Opakowanie oraz zawartość
Co prawda pudełko przetestowanych słuchawek firmy Creative nie zmieniło się przez ostatnie dwa lata, niemniej jednak postanowiliśmy przyjrzeć się z bliska, co też trafiło w nasze ręce.
Egzemplarz testowy dotarł do redakcji w stanie nienaruszonym, w zwykłym, choć eleganckim czarnym pudełku. Front daje się z łatwością otworzyć, a następnie ukazuje większą część zawartości, widoczną przez plastikową szybkę. Na opakowaniu zostało również umieszczone ciekawe hasło: „Vivid Performance for Music Connoisseurs”, co można przetłumaczyć jako barwny koncert dla muzycznych koneserów. Po przeszło dwóch latach wiadomo, że nie są to czcze słowa, ponieważ ten produkt naprawdę się firmie Creative udał, ale o tym nieco dalej.
W środku w plastikowej formie spoczywają słuchawki i dodatki. Całość daje się łatwo złożyć z powrotem.
Dodatków nie ma specjalnie dużo, ale w zupełności wystarczą. Są to dwie króciutkie broszurki informacyjne, wątpliwej jakości kabel przedłużający, przejściówka typu duży jack oraz przyjemny w dotyku zamszowy, dobrze dopasowany i przydatny woreczek na słuchawki. Dołączona przejściówka jest pozłacana, co jest coraz częściej stosowanym zabiegiem. Biorąc pod uwagę dynamiczną oraz zamkniętą budowę słuchawek, ich przeznaczenie jest dosyć oczywiste. Sprzęt jak najbardziej nadaje się na spacer lub do środków komunikacji miejskiej, w czym pomaga mu dołączony woreczek.
Kabelek przedłużający skutecznie obniża jakość dźwięku, no ale tematem tego artykułu jest jego zmiana na przewód wyższej klasy.
Dane techniczne | |
---|---|
Przetworniki | magnesy neodymowe 40 mm z kompozytowymi membranami z biocelulozy |
Pasmo przenoszenia | 10 Hz–30 kHz |
Impedancja | 32 omy |
czułość (1kHz) | 103 dB/mW |
Długość przewodu | 1,2 m z miedzi beztlenowej |
Wtyk | pozłacany minijack stereo 3,5 mm z przejściówką stereo 6,3 mm |
Masa netto | 210 g (bez opakowania) |
Budowa oraz użytkowanie
W telegraficznym skrócie: budowa słuchawek jest skromna, prosta oraz elegancka. Zewnętrzna część muszli stanowi jednolitą całość bez żadnych dziurek, co oznacza, że osoba będąca blisko słuchacza nie usłyszy muzyki. Po prostu klasyczna konstrukcja dynamiczna zamknięta. Słuchawki są dosyć lekkie, a przez to wygodne. Wygląd sugeruje, że są delikatne, ale wiele razy upadały na redakcyjną podłogę i możemy śmiało stwierdzić, że są solidne.
Następną cechą odróżniającą słuchawki firmy Creative od innych jest pałąk z wąskiego plastiku. Jego środkowa część jest pokryta skóropodobnym materiałem, który znajduje się również na nausznikach. Regulacja pałąka sprowadza się do przesuwania części zawierającej słuchawkę po metalowej prowadnicy, przy czym poszczególnym stopniom wysunięcia towarzyszy charakterystyczny dźwięk. Mechanizm sprawdza się dobrze. Warto dodać, że pałąk nie został sklejony, tylko poskręcany śrubkami, co powinno zdecydowanie zwiększyć trwałość produktu. Na zwieńczeniach pałąka znajdują się oznaczenia, które umożliwiają odróżnienie słuchawki lewej od prawej. Ponadto po obu stronach został umieszczony napis Aurvana Live!.
System regulacji nauszników w poziomie jest łatwy w użyciu i niespecjalnie rozbudowany. Umożliwia obrócenie ich względem pałąka o około 15 stopni w obie strony. Działa precyzyjnie, a zakres odchylenia pozwala wygodnie używać słuchawek każdemu, niezależnie od kształtu oraz rozmiaru głowy. Maksymalne wygięcie nauszników w pionie sięga około 80 stopni.
Charakterystyczna jest też budowa muszli, która w całości jest wykonana z plastiku. Zewnętrzna część to jednolita powierzchnia w kolorze połyskliwej czerni, na której znalazło się miejsce na dyskretne logo producenta. Zewnętrzne muszle łączą się z owalnymi pasami plastiku w kolorze ciemnego grafitu. W obydwu pasach wywiercono otwory, przez które zostały wyprowadzone przewody sygnałowe słuchawek. Wewnętrzna strona muszli to płaska, plastikowa, matowa powierzchnia. Na środku znajduje się metalowa siatka, za którą został umieszczony neodymowy głośnik.
Głośniki, z których jeden widać na zdjęciu poniżej, to magnesy neodymowe firmy Foster Electric. To praktycznie ten sam model co w słuchawkach Denon AH-D1001, które są znacznie droższe. Oto sekret dobrego brzmienia konstrukcji firmy Creative.
Inny element klasyfikujący te słuchawki jako przeznaczone głównie na ulicę to gąbka wykonana ze skóropodobnego tworzywa. Całkiem dobrze się przykleja do ucha, a co za tym idzie, tłumienie odgłosów otoczenia jest całkiem dobre.
Ostatnia rzecz, o której warto wspomnieć, to kabel sygnałowy, zdecydowanie największa wada słuchawek. Jest on, oględnie mówiąc, kiepski. Dodatkowo jest wyjątkowo krótki, co może denerwować. 125 cm to długość, która skutecznie utrudnia użycie słuchawek w domu, choć sprawia, że podczas spaceru nie trzeba się owijać nadmiarem kabla. Wprawdzie producent zapewnia przedłużacz, to jednak mieliśmy spore wątpliwości co do jego wytrzymałości.
Słuchawki są mniejsze, niż mogłoby się w pierwszej chwili wydawać. Na głowie leżą całkiem pewnie. Początkowo myśleliśmy, że po wielu godzinach odsłuchu cienki pałąk odciśnie swoje piętno na naszych głowach, ale nic takiego nie nastąpiło. Regulacja pałąka działała bez zarzutu i dało się go łatwo dostosować do każdej redakcyjnej głowy. Nauszniki są jednak stosunkowo małe i niektóre osoby mogą odczuwać lekki dyskomfort po wielu godzinach użytkowania. Z budową dynamiczną zamkniętą wiążą się pewne wady i zalety. Do wad zalicza się zdecydowanie brak wentylacji uszu oraz różnice w dźwięku zależnie od przylegania słuchawek do uszu. Po godzinie okazują się niezłymi „grzejnikami”, warto więc zrobić sobie chwilę przerwy w odsłuchu, aby uszy trochę odpoczęły. Nagrzanie uszu niektórym nie przeszkadza, innym – bardzo. Jest to cena, jaką płaci się za zalety słuchawek zamkniętych (jak izolacja w obie strony). Ale nikt w redakcji nie skarżył się na komfort użytkowania, a to raczej rzadkie zjawisko. Co prawda osoba korzystająca z tych słuchawek na ulicy raczej rzuca się w oczy, no ale to kwestia gustu.
Wymiana kabla – zalety oraz związane z tym wyrzeczenia
Wymiana kabla w słuchawkach jest potocznie zwana rekablowaniem lub recablingiem. Celem jest poprawa dźwięku lub niewielka zmiana jego charakteru. Decydują o tym takie czynniki, jak materiał, z którego jest wykonany kabel, oraz jego izolacja i ekranowanie. Najpopularniejsze są kable z miedzi beztlenowej, jednak nie zawsze zawartość miedzi jest zawrotna, co przekłada się na jakość dźwięku, chociaż to też kwestia sporna. Oto kilka danych na temat standardowego kabla w słuchawkach Creative Aurvana Live!.
Ekranowanie. W standardowym kablu go nie ma, dlatego jest on podatny na zakłócenia elektromagnetyczne. W kablu użytym do wykonania modyfikacji ekran jest.
Izolacja. W standardowym kablu przewody sygnałowe są pokryte bardzo słabą izolacją, a to wpływa na przenikanie sygnałów z jednego przewodu do drugiego – tzw. crosstalk. W nowym kablu poszczególne żyły są izolowane teflonową powłoką, co skutecznie ogranicza to zjawisko.
Czystość miedzi. Standardowy kabel co prawda jest wykonany z miedzi beztlenowej, niemniej jednak jest ona mniejszej czystości niż w przewodzie użytym przez redakcję. W wielkim skrócie: im mniej przeszkód napotka sygnał biegnący przez miedziany kabel od źródła do głośnika, tym lepiej. W oczyszczonej miedzi elektrony docierają do celu szybciej, co przekłada się na dźwięk.
Budowa żyły. Każdy kabel ma trzy podstawowe parametry: rezystancję, indukcję oraz pojemność. Ich wartości zależą od budowy kabla i mają wpływ na brzmienie. Im większy przekrój przewodnika, tym mniejsza rezystancja. Jest to dosyć obszerny temat i tak naprawdę nie ma złotego środka. Producenci prześcigają się w tworzeniu różnych konstrukcji, od wielu supercienkich żył po zaledwie kilka grubych. Grubość żyły w naszych słuchawkach była podobna do nici dentystycznej, więc naprawdę domagała się zmiany.
Można by jeszcze długo pisać o efekcie naskórkowości, różnicach w geometrii pomiędzy użytymi kablami itd., ale nie będziemy się zagłębiać w szczegóły. Różnych opinii na ten temat jest mnóstwo, my postanowiliśmy działać. Zgodnie z prawami fizyki kabel użyty w słuchawkach Creative Aurvana Live! świetnie nadaje się do obniżania jakości dźwięku. Często można przeczytać o wykorzystaniu w tych słuchawkach taniego, ale dobrego kabla Conducfil Sonolene 3014. My użyliśmy kabla uznanej firmy Canare, modeluStarQuad L-4E6S. Dodatkowo skorzystaliśmy z 3,5 mm wtyku typu minijack firmy Neutrik. Całość została powleczona nylonowym oplotem. Całkowity koszt operacji to około 150 zł, a wykonawcą modyfikacji był „nasz człowiek” – skromny, ale twardy w negocjacjach Forza Lazzio z forum sklepu mp3store.pl.
Efekt okazał się naprawdę zadowalający. Zmodyfikowane słuchawki zyskały nie tylko na wyglądzie. Przede wszystkim nylonowy oplot oraz gruby kabel sprawiają wrażenie, że teraz to właściwe słuchawki są bardziej wrażliwe na uszkodzenie. Co jeszcze zyskaliśmy? Długość kabla adekwatną do redakcyjnych potrzeb oraz poczucie, że dobrze wydaliśmy pieniądze. Co straciliśmy? 150 zł, elastyczność kabla i przenośny charakter słuchawek. Chociaż na upartego można by wyjść w tych słuchawkach na ulicę.
Panie majster! Słychać? Czyli odsłuch muzyczny
W teście wzięły udział dwie osoby płci męskiej. Testy polegały na słuchaniu utworów zgodnych z własnymi upodobaniami. Słuchawki zostały podłączone do wzmacniacza DR.DAC2 firmy Audiotrak. Ten zaś został podłączony do komputerów osobistych za pomocą kabla USB, co pozwoliło ominąć kartę dźwiękową. Wzmacniacze operacyjne wykorzystane w urządzeniu na potrzeby testu to 3xOPA2604AP oraz 1xAD8599.
Jak tylko słuchawki wróciły do redakcji, rozpoczęliśmy testy porównawcze z fabrycznym egzemplarzem. Początkowo przeżyliśmy zawód: nie było słychać żadnej różnicy. Żeby przedwcześnie nie przekreślać wpływu kabla na brzmienie, daliśmy zmodyfikowanym słuchawkom czas na „dotarcie” się. Podłączyliśmy je do źródła dźwięku i pozwoliliśmy grać przez kilkadziesiąt godzin bez przerwy. Proces ten nazywa się także wygrzewaniem i dotyczy właściwie każdego komponentu w torze audio. Każde urządzenie dopiero po jakimś czasie działania osiąga swoje docelowe parametry (a w przypadku sprzętu audio – także brzmienie). W przypadku przetworników elektroakustycznych, takich jak głośniki i słuchawki, zmiana brzmienia po kilkudziesięciu godzinach jest szczególnie duża. Jest to spowodowane tym, że fabrycznie nowe zawieszenie układu drgającego musi się wyrobić. Można to porównać do docierania silników spalinowych.
Mając wygrzane obie pary słuchawek (jedna ze zmienionym kablem, a druga w wersji fabrycznej po długich odsłuchach) przystąpiliśmy do zasadniczego testu porównawczego. Obie pary podpięliśmy jednocześnie do wysokiej klasy przetwornika DAC z wbudowanym wzmacniaczem słuchawkowym. Pozwoliło to na bardzo szybkie porównywanie jakości dźwięku.
Profil słuchacza nr 1
Preferuje jak najtańszy sprzęt, który możliwościami brzmieniowymi potrafi zawstydzić znacznie droższe komponenty. Woli odsłuch stereo z głośnikami, ale nie pogardzi dobrym dźwiękiem ze słuchawek. Podejście minimalistyczne: liczy się wyłącznie jakość dźwięku, nie zwraca uwagi na żadne wodotryski. Ma grać tak, żeby po plecach przechodziły ciarki, i już. Zwolennik porównań bezpośrednich – nie wierzy pamięci, gdy chodzi o niuanse brzmienia. Słucha głównie muzyki tworzonej przez żywe instrumenty, brzmienia elektroniczne toleruje, choć przez brak wzorców nie uważa, aby można było w tym przypadku mówić o najwyższej jakości.
Opinia słuchacza nr 1 na temat słuchawek Creative Aurvana Live!
Średniej wielkości lekkie słuchawki o dużym komforcie użytkowania. Dosyć krótki fabryczny kabel. Poprawny dźwięk, w którym nic nie męczy. Słuchawki nie starają się na siłę oczarować użytkownika, po prostu odtwarzają wiernie nagranie, nie dodając niczego od siebie (na przykład przez podbicie jakiegoś zakresu). W swoim przedziale cenowym wydają się bardzo atrakcyjną propozycją. Materiał muzyczny użyty w odsłuchach przez tego słuchacza to m.in. utwory Stinga, Erica Claptona (Unplugged), Katie Melui, Touch And Go oraz Ayo.
Wrażenia słuchacza nr 1 z odsłuchu
kabel standardowy | Canare StarQuad L-4S6E + wtyk Neutrik |
---|---|
Komfort użytkowania | |
Wysoki. Słuchawki pewnie obejmują głowę, nie hałasują przy poruszaniu, nie powodują nadmiernego ucisku, dobrze tłumią odgłosy z zewnątrz, kabel jest trochę za krótki do zastosowań domowych. | Dobra długość kabla w zastosowaniach domowych, sztywność i masa kabla ograniczają swobodę ruchów - w skrajnych przypadkach kabel ciągnie słuchawki. |
Efekty przestrzenne | |
Przyzwoite stereo zlokalizowane głównie między uszami, bez magii rozpływania się w świecie dźwięków. | Jak w seryjnych, nie zaobserwowano wyraźnej poprawy (na granicy autosugestii). |
Tony niskie | |
Obecne i całkiem zróżnicowane, nie są podbarwione czy buczące, śledzenie linii melodycznej gitary basowej wymaga skupienia się, kontrabas wydaje się nieco mało "soczysty". | Większa energia niskiego basu: łatwiej usłyszeć stopy perkusji, dolne rejony gitary basowej czy kontrabasu, śledzenie linii melodycznej granej przez te instrumenty nie wymaga szczególnego skupienia, dźwięk kontrabasu ma odpowiednie wypełnienie "masą", przechodzimy ze słuchania niskiego basu do jego odczuwania. |
Tony średnie | |
Zawierają całkiem dużo szczegółów, barwy są co najmniej dobre (nic nie razi w przekazie), są pewne braki w ekspresji: Eric Clapton z płyty Unplugged szarpał struny, jakby był lekko zmęczony po kilkugodzinnej próbie. | Więcej energii, muzycy grają z werwą jak po spożyciu napoju energetycznego, lepiej zaznaczona artykulacja dźwięków. Śledzenie szarpania strun gitary dawało przyjemność, bębny i werble były bardziej ekspresyjne. |
Tony wysokie | |
Lekko osłabione najwyższe rejestry, co uwidacznia się w bezpośrednim porównaniu z wersją z wymienionym kablem, nieco zmatowiony dźwięk talerzy perkusyjnych, niektóre "przeszkadzajki" giną wśród innych dźwięków. | Dźwięk talerzy perkusyjnych miał odpowiedni blask i ładnie wybrzmiewał, "przeszkadzajki" słyszy się bez wysiłku. |
Wrażenia | |
Bardzo dobry, jak za te pieniądze, dźwięk, słuchawki nie męczą nawet przy dłuższym odsłuchu. | Dźwięk o klasę lepszy. Niestety, koszty porównywalnie większe. |
Profil słuchacza nr 2
Szuka sprzętu, który oczaruje. Fan słuchawek oraz wzmacniaczy słuchawkowych, nie widzi nic złego w wydawaniu wielu tysięcy na słuchawki. Obecnie szuka czegoś, co sprawi, że po wielogodzinnym odsłuchu doświadczy muzycznej nirwany, ale nie pogardzi sprzętem, który jest tani lub mało znany. Priorytet to wierne odtworzenie zawartości krążka lub bezstratnej empetrójki, bez koloryzacji któregokolwiek fragmentu pasma. Zwolennik słuchawek typu IEM, jednak powoli rezygnuje z monitorów dousznych na rzecz konstrukcji otwartych i półotwartych. Lubi ładne kabelki. Miłośnik tribalowego, ambientowego oraz elektronicznego brzmienia, właśnie z powodu braku wzorców brzmieniowych. Materiał muzyczny użyty przez słuchacza nr 2 to utwory takich artystów, jak: Nine Inch Nails, Muse, Sephiroth, Einsturzende Neubauten, Allerseelen, Coil, Skinny Puppy, Sui Generis Umbra, Sisters of Mercy.
Opinia słuchacza nr 2 na temat słuchawek Creative Aurvana Live!
„No ładne te słuchaweczki, ale na ulicę bym w nich nie wyszedł. Że co? Że się wstydzę? Stary... Nie... Nie wstydzę się, ale one są #%#$% gigantyczne, jak na standardy mojej małej łepetyny. Coś ci powiem: ja wyjdę w nich na ulicę, jeśli ty wyjdziesz w AKG K701. Wchodzisz w to? Nie? Tak myślałem. Tak czy owak... No ładnie grają... W miarę równo, no może mają odrobinę cofnięte średnie i wysokie tony, ale nadrabiają niezłą dynamiką. Co? Aaa... No cóż, do moich IEM-ów im daleko, no ale moje zabaweczki kosztują cztery razy więcej. Czy bym je kupił? A co ja wróżka? O! A tu masz drugie... Ładny kabelek. No daj posłuchać, to Ci powiem coś więcej...”.
Podczas wymiany kabla obyło się bez poszerzania otworu na przewód w muszli
Wrażenia słuchacza nr 2 z odsłuchu
kabel standardowy | Canare StarQuad L-4S6E + wtyk Neutrik |
---|---|
Komfort użytkowania | |
Jest całkiem nieźle, ale trzeba uczciwie przyznać, że słuchawki rozgrzewają uszy dosyć szybko. Siła nacisku na głowę jest jak najbardziej do zaakceptowania i po wielu godzinach odsłuchu nie dało się odczuć nieprzyjemnego ucisku. Tłumienie odgłosów z zewnątrz jest dobre, nawet w porównaniu ze słuchawkami dokanałowymi. Fabryczny kabelek woła o pomstę do nieba pod niemal każdym względem, z wyjątkiem złocenia wtyku. | Nowy kabel zdecydowanie dodał uroku testowanym słuchawkom. Jest jednak mało elastyczny i dosyć łatwo przenosi wszelkie "zewnętrzne" dźwięki, np. wynikłe z nieumyślnego potarcia o krzesło lub biurko. Komfort użytkowania spadł, ale produkt zyskał na niezawodności. |
Efekty przestrzenne | |
Scena muzyczna nie jest specjalnie szeroka i skupia się raczej w centrum głowy, a słuchacz jest zwolennikiem spektakularnych przestrzeni i rozmieszczenia poszczególnych instrumentów dalej niż na wyciągnięcie ręki. | Zmian nie zaobserwowano. Nawet jeżeli jakieś są, to bardzo nieznaczne w stosunku do słuchawek zaopatrzonych w oryginalny kabel. |
Tony niskie | |
Są jak najbardziej do zaakceptowania, ale nieszczególnie dynamiczne. Słuchacza nie opuszczało wrażenie, że są mało spójne i odrobinę "plastikowe", zwłaszcza w spokojnych utworach zespołu Einsturzende Neubauten. Często przysłaniały pozostałe fragmenty pasma. Dla tych, którzy lubią dużą ilość basu, będzie to prawdziwy raj, ale na słuchaczu nr 2 niskie tony nie wywarły szczególnie dobrego wrażenia. | Tu nastąpiła największa zmiana. Niskie tony zyskały na dynamice jeszcze więcej i przestały być takie rozlane. Bas teraz wydał się bardzo punktowy, namacalny, mięsisty. Co prawda słuchacz nie jest fanem takiej ilości "mięsa" w niskich tonach, niemniej jednak poprawa jest wyraźnie słyszalna. |
Tony średnie | |
Są bardzo dobre. Co prawda zdarzały się utwory, w których gitara była nieco przyćmiona przez niskie tony, i to dosyć często, jednak można taki rodzaj przekazu polubić, a przynajmniej przyzwyczaić się do niego. Słuchawki Creative Aurvana Live! nie zmęczyły słuchacza nawet pomimo dominacji (spodziewanej) niskich tonów. Jedyne, do czego można by się przyczepić, to zlewanie się średnich tonów z wysokimi, zwłaszcza w dynamicznych rockowo-industrialnych utworach, no ale to akurat było do przewidzenia. Słuchacz całkiem szybko zaczął wierzyć, że przyczyna takiej reprodukcji nie leży po stronie neodymowego głośnika, tylko kabla. | Po wymianie kabla na produkt firmy Canare nastąpiła zasadnicza zmiana w sposobie odtwarzania średnich tonów. Stały się bardziej klarowne, bliższe (miejscami nawet za bliskie) oraz odrobinę bardziej dynamiczne. Słuchawki wreszcie pokazały drzemiący w nich potencjał. Co prawda nadal słychać przewagę niskich tonów, ale nie jest już tak wyraźna. |
Tony wysokie | |
Także ich było nieco za mało w porównaniu z ilością niskich. Albo trzeba to zaakceptować, albo... wymienić kabel :) Dźwięk perkusji faktycznie jest nieco pozbawiony wyrazu, ale nie można mu odmówić dynamiki. Mikroszczegóły słychać tak sobie, ale dynamika to wynagradza. | Tu zmiana była względnie mała, ale dało się ją usłyszeć dosyć szybko. Górne częstotliwości były odtwarzane wyraźniej, nieco bardziej dynamicznie, i lepiej zaakcentowane. |
Wrażenia | |
Odsłuch okazał się całkiem przyjemny, pomimo dominacji niskich tonów nad resztą pasma. Niemniej jednak słuchawki znalazły wielu zwolenników właśnie dzięki takiej formie przekazu. Ciężko znaleźć sprzęt grający równie czysto za 200 zł z groszami. Przede wszystkim słuchawki nie syczą, a ten aspekt jest dla słuchacza nr 2 bardzo ważny. Niskie tony są lekko rozlane, ale gdy schodzą naprawdę nisko, nie charczą. Słuchawki zdecydowanie potrafią więcej – muszą. O ile faworyzowanie niskich tonów to ich cecha szczególna, to średnia separacja poszczególnych instrumentów to wina wręcz niepasującego do nich fabrycznego kabla. | W porównaniu ze słuchawkami wyposażonymi w standardowy kabel nastąpiła spora poprawa. Wszystkie fragmenty pasma zaczęły być odtwarzane wyjątkowo równo. Słuchawki zyskały nieco dynamiki. Wyraźniej słychać poszczególne instrumenty, a dla słuchacza nr 2 ich separacja jest niezwykle istotna. Wyraźnie polepszyło się odtwarzanie niskich tonów. Dzięki ich większemu "zdyscyplinowaniu" średnie oraz wysokie stały się lepiej dostrzegalne. Co prawda słuchawki w dalszym ciągu za bardzo faworyzują bas, no ale taki najwyraźniej mają charakter. Albo ktoś taki sposób przekazu lubi, albo nie. Najważniejsze, że dźwięk jest lepszy. |
Podsumowanie odsłuchu
Tak więc wymiana kabla dała pozytywny efekt, co po dłuższym odsłuchu stwierdzili obaj testujący. Jak duże były te różnice? Nie ma się co oszukiwać: po pierwszych kilku – kilkunastu godzinach są bardzo subtelne, choć nie jest to regułą. Po następnych paru godzinach, gdy słuchacz powoli oswoi się ze sprzętem i przesłucha ulubione utwory kilka razy, różnice stają się bardziej wyraźne, choć na pewno nie ogromne. Wymiana kabla wydobyła ze słuchawek to, co w nich najlepsze, czyli całkiem równe odtwarzanie całego pasma, bez dodatkowych fajerwerków. Choć należy pamiętać, że do testów posłużyliśmy się wysokiej jakości wzmacniaczem, jednak Creative Aurvana Live! dobrze współgrają z wieloma tańszymi. Poradzi sobie z nimi nawet karta dźwiękowa.
Przerabiać czy nie przerabiać, czyli podsumowania słów kilka
Wielu z Was doskonale wie, jak wygląda audiofilski światek. Jest bardzo wiele osób, które lubują się w drogich gadżetach. Jeżeli ktoś ma pieniądze i faktycznie chce je wydać na bardzo drogi sprzęt audio – czemu nie? Zazwyczaj możliwości urządzenia są proporcjonalne do ceny. O ile łatwo zrozumieć ludzi, którzy wydają ogromne pieniądze na głośniki, wzmacniacze czy końcówki mocy, to przeznaczanie dużych sum na okablowanie domowego systemu audio może wydać się nieco dziwne. Zanim zarzuci się komuś wyrzucanie pieniędzy w błoto, należy zdać sobie sprawę z kilku rzeczy.
Po pierwsze, nie da się podważyć praw fizyki i tak się składa, że fizyka towarzyszy audio nieustannie, także podczas produkcji kabli bardzo wysokiej klasy. Podobnie chemia. To właśnie dzięki wiedzy z tych dwóch dziedzin odpowiednio wykonany przewód zyskuje zdolność niedegradowania sygnału audio daleko większą niż kabel kosztujący złotówkę za metr bieżący. Po drugie, pojawia się pytanie, czy da się usłyszeć różnicę między kablami. Wśród audiofilów utworzyły się dwa obozy. Pierwszy z nich to ci, którzy twierdzą, że owszem, różnicę słychać, ale tylko na odpowiednio wysokiej klasy sprzęcie. Za tą grupą murem stoi fizyka, która całkiem jasno dowodzi, że sygnał ulega degradacji w kiepskiej jakości miedzianych kablach. Druga frakcja to ci, którzy wierzą, że w ślepych testach audiofil nie jest w stanie rozróżnić kabla drogiego od najtańszego. Dyskusja trwa. Jest jeszcze trzecia opcja, czyli złożenie w domowych warunkach własnego kabla, co pozwoli uniknąć często wygórowanych marży renomowanych producentów. Jeżeli komuś brak wiedzy o elektronice i umiejętności lutowania, na pewno znajdzie się bardziej uzdolniony kolega. Często wymiana przewodu może przynieść dobre rezultaty. Właśnie tak było w przypadku produktu firmy Creative.
Temat wymiany kabla w słuchawkach Aurvana Live! jest na tyle głośny, że nie mogliśmy go nie zgłębić. Praktycznie każdy, kto uzna, że warto, może sobie na to pozwolić. Zabieg jest mało skomplikowany, dość tani i da się go szybko przeprowadzić.
W redakcji zgodnie uznaliśmy, że słuchawki firmy Creative zasługują na to, by dać im szansę i zainwestować w nie dodatkowe środki. Jest to produkt wybitny w swojej klasie. Trudno za te pieniądze znaleźć inne słuchawki grające tak równo, wyraźnie oraz neutralnie. Ale zanim zdecydujesz się na wymianę kabla, musisz pamiętać, że zmiany będą raczej subtelne, i możliwe, że będziesz zawiedziony. Jeżeli jednak muzyka towarzyszy Ci każdego dnia i chciałbyś usłyszeć niektóre rzeczy wyraźniej – wiesz, co robić. Po kilku godzinach obcowania z tak zmodyfikowanymi Aurvana Live! do tych starych już nie chce się wracać. Coś już jest nie tak. Przyznajemy produktowi firmy Creative rekomendację dlatego, że kosztuje śmiesznie mało, jeśli weźmie się pod uwagę jego możliwości. Mieliśmy sporo frajdy podczas ich testowania i urzekły nas na tyle, by przyznać im dodatkowe wyróżnienie. Ponadto postanowiliśmy używać zmodyfikowanych słuchawek Creative Aurvana Live! jako modelu odniesienia, no ale za to „wyróżnienie” znaczka nie przyznajemy.
Za wygodę, bardzo dobry dźwięk oraz świetny stosunek jego jakości do ceny
Za to, że nawet pomimo swoich wad zostały naszym modelem odniesienia
Do testów dostarczył: Creative
Cena w dniu publikacji (z VAT): Cena (z VAT):