W sumie w Los Angeles i okolicach spędziłem trzy tygodnie. Nie jestem literatem, więc nie będzie to ścisła i piękna relacja. Raczej luźny zbiór nadal świeżych wspomnień.

Dzień przed Oskarami. Tu odbieraliśmy bilety.
Dzień przed Oskarami. Tu odbieraliśmy bilety.

Dzień sądu