Wiele wskazuje na to, że właśnie takim sprzętem jest Shiru Shogun A9. Jest to 10-calowy tablet z Androidem 4.0, przykuwający wzrok parametrami, których nie tak dawno temu mogłyby mu pozazdrościć czołowe urządzenia, ekranem IPS i stosunkowo niewygórowaną ceną, mniej więcej 900 zł. Gdzie jest haczyk?

Budowa Wyposażenie
Wymiary 260,6 × 170,6 × 9,6 mm Modem 3G Nie
Masa 660 g GPS Nie
Ekran 10,1 cala, 1280 × 800, IPS Bluetooth Tak (2.1)
SoC (CPU + GPU) Rockchip 3066 2 × 1,6 GHz Cortex-A9 Mali 400-MP4 HDMI Tak
RAM 1024 MB (879 MB dla aplikacji) Hub USB Tak
Pamięć wbudowana 16 GB (13,24 GB na dane) możliwość rozszerzenia kartą mikro-SD Aparat 2 MP z przodu, 2 MP + LED z tyłu, brak AF
Pojemność akumulatora 7200 mAh Dodatki Ładowarka, kabel USB, przejściówka pozwalająca na podłączenie urządzeń USB

Na pewno nie ma go w jakości wykonania, bo jest ona zaskakująco dobra. Nie jest to dzieło sztuki, ale sprzęt okazał się sporo solidniejszy, niż się spodziewaliśmy. Tył został wykonany z błyszczącego białego plastiku, który bardzo przyciąga do siebie odciski palców, na szczęście łatwo go wyczyścić. Tworzywo może nie jest najwyższych lotów i ugina się pod naciskiem palców, ale pod względem jakości jest do przyjęcia, tym bardziej że o sztywność konstrukcji dba (taka trochę iPhone'owa ;)) metalowa obwódka, dzięki czemu obudowy nie da się wygiąć, skręcić, jest ona świetnie spasowana i nic w niej nie trzeszczy. Także masa i grubość urządzenia są zadowalające: Shoguna A9 łatwo przenosić i długie trzymanie go w rękach nie męczy. Cudów nie ma i nie jest to dwa razy droższy Transformer Prime, ale na pewno nikt nie będzie się wstydził wyjąć go przy ludziach ani nie będzie zerkał pożądliwie w kierunku smuklejszych i lżejszych urządzeń. Jest to porządny sprzęt, któremu nie grozi autodestrukcja w rękach użytkownika, i większość nabywców powinna być zadowolona z tego, jak został wykonany.