bluetooth |
Wejścia-wyjścia | 3 USB 2.0, D-sub, HDMI, LAN, flash (MMC, SD, MS, MS Pro), 2× audio, ExpressCard |
Inne dodatki | brak |
System operacyjny | Windows 7 Home Premium w wersji 32-bitowej |
Gwarancja | 2 lata w systemie Door to Door |
Cena | od 1700 do 2000 zł |
Mobilność Aristo Slim C145 został przygotowany tak, aby był laptopem mobilnym. Zastosowano bardzo energooszczędny procesor, użyta bateria ma dużą pojemność, zrezygnowano z wydajnych i prądożernych układów graficznych. Celem były niewielkie rozmiary oraz długi czas pracy na baterii. Z naszych testów wynika, że jak najbardziej się to udało. Jest to najtańszy laptop, który przy zachowaniu rozsądnej wygody pracy może działać na baterii przeszło pięć godzin (przy typowym użytkowaniu, bo maksymalnie jest to nawet dziewięć godzin). Mowa oczywiście o powiększonej baterii, która jest dość dobrze widoczna na zdjęciach, bo wystaje poza obrys komputera. Niestety, jakość wykończenia budzi pewne obawy co do trwałości. Nie jest jednak tak źle, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Po bliższym przyjrzeniu się użyte materiały robią zdecydowanie lepsze wrażenie. Nie ma się jednak co oszukiwać i liczyć na tę samą sztywność i jakość jak w przypadku produktów droższych o przynajmniej kilkaset złotych. Jest to też jeden z „najzimniejszych” laptopów w naszym teście: najwyższa zanotowana temperatura to zaledwie 32 stopnie Celsjusza. Dużym plusem jest również bardzo ciche działanie wentylatorów chłodzących wnętrze komputera.
Wynik Aristo Slim C145 w kategorii mobilność: 40,4 (bardzo dobrze).
Wygoda użytkowania Zacząć należy od tego, że zamontowany w komputerze Celeron to jedna z najwolniejszych jednostek w teście. Jego rywalem jest Core 2 Solo lub produkty AMD poprzedniej generacji (tylko te występowały w testowanych przez nas laptopach). Oczywiście, wydajność jest sporo wyższa nawet od dwurdzeniowych Atomów, ale do klasy choćby niskiego modelu Core 2 Duo brakuje dość dużo. Ma to, rzecz jasna, wpływ na wygodę pracy, ale to niejedyny czynnik. Sporym zaskoczeniem (na plus) jest za to klawiatura. Wygląda, trzeba przyznać, fatalnie, ale jak się na niej pisze! Początkowo obawialiśmy się niewielkich odległości między klawiszami, ale w praniu okazało się, że wygoda pisania jest po prostu największa. Nie mamy też większych uwag co do rozłożenia poszczególnych klawiszy ani głośności, z jaką działa całość. Miłym zaskoczeniem mógł być też panel dotykowy. Działa on bardzo sprawnie, podobnie jak przewijanie. Został też wyposażony w gesty. Ale ma dwie podstawowe wady. Po pierwsze, obszar aktywny kończy się wcześniej, niż wskazuje na to ramka wokół niego. Po drugie, klawisze działają dość opornie i głośno. Głośniki grają przyzwoicie – z całą pewnością lepiej niż w acerach. Gorzej jest z mikrofonem, który został umieszczony tuż obok klawiatury: zbiera idealnie wszystkie odgłosy wciskania klawiszy, a chyba nie to było zamysłem producenta. W przypadku użycia zewnętrznego urządzenia tego problemu, oczywiście, nie będzie. Na minus należy również policzyć przeciętnej jakości ekran.
Wynik Aristo Slim C145 w kategorii wygoda użytkowania: 32,3 (typowo/przeciętnie).
Multimedia W zastosowaniach typowo multimedialnych Aristo Slim C145 może czasem zawieść. Głównym problemem jest tutaj procesor. O ile filmy, nawet H.264, działają odpowiednio płynnie, to już z produkcjami udostępnianymi na YouTube w tej samej jakości będzie dość poważny problem. Trzeba się po prostu ograniczać do jakości 720p. Zestaw wyjść jest standardowy: trzy USB, HDMI oraz czytnik kart pamięci flash (w tym MS) wystarczą większości użytkowników.
Wynik Aristo Slim C145 w kategorii multimedia: 31,6 (typowo/przeciętnie).
Gry Nowsze gry po prostu nie będą działały choćby z elementarną płynnością, nawet w najniższych ustawieniach. Ale takie było założenie producenta.
Wynik Aristo Slim C145 w kategorii gry: 29,8 (typowo/przeciętnie).
Biznes Już po cenie laptopa mogliśmy stwierdzić, że opisywany Aristo w biznesie raczej się nie sprawdzi.
Wynik Aristo Slim C145 w kategorii biznes: 7,3 (inne przeznaczenie).
Oceny: | |
Mobilność: | 40,4 |
Wygoda pracy: | 32,3 |
Multimedia: | 31,6 |
Gry: | 29,8 |
Biznes: | 7,3 |
Do testów dostarczył: Aristo
Cena w dniu publikacji (z VAT): ok. 1700–2000 zł
Szczegółowe wyniki testów: | |
Cinebench R11,5 (pkt.) | 0,7 |
DivX – kompresja (s) | 169 |
Excel 2007 – wykresy (s) | 435,5 |
Excel 2007 – obliczenia (s) | 92,9 |
Flash – 128 kulek (kl./s) | 13 |
Foobar 2000 – kompresja wielu plików (s) | 162 |
Fritz Chess Benchmark (poz./s) | 1669 |
Lame MP3 (s) | 463 |
PDF – tworzenie (s) | 129 |
Photoshop CS5 (s) | 340 |
POV Ray (s) | 438 |
WinRAR – kompresja wielu plików (s) | 230 |
WinRAR – kompresja jednego pliku (s) | 290 |
x264 – 1. przejście (kl./s) | 16,8 |
x264 – 2. przejście (kl./s) | 3,9 |
Zdjęcia – obrót JPG (s) | 5 |
Zdjęcia – obrót PNG (s) | 35 |
Wydajność – ocena biuro (pkt.) | 46,8 |
Wydajność – ocena profesjonaliści (pkt.) | 50,3 |
Wydajność – ocena multimedia (pkt.) | 47,3 |
Tryb maksymalnej oszczędności energii: | |
Excel 2007 – wykresy (s) | 439 |
Excel 2007 – obliczenia (s) | 94,6 |
Flash – 128 kulek (kl./s) | 12 |
Fritz Chess Benchmark (poz./s) | 1618 |
Zdjęcia – obrót JPG (s) | 5,5 |
Zdjęcia – obrót PNG (s) | 35 |
Pobór energii pod obciążeniem (W) | 22 |
Ocena końcowa (pkt.) | 112,2 |
Czas pracy na baterii: | |
Maksymalna oszczędność energii (min) | 523 |
Typowe użytkowanie (min) | 323 |
Film HD (min) | 225 |
Czas ładowania baterii do 100% (min) | 265 |
Maksymalna energia ładowania (W) | 25 |
Pojemność baterii (mAh) | 5600 |
Miernik naładowania | Nie |
Bezpieczeństwo: | |
Dysk twardy – żyroskop | brak |
Napęd SSD | nie |
Szyfrowanie dysku twardego | nie |
Czytnik linii papilarnych | brak |
Czytnik kart magnetycznych | brak |
Rozpoznawanie twarzy | brak |
Inne zabezpieczenia | brak |
Bezpieczeństwo – ocena końcowa (pkt.) | 0 |
Wydajność dysku twardego: | |
Zapis ISO na 1. part. (MB/s) | 80 |
Zapis ISO na 2. part. (MB/s) | 69,6 |
Odczyt ISO z 1. part. (MB/s) | 78,6 |
Kopiowanie ISO w obrębie 1. part. (MB/s) | 35,8 |
Kopiowanie ISO z 1. part. na 3. (MB/s) | 23,1 |
Zapis małych plików na 1. part. (MB/s) | 33,1 |
Kopiowanie małych plików z 1. part. na 3. (MB/s) | 14,2 |
Wyszukiwanie wśród małych plików na 1. part. (s) | 36,5 |
Usuwanie małych plików z 1. part. (s) | 68,5 |
Test NCQ (s) | 602 |
Wynik końcowy (pkt.) | 18,7 |
Gry (minimalne ustawienia, 1366×768) | |
Battlefield Bad Company 2 (kl./s) | 3,3 |
Call of Duty Modern Warfare 2 (kl./s) | 7 |
Crysis (kl./s) | 4,4 |
Race Driver: GRID (kl./s) | 0 |
Ocena końcowa w grach (pkt.) | 31 |
Filmy HD (H.264, x264) | |
Film x264 720p | pełna płynność |
Film x264 1080p | pełna płynność |
YouTube HD 720p | zadowalająca płynność |
YouTube HD 1080p | całkowity brak płynności |
Wynik końcowy (pkt.) | 24 |
Jakość mikrofonu oraz głośników | |
Jakość głośników (pkt.) | 6/10 |
Jakość nagrań wbudowanego mikrofonu (pkt.) | 4/10 |
Wzmocnienie zewnętrznego mikrofonu (pkt.) | 6/10 |
Audio – ocena rozmowy (pkt.) | 10 |
Audio – ocena multimedia (pkt.) | 11 |
Matryca LCD | |
Pokrycie Adobe RGB | 51,7% |
Reprodukcja kolorów (pkt.) | 18,6 |
Temperatura kolorów (K) | 8800 |
Kąty widzenia pionowo do tyłu | 4/14 |
Kąty widzenia pionowo do przodu | 1/13 |
Kąty widzenia poziomo | 15/24 |
Kontrast statyczny | 244,6 |
Kontrast – wynik | 13 |
Czas reakcji – wynik | 4 |
Maksymalna/minimalna jasność (cd/m2) | 195,7/0,8 |
Ekran – ocena biuro (pkt.) | 31,3 |
Ekran – ocena podróż (pkt.) | 31,8 |
Ekran – ocena gry (pkt.) | 37,9 |
Ekran – ocena filmy (pkt.) | 35,7 |
Temperatura obudowy pod pełnym obciążeniem:
Głośność | |
Spoczynek (dBa) | 21 |
Pełne obciążenie (dBa) | 27 |
Wydajność karty sieciowej bezprzewodowej (Wi-Fi) | |
Duży plik – blisko (MB/s) | 11,4 |
Duży plik – daleko (MB/s) | 4,3 |
Małe pliki – blisko (kB/s) | 444,6 |
Małe pliki – daleko (kB/s) | 382,4 |
Wi-Fi – ocena mobilność (pkt.) | 16 |
Wi-Fi – ocena biuro (pkt.) | 17,5 |